hmm tak właśnie wróciłam z tzw. clubbingu białostockiego i jestem ciekawa jakie Wy macie zdanie na ten temat... bo w mojej opinii coś takiego dawno w tym mieście upadło, a lokale grające to co popularne w radio eska nie mają co się nawet stawiać obok tematu;/
inna sprawa.. średnia wieku 20-23... masakra... ani nie ma się z kim pobawić ani porozmawiać tym bardziej... i pełno zagranicznych studentów...
i tak suma sumarum, chyba wolę już potrząść tyłkiem na tych mniej tekstylnych imprezach w kraju......... :(
Średnia wieku 20-23 ? To jeszcze dobrze hehe :) Ogólnie każdy "klub" jest taki sam. Teraz mają manię na jakieś "koncerty" :) Metro jedynie ma swoją muzykę, a nie typowe rmf maxxxy i eski ;) Co kto lubi.
Jak idę do wybór mam z dwóch z prostej przyczyny ;) Drażnią mnie "promocje" Open bary, wejscia za free itp dla PAŃ ;) Niby z jakiej opcji mam płacić za stado nieznajomych kobiet, przecież one piją za moją kasę ;) Jakieś zasady jak z wioski, myślą że jak przyciągną kobiety to faceci się zlecą i im kasę zapełnią ? Już dawno takie czasy minęły :) Clubbingu nie uprawiam, wolę tę kasę przytrzymać na urlop ze znajomymi na mazurach ;)
Ogólnie u nas mało ciekawych miejsc jest, takie moje zdanie, ale jak sie nie ma co sie lubi, to się lubi co się ma.
pafel09 to żeś zabłysnął :)
pafel09: "te czasy" nie minęły od pi razy oko kilkunastu tysięcy lat i nie zapowiada się, żeby miało być inaczej. Tam, gdzie przewijają się znaczne liczebnie gromadki atrakcyjnych kobiet, tam tylko patrzeć stad napalonych facetów szastających wkoło kasą (złotem, muszelkami, skórami bizonów) w calu zaimponowania przedstawicielkom płci przeciwnej. Tak to już matka natura urządziła, a ciotki zasady społeczne, przyklepały ;P
Co zaś do klubów w Białymstoku, to wybaczcie.. ale WY, karwia, narzekacie? Spróbujcie dla odmiany chcieć bawić się przy CZYMKOLWIEK INNYM, niż tak zwana muzyka klubowa.. Dopiero poznacie co to otchłań desperacji. Tak się składa, że oboje nie przepadamy za "umcyk umcyk" i żywimy silne przekonanie, że muzyka MA coś takiego jak indywidualny rytm i melodia każdej piosenki i pokrywanie tego jednym, odgórnie narzuconym w imię nieznanej nami idei łomotem - indywidualizm ten psuje. Chyba jedyną knajpą, gdzie można pobawić się przy RÓŻNORODNEJ muzyce BEZ BEATÓW jest Cabaret na Kilińskiego (jeśli ktoś zna inne takie miejsce - na Bogów, niech zdradzi miejscówkę!). Nawet średnia wieku jakby atrakcyjniejsza, bo w okolicach 25-30 lat oscylująca... ale co z tego, jak to JEDNA, JEDYNA (według naszej wiedzy) taka knajpa, a parkiet.. no cóż.. w najlepszym razie zbyt mały..
Nas ratuje jeszcze to, że pomykamy po całym kraju i korzystamy z ciekawych lokali w Poznaniu ("U Bazyla", "Basilium"), czy 3mieście (Atelier), ale jak radzą sobie inni.. nie mam pojęcia. Chociaż.. to w sumie chyba jest rozwiązanie zagadki Lilou.. dlaczego średnia wieku w klubach jest tak niska. Otóż z wiekiem człowiek nabiera (zwykle) trochę bardziej wyrafinowanych gustów muzycznych i..z braku alternatywy.. spora część ludzi po prostu zostaje w domu...
Smutne to.
hm...BoaZeria z tego co się orientuje to klub Atelier znajduje się w sopocie:P a i wejście nie jest dla wszystkich. ale za to klub naprawde spoko.
No tak, przecież napisałem: "3mieście" ;P A klub, w rzeczy samej, genialny :D
Ja osobiście bywam u nas z tzw. musa , generalnie latam do Wawy na imprezy :)
Piszę patrząc na siebie, i znajomych ;) Jak ktoś idzie do takiego miejsca żeby ślinić się, albo zaliczać no to okej niech płaci za wszystkich. Ja wychodzę wypić i wytańczyć się, jak kto woli ;) Więc inaczej - w moim otoczeniu "te czasy minęły"
Wybieramy się do Białegostoku. Może ktoś zna jakiś fajny lokal dla +30 latków gdzie można potańczyć?
W bialymstoku dla starszych nastolatkow do chyba tylko Hotel Golebiewski nie znam lepszego
Polecamy klub Cabaret na ulicy Kilińskiego :)
To musimy spróbować tego Cabaretu:P
Bo kluby pokroju prognoz itd to już nie dla nas, mimo tego że młodzi jesteśmy i ludzie w naszym wieku głównie się bawią, ale przestało nas bawić imprezowanie w lokalu gdzie tlenu jest mniej niż na Mount Everest, piwo smakuje jak khmm... przemilczmy, rezerwacja stolika mija sie z celem, bo zawsze może przyjsc 'elyta' z ochrona i stwierdzic ze czas rezerwacji minal, prosimy opuscic stolik... Wiec czas na zmiany i spróbowanie czegoś nowego:)
I te ceny, na Boga, 30zł za drinka.... Trochę świata zwiedziliśmy i w żadnym kraju nie piliśmy tak drogich trunków... Wiem, przyjemność kosztuje, ale np. we Francji w naj naj naj kurorcie za 7eur cztery osoby dostają dobry trunek.
