Idąc za falą spotkań, radomskich, lubelskich, warszawskich, może czas na podlaskie?
Spotkanie czysto zapoznawcze, dyskoteka, bar bez żadnych pokoi, bez żadnego nacisku na jakikolwiek seks z kimkolwiek:)

Czy zbiornikowi Podlasianie są chętni na taką imprezę w zamkniętym lokalu? Myślę, że może i chętni z innych regionów by się znaleźli, żeby poznać jak to u nas jest i zobaczyć tą słynną ścianę wschodnią;)
nie bądźmy gorsi, pokażmy, że i u nas coś się dzieje!

Myślę że jest to wspaniały pomysł na poznanie ludzi znających temat i przede wszystkim realnych! Popieram!!

zgadzam się miło by było tak się spotkać jakaś impreza NA POZIOMIE

Jak najbardziej mysle ,ze to dobry pomysl

to jest najlepszy pomysl ;)

a może pary by się wypowiedziały w temacie.. dla samych singli to wybaczcie ale chyba nie ma nawet co planować.. dla Was też żadna atrakcja - bal samców;)

jesteśmy za

Kiedyś były podobne spotkania, tyle że w pubie. Z początku przychodziło kilka (6-10) osób, lecz z czasem coraz mniej i mniej. Trudno powiedzieć dlaczego tego typu spotkania upadły, przynajmniej ja nie znam konkretnego powodu.

Zamiast zakładać nowy temat, to tak sobie pomyślałem, że użyję tego, jeśli założycielka nie ma nic przeciwko :)

Zbliża się koniec wakacji/lata i niedługo, nim się obejrzymy zawita do nas piękna i złota jesień. Z tej okazji chciałbym zaproponować wznowienie spotkań towarzyskich przy piwku, lub innym drinku jeśli ktoś woli. Sądzę, że z wybraniem miejsca na posiadówkę i pogaduszki nie będzie problemu - pubów Białystok obrośnięty jest paktycznie ;) Wcześniej spotkania organizowane były w Czarcim Pubie, ale zawsze można lokal zmienić na inny, prawda?
Zatem pytanie kieruję do wszystkich chętnych: Jeśli jesteście chętni na wznowienie spotkań (zaraz się odezwą pewnie poprzedni bywalcy "daremny Twój trud") piszcie w komentarzach jakie dni prócz weekendów Wam pasują i jaki lokal polecacie. Jak już ogarniemy te dwie sprawy, będzie można ustalać dalej.
Nie bójcie się, ujawniajcię się ;)
Pozdrawiam :)

z całym szacunkiem ale w marcu mieliśmy takie spotkanie na spontanie i.. cisza, nie ma widać tutaj zapotrzebowania na takie integracje:) http://zbiornik.com/group/1119/forum/thread/468302/1/

i wiem, że zarówno dla mnie jak i wielu osób z miasta i okolic pisanie publicznie jaki pub i kiedy spotkanie nie jest na rękę... w realu wygląda to tak, że umówi się kilka osób a kolejne niby przypadkiem wpadnie podejrzeć z ciekawości kto to...oczywiście najczęściej są to single.. sory ale ja eksponatem do oglądania nie jestem:P niektórzy zapominają chyba o takiej magicznej zasadzie jaką jest dyskrecja:)

poza tym wiem, że kto chce w tym mieście to i tak się spotyka, a kto chce jeździ sobie poza;)
i 6-10 osób nie potrzebuje tego nagłaśniać na forum...

ja proponowałam coś takiego jak zrobiłam w Warszawie, zamknięty lokal, bar, dyskoteka i 0 ludzi z zewnątrz, poza obsługą rzecz jasna.. tylko, że na te 15-20 osób nie opłaca się płacić za wynajęcie lokalu na wyłączność:) a już tym bardziej organizowania balu samców:)

także powodzenia:)

Otóż to .....dyskrecja . I tym się kierujemy wybierając miejsca i towarzystwo ...

