Rozpalona wspomnieniem naszej podróży, nie mogłam oderwać wzroku od „Kochanka”, którego Pan J zostawił na widoku. Wiedziałam, że to prowokacja. Wzięłam go do ręki i pomyślałam: „Chciał, żebym się sobą bawiła, gdy on pracuje.” Moje ciało zareagowało szybciej niż rozsądek – bielizna opadła, uda rozchyliły się same, a wilgoć spływała po skórze. Wsuwając w siebie czarne dildo, wyobrażałam sobie, że to on – klęczący przede mną, trzymający mnie za biodra, obserwujący każdy mój ruch. Każde mocniejsze pchnięcie było jak rozmowa z nim: „Widzisz, co robisz ze mną nawet wtedy, gdy cię nie ma?” Moje ciało drżało, wyobraźnia karmiła się jego oddechem i szeptami. Gdy orgazm porwał mnie w całości, nagrałam wszystko i z uśmiechem wysłałam mu w pracy, myśląc: „Teraz twoja kolej, Panie J.”
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.