Niby można sobie pozwolić na tego drinka za 30zł, ale osobiście uważam to za czysty bandytyzm;)
Więc jedziemy do Cabaretu!!
W Cabarecie jest luz - dobra muzyka i normalni ludzie.
MY mamy swój ulubiony pub, z dobrą muzyka -tylko stary rock, z sala dla palących i bez mlolatów. Fakt, z tańcami tam gorzej, ale...wybór drinków , whisky , no i guines z nalewaka...
W jakie dni najlepiej wybrać se do Cabaretu?
alzb jaka to miejscówka jesli wolno wiedzieć?
Knay, w dawnym kinie Pokój
Knay Pub, mily lokal, spotkanie tam z kims ze zbiornika jest bardzo fajne. Zeto reakcji ludzi oraz malo isob tam przychodzi
też zaliczyliśmy tam zbiornikowe spotkanie :) spoko lokal.. ma swój klimat :)
Ponawiamy pytanie, bo zniknęło w gąszczu innych odpowiedzi:
Kiedy odbywają się imprezy w tym Cabarecie?
Czy dzisiaj też tam coś będzie?
zawsze można sobie sprawdzić w necie co tam organizują - akurat ten klub ma swoją stronkę
http://www.cabaret.com.pl/
a i gafę strzeliliśmy bo dopiero zauważyliśmy że coś ta stronka nie jest aktualizowana, ale jest tam numer do klubu więc można pod telefonem zasięgnąć jakichś informacji :)
Tak na marginesie, w Knayu mają mega wygodne sofy w sali dla palących :) Szczególnie ta na samym końcu pod telewizorem, tam jest klimatycznie :)
z tego co kojarzę to cabaret za chwile zamykają...
Zamykają? A to dobre :)
Nasze miasto jest miastem studenckim od pewnego czasu i myślę że zdziwienie na obcokrajowców i wiek poniżej 25 nie powinno zaistnieć. Mamy 4 duże uczelnie po kilkanaście tysięcy studentów :)
Co do lokali:
- Kabaret na Kilińskiego - rekomendacje wyżej
- Alibi - naprzeciw średnia wieku w piątki i soboty pow. 25
- Na Strych, Knay, Pub Fiction - PUB'y w których można miło pogawędzić
- Little Hell PUB - Cocktail bar na Lipowej, cocktaile, drinki na poziome europejskim, wyższa średnia wieku (zbiornikowców dało się nawet tam spotkać)
Tunel PUB chyba jeszcze pozostał. Jednak swoją świetność pozostawił już za sobą.
Co do klubów z wyższą średnią jest ciężko. Z odwiedzanych w Black Diamond czasami zdarza się wieczór z wiekiem wyższym.
Tyle z mojej skromnej strony. :)
Jest jeszcze łóżko )) Prognozy, jak dla starszych to krąg ))
Mówimy o Klubie Łożko na Legionowej :)
Nio tak ))
Byłam wczoraj z męzem w Knayu. Pzresympatyczne miejsce, jakby stworzone dla nas, Na sali z kanapami tylko my i znajomi:) To byli niestety nie "zbiornikowi" znajmomi,ale wiem już ,ze to miejsce idealne dla takich spotkań zapoznawczych:)
Nas szlag trafia z powodu zamknięcia Cabaretu.. i tak to ostatnie miejsce w całym mieście, gdzie można było potańczyć do czegoś, co ma melodię, a nie tylko wywalone na maksa beaty odeszło ad acta.. Niech nam żyje jedyny słuszny umcyk umcyk.. :/
Nie każdy lubił Cabaret i nie każdy lubił muzykę tam płynącą z głośników. Więc nie sprowadzajmy wszystkiego do tego co ktos lubi a czego ktos nie lubi.
Jeśli dobrze sie poszuka to znajdzie się lokal nie z umcyk umcyk, tak samo jak można znaleźć lokal z disco w polu, którego też nikt niby nie lubi.
okramm: a czy ja gdziekolwiek napisałem, że każdy winien lubić kabaret? To oczywiste, ze każdy ma prawo do takich preferencji muzycznych, jaki mu odpowiadają.. wkurza nas jedynie, że przy naszych nie bardzo mamy teraz gdzie wyjść :/ Jeśli znacie jakiś klub, gdzie grają coś w okolicach rocka i nie wzmacniają tego sztucznie beatami - z całego serca prosimy o namiar. Lokali bez umcyk umcyk znaleźliśmy multum.. w Sopocie, Wawie, Poznaniu, Łodzi.. zna ktoś taki w Białymstoku?
Znaczy się do września Cabaret jest w remoncie z tego co wiem.
No tak.. ale to całe lato :/
Generalnie do posiedzenia to polecam lalki
W sumie mamy lato i sezon ogródkowy, więc "Za bramą" to idealne miejsce :)
Tak.. tylko to wszystko miejsca "do posiedzenia". Można do tego dodać 3 korony, Alchemię, tawernę, Strych, Gramofon itp.. Natomiast nam chodzi o miejsce do potańczenia..
Przypomniały mi się jeszcze imprezy z Peppersie na ul. Warszawskiej, dla 30+. Tylko nie wiem jak to tam wygląda, nie wybrałem się jeszcze.
Hm, a może zdecydujemy się na jeden klub, i jakiś dzień tygodnia, coby wiadomo było , ze tam można spotakac.."naszych"?
Może ktoś był w "trzy po trzy"?
Błam w "Trzy po trzy", zdecydowanie nie polecam. atmosfera ja za póżnego Gierka...
Hmm teraz chyba rejs jest takim "spokojniejszym klubem" z tego co słyszałem.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.