'Literacka' wymiana ...
Kolejny raz przeczytałem fantastycznego "Berka", Marcina Szczygielskiego. Gdym miał to jakoś zaszufladkować tę powieść według terminologii filmowej, to jest to komedia obyczajowa. Najkrócej rzecz ujmując, "Berek" przedstawia niezmordowaną gonitwę moherowo-gejowską, lub gejowsko-moherową.
.
Wspaniała satyra i bezkompromisowość. Polecam na jesienno-zimowy wieczór (nie sposób oderwać się od tej książki) wszystkim tym, którzy sprzyjają i tym, którzy najchętniej by ukrzyżowali :-)
Ksiazka która fascynuje mnie od blisko 20 lat to " Pasje i uspokojenia" Stanisławy Fleszarowej- Muskat....wspaniałe studium przemiany kobiety, aktorki,zony i matki której udało sie zrobić kariere na Zachodzie pomimo siermęznych lat 80-tych w ojczyźnie....przemiana ta niosła za soba pokusy iście w Hoolywoodzkim stylu....wygrało jednak poczucie obowiazku wobec rodziny,nieumiejetność robienia " kariery " za wszelka cene i wszelkimi sposobami....Polecam....Pieknie napisana....czyta sie jednym tchem.
Z aktualnych pozycji polecam "Chaos" i "Kobieta i mężczyżni" Manueli Gretkowskiej oraz Małgorzaty Kalicińskiej "Zwyczajny facet".....kto czytał ten wie dlaczego mozna z tymi ksiązkami iśc nawet do łózka....zasnąc nie dadzą napewno....:)
"Zwyczajnego faceta" - przeczytałem i też polecam.
Z Gretkowską mam zawsze problem; nie umiem jej 'wziąć' (:D) z marszu. Jak sięgam po nią, muszę mieć spokój, ciszę i ... słodycze. Mam nadzieję, że wreszcie uda mi się spotkać z panią Manuelą i zdobyć wpis do wszystkich pozycji, jakie mam w swojej biblioteczce.
Stanisława Fleszerowa-Muskat ... - dla mnie ... bardzo kontrowersyjna. Ale OK! :-)
Przyznam ,przeczytałam "cała " Fleszarowa -Muskat...."Pasje i uspokojenia" to jedna z jej ostatnich książek jezeli nie ostatnia....bardzo różni sie od tych młodszych pozycji....ale tez i sytuacja ulagła diametralnej zmianie na przestrzeni tych ponad 20-tu lat który je dzieli....przyznam jednak ze lektura lekka,odpręzajaca i przyjemna....
Pani Gretkowska to mistrzyni słowa,znajomosci ciemnych duszy zakamarków....wiec i czytac Jej nie mozna z marszu....