Mam 12 lat i w 13 sekund dobiegam pokracznie do porzuconego peta. Zbieram z uśmiechem pojemniki na mocz z dawnego NRD, oraz zielone butelki bez szyjek. A także posiadam wyszczerbiony, emaliowany kubek na skwarki.
Zapomniałbym na śmierdź: nie pierdzę słodziutko, waflowo-czekoladowo-pistacjowo-mlecznie w komentarzykach, czego większość żąda natychmiast!
Jestem fanatycznym wręcz fanem, natchnionych piosenek Edwarda Hulewicza.
Lubię się elegancko, bezgranicznie pośmiać, choć niektórzy bardziej wielbią to co ja, śmiejąc się przez to, jeszcze bardziej ..elegancko, acz zakrywając usta, ukrywając tym samym zepsuty ząb..
I przewrotne jest to, że 98% profili rzekomo żeńskich-małżeńskich, to tylko solo zapoceni faceci-arcymasturbatorzy, oczywiste smarki i w dużej mierze "inkasenci-opiekunowie" w 15-letnich BMW, tudzież Golfach (naturalnie z atrakcyjnym wyglądem, ze sportowym wydechem, z kubełkowatymi siedzeniami- nie bite, nic nie stuka, nic nie puka, od emeryta z Niemiec, co to tylko do kościoła lub na ryby. :) Idealne, murgrabiosko-hetmańskie gabloty do rwania, lansowania na Zbiorniku i poza..
W sexie uwielbiam mazut, wrzącą melasę nieopodal anusa i łój z weków.
Ważne: lubię się kąpać nago, figlując beztrosko w kąpieli, w piance!!
...A na ten czas mokre, tekstylne gacie, oraz koszula kremplinowa a la Seweryn Krajewski, beżowa (kawa z mlekiem, nie prać, nie wirować) non-iron suszą się na spękanym, sękatym omszałym dyszlu, ociekając i kapiąc.)
Dla wymuszonych korespondentów "wojennych", zarzucających mnie, mi niedojrzałość dziwnym językiem- szkoły już dawno temu pokończyłem, skończyłem:.... dawno, dawno temu w odległej galaktyce....
Siedzę na koniu.
Garareta mięsna z KFC. A lubię lubić cokolwiek, a w szczególności ule i pełnowartościowy miód z ucha.
Pyszna jest charakterystyka profili- wyborna! I niechcący też, przy okazji, komentarze tutaj:) coś na kształt NK, fotki pl. i innych żałosnych społecznościowych portali- co za słowotwórstwo, fantazja, ekspresja i kreatywność! Poezja + onomatopeja komiksowa: hmmmm, mmmmm, wrrrrrr i równie popularne: oj- przed rozpoczęciem jakże złotych myśli.
Obczyszczam, jodłując podle z westchnieniem lemiesze z calizny, jak nikt wcześniej na siole!
Śledzę też z lubością wyścigi tłuszczy w rankingu popularności na Zbiorniku- spróbujcie wystawić komuś 9 lub mniej!..
Doceniam zapach obranego jajka na twardo i nieobranej brukselki na "miętko". I też tak uroczo pachnę. Wiem, że białogłowe to lubią.. Łuszczyca, lepra, udar, zgorzel gazowa, gotowane wprost do wysysania, cmokania szyjki z indyków-nie są mi całkiem obce.. Ponętnie spoziram, tak trochę, na prostaków, prymitywów z kraju piszących mi na priv, np. chuj ci w dupe cwelu!- jak renatka68, itp. przygłupy, skisłe kalafiory we własnej zalewie. Słońce dla nich świeci inaczej... Inny typ narcystyczny to np. seba0230, który to nie toleruje żadnej krytyki- jakże typowe dla Sebastianów, Sebów, Sebciów: jestem ładny i moja niunia też! I tak ma być!! A ty do wrogów marsz!- normalne zjawisko..
Szczeniackiej, internetowej arogancji. Gwiazd, firmowych dresików i bucików, gwiazdeczek bez zwojów w wołowym mózgu i móżdżku z patelni teflonowej.. I młodzieży w bluzach z kapturkiem, w głupich czapeczkach, z wykrzywionym daszkiem, z przystrzyżonymi łbami, co to strzykają na chodniki bezkrwawą plwociną, ewentualnie gryząc wyprażony słonecznik na siedzeniu pasażera, bluzgając soczyście, jednocześnie myśląc, że są jak Clint Eastwood (postać dla wielu nieznana) Mam nieuleczalną czkawkę na analfabetów i sieciowych przygłupów piszących: wow, lol, hahaha, buahaha itp. szczawiowaty bełkot. Pseudo anglicy też mnie szczypią w końcówki nabrzmiałych sutków.
Zdjęć z tzw. paluszkkiem w buzi- dramat.
Interesuję się niczym, absolutnie!Także przekładanie z kąta w kąt, gry, zabawy oraz gry! I gry też. Wynajdywanie przeterminowanych konserw z tuszonką i sroga zemsta na czymkolwiek. Psie tropienie buraków.. Kupa słowika.
Kaszlę. Odsmarkuję też co rano wprost na auto, jednego takiego co ma wujkowe wąsy i jednocześnie mleczne gruczoły..Pachnie lizolem, popala przemysłowo "Klubowe", a jak nie ma to: "Giewonty" plus zapałki i "Trybunę ludu" poproszę w kiosku.
Szkoda słów, panie, panowie.. Dzieciaki.
Na organkach marszczonych,waltorni z komisu pana i niewinnym fleciku pikolo. Jestem też podatny na wdzięki dźwięków pląsających leniwie z okaryny.
Lubię filmy pod warunkiem, że inni je lubią też!
Obowiązkowo tutaj: "Zielona mila", "Efekt motyla" i filmy na rolce, takie z powstania, z powstawania.. I też wszystkie części "Piły", bo tak trzeba w ulubionych.. Ewa gotuje- na Polsacie- też mnie porwała!
Tak jak wszyscy "oczytani' Zbiornikowcy: Coleho lub Cohelo, Coolio, Coelho itp, twory językowe... Ostatnio pan "worthon" (ktoś zna takiego? Bo ja nie.) mnie wkręcił w tryby swej twórczości, nie na żarty lub nienażarty...
"Życie jest jak Boney M." lub nie mniej kąśliwa maksyma: "Człowiek jest jak kawałek sera". Fajne?
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.