Zaczyna się niewinnie – rozmowy jak marzenie, zainteresowania na tej samej fali, zdjęcia wędrują w obie strony, a napięcie? No rośnie, wiadomo.
Z każdym kolejnym zdaniem robi się coraz bardziej gorąco, coraz odważniej rzucacie sobie te małe słówka, które mają rozgrzać atmosferę do czerwoności.
Myślisz sobie: „Boże, chyba znalazłam faceta, któremu mogłabym oddać absolutnie wszystko. Wszyst-ko.”
I wtedy – bum! Jakiś jeden tekst, jeden gest, jedna głupia wiadomość, która brzmi tak, że cała magia pryska. W sekundę! Czarne dziurki gotowe do totalnej eksploracji nagle zamykają się na cztery spusty, a Ty myślisz: „Ale jak to?!” I cała ta atmosfera, ten ogień, ta chęć… znika.
Jakby nigdy nie istniała.
Mieliście kiedyś coś takiego? Takie nagłe „E tam, jednak nie”? Bo to niby śmieszne, ale jak Cię to trafi, to masz ochotę rzucić telefonem o ścianę i iść spać.”
My_RAZ_99
To działa w dwie w obu przypadkach. Nie tylko jedna ta piękniejsza srtona może czuć się zawiedziona.. Czy sie zdarza.? Jak to w życiu. chyba kazdemu. Sper tekst Wciaga. Będzie wiecej?
Para • 2 dni temu
lubie_erotyke
Poznaje dużo ludzi w internecie i to normalne. Obie strony mają wielkie wyobrażenia a potem jeden zgrzyt i czar pryska. Tu nie poznałem osobiście praktycznie nikogo a na portalach randkowych setki. To jest portal frustracji i marzeń.
Mężczyzna • 2 dni temu
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.