Papież Franciszek zmienia słowa pacierza ?
"Nieomylnemu" nie podoba się obecny tam zwrot "i nie wódź nas na pokuszenie".
Sugeruje on (i słusznie), że można to zrozumieć iż Bóg dopuszcza się manipulacji i sam nas zachęca do grzechu ...by potem za to ukarać.
Teraz w pacierzu będzie się wypowiadało " "nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie".
------------------
Dobre ;-). Chyba nie czytał Księgi Hioba. Tam dopiero jest popis sadyzmu. Gościowi odbiera się wszystko ! Dobytek, żonę, niewolników i robi z niego "skopanego psa".
Po co? By udowodnić Szatanowi, że człowiek kocha Boga bezinteresownie (sic !) i nic tego nie zmieni. Po prostu zakład z Szatanem "papcio" sobie zrobił ;-). Zupełnie jakby byli kumplami rozprawiającymi o sacrum przy szklaneczkach piwa.
Potem co prawda daje mu nowych niewolników i nową żonę. Nasi zbiornikowi fiutowcy byliby wniebowzięci ;-).
Więc być może jeżeli był masochistą to sprawę można by uznać za zakończoną. Za co jednak pokarał śmiercią jego rodzinę i liczną ponoć grupę niewolników? Swoją drogą księga ta dowodzi, że w niewolnictwie nie było nic złego. Wprost się dziwić wypada, że nadal nie nie jest obecne w naszym świecie.
Zresztą to nie jedyny dowód zawarty w samej Biblii na himeryczność usposobienia Boga. Weźmy Potop, albo podbój Kanaanu w Księdze Jozuego.
A padre Franciszek martwi się o rozumienie pacierza? Choć z drugiej strony ilu ludzi przeczytało Biblię? Jeden procent? Wątpię...raczej 1 promil ! Dlaczego? Bo Kościół wcale do tego nie zachęca. Ba...nawet do niedawna zabraniał! I nic dziwnego. Po lekturze tej księgi można dojść do dziwnych wniosków ...bardzo dalekich od pobożności ;-)))
Winą za "kryzys męskości", Duda senior obarcza kobiety, które, jego zdaniem "przesadnie się wyemancypowały". "Wyemancypowane kobiety wpadły we własną pułapkę. Nie zostawiają miejsca dla mężczyzn. Tymczasem mężczyźni mają wrodzone skłonności do podejmowania trudnych wyzwań, wymagających dużego wysiłku, predyspozycje do zamierzeń o charakterze strategicznym. Natomiast operacyjnie są dużo słabsi od kobiet. (...) Dlatego trzeba mu wyznaczać zadania: ja gotuję, piorę i robię zakupy, ale ty jesteś odpowiedzialny za rodzinę" - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Jaki znowu "kryzys męskości"? Może u Dudy?
Ale to równouprawnienie płci zaczyna mężczyznom bokiem wychodzić ? I to jest fakt.
Chcecie tej samej płacy? To noście tyle samo co mężczyźni. W tym samym wieku na emeryturę i z takim samym stażem pracy. Połowa na budowie robotników to mają być kobiety. Na śmieciarkach, szambiarkach i warsztatach samochodowych też. Ubijać piach przy budowie autostrad również w połowie. I nie pchać mi się pierwsze w drzwi ....ani nie czekać na ich otwarcie w samochodzie.
Głosząc takie poglądy obóz rządzący ma w ręku kolejne kadencje . Polski wzorzec rodziny , kobiety matki , kucharki , sprzątaczki a facet odpowiedzialny za rodzine ( posiada prawo jazdy i pilota od tv ) to spory elektorat który po kościółku idzie oddać głos w wyborach
W pierwszym liście do Koryntian, jeden z tych mega pojebów kościoła katopedofilskiego – święty, ale umysłowo śnięty, Pawełek wyrażał się tak …’ jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czegoś nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów’ … a jeszcze w Liście do Tymoteusza to nasz wesoły mizogin jeszcze pogłębia swój przekaz … nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę, by trwała w cichości' ... Ja bym tam na waszym miejscu Drogie Siostry, w tej katopisowskiej enklawie cudnego dobrobytu ... no to zbyt wielkiej rewolucji w podejściu do kobiet raczej nie oczekiwała …
O w pysk ....mocne ;-). I niestety słuszne milFurio.
Ze skrajności w skrajność. Jak zawsze u małpiastych.
Nie może być partnerstwa. Wszędzie i zawsze walka.