Z całym szacunkiem, w marcu byłem jeszcze poza krajem, więc nie zaglądałem w tamtym okresie na zbiornik zbyt często, by śledzić co się dzieje w tym temacie.
Ja również coś wiem - tamte spotkania, czyli mniej więcej czas przed Twoim zarejestrowaniem się na stronie, lilou4u, były tak właśnie organizowane i jakoś nikt nie miał problemu z wpisywaniem się na forum publicznym - nie wiem czemu Wy macie. Boicie się czegoś? Wstydzicie znajomych, którzy mogą Was zobaczyć w innym towarzystwie niż Wasze własne? Ludzie, nie popadajmy w paranoję, proszę. Przecież po ludziach w pubie nie widać w jakim celu przyszli się spotkać i chyba nie mają wypisane na czole wielkimi literami "ZBIORNIK".
I kto tu pisze o nagłaśnianiu czegokolwiek - rok 2011 był troszkę innym czasem, było nas ciut mniej niż teraz, dlatego ludzie chcieli się spotkać i zintegrować, poznać się w realu a nie tylko na kartach tegoś to portalu. Mieliśmy ustalane miejsce i czas przed każdym spotkaniem właśnie tu na forum, jak i znak rozpoznawczy. I nas spotkaniach zawsze ktoś był, mniej lub więcej osób, ale ktoś przychodził i nie by tylko podziwiać, ale właśnie pogadać, więc nie wiem skąd pomysł, że przyjdą jacyś tylko pooglądać nas niczym eksponaty na wystawie. Jak już napisałem - nie popadajmy w paranoję.
Zresztą takie osoby/profile jak puszystaa31, ramzes59, Cormia czy bial85 mogą się potwierdzić moje słowa.

Mnie zastanawia sens takich spotkań.. bo tak:
1. W celu erotycznym znacznie lepiej spotkać się we czworo/sześcioro/bliżejniesprecyzowanąliczbą ;) w interesującym, intymnym miejscu, nie na piwie w knajpie.
2. W celu towarzyskim na piwo w knajpie - zdecydowanie wolimy swoich przyjaciół. Znamy ich, interesuje nas ich życie, świetnie czujemy się i bawimy w swoim towarzystwie.
3. Nawet w celu zapoznania się, zdecydowanie lepiej umówić się z konkretnymi ludźmi w miejscu, które umożliwia otwartą rozmowę bez towarzystwa kilku/nastu dodatkowych, mniej lub bardziej przypadkowych ludzi.
Tak, że to nie kwestia paranoi, wstydu, czy obaw.. Z naszego punktu widzenia - zwyczajnie kwestia braku sensu.

alzb: z tą dyskrecją także bym nie przesadzał.. to właśnie przez takie pełne obaw zachowanie swingersi i ludzie z klimatu poli sami się stygmatyzują, potwierdzając opinię zboczeńców chowających się po kątach. Nie robimy niczego, czego mielibyśmy powód się wstydzić. Powiem Wam, że znaczna część naszych znajomych (a nawet jakaś tam część rodziny) jest świadoma naszych poglądów w sferze seksu i... jest zaskakująco otwarta w tym względzie. Nie spotkaliśmy się z potępieniem, a raczej zaciekawieniem i sporą ilością pytań. W najgorszym razie z komunikatem, że ta sfera naszego życia drugiej strony nie interesuje i nie chce o tym rozmawiać. Tak, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.

BoaZeria - odpowiedziałam na prv.

