Dlaczego trafiają tutaj tylko sami niedorobieni gawędziarze, którym wydaje się,że to,o czym piszą to prawda....?I na dodatek nie potrafią pisać w miarę poprawnie?!Może jednak powinni nad sobą poracować....?!!!!
o co ci chodzi? o opowiadania? czy o co?
Heh - nie kumam tego gościa :P
Gośc ma swoje fazy zostawmy go w spokoju :D
Tak Surwi.... rację masz...........
Tojack nie wiem o czym i o kim mówisz ? Trochę jaśniej proszę ! :P
Jednakowoż proponuję poddać wnikliwej analizie - zgodnej z duchem języka polskiego, poprawnością językową oraz ustawą o dziewiczości języka jak wyżej - wypowiedź szanownego dojacka (tak należałoby zapewne tłomaczyć "tojack").
dojacka zadaje pytanie - zapewne retoryczne - usiłując dociec "dlaczego?" Nie będziemy się bali powiedzieć tej prawdy, całej prawdy i to prosto w oczy nie będziemy się bali tej prawdy powiedzieć: bo tak! Odpowiedź brzmi dokładnie tak: bo tak!
Docieka dojacka dlaczego są to "niedorobieni gawędziarze". "Niedorobieni" - w jakim sensie? Należałoby to bliżej określić - czy niedorobieni w sensie "niedokończeni" - znaczy powstali w wyniku aktu przerywanego? czy też w sensie "niewykończeni", a zatem jeszcze nie do końca ukształtowani - jak jakie rzeźby, które ledwie zarys twarzy mają.
Dalej dojacka stara się interpretować myśli (wypowiadane i nie) tych, co tu sobie pisywać lubią - ergo stara się za nich myśleć. Brzydka to zabawa, bowiem myśleniem za kogoś zazwyczaj zajmują się tzw. czynniki i tzw. wadza (tak ma być, korekta! bez "ł").
Dalej dotyka ważnego zaiste problemu jakim jest prawda; Wałęsa L. powiedział (cytuję z pamięci): "prawda jest jak dupa, każdy siedzi na własnej" - ja do tego tylko dodam drobne pytanie, a mianowicie którą prawdę dojacka miał na myśli: obiegową, obiektywną, wygodną, oficjalną, urzędową czy prywatną? Bo każda z nich to zupełnie co innego...
Kwestia zatem pozostaje otwarta; na dodatek dojacka nie zwerbalizował (ops! wymknęło mi się) dokładnie, o które wypowiedzi chodzi - czy o te tutaj na forum czy też o opowiadania. Jeśli o opowiadania, to strzelił jak kulą w płot, bowiem te - jako wypowiedzi zbeletryzowane - mają absolutne prawo do tego, by być koloryzowanymi, manipulowanymi a nawet wyolbrzymiać czy też zniekształcać - celowo - fakty. To się nazywa licentia poetica i autor - jaki by on nie był - ma absolutne prawo do tego, żeby tak właśnie z własnym pisaniem postępować; kwestia jakości (casus Mniszkówna) - ale to już jest kwestia do rozważenia na zupełnie innej płaszczyźnie.
Dwie ostatnie sprawy - kwestia poprawności językowej i pracy nad sobą. Po pierwsze - chciałem nieśmiało zwrócić uwagę na to, że to jest Internet, który zdążył już wykształcić zupełnie odrębną i tylko sobie właściwą odmianę (a tak! żaden żargon, żadna gwara, ale właśnie odmiana) języka obiegowego, charakteryzującą się między innymi tendancją do kondensacji wypowiedzi (wywodzącą się jeszcze z czasów, kiedy pojedyncza wiadomość mogła mieć określoną długość), co w rzeczy samej może czasami sprawiać wrażenie błędu językowego. Czasem błędy popełnia się świadomie - oT tAkA MoDa (jak pisanie dużymi i małymi literami - vide blog wzorcowy "milusio-i-fajniusio").
Pozostała praca nad sobą - a to już jest ingerencja w czyjeś chęci, preferencje i ambicje - czyżby dojacka odmawiał co poniektórym prawa do lekceważenia formy na rzecz treści? Charakterystyczne to dla czynników itd. - patrz wyżej.
Reasumując - odnoszę wrażenie, że dojacka napisał, bo... napisał, bo należy do tej kategorii ludzi, którzy czepiają się - jak pijany radny miejski płotu (to ze Szwejka) - dokładnie wszystkiego, a jest to zazwyczaj wynikiem tego, że nie potrafią akceptować świata, jakim jest. I siebie - tu niech mnie wesprze Pan Psycholog - też akceptować nie potrafią - i tu właśnie jest piesio pogrzebany: brak akceptacji siebie przenosi się na cały świat i stąd kwaśna mina i takie właśnie - wybacz dojacku dosadność - nieprzemyślane wypowiedzi.
