Tak mam :)) jeżdze od 20 lat z przerwami :))
Chodziło mi bardziej o hodowlę ;-) Gdybyś miała cokolwiek (w temacie) na zbyciu ... Wiedza i doświadczenie są dla nas bardzo cenne. Czytamy, planujemy ale bez większego doświadczenia ...
Mam rzeszę znajomych, którzy są bardzo w temacie, więc siłą rzeczy ja też mam w tym temacie jakieś pojęcie:)), napiszcie konkretnie co Was interesuję i postaram się pomóc:)). Swego czasu brałam czynny udział w opiekowaniu sie końmi w stadninie :))
moja kotka przechodzi menopauze;)
Kotka1983 - dziękujemy za "pomocną dłoń". Jak już będziemy mieli konkretne problemy to będziemy molestowali ;-)
Moją kotkę muszę wyczesać.. ale mi ucieka.. nie ma nastroju aby się upięknić...
ja musze pazury obciąć...
Do kawusi jadłam francuza z serem, zostały jakieś okruszki na talerzyku, moja kotka przyszła i chyba stwierdziła, że tez chce ciasteczko.. zadowoliła się tymi okruszkami...
Ok polecam sie na przyszłość:))
może kotka pomoże przy mojej kotce?? ;P
Bardzo chętnie:)) powiedz tylko kiedy ?
nie nasz i nie ukochany ... ale zwierzak
....
http://pl.zbiornik.com/photo/41nMntPK/
Noo piękny.... :))
http://pl.zbiornik.com/photo/46otSpD1/
http://pl.zbiornik.com/photo/46ottn56/
Moja kicia..
http://zbiornik.com/photo/44UDFNpk/
jedno z moich zwierzątek.....
http://zbiornik.com/photo/46gwLL7u/
Moja mała yorkusia miała wczoraj zabieg czyszczenia kamienia z ząbków.. szczęśliwa już w domu..
Idą święta. Zwracajmy uwagę na znajomych, rodzinę , którzy myślą o prezentach w postaci zwierząt. W tej grupie wszyscy mamy świadomość tego, że zwierzęta są na zawsze, a nie tylko na chwilę.
Uczulmy innych na to, że to wielka radość, ale jeszcze większa odpowiedzialność, obowiązek.
Pozdrawiam.
A przy okazji świąt nadchodzących zbliża sie również czas odpalania petard ,fajerwerków tak bardzo zabójcze dla zwierząt..W tym sensie zabójcze ,że zwierzeta panicznie sie tego boją..Duzo jest wtedy ucieczek psów i zaginięć.Znam to z autopsji bo co roku w tym okresie znajduję psy ktore ze strachu urywają sie ze smyczy właścicielom lub te wolno biegające uciekaja przed siebie mało sie nie zabijając po drodze.To bardzo przykre jest.Warto aby i o tym pomyśleć.Sa różne rozwiązania aby swoim pupilom i w sumie członkom rodziny na ten zwariowany okres zapewnić opiekę i bezpieczeństwo.
Nasz kotek chowa się za meble i wychodzi jak się wszystko uspokoi
ja dla swojego kotka przygotowane mam specjalnie wyciszone miejsce na tą noc, zawsze się tam chowa :)
Wszystkie moje zwierzaki w noc sylwestrową przebywały w domu, w pobliżu mnie, gdzie w każdej chwili mogły być przytulone i głaskane.. na wielkim kocu rozłożonym na podłodze, w pobliżu kominka.. miały wodę i łakocie..
Mój kotek o dziwo nie wystraszył się fajerwerków, tylko siedziała na oknie i oglądała :)
Mój pies z roku na rok coraz gorzej przeżywa strzały sylwestrowe
Mam 3 pieski.. dwa są w ogrodzie, a trzeci malutki york jest w domu .. Te duże ostatnimi laty, na kilka godzin zamykam niestety w domu, bo one szczekają na petardy i nie dość, że hałas jest wystrzałowy to jeszcze one szczekają.. a właściwie oni bo to faceci.. Mała yorkusia trzęsie się jak osika.. i wymaga przytulania..a kot.. gdzieś się zaszył na większość nocy i spał smacznie..
Temat .. zwierzaki... więc muszę o czymś opowiedzieć.. Mam ogród, to każdy wie, mam psiaki, które tam biegają... ale kilka dni temu, mimo zimy i niskiej temperatury, przyszedł do mnie jeż.. Młody, mieści się w dwóch dłoniach moich..
Jeże są pod ochroną, a często u mnie w ogrodzie się pojawiają, jednak pora roku nie sprzyja jeżom do funkcjonowania, powinny spać..
Więc u mnie w domu zaraz akcja JEŻ była , telefony do fundacji, którzy podali nam podstawowe informacje, co robić w takiej sytuacji..
I stał się cud, hihiih
wizyta u weterynarza, siedzibę podała fundacja, nazwisko lekarza też... była darmowa.. nawet jedzonko dostałam dla jeżyka, a właściwie pani jeżykowej..
Pani jeżowa, jest zdrowa i młoda.. musi do wiosny pomieszkać ze mną.. za chwilę będę miała cały komplet zwierzaków, hihiih
Halu super ☺. To masz nowego lokatora... dobrze ze Pani Jeżowa trafiła do Ciebie... nie każdy by pomógł.
Jest u mnie w domu.. na dworze niestety nie przeżyłaby zimy..
Za delikatne zwierzątko...
Pewna grupa zwierząt zapada w hibernację, czyli śpi w zimę gdzieś w ukrytym miejscu.. Panią jeżową coś obudziło..
Trochę wiadomości na temat mojej pani jeżykowej..
Ma się dobrze.. wcina surowe mięsko.. śpi w moim starym swetrze..