BoaZeria z tą dyskrecją są racje i racje, Ty znasz moje zdanie:) mnie ostatnio para na mieście rozpoznała hehe pozdrawiam ich:)) ale z tego co oni opowiadali zbiornik ma jednoznaczną opinię w tym pruderyjnym mieście.. i mieli bardzo chamskie zaczepki ze strony, zgadnijcie, taak singli:(
no i nie mów bo nasze tamto spotkanie było bardzo wesołe, policzki mnie bolały jeszcze z 24h po konsumpcji:P konsumpcji śmiechu żeby nie było..

jak widać te osoby z 2011roku (6-10 osób jak kolego Ookami1979 napisałeś wcześniej) już się poznały i zapewne spotykają się teraz bez nagłaśniania na forum, dyskusja bez sensu totalnie:))

ok każdy ma swoje racje ale prawda jest taka, że niektórzy chyba mylą zbiornik z fejsbukiem trochę... i szukają na siłę znajomości.. a to przecież nie tak ma działać:)

To po co w ogóle jakiekolwiek spotkania zbiornikowe, by poznać nowych a nawet interesujących ludzi? o.O
Wszyscy mamy swoich znajomych, ludzi, których znamy długo i wiemy czego się po nich spodziewać, to fakt. Jest jednak druga strona medalu - fajnie jest poznać nowych ludzi, a może jednak okażą się podobni do nas. Zaraz kto mi powie, że od tego jest czytanie profilu czy rozmowa poprzez wiadomości/czat. Nic bardziej mylnego - czemu? Osoba, z którą piszecie może się podobać do czasu aż się z nią spotkacie, bo zwykle w realu wychodzi kto jaki naprawdę jest. W profilu ten ktoś może napisać dosłownie wszystko, a właśnie dopiero spotkanie weryfikuje to wszystko.

Próbując zorganizować spotkanie nie mylę zbiornika z fb. Czemu? Bo na tym drugim mam ludzi, których znam, a jeśli chcę poznać kogoś nowego, zwłaszcza osobę o podobnych zainteresowaniach co moje z szansą (mniejszą lub większą) na coś więcej to zbiornik jest, wydaje mi się. idealnym miejscem na to.

Zaproponowałem, a co z tym zrobicie i jak się do tego odniesiecie to inna już kwestia. Nie chcecie ugadywać się publicznie, można to zrobić poprzez prywatne wiadomości. Jak widzicie, jestem całkiem realny - macie moją facjatę na profilowym :P

Na takim spotkaniu ogólnym dowiesz się przeważnie
1. jak kto ma na imię
2. czym zarabia na życie (nie zawsze, to prawda)
3. tu następuje prezentacja hobby z cichą nadzieją że a nuż widelec się na coś wspólnego się trafi.

Dlatego jak już wolimy napisać np że tego i tego dnia idziemy do Exp Baru pograć w Magic the Gathering - i od razu wiadomo że kto będzie zainteresowany czy pograniem, czy nauczeniem się grać czy chociaż w jakiś sposób lubi spędzać czas z grami planszowymi czy elektronicznymi może przyjść i będziemy mieli o czym pogadać, oczywiście nie gwarantuje to że coś zaiskrzy, ale nigdy takiej gwarancji nie ma, to oczywiście był przykład:)

(btw tez byliśmy wtedy na spotkaniu w ryczących;) )

Dla nas sens mają imprezy zamknięte , zorganizowane . Na neutralnym terenie . Tak jak Funny Mazury w Mikołajkach , Spotkania Radomskie , Lubelskie , czy Warszawskie . Gdzie jest weryfikacja , właśnie dyskrecja , i dobra zabawa , a nie tylko rozmowy .... I w takich chętnie uczestniczymy . Ale rozumiemy , że są różne preferencje i oczekiwania ....
A jeśli umawiamy się w większym gronie , to w klubie . W którymś z warszawskich , albo w Jacuzzi . I nic nie musimy ...ale możemy :). Bo wszystko jest oczywiste ....

My preferujemy najpierw spotkanie które odpowie nam na pytanie "czy chcemy iść razem do takiego klubu?" bo, pamiętam jak wyglądała nasza wizyta w swing klubie....bawiliśmy się naprawdę fajnie, ze znajomymi z którymi tam pojechaliśmy:D

Chyba wyczerpaliście temat. Zdecydowanie się zgadzam. Zb to nie fb, ale jednocześnie nikt nie lubi "randek w ciemno".