(Konia z rzędem, jeśli znajdziesz tu jaką niepoprawność - owszem mogłem połknąć jaki wyraz, mogła się trafić literówka, ale błędu, kochanie, za cholerę...).
Życzę zdrowia, bo... (koniec chyba znasz ;) )
Towarzystwo Szanowne Zbiornikowe za rozmiar posta przepraszam, ale ja uwielbiam takie polemiki... o nic i o niczym ;)
Jesu.............. Snowi.......... aż mi się czytać tego nie chce........... to dopiero proza................. lol :D Przebiłeś nawet Psycha tym postem............. o qrwa.........
tojack--- jesli my jestemy niepoprawni gawedziarze i nie potrafimy pisac poprawnie to powiedz mi DEBILKU co znaczy "poracować"...
takie cos namalowales i moze my "niedorobieni" nie znamy takiego slowa...hym...badz tym poprawnym i nas nauczaj, jahwe....
SNOWMEN, nie zna konca. stawiam konia z rzedem....
O jaapier**** to mnie Snow zagiołeś tya wypowiedzią.przyzanm ,że z trudem ja zmeczyłem a z jeszcze wiekszym trudom pryszło mi jej zrozumienie z racji mego młodego wieku.Jednakże jestem z siebie dumny ,iż dokonałem tego.Po pierwsze nie zlekłem sie tak długiej wypowiedzi.Po drugie jestem z siebie dumny gdyż przeczytałem uwaznie cały tekst ze zrozumieniem (a to coraz wieksza sztuka w naszym społeczeństwie) ,a potrzecie zrozumiałem chyba wpełni sens dosłowny i domyslny całości :) Pozdrawiam
Snowman niezły monolog jak na zbiornik !
Aż mi szczena opadła jak to czytałem .
Więcej takich wypowiedzi proszę .
Pozdrawiam :D
Snowi jesteś debeściak... Mi po prostu brakło chęci i alkoholu by analizować iście Freudowskie ego. Każdy jest jaki jest. Tak jak Majkel Cherry.. Pozdrawiam ziomków i klubowiczów:)
:) chylę czoło - bardzo zgrabna wypowiedź (niektórzy nazwali by to gawędą) :):):):):):):)
Ja b. przepraszam, ja już więcej tak długo nie będę - poniesło mnie, bo kolejny raz ktoś usiłował za mnie myśleć i decydować, co i jak mam robić. A tego to ja po prostu nie trawię... :)
Po niezwykle powaznej, wrecz naukowej, sympatycznej, dowcipnej itd., wypowiedzi snowmana, nadajacej sie chyba jako wstep pracy magisterskiej na temat...?, nie mam nic wiecej do dodania. Pozdrawiam.
panienko, jesteś po prostu chamska, jaką potem nam opinię wystawiasz nam forumowiczom takimi textami? to nie podstawówka.....
brawa dla snow'a :D
ps. snow, czy ty jesteś jakims profesorem polonistyki? czy jak :)
wielkie brawa dla snow'a było to nie złe mysle ze temat jest definitywnie zamkniety i nie ma co tego dalej "mielić"
{b}Snow{/b} takie wypowiedzi podnosza nasz poźom niewzberaniaj sie przed nimi na przyszłość :)
Naamah, nie - ja tylko skonczylenm polonistyke i od (autocenzura) lat jestem skromnym wyrobnikiem piora - rzemieslnik ze mnie taki slowny - cos jak szewc czy krawiec, ino w kapke innej dziedzinie ;)
sorry snowman ale nie doczytałem do konca posta :))...sądze ze jest fajny ...skoro zebrał takie pozytywne opinie :))
tojack...mam dla ciebie malutką radę ...otóz człowiek kulturalny nie pokazuje błedów ortograficznych w postach ...bo sądze ze zakrawa to na dosc banalny i prosty argument.... to jedna sprawa ..druga ...jeśli chcesz cos krytykować to musisz powiedziec co krytykujesz a po drugie do kogo kierujesz swoje słowa ...bo w innym wypadku obawiam sie ze nikt sie pod tym nie bedzie podpisywał i tym samym nie weźmie twojego posta pod rozwage a tylko wyzwolisz agresje ...wiesz bo człowiek nie za bardzo akceptuje jak sie go krytykuje .... spróbuj jeszcze raz
pozdrawiam
Niech próbuje wkońcu do trzech razy sztuka :) {/b}Psychu{/b} spróbuj przeczytac text {b}Snowmana{/b} do końca i powiedz cos na jego temat :)
i zowu mi sie nie udało ...wiesz snowem zmieniam swoje zdanie ...masz sposób pisania czy tez wyppowiadania sie jak pewien człowiek którego miałem nieszczeście spotkać na swojej uczelnianej drodze ..zwie sie Bralczyk...jego wiedza fachowa popwala na kolana ...natomiast sposób w jaki ja "sprzedaje" jest niezjadliwa i nie przyswajalna...wiec z całym szacunkiem do twojej wiedzy i umiejetnosci pisania "poematów" to nie jest styl która do mnie trafia i który trawie ..... mam nadzieje tylko ze nie pracujesz w "trybunie".... bo jakos tak mi sie skojarzyło ...zdecydowanie wole prostrze i bardziej konkretne wypowiedzi ..co wiecej wypowiedzi o w miare dostosowanym do rozmówfców poziomie a nie popisach słownikowych ...
pozdrawiam
ps. surwi ja nie dam rady bo mi krew z nosa zaczyna ciurkiem lecieć
Wspułczuje krwawienia.Czyżby wina ciśnienia?
Snowman gratulacje! Dałeś czadu!
Ad psychologam
poslusznie hlasim Herr Oberst, że nie pracuję w trybunie, ni w żadnym innym periodyku codziennym (analogowym), co inszego jeśli chodzi o on-line, ale to zupełnie inna brocha.
Bralczyk? jestem jego melomanem od lat. Fakt, że czasem wypowiada się językiem hermetycznym, zrozumiałym w 100% dla filologów, ale w moich oczach to go akurat nie dyskwalifikuje ;)
Popisy słownikowe? toć jak tak od lat piszę... i jak dotąd zbieram dość korzystne recenzje (za wyjątkiem bluzgó na moje poglądy, polityczne i nie :) ), ale niech tam - będę pisał głośno, wyraźnie i po polsku. Pasi?
snowman ...a znasz pojecie dostosowania sie ???...bo albo wchodzi na wyzyny krasomówcze ale jedziesz po nizinach ..... wiesz co ..zapomnij ze jestes polonistą i poprostu pisz ..a. czy pasi to sie okaze.... a co do recenzji ...cóż odemnie masz słaba ..jezli chodzi o twoja wypowiedz ...dlaczego słaba ...to juz napisałem
pozdrawiam
ps. a to ze lubisz bralczyka ...to widać ....niestety widać
Kolejne starcie tytanów :) {b}Psychu{/b} kontra {b}Snow{/b}
nie starcie ....ja wypowiadam swoje zdanie na ten temat....dlaczego kazda rozmowa z rózniącymi sie stanowiskami jest odbierana jako starciue ?????
pozdrawiam
idę się schować pod stół z moim IQ 105. tyle mam do powiedzenia :D
Naamah spokojnie! Ja za pierwszym razem miałem 109 a za drugim 122 mimo że nie odpowiedziałem na te same pytania! :D Poza tym test jest niedokładny zwłaszcza w części obrazkowej. Znalazłem szczegół który różnił obrazki od pozostałych a okazało się że nie o to chodziło! Mały błąd w grafice a wynik mozna zawalić!
Szanowny Wielce P_Psychologu,
pozostaje kwestia osobistego stylu ;) Dla przykładu - nie mam zwyczaju mnożyć wielokropków, które - wedle zasad ortografii polskiej składają się z 3 (słownie: trzech) kropek raczej nie służą za wypełniach (ale to tylko takie drobne spostrzeżenie).
Jeśli zaś chodzi o Bralczyka, to raczej jestem zdania, że "stety" - mimo, że się kiedyś z nim ściąłem. Publicznie. I dość ostro na dodatek. Niemniej - jakby na niego nie spojrzeć - facet ma łeb. I chyle przed nim czoła.
ps
To samo mógłbym napisać "urzędniczą" polszczyzną - byłoby bardziej strawne? Śmiem wątpić. :)
Niech snowman pisze tak jak mu sie podoba to go odróżnia od innych, śmiem dodać, że odróżnia pozytywnie...
A jeśli chodzi o dostosowanie Psychu, to jesteś ostatnią osobą, która powinna sie na ten temat wypowiadać. Pozdrawiam
Podziękował.
I w kwestii formalnej - uwielbiam wszelkie zabawy słowem. Może dlatego tak bardzo pasują mi ludzie pokroju Bralczyka i Miodka - którzy to przecież akceptują. Bo to jakby jedna z dróg rozwoju języka. I każdy z nas może się do tego dołożyć, jak choćby autorzy muraliów (napisów namurnych): "leżę na łóżku i sufituję" (gapię się w sufit) czy "jak se poźródlisz, tak se wodogrzmotniesz" (w domyśle - tyle będzie, hm..., lania, ile przyswojonego płynu).
Ładne?
Snowman - hmm ... chyba skończył filozofię (bez urazy dla filozofów)
Ja osobiście lubie gierki słowne, zabawy słowem mniej, tworzenie neologizmów mnie nie bawi.
Toć nie mam zamiaru nikogo na siłę przekonywać do neologizmowania (też neologizm, ad hoc stworzony, ale - do wiadomości niektórych - zgodnie z regułami i tzw. duchem języka). Ale słowem pobawić się zawsze można.
Filozofii nie skończyłem, aczkolwiek mam w stałym podpisie:
"filozof mianowany i zasluzony
jakiego nie bylo, nie ma i... nie potrzeba".
Też bez urazy dal filozofów ;)
jak ktoś nie potrafi zrozumieć to wtedy faktycznie trzeba mu pisać zdaniami pojedynczymy i najlepiej jeszcze dodać instrukcję obsługi
Masz chyba rację. Jeszcze mnie kto pozwie cywilnie z tytułu braku odpowiedniej instrukcji obsługi (paragraf o odpowiedzialności cywilnej producenta za bezpieczeńśtwo wyrobu) :) (ROTFL)
Snowman musisz częściej przemawiać :))
snowam ..w kwestii jezyka polskie nie mam nic wiecej do dodania ....aha i nie jestem wielce szanowny ..wystrczy samo Pan_Pscyholog....
narkotyk ...czy ty rozumiesz co znaczy dostosowanie poziomu komunikacji do kogoś innego ??...bo chetnie zapoznam sie z twoim wyobrażeniem na ten temat ....a jezeli masz mi cos do zarzucenia to poprosze konkrety ...
pozdrawiam
P_P - i b. dobrze. Wiesz? ja jakoś mało tolerancyjny jestem dla pacjentów (płci obojga), którzy mi dyktują nie tylko co, ale i jak mam robić.
Życzę zatem trochę więcej tolerancji dla "inności" - nie tylko IRL, ale i w sieci.
A posadzenie się na stołku arbitra od wszystkiego zaiste wygodnym jest. Ino, że do tego - excuze le mot - trzeba mieć jakieś solidne podstawy.
Tojack pytasz dlaczego trafiają tutaj sami niedorobieni gawędziarze... To jak Ty tu trafiłeś? Po co? Czyżbyś też był takim niedorobionym gawędziarzem? W końcu też siedzisz na zbironiku tak jak inni niedorobieni...
Brawo Snowman, z ust mi to wyjąłeś ;) buhahaha
Podziekował J. Panience i pod kolana podjął ;)
Snowman! RESPECT!
snowman ...mówisz o tolerancyjnosci a sam masz jej mało ..wiec jak stosujesz jakies kryteria w zyciu to i wobec siebie tez .... bo u mnie nie ma z tym problemu ...pacjentów to mozesz znaleźć w przychodni .... a tobie tez przyda sie czasami swieże spojrzenie na rzeczywistość która cie otacza....aha jeżli chodzi o ładne i skłdne wypoiwadanie sie to polefcma ci Marie Rokite .... bo dla mnei i tak Bralczyk to przerost formy i merytoryki nad praktyką ...
pozdrawiam
To czego się czepiasz jak pijany rajca miejski płotu? (to ze Szwejka, żeby wątpliwości nie było)
Czy ja się idę wypowiadać na Twój temat? nie sprowokowany? nie? ano widzisz - więc "żyj i daj żyć innym". A jak Ci się nie podoba to, co i jak piszę, to tego nie czytaj. I w ten prosty sposób i wilk będzie najedzony, i owca cała.
Wyrażnie napisałem, w którym momencie kończy się moja tolerancja - jeśli się kto czepia dla samego czepiania, co dokładnie robisz. Jeśli to jest niestosowanie zasady tolerancji, to ja się idę nazywać Zylbersztajn. I to ad hoc. Z pewnym drobnym zabiegiem włącznie.
JezusMarja Rokita jako wzór? Może jeszcze Ziobro (powinno być chyba Żebro?!) do kompletu?
*
Fakt pozostaje faktem - a poczytałem sobie archiwalia dość gruntownie - żeś się posadził na stołku malkontenta i marudzisz, ile wlezie. "Wyluzuj czapkę", człowieku. (to z kolei z VooVoo)
Widzisz, ja wychodzę z założenia: "róbta, co chceta, byleśta nikomu nie szkodzili" i Tobie dokładnie to samo proponuje. Bo wylewanie kwasów dokładnie do niczego nie prowadzi.
I jeszcze jedno - czy możesz mnie uświadomić, kto lub co daje Ci prawo do oceniania innych?
Może należałoby zacząć od siebie? To nie boli.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.