Pozdrowionka przy kawce.. Chwila przerwy w podróży, czas na lody bakaliowe polane adwokatem..
Dzisiaj upał... Na tarasie każdy posiłek.. teraz kawa pod parasolem, bo tak słońce daje się już poznać, że wytrzymać nie można..
Oj tak strasznie grzeje, jutro już ma być chłodniej. Tak by mogło grzać ale pod koniec lipca jak będę nad morzem :)))
Jak będziesz nad morzem, masz pogodę murowaną..... ;P
U mnie już oczko nowe działa, pompa chodzi jak należy, fontanna działa, na leżaczku sobie leżę i...
ratunku!! spaliło mnie słonko, balsamu mi potrzeba......
Jest taki upał, że rozkładam leżaczki, parasol, zimne napoje i ... laba.....
Przy kawusi taka mala refleksja jaką przeczytałam na fs: .."Korzystaj z życia ile się da! żyje się raz, później się tylko straszy...."
Hahaha celna uwaga ....można by dodać w wypadku Panów ....później można już tylko popatrzeć :))) .... to sobie siupnę z kawą tu na chwilkę :)))
Fajnie napić się kawy w doborowym towarzystwie.. :))
Witam niedzielnie.. niestety nie mogę na taras zaprosić na kawę i ciacho, bo pada.. ale w oranżerii wśród domowych kwiatów i z widokiem na ogród, jak najbardziej.. Więc zapraszam, cisza, spokój, jednak nawet ptaszki słychać..
Czas ożywić ten folder, który jakoś odchodzi w zapomnienie. Szkoda bo to bardzo uniwersalny temat w którym można zawrzeć wszystko. Od osobistych odczuć aż po politykę i zbiornikowe romanse. Słowem to "Złoty Folder" grupy.
Dzisiaj jest "boski dzień" jeden z nielicznych, gdy nie jest za gorąco ani za mroźno. Gdy nie pada deszcz a lekki wiaterek raczej pobudza niż przeszkadza. W takim dniu nikomu nie czujemy się zobowiązani "skopać dupy" ...za upierdliwość lub chamstwo. Słowem to dzień udany pod każdym względem. Nie ma takich wiele w roku. Ja naliczyłem ich dotąd trzy. Kiedyś w wieku lat dwudziestu bywało takich dni więcej ... nawet co dziesiąty. Od wielu już jednak lat ich ilość maleje ...przynajmniej w moim odczuciu. Podejrzewam, że gdy już się takie dni zdarzać nie będą najlepiej udać się w podróż - bez powrotu. Na razie mnie jeszcze się zdarzają - choć rzadko. Powietrze pachnie jakimś ciężkim upojnym aromatem i nic się nie chce. Ani jeść, ani pić, ani nawet "pobrykać". Dobrze byłoby Halę wziąć za rękę i pójść nie zastanawiając się gdzie. Po prostu iść przed siebie. A o powrocie myśleć, gdy ten dzień się skończy i nastąpi inny "Dzień jak co dzień".
Weszłam sobie tu z kawusią, parasol naprawiłam, stoi na tarasie, słonko grzeje dość mocno, stroje luzackie, zminimalizowane i co czytam?? Il.. jak chcesz plotkować przy kawie, skoro chcesz iść przed siebie w stronę słońca?? Noo chyba, że kawa po powrocie..
W "boski dzień" dobrą kawę znajdzie się wszędzie - wystarczy jej zapragnąć. Albo zaraz zobaczymy przytulną kawiarenkę "pod parasolem" skąd będzie płynął aromat świeżo parzonej kawy ...albo wydarzy się coś innego niespodziewanego. Tylko po co komu kawa w taki dzień?
Ciekawam bardzo na to coś niespodziewanego... ;P
Tak plotkując sobie przy małej czarnej, opowiem bajkę..
BAJECZKA , O KASIEŃCE ....CO CHCIAŁA DO .....NIEBA.
- Powiedz , Kasieńko , gdzie pędzisz tak bez tchu ?
- Spieszę w czarowne kraje , śnione od wielu lat, w mistyczne święte gaje, w zaklęty DUCHA świat .
- Powiedz Kasieńko, skąd wzięłaś taki strój? Wszak niezdatny on przecie do nadpowietrznych jazd. Nikt w takowym gorsecie nie wzbił się w MROKI GWIAZD. Nie chcą Cię Kasiu, wpuścić do świętych wrót! Tam chcą samej Kasieńki, nie chcą tych ziemskich szmat, zdejmuj Kasiu sukienki, tyś siostra a jam brat. Ciesz się Kasieńko, już tylko kilka chwil, wstrzymaj się jeszcze troszkę u tych promiennych bram, zdejm choć jedną pończoszkę, drugą ja zdejmę sam ...
Z ramion koszulka spłynęła Kasi już, I gdy w szlachetnej dumie weszła w wymarzony próg, ujrzała się w kostiumie, w jakim ją stworzył Bóg. Wziął ją w ramiona bardzo płomienny duch i nauczył Kasieńkę w kwiecie jej młodych lat, jak przez Tworzenia mękę.. Wchodzi się w czarów świat...
Skoro tak sobie siedzimy... powiedz mi.. kim jestem dla Ciebie??
Czy jestem Podarunkiem?
bo dałam Ci…
Uczucia, które w tej formie od wieków już nie odczuwałeś?
Chwile, jakich nigdy przedtem w taki sposób nie przeżyłeś?
Czyli: bliskości, uniesień, pragnień, namiętności…
A może Karą?
Bo dałam Ci coś tylko na ulotną chwilę co po tym, gdy znikłeś nie może się się już nigdy spełnić?
Bo zamieniłeś bliskość na pustkę i ciszę, na bezcelowość i rozpacz…
A może jestem Testem?
Na wiarę, na nadzieję, na prawidłowy dobór decyzji.
Wszystkie je w mniejszym lub większym stopniu oblałeś.
Może zdałabym test na wierność uczuć, wytrwanie, przyjaźń, namiętność…
Jaka celowość losu skrywa się za Naszym spotkaniem??
Dziś kolejny chłodny dzień.. Parasola na tarasie nie trzeba otwierać.. chyba, że taki przeciwko deszczu, jeśli zacznie padać.. ale kawa smakuje wybornie... :))
Już niedługo , za dni parę, biorę walizkę... i euro parę...
Nie piję dzisiaj z Wami kawki, przynajmniej na razie, bo za chwilę idę na urodzinki do takiej ładnej dziewczynki.. Mam dla Niej coś wyjątkowego, francuską białą lawendę, to znaczy kwiaty ma białe...
ale masz fajnie buziaki
Witam po powrocie z gorącej Hiszpanii...
Kawusia wskazana, na ploteczki czas, powspominać miłe chwile, które tak szybko minęły..
opowiedz gdzie bylas w hiszpani i czy jak wszystkie wczasowiczki na plazy chodzilas tylko w majteczkach buziaki.witek
Ja chodziłam bez majteczek, tylko tunika.... ;P
helou Halu:))))
ola... ;P
opowiedz co zwiedzilas w barcelonie i czy plywalas na wyspy promem czy tylko w okolicach barcelony bylas
buziaczki
Lloret de Mar nad morzem.. fajne spokojne miasteczko.. morze czyste i ciepłe..
Barcelona to jakieś 60 km .. Zwiedzania tam mnóstwo, jeden dzień to za mało...
ja bylem w barcelonie kiedys kilka razy a pod barcelona bylem w walkarce.co to za miejscowosc?
wypoczynkowa... :))
walkarka to tylko fabryka cementu i nic wiecej 2 lub 3 stacje do barcelony kolej jadaca tuz nad woda morza srodziemnego pieknie widac ta kolej z morza buziaki
Tak sobie siedzę przy kawce i myślę, że robienie niczego to strasznie trudna robota, nigdy nie wiesz czy już skończyłeś....
..I męczące bardzo:-)
Teraz to dopiero będzie męcząco, bo upały znowu są.. Nic tylko siedzieć nad wodą, nawet na tarasie jest za gorąco.. a co dopiero przy normalnej kawie.. Trzeba na mrożoną się przerzucić..
A U mnie woda, woda, woda.., kawy brak chwilowo:-)
U mnie woda też, w dystrybutorze, więc i odpowiednio zimna, mmmmm
U mnie ciepla w jeziorach:-)
Trzeba duuuuza ilosc lodu nabyc, najlepiej na caly tydzien :)
albo samemu zrobić, wodę w pojemniki i do zamrażarki dać...
w niektórych pojemnikach mam samą cytrynę wyciśniętą...
Takie mnie myśli naszły przy porannej kawie..
Boimy się wszyscy i to bez wyjątku.
Wchodząc w miłość boimy się, że ją stracimy.
Trwając w niej boimy się, że to nie to albo, że nic w życiu już nas innego nie spotka.
Nie mając miłości boimy się, że nigdy jej już nie znajdziemy...
zycie w samotnosci jest do dupy
jutro ide do pracy koniec urlopu
lizaczku.. trzeba było wysłać zaproszenie.... :))
zaproszenia wysylam do ciebie i nic
Chyba gdzieś po drodze się zawieruszyło...
Tak ostatnio sobie myślałam...
Nie warto przejmować się tym co mówią inni, innych jest dużo i każdy mówi co innego..
Gdzie jest prawda?
czy spodkam kobiete czy moj los zapisany w gwiazdach skazal mnie na samotnosc
Tak sobie patrze na zbiornik od kilku dni i stwierdzam, ze "pojebow genetycznych" co raz tu wiecej :-p
bez kometarza
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.