Czytałam ostatnio książkę,zaciekawił mnie pewien opis/stwierdzenie,które mam zamiar zacytować…
„Mężczyźni są jak czekolada.Wabią i kuszą i to bez końca.W najróżniejszych wariantach.Niektórzy udają na początku słodziutkich jak miód,by następnie,niestety,a zdarza się to bardzo często,pokazać swoją prawdziwą twarz człowieka o czarnym charakterze,który pozostawi po sobie gorzki smak…”
Czy się z tym zgadzacie?
Z tego co wiem to my kobiety lubimy słodkości,ale czy tak jest zawsze? Czy nie ciągnie nas wręcz do mężczyzn,nieco nieokiełznanych,tajemniczych,o wątpliwej przeszłości…???
Słodki drań,doświadczony podrywacz czy też elokwentny gaduła są jak piękne skąpo odziane kobiety....rzucają się w oczy i robią dobre wrażenie.:).
Mam wrażenie,że każdy gdzieś w głębi siebie potrzebuje choćby czasami.....
emocji,niezwykłych doznań wszystko co odbiega od rutyny życia wydaje się być atrakcyjne.Przebojowi faceci czy też ujmująco bezczelni są częściej na "pierwszej linii uwagi",ważne jest jednak to czy pierwsze wrażenie zostanie potwierdzone w dalszym etapie.Pierwsze wrażenie jest ważne jednak zaintrygować na dłużej to już sztuka,wtedy naprawdę okazuje się czy to wyrób "czekoladopodobny" i czy na dłuższą metę nie powoduje mdłości;).
Lubimy słodkości… każda kobieta lubi uraczyć się kawałkiem czekolady… ale ile można… chyba nie znam nikogo, żadnej kobiety, której by się w końcu nie przejadło… słodkie, czułe słówka są dobre czasem… ale co za dużo to nie zdrowo…
Uwielbiam czekoladę ale… z odrobiną chilli. Niebanalna i nieprzewidywalna mieszanka. Bardzo lubię takie kontrasty. Gdybym miała wybrać, który ze smaków wolę byłoby ciężko, każdy smak może się przejeść gdy jest go w nadmiarze. Lubię też gorzką, która wcale do końca gorzka nie jest i ma w sobie odrobinę słodyczy. Zdecydowanie bardziej ciągnie mnie w stronę silnych, stabilnych, ciepłych,lekko niedostępnych, nieokiełznanych i nieprzeniknionych mężczyzn o wrażliwej duszy, szorstko-delikatnych… ;) niż ciepłą, słodką kluseczkę :D:D:D
Z jednej strony dajemy się uwodzić a z drugiej same wysyłamy odpowiednie sygnały,ten który umie je odczytać zdobywa nasze serca.Oczywiście musimy czuć się bezpieczne,jednak kobieca dusza to taki tygiel sprzeczności z jednej strony chcemy być kochane a z drugiej rżnięte z jednej pragniemy czułości a z drugiej perwersji,spokojnej stabilizacji,ale też szaleństwa,świeżości i to co zawsze podkreślam...emocji,niezwykłości...tylko wariat może nas chociaż a jakimś minimalnym stopniu nas ogarnąć,tolerować,szanować...jeśli już taki wariat się znajdzie...mmmmm...ja ze swoim facetem jestem od 15 lat i do tej pory potrafi mnie zaskoczyć do tej pory odkrywam go wciąż na nowo...fascynacja mija...powiedział ktoś ...gówno prawda!;)
Ale to tyczy obu stron, kobiety też potrafią być słodkie ... do czasu. Po prostu trzeba mieć odrobinę szczęścia w życiu i trafić na mówiąc banalnie swoją połowę. Ten cytat jest niestety zbyt ogólny i generalizuje.
Dla mnie czekolada to nie kawałek, a tabliczka, po tym to i następna i być może więcej tyle ze musi mieć mój smak, kiedyś lekko zasmakowałam takiej, lekko nadgryzłam i smakiem się oblizałam... Dla mnie smak wyśmienity nie do zapomnienia i że takim pozostanie mimo wszystko :)
Myślę, ze mężczyzna nie może być za słodki, bo z czasem mdlicie może się zrobić… Czasem potrzeba by był ostry…lekko gorzkawy…by wzmóc bicie serca :D
Mężczyźni o Nas też mówią "...róże....", a one oprócz wspaniałego zapachu, wyglądu mają też kolce.... No i tu jest pies pogrzebany.... !
...lepszy słodki niedosyt niż przejedzenie, często jest jednak tak,że nie mamy opamiętania w konsumpcji zamiast ją dozować;)hmmm z drugiej strony ja lubię się czasami "nażreć" zamiast smakować;)hih. Myślę,że ciekawa osobowość,unikalny emanujący "fluid" powoduje,że nawet wspólne nudzenie się ma swój smak...tym bardziej,że wiemy iż to nudzenie długo nie potrwa.
Utrzymać fascynacje,ciepło,przyjaźń i adrenalinkę,która czasami jest nam potrzebna jak powietrze to sztuka dla dwojga "specjalistów".
a co gdy facet pokazuje na początku swoja wielkość,siłę i wręcz chamstwo....?....ja poznałem takiego i myślałem,że zawsze będzie bronił mnie swym silnym ramieniem,a już pierwsza potyczka pokazała wręcz zupełnie co innego....wydawało mi się już,że to On,że to tylko On,On jedyny....koffany mój kubuś....ech samo życie....mimo to i tak Go koffam....
Wszystko zależy od tego jaką kto lubi czekoladę. Nawet w tej dyskusji jest to widoczne. Pytanie też, w jakich ilościach ktoś lubi słodkości. Jest też kwestia jakości. No i ceny. Czasem trzęba sporo dać, za dobrą czekoladę, która jest naprawdę dobrej jakości, ważne, by nie przepłacać, bo np dobra kampania reklamowa może zdziałać cuda. I nie należy płacić za opakowanie. Warto też zapoznać się z.... Etykietą i informacjami zawartymi na opakowaniu. Jeśli miałbym coś zasugerować, to proponowałbym raczej pudełko bombonierek, czekoladek, o różnych smakach, nadzieniem, itd.
hih;)ciekawe spostrzeżenia;)pewnie tak to już jest z facetami,że muszą mieć jakiś punkt odniesienia;).Ostatnimi czasy jest większy popyt na pięknie opakowaną tandetę lub coś w stylu fast food.Z jednej strony ...można wciąż znajdować nowy smak w tej samej potrawie z drugiej ...hmm, jak dasz głodującemu suchara to będzie piał z zachwytu...mmmm jaki to wspaniały suchar,taki dobrze wypieczony...mmm lekko słonawy nooo cudowny wprost...,ale po jakimś czasie jak dostanie "w promocji" większy wybór...kurczę...przecież to zwykły suchar był,taki nawet czerstwy...;)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.