Kto, gdzie i dlaczego ma lub chciałby mieć kolczyk oraz jakie ma to znaczenie dla doznań seksualnych?
Zawsze fascynowały mnie kobiety z kolczykiem w języku. To coś w rodzaju zakazanego owocu. Mało znam kobiet, które odważyły się na tego typu wkłucie. A jednak. Coś jest w tym pociągającego. Jest w tym nuta grzechu. Pobudzenie męskich zmysłów, fantazji. Tak, fantazjuje na ten temat zapewne wielu mężczyzn, ale niewielu doznało realnych pieszczot. Mnie nigdy ta przyjemność nie była dana. Jestem ciekawy, jak mit ma się do rzeczywistości. Może ktoś z Was podzieli się swoimi doświadczeniami? I pytanie do kobiet: Jak Wy zapatrujecie się na tę kwestię? Czekam na opinie. :-)
może to zabrzmi staroświecko ale i nasz wiek nas do tego uprawnia. już indianie się kolczykowali tyle że im daleko do cywilizacji było, a w rolnictwie jest to metoda znaczenia bydła.samookaleczenie się w psychologii to choroba, no i co w tym jest pięknego?
Mnie się piercing podoba:) I nie znam się na psychologii, ale nie czuję się w jakimkolwiek stopniu okaleczona ani chora, więc nie zgadzam się z Wami. Każdy ma prawo do robienia ze swoim ciałem tego, na co ma ochotę. Idąc Waszym tokiem myślenia, kolczyki w uszach też są formą samookaleczenia? Czyli kobiety mające przekłute uszy - i nie tylko - są chore?
Wracając do głównego wątku, nie mam kolczyka w żadnym miejscu, w którym miałoby to znaczenie dla seksualności, chociaż uważam, że kolczyk w języku jest świetną sprawą - co nie zmienia faktu,że znam kilka osób, które taki kolczyk połknęły :)
no jeżeli uważasz że masz prawo robić ze swoim ciałem to na co masz ochotę to tak rób, my wyraziliśmy jedynie swoje zdanie, tak nas wychowali tak my wychowaliśmy nasze dzieci i mamy nadzieję że nasze dzieci wychowają swoje w podobny sposób. Poza tym nie wyobrażam sobie by córka idąc do pracy w urzędzie miała pępek odsłonięty z kolczykiem, 3 kolczyki na wardze, ze dwa w nosie i język. Raczej szybko dostała by wypowiedzenie pod byle jakim powodem.
Ale tak jest raczej z powodu braku tolerancji a nie braku kompetencji...
Niestety nasze społeczeństwo nie jest chyba jednak przygotowanie na tego typu zdobienia...może za jakiś czas? Tylko czy wtedy będzie jeszcze to na fali?
Kiedyś podobnie było z długimi włosami u mężczyzn...teraz już to tak nie dziwi.
tak. tylko czy warto ulegać krótkotrwałym trendom po czym ślad zostaje do końca życia poza tym do cholery co w tym pięknego, strach to dotknąć bo boisz się by gdzieś nie zahaczyć guzikiem czy innym przedmiotem i wyrwać połowę wargi czy jak tu przedmówczyni pisała że zdarza się że kolczyki połykają i zamiast erotycznych uniesień potrzebna jest pomoc medyczna.
Na całe szczęście świat, a w tym i nasz zakątek, posuwa się do przodu i coraz łatwiej akceptowani są ludzie z modyfikacjami ciała, zarówno kolczykami jak i tatuażami.
Mamy własne doświadczenia, że widok, nawet specyficznych tatuaży nie powoduje zgorszenia nawet u osób starszych :)))
Sorry za lekki OT od głównego tematu
Mam kolczyka w języku i przymierzam się jeszcze na jeden w pępku i jeden...niżej;).Nie ma to nic wspólnego z samookaleczeniem,bo to raczej stereotypy tak jak z tatuażami.Oczywiście są granice dobrego smaku,jednak te granice najczęściej wyznaczają autonomicznie sami zainteresowani i jeśli tylko decyzja jest przemyślana i robi się to dla siebie a nie dla tłumu to w całej rozciągłości popieram!...doskonałe doznania i działający na wyobraźnię widok;)
a my uważamy że takie modyfikacje to nic innego jak niskie poczucie własnej wartości i chęć zwrócenia na siebie uwagi.
oczywiście macie prawo do własnego zdania, ale na szczęście osób tak uważających jest coraz mniej
Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania,często i gęsto,krytykują Ci którzy po prostu zazdroszczą,albo są na tyle zacofani i zakompleksieni.
Oczywiście piszę ogólnie i w tym temacie nie trudno o przesadę jednak dla ludzi o troszkę szerszych horyzontach to normalna rzecz.
ludzie o szerszych horyzontach widzą piękno w sztuce, kulturze, odwiedzą muzeum, wystawę, koncert, ciekawe miejsce a nie samokaleczą się. ani to piękne ani pożyteczne.
Piękno to sprawa gustu :P Nam się podobają kolczyki, Wam nie, nie ma problemu. Ale nie możecie powiedzieć, że to na pewno nie jest piękne, bo dla mnie np jest :) I to wcale nie znaczy, że nie jestem człowiekiem "o szerszych horyzontach" .
Odnośnie pracy w instytucji państwowej - tu macie rację, niestety. U naszych zachodnich sąsiadów nie ma z tym problemu, tak jak wspomnieli para423, to sprawa nietolerancji i ja również mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
O rany... ale się u was zrobiło poważnie. To dodam tylko wbrew realnym, że owszem kultura, że często wystawy, że koncerty także, że ciekawe miejsca tudzież..... a mimo to miałam kolczyk w pępku i bardzo bym chciała w języku. W pępku ponowię, natomiast w języku nie zrobię ze względu na styl pracy. Natomiast co do piękna....hmmm a od kiedy to mamy jeden kanon piękna?...i według jakiego oficjalnego wzorca to nie jest piękne... Jak dla mnie jest bowiem zachwycające :))) O pożyteczności nie wspomnę przez wrodzoną nieśmiałość :)) kasia
tak. kultura i sztuka to raczej oficjalny wzorzec piękna wytycza wzorce. nie spotkaliśmy tam się jednak z pięknem tu poruszanym. ponadto najczęstszym widokiem zakolczykowanych małolatek to stanie pod pubem, czy dyskoteką z podkrążonymi oczami, mętnym wzrokiem, butelką piwa w dłoni i papierosem w zębach rzucających mięsem na połowę osiedla. FAKTYCZNIE PIĘKNIE!
Kurczę :(( dotarło do mnie teraz..że mam poczucie niskiej wartości, samookaleczam się, próbuję kolczykiem zwrocić uwagę..i..co najbardziej mnie załamuje....mam wąskie horyzonty myślowe :(((
Ludzie więcej luuuuuzu :))) ba w tej zaściankowości polskiej się udusimy wszyscy.
Ale ludzie chwileczkę - znowu stereotyp na zasadzie " ktoś się z nami nie zgadza to jest zacofany". Otóż mi się także nie podobają kolczyki w brwiach, wargach, nosie, języku i te tunele w uszach - bo moim, podkreślam moim zdaniem są po prostu śmieszne - dla mnie takka osoba przestaje być poważną osobą ( nie w sensie braku poczucia humoru :P ). Ale niech każdy sobie robi z ciałem co chce i gdzie chce, mnie się tego nie musi podobać, co nie znaczy, że jestem zacofana albo że się wywyższam - ot nie podoba mi się więc i nie robię sobie.
Prosty przykład: gdyby taki zakolczykowany osobnik przyszedł do mnie jako przedstawiciel banku obawiam się, że wiele by nie zdziałał :) Są zawody ( na szczęście ) gdzie obowiązują pewne zasady ubioru i wyglądu bo muszą sobą reprezentować powagę i rzetelność.
:)
Kultura i sztuka na przełomie wieków pokazywały kobiety o ciałach anorektyczek jak i rubensowskich kształatach...tak więc kanon, ktory narzucaja zmienia się, jest niejednoznaczny... i najczesciej jest tak, ze sztuką staje się coś co :"się uleźy" jak pisywał Mickiewicz...tak wiec skąd wiecie, że własnie nie powstaje obraz czy dzieło, które za kilkatysięcy lat nie będą opiewać jako sztukę najwyższą, o kobiecie z kolczykiem w pępku ??? Czemu realni stawiacie aż tak autorytatywne sądy w sprawie tak ogólnej ?
Dlatego zgadzam się z Pszczołą... to że mi się nie podoba, nie znaczy że jest brzydkie, zacofane czy o waskich horyzontach myślowych. O nich decyduje to co się ma w głowie a na pępku.
już szwedzi pozwolili sobie na wychowywanie bezstresowe owocem czego jest kupa kalek życiowych gdzie alkohol, motory, imprezy dominują wśród młodzieży, przed kąpielą biorą klucze śrubokręty by poodkręcać ten swój wyznacznik piękna w postaci ćwieków,kolczyków itp. by się czasem rdza nie dostała do organizmu. Za to już niemcy pięknie wychodzą z tego chwilowego niby trendu.
Co ma wspólnego mój czy kogoś innego kolczyk w pępku z wychowaniem bezstresowym, którego jestem znaną przeciwniczką ??
Macie rację w kwestii nietolerancji. Nie sądzę, by rozmowę kwalifikacyjną np. w Urzędzie Miejskim przeszła osoba z kolczykiem w wardze. To chyba jeszcze nie ten etap otwartości społeczeństwa. Mnie by to zdecydowanie nie przeszkadzało, gdyby dowód osobisty przygotowywała i wydawała osoba z tatuażem, czy kolczykiem.
Kolczyki mogą wyglądać ciekawie, ładnie i podkreślać urodę, ale mogą też oszpecić. To chyba kwestia dobrego smaku. Wyczucia tego, co jest, a co nie jest dla nas odpowiednie.
Realni1963, no motory to już są zródłem wszelkiego zła, ludzie skąd Wy się wzięliście na tym portalu ? Jaka rdza do organizmu, Wy nie macie kompletnie pojęcia o czym piszecie.
Jeszcze raz do Realnych, byliście kiedyś na konwencie tatuażu ? Widzieliście pięknie wykonaną na skórze grafikę ? Ile to wymaga zdolności i talentu ? Widzieliście gorset z kolczyków, z mistrnie przeplecionymi wstążkami ? Bo mamy wrażenie, że rozmawiamy z kimś kto tylko coś tam przeczytał w SE lub Fakcie.
tyle ma wspólnego że jak by mi córka przyszła (choć nigdy tego nie zrobiła) z kolczykiem w nosie czy w innym miejscu to mocno by się drugim razem zastanowiła że coś takiego bardzo boli jak rodzice zobaczą. A mały szwed poda rodziców do sądu.
współczujemy Waszym dzieciom, dla nas EOT
nie byliśmy na konwencie tatuażu za to zwiedziliśmy dokładnie Luwr.Co do SE to 10 lat pobytu.
Ja pytam o mój kolczyk w pępku bo przecież generalizujecie... Nie byłam wychowana bezstresowo i nie chowam tak dzieci,. co nie oznacza kurczę, ze nie pozwole córce na kolczyk w pępku. Generalizujecie, stawiacie sie za autorytety... uwazacie ludzi za debili. znam Luwr...mieszkam od czasu do czasu we Francji, władam kilkoma językami, podróżuje po świecie i jakoś do głowy mi nie przyszło obnosic się z tym. a już na pewno nie uważam tego za coś wyjątkowego i lepszego od kolczyka w tyłku. Nie wiem czemu jesteście tak nietolerancyjni, czemu się wywyższacie...Nie chodzi tu o wyrażanie własnego zdania...wy zwyczajnie obrażacie ludzi... hmm to chyba świadczy o niskiej kulturze...ale pewnie mnie się tylko wydaje, bo mam wąskie horyzonty przejawiające się w kolczyku w pępku :))))))))))))))))).
no tak czekaliśmy kiedy brak argumentów przerodzi się w odbieranie punktów ktoś tu ciśnienia nie trzyma może jeszcze ma ktoś ochotę na punkciki? zapraszamy.
Jesssosss jakie punkciki ??? Znowu odjechaliście z argumentacją??
Natomiast co do ciśnienia nerwowości to raczej trudno sie nieźle bawic jak ktoś uważający się z autorytet sztuki odrzuca argumentację i obraża Cię .....
Jaki brak argumentów? Pytanie było, o ile się nie mylę, o kolczyki, każdy ma prawo wyrazić własne zdanie, to Wy zaczęliście obrażać innych.
nikogo nie obrażamy wyraziliśmy tylko stanowczo wyłącznie naszą krytykę popartą kilkoma przykładami, wy wyraziliście swoją tyle że my Wam po punktach nie latamy bo niestety inna w nas kultura.
Moi Drodzy, wróćcie do meritum tematu... :-)
ojoj, to teraz będziemy się skarżyć i użalać ? Bierzecie udział w dyskusji, więc liczcie się z tym, że Wasze zdanie może się nie podobać, że Wasz sposób myślenia, wychowywania dzieci oraz mentalność, której daliście tutaj pokaz, również może się nie podobać.
Kaeso, przepraszamy, już ostatecznie postaramy się, żeby to był koniec dyskusji z naszej strony.
... a żeby było merytorycznie, to dla nas kolczyki dają jedynie wrażenia estetyczne, z praktycznym wykorzystaniem intymnych damskich i męskich przekłuć niestety nie mamy , żadnych doświadczeń.
jak byście dokładnie przeczytali nasz profil do doszlibyście do wniosku że grzeją nas punkty w rankingu, punkty do fotek mamy wyłączone bo nas nie interesują. a z ciśnieniem u Was kiepsko.