Cieszę się ze ma się dobrze ☺. A jak do niej mówisz, tzn czy dałaś jej jakieś imię?
Nie.. jeszcze nie wymyśliłyśmy, hihiih
ale reaguje na cmokanie mojej córki.. wychyla nosek i otwiera wielkie oczka..
Słodko ☺.
Może być Wam ciężko na wiosnę ja wypuścić do lasu...
Mam wielki ogród.. na początek pójdzie do ogrodu... mam wrzosowisko, więc leśne zapachy.. zobaczymy.. jest młoda, a zimę będzie w schronieniu jakby pod naszą opieką i weterynarza..
Halu, a co słychać u Pani Jeżowej?
Pani jeżowa ma się dobrze.... Już nie chowa noska jak nas widzi, mnie i córkę.. Nawet dała sobie nosek pogłaskać.. Pije wodę bardzo śmiesznie, chlipie po prostu... wcina mięsko.. Ma takie fajne malutkie miseczki..
Super ☺ A daje się dotykać, np przy nosku bo glaskanie to raczej nie wchodzi w grę ☺
no po igłach to raczej nie bardzo chociaż troszkę można i tak..
Jak czuje się jeż? Nie zaszkodziło mu zamieszkanie z Tobą?
Pani Jeżowa czuje się dobrze.. :))
Każdy wie, że mam dość puchatą kotkę..
Zrobiłam sobie kawę, parzoną, jak zwykle rano..
Postawiłam sobie na stoliku przy łóżku..
Moja puchata dostojnym skokiem na łóżko wskoczyła..
Wsadziła wąsy do kubka czując co dla siebie przyniosłam..
I odwróciła się tyłem do filiżanki..
Jednak piękny gruby ogon puchaty... omiótł wierzch mojej filiżanki..
Pozostawiając fusy na ogonie.. a co za tym idzie... ślady na kołdrze...
Mimo to.. kocham moją kotkę...
Halu A co u Pani Jezowej?
Przepraszam, ale mało wchodziłam.. ciągle coś u mnie się dzieje... pani Jeżowa już działa w naturze.. w zieleni.. wśród ptaszków i robaczków.. Mam nadzieję, że jest jej dobrze..
A u mnie smutek... moja Yorkusia ma niedoczynność nerek. Choroba nie do wyleczenia. Początkowo były kroplówki, zastrzyki... wymiotowała wszystko co zjadła.. słabła z dnia na dzień.. mocno z wagi spadła.. Jednak nie poddaliśmy się.. Rozpoczęliśmy /domownicy/ walkę o naszego pieska. Ustaliliśmy dyżury.. Miksowaliśmy jedzenie, gotowane mięsko czerwone na miazgę i karmiliśmy ją przez strzykawkę.. Przestała tracić na wadze.. Sama podaję jej kroplówkę, wyszkoliłam się.. Stanęła w końcu na cztery łapy..sama już chodzi.. dzisiaj po raz pierwszy jadła mięsko z talerzyka..
To jeszcze nie koniec naszej walki..
Moja Yorkusia odeszła... po walce ciężkiej... nie była sama.... wokół miała osoby, które Ją kochały...
Kochamy nasze zwierzęta..
Traktujemy jak członków Rodziny..
Przeżywamy jak odchodzą za Tęczowy Most..
Nasze zwierzaki odczuwają to samo..
Jeśli jest ich w domu kilka, to odejście jednego z nich,
powoduje smutek u reszty..
czasami wywołuje to chorobę..
tak jest z moją kotkę..
bardzo przeżywa odejście pieska...
teraz muszę jej poświęcić więcej czasu..
ech.. proza życia..
Zima.. Mam nadzieję, że dbacie o swoje zwierzaki, które przebywają
na podwórku.. Ja o swoje dbam.. Dostają gotowane jedzenie,
wodę i mleko w pomieszczeniu do picia.. Smakołyki w postaci
mortadeli.. uwielbiają..
Moja kotka tęskni za pieskiem, który odszedł za Most Tęczowy w grudniu... ciągle stosuje swoją akupunkturę na moją skórę.. Trzeba to jakoś wytrzymać..
Może nowy piesek np. szkocki terier? Za starego przyjaciela
zapalaj w miesięcznicę małą świeczkę zapachową. To pomaga.
Yorki to moje pupile... :)) Może kiedyś.. na razie mam dość zwierzyńca w domu.. kot, królik, dwa wielkie psy: owczarek niemiecki i husky..
Te wielkie psy to jakby kompleks ...lęk i kult siły.
I przecież w domu nie mieszkają?
A Yorka ...to dobry pomysł. Każdy potrzebuje kanapowego
przytulańca. Ja w każdym razie tak ;-)
Wiem wiem... znam Twoje super kanapowce..
Moje duże też czasami do domu wchodzą, ale nie lubią za długo w murach siedzieć..
Jeden mały piesek odszedł.... drugi już w domu jest... z rodowodem... śliczna sunia.. daje dużo radości mimo, że jeszcze w domu sika czasami...
Karmik odnowiony...
Pokarm poszykowany i dokarmianie rozpoczęte...
Sikorki są cudowne..
Jak Wasze zwierzaki po nocy sylwestrowej?
Moje wszystkie były ze mną ..
Ale się działo..
Husky szukał kota, który siedział na stole..
Zaglądał na królika w klatce...
Zastanawiał się którego pierwszego zaatakować, hihiih
A mała Yorkusia na kolanach..
W tym roku mało strzelania było więc... w miarę noc przeszła..
Dokarmiajmy ptaszki dzikie..
U mnie ich pełno w żywopłocie..
Zimno.. śnieg.. wiatr...
A karmik pełen ziaren...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.