Głównie o zawartość koryta, ale nie tylko.
Niewiele nurtów społecznych w historii miało tak negatywny wpływ na równość płci co religia. Dotyczy to nie tylko wiary chrześcijańskiej, ale KAŻDEJ opartej na St.Test.
Rzec można ...chcesz komuś ukraść kraj, wywołać wojnę, albo ograniczyć czyjąś wolność - uzasadnij to obietnicą daną ci przez Boga ..lub jego nakazem.
Tak naprawdę to katolicyzm w sumie najbardziej jeszcze sprzyja kobietom jeżeli wniknąć w to głębiej.
tak, to świetny patent ... sprawdzony w USA ... tzw. Manifest przeznaczenia , znany też jako Objawione Przeznaczenie był podstawą wyrżnięcia Indian, a tych co przeżyli .. aby zapędzić ich do rezerwatów ...
Dzień przesilenia letniego następujący po Nocy Kupały to dzień cudów.
W tym dniu wydarzają się rzeczy niemożliwe.
Jakieś 1600 lat temu w Noc Kupały chamy objęły w posiadanie kniaziostwo Polan wytruwając podstępnie ród Przemyślidów. Od tamtej pory datuje się Polska piastowska...choć nie jako państwo jeszcze. Na to by piastowski rataj Ziemowit objął Gród nadwiślański przyjdzie poczekać jeszcze 4 wieki. A na Królestwo Piastów kolejna dwa.
Ale w dniu tym na południu naszej rubieży zginęła od tatarskiej strzały Sobótka. Pochowana została przez Sieciecha na szczycie góry Ślęża.
Również w Noc Świętojańską piastowscy rateje wytruli podstępnie wspomniany ród Przemyślidów w warowni na jeziorze Gopło.
Dzisiaj mamy właśnie kolejny dzień po Palinocy i milFuria napisała kilka zdań od których zatrzęsły się mury mojego starego wiekowego domostwa, a pies "Kupa Futra" zatańczył kankana na dwóch tylnych łapach. Zrobił to, gdy zafundowałem mu świąteczny ragu ;-).
Tak Dzień po Palinocy jest niesamowity. Nawet milFuria pisze o tym ...co normalnie nawet przez myśl, by jej nie przemknęło :-)
Pelle, równouprawnienie wyszło bokiem mężczyznom? Mężczyznom dopiero wyjdzie, zresztą kobietom również, może nawet bardziej. Całe wieki kobiety były natchnieniem dla mężczyzn. Poeci opiewali je w swoich poematach, jak Petrarca Laurę czy Mickiewicz Wereszczakową, a malarze unieśmiertelniali je na swoich płótnach tworząc te wszystkie Damy z łasicą czy Dziewczyny z perłami. Inni wymyślali te wszystkie wynalazki jak lodówki, lokówki, odkurzacze, wibratory i inne pierdoły. Dla kogo to robili? Dla siebie? Przecież facetowi lokówka czy wibrator są tak potrzebne jak świni siodło lub kurwie majtki. Dla kobiet to robili. Ale kobietom było mało, więc zaczęły zdejmować cyckonosze i protestować, by dostać więcej praw. I dostały. Kobiety robią prawo jazdy, głosują w wyborach, dają dupy komu chcą i właściwie to robią już wszystko, budują drogi, projektują mosty, prowadzą śmigłowce i kierują autobusami. Mogłyby się rozejść do domów i znowu założyć staniki. I większość tak zrobiła. Ale nieliczne feminazistki pozostały na placu boju i walczą z wiatrakami. Trudno je nawet nazwać kobietami i w sumie dobrze. Bo kobietom należy się szacunek. A normalnemu facetowi to się nóż w kieszeni otwiera jak widzi sepleniącą Szczukę, jazgoczącą Senyszynową czy bredzącą Środzinę. Banda idiotek. Zapakować to to do skrzyni i wysłać imigrantom do Calais...
A dlaczego dopiero wyjdzie bokiem? Bo póki co, to feminazistki są u nas folklorem. Nieliczną garstką, obok której normalny człowiek przechodzi z politowaniem. Ale we Francji, Niemczech, krajach Beneluksu czy Skandynawii jest ich pełno i nie wiadomo czy i u nas ta zaraza się nie rozpleni. Nie dzisiaj i nie jutro, bo w tym pokoleniu to nie przejdzie. Ale kiedyś nas zabraknie i wtedy może tu być różnie. Mężczyźni i kobiety przez tysiące lat testowali swoje zