Cześć :) ( Zaczynam standartowo :P )
Już sporo nocy przez takie myślenie zarwałem . Mianowicie co sądzicie o takiej histori wszechświata i całych galaktyk . Bardzo dużo oglądam discovery ^^ ( REKLAMA :D ) , i tam był kiedyś artykuł dot. tego , że za około 5mln. Lat słońce z braku materii zacznie się powiększać i gdy już osiągnie swoj kres nagle zrobi b0000m :P . Czyli wyparuje nasza cała galaktyka gdyż wybuch będzeie niezwykle silny , a z czasem wszystkie gwiazdy powygasają , powybuchają i grom wie co jeszcze tam sie z nimi porobi . CZYLI ZA KILKA MILIONÓW LAT BĘDZIE TAK , ŻE NIGDY NIKT O ŻADNEJ ZIEMI NIE SŁYSZAŁ ; / , nawet nie będzie miał kto słyszeć bo niczego nie będzie .... Co o tym sądzicie i jakie sa wasze zdania na temat odległej przyszłości ?
Tylko nie piszczie , że już was nie bedzie bla bla bla , tylko piszcie rozwijając swoje wypowiedzi .
To tyle pozdrawiam
Za dużo Discovery (tm) oglądasz. Poczytaj może coś. Jest dużo książek o astronomii. Znajdziesz w nich coś na ten temat. A o wszechświat się nie martw. Jedne gwiazdy umierają inne powstają. A razem z nimi powstają planety i galaktyki. Tak było od czasów wielkiego wybuchu i będzie jeszcze długo po tym jak Ziemia przestanie istnieć. Ja wole się martwić tym co będzie za rok czy za dwa bo jest większe prawdopodobieństwo, że tego dożyje. A to czy Ziemia wyparuje za kilka milionów lat. To mnie jakoś nie rusza. Za kilka milionów lat może nie być już ludzi na Ziemi i może to być problem mrówek czy czegoś innego.I może poszukaj na Sieci jakis forum astronomiczne i tam zadaj to pytanie. :P
WOW! no sadze, ze jest to wielce odpowiedni temat na zbiornik :P
a tak, zeby nie wyjsc na malkontenta dodam, ze w ciagu tych 5ciu milonow lat mozemy zniknac z wielu innych powodow, chociazby przez wielkie zanieczyszczenia, wojny czy tez inne blogoslawienstwa tego swiata. takze uwazam, ze przejmowanie sie tym co bedzie wtedy jest conajmniej zbedne. Mamy przeciez dosc wlasnych problemow.
PS: A jesli ludzkosc przezyje jakims cudem te 5 milionow lat to na pewno juz bedziemy mieli star-trek :D
ooo DrStain widze, ze pisalismy w tym samym czasie, ale ja chyba sie bardziej ociagalem :)
Sliqe ten okres, w którym ty jesteś przechodziłem jeszcze w szkole średniej, gdzieś tak w 3 klasie, gdy przeczytałem Hawkinga "Krótka historia czasu" (świetna ksiązka kosmologiczna), później poszły następne o galaktykach i gwiazdach. Jeśli więc chodzi o twoje pytanie chyba mogę się wypowiedzieć. Słońce zacznie puchnąć w tempie ok. 10% na 1 mld. lat, po 6,5 mld lat jasność będzie jego większa o ok. 120% niż dziś, za 7,8 mld lat średnica Słońca będzie równa średnicy orbity Wenus (stadium czerwonego olbrzyma), a jasność jaką wówczas osiągnie będzie 1000 razy większa niż dziś, w ciągu dalszych 120 mln lat nastąpi spadek promienia i jasności (do 1000% stanu obecnego), by po 7,92 mld lat rozdęć się za orbitę Ziemi i nastąpi kilkaset tys. lat gwałtownych wahań blasku. Za 7,9 mld lat nastąpi wybuch z odrzuceniem zewnętrznych warstw Słońca (stadium mgławicy planetarnej), zaś za kolejne miliardy lat jądro Słońca, przekształcone w białego karła będzie powoli stygło, aż stanie się czarnym karłem, czyli zimnym obiektem podobnym do dużej krawędzi. Ale chciałbym cię pocieszyć, że są jeszcze inne możliwości zakończenia bytu tego układu Słonecznego, gdyż w swojej wędrówce w jednym z ramion galaktycznych możemy napotkać czarną dziurę, która nas wessie (taka masywna superdziura jest choćby w centrum naszej galaktyki), na dodatek może też wybuchnąć niedaleko nas supernowa. A co do zagłady samej Ziemi, to chyba człowiek jest na najlepszej drodze do tego. A jeżeli on sobie z tym nie poradzi to może nas czekać w ciągu kilku najbliższych miliardów lat, oprócz wybuchu słońca: upadek wielkiego meteorytu, spotkanie w oko w oko z wielką kometą, likwidacja podwójnego układu Ziemia - Księżyc, poprzez odlot naszego satelity, no trudno tu wymieniać, bo scenariuszy różnych katastrof kosmicznych jest pełno. Ale możemy się jednym pocieszyć,wszechświat jest piękny i dynamiczny a dopóki tak jest to znaczy, że on żyje, pytanie jest tylko w czym się on rozszerza? Bo jakoś poza granice naszego wszechświata nikt nie spojrzał, nie mówiąć już o dotarciu do jego granic, choć z drugiej strony teorie mówią, że takich granic on nie posiada. Więc, czym on jest? Pożyjemy, zobaczymy.
kurde zebrali się naukowcy hehe ;-) a może troszkę pofilozofujmy co ?? będzie ciekawiej :-)
Ja tam filozofem nie jestem, co najwyżej fizolofem. :)
{quote:Joseph Conrad (właść. Teodor Józef Konrad Korzeniowski, 1857 - 1924)=Z naprawdę wielkich,
posiadamy tylko jednego wroga - czas. }
nie no napewno niedożyjemy tego
Ja nie mam na ten temat żadnego pojęcia. Kiedyś był taki czas, że zastanawiałam się gdzie się kończy kosmos (podobno jest nieskończony ale ja w to nie wierzę, bo według mnie gdzieś się skończyć musi; chyba osobom o umysłach ścisłych lepiej to sobie wyobrazić a ja jestem raczej humanistką).
Juarrez zaimponowałaś mi normalnie w tym momencie :P
{b} No dobrze Zdzirko.... a co jest dalej ? Za tą grnicą kosmosu ? Pozdrawiam...
TOP sama chciałabym to wiedzieć :P
Top , po pierwsze czy kosmos ma granicę ?????????????????
Mnie zas nurtuje pytanie, no własnie , czy kosmos ma jakiś kres.
Sięgamy teleskopami tysięcy lat świetlnych, ale co dalej . czy wszechświat ma gdzies jakiś kres.Czy kiedyś spotkamy we wszechświecie inne istoty rozumne.
Bo do tego że one istnieją , nie mam wątpliwości. Jest prawie niemożliwe , by na tyel milionów gwiazd , czyli słońc , posiadających układy planetarne , tylko na jednej Ziemi rozwinęlo się życie.
Myślę że w kosmosie istnirje inne życie , a problemem sa tylko olbrzymie odległości.
Juarrez - RESPECT :)
Co do czarnej dziury , to nie wiadomo co się za nią kryje ;) Może to są drzwi do lepszego jutra ? A moża pustka tak jak to opusuja i nic więcej . Nikt nie był po drugiej stronie , i dlatego są tylko wyobrazenia co tam jest , żeby sie dowiedzieć trzeba tam zajść . KTO IDZIE ZEMNĄ NA ZWIADY ? ;]
Aha , ktoś napisał , że co to za temat na takie FORUM . No rozumiem , ale to się staje monotoniczne jeżeli gadacie tylko o seksie ..... Owszem , ciekawy temat , ale można porozmawiać także o inych równie ciekawych sprawach :)
Nie monotoniczne tylko monotonne (to tylko czepianie się).
A w kwestii przedmiotowej: mnie interesuje już li tylko i wyłącznie to, co zdołam życiu wyszarpać, zatem żyję tym, co tu-i-teraz, bo tu-i-teraz jest dla mnie ważniejsze i cenniejsze niż to, co znajduje się poza moim zasięgiem, także i pojmowania (granice wszechświata). Może to kwestia wieku? kryzysu wieku średniego? ale - jeśli mam być szczery - bardziej mnie jara dobra impreza, kobiece ciało, rozkosz z bycia z kimś, kogo się kocha, dobra fajka po-obiednia, zeberki w ziolach, co je przedwzoraj wymyslilem, zapierdalanie na Finale, nocne przywódeczne pogaduchy itp. niż to, czy czarna dziura się otworzy na środku pustyni Gobi...
Może to i przyziemne, ale wolę czuć i przeżywać, niż dumać i filozofować...
snowman
filozof mianowany i zasluzony
jakiego nie bylo, nie ma i... nie potrzeba
I dlaczego Snowi ja się Tobie nie dziwię, chyba tylko dlatego, że chyba sam już jestem po tej drugiej stronie. A co do tematu, jest niezwykle ciekawy, a zjawisk w tym wszechświecie masa jak choćby soczewkowanie grawitacyjne, którego efektem jest powstawanie kosmicznych maserów.
Temat ciekawy i chyba dobrze, że pojawia się coś innego nie tylko sex...tylko tematy nie związane z tym, mają małe zainteresowanie...przykład "XII finał snow", "historia twistera". Ciekawe dlaczego...im więcej różnorodnych tematów tym lepiej bo znudzenie zbiornikiem nie przyjdzie tak szybko...ostatnio coraz mniejsze zainteresowanie ze strony Klubowiczów było zbiornikiem...
Poczytajcie blog "nuda" - może już nie będzie tak nudno i wróci zainteresowanie zbiornikiem.
...hmmmm, to powiadacie, że będzie wielkie JEB ? ...hmmmmm, fascynujące ;) Y...(on)
p.s. jest taka fajna organizacja, która przepowiada takie rzeczy od czasu do czasu... ale im się nie chce czekać tyle czasu... ;)))))
Odpowiedź na Twoje pytania jest znana od lat: 42 ;)
Jeeeb nie będzie gdyz istoty rozwinięte o wiele bardziej niz większość jest w stanie sobie wyobrazić ,nie pozwolą na to 😊
Czas ani śmierć nie istnieją. .istnieje natomiast wciąż mała świadomość ludzi. .
A dalej tylko jeszcze dalej bo juz coraz bliżej
Jak pies za ogonem
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.