Kolczyki w miejscach intymnych tak, natomiast w widocznych nie nasz typ, ale każdy robi to , co mu odpowiada i nikt nie ma prawa my narzucać swojego zdania.
Do realnych1963: Dla waszych sąsiadów Wy , spotykając się tak, jak piszecie jesteście zboczeńcami niewiele lepszymi od pedofila, więc dziwimy się, że jesteście aż tak mocno nietolerancyjni, robiąc coś, za co wykluczyliby Was ze społeczności i za co moglibyście stracić pracę. Jeśli już mamy być szczerzy, to zwykli ludzie prędzej zaakceptują ludzi z kolczykiem w języku, niż tak się spotykających.
I takie pytanko: jaki przykład dajecie swoim dobrze wychowanych dzieciom prowadząc taki typ życia? Córka o tym wie? Namawiacie ją do tego?? :))
Ps:
Jakby ktoś nie zrozumiał powyższa wypowiedź to kpina z nietolerancyjności .
dorota i marek to Wy raczej biegacie po klubach my mamy bardzo wąskie grono. za to Wasz głos tutaj to szczyt zajadłości nie poparty żadnym argumentem. Ot pomyśleli i napisali.
Otóż dokładnie odwrotnie: Wasze posty są wręcz atakiem na ludzi kolczykujących się, nasz tylko stwierdza sytuacje społeczna w której jesteście/my.
nasze posty wyrażają nasze zdanie może sięgnij do początku potem to już tylko polemika na argumenty dlaczego my uważamy tak i nasze argumenty obserwacje i opinie innych. skoro masz trudności ze zrozumieniem tekstu to nie interpretuj jak adwokat na swoją korzyść. A już przyrównywanie do pedofilii pary 50- letniej poszukującej par w zbliżonym wieku jest strzałem tak delikatnie mówiąc mocno chybionym.
Kolczyk tu czy tam..Każdy kto je ma robi to dla siebie.Jeśli dobrze sie z tym czuje to po co to roztrząsać.nam się koczyk podoba w...;)
Może się kolczyk w nosie czy w języku komuś nie podobać, może. Ale wcale nie znaczy to że taki człowiek jest z gruntu rzeczy zły czy nie ma poczucia smaku czy kultury. A może to ta inna wrażliwość? Czy zawsze ta inność musi kłuć pozostałych??? Człowiek od zarania zdobił swoje ciało. Zarówno tatuaże jak i kolczyki są w ludzkiej kulturze od początku. Rozumiemy, że może się to komuś nie podobać ale dyskredytować nosicieli kolczyków to już zbyt daleko...
Więcej tolerancji a będzie milej...
my tylko wyraziliśmy swoją opinię jak to widzimy, że nam się to nie podoba,podaliśmy nasze argumenty dlaczego? Jednocześnie na samym początku zaznaczając że to jest nasza opinia. W konsekwencji nasze wypowiedzi są interpretowane tak że niby kogoś krzywdzimy, obrażamy, przy czym następuje atak na profil, a co robi jedna z par? szczyt buduje wywód co na to córka? potem sama do wywodu dopisuje myśl pewnie ze swojego życia że córka jest namawiana, a na końcu stwierdza że jesteśmy bliscy pedofilii i pisze to para która pieprzy się co weekend w klubach ciesząca się dosyć kontrowersyjną opinią.
Widzę , że kompletnie nie rozumiecie słowa pisanego , więc dyskusja z Wami jest zbędna.
Nasza wypowiedź do której pijecie była inteligentna prowokacją, jak widać zbyt inteligentną :D
A co do reszty Waszej wypowiedzi zmieńcie źródło plotek, bo bardzo Was wprowadza w błąd :))
PS:
Łopatologicznie :Wolno Wam wyrazić opnie, ale NIE WOLNO jej Wam narzucać na siłę , A to próbowaliście zrobić i wywołaliście burzę.
oj już nie kompromitujcie się do końca i nie odwracajcie kota ogonem, każdy potrafi przeczytać ostatnią linijkę z Waszej pierwszej wypowiedzi na poprzedniej stronie i nie ma to nic wspólnego z inteligencją a już na pewno nie Waszą.
...bo najgorzej jak się czyta ostatnią linijkę a nie całą wypowiedź :) To nie dorota_marek sie kompromitują tą wypowiedzią.
jesteśmy w stanie zrozumieć że nas chcecie wykpić i w głupa zrobić, ale Wy sami sobie samobója strzelacie i sami siebie oszukujecie. Czyż te ostatnie zdanie nie jest wyjęte z tekstu postawione jako pytanie i nie mające związku z tematem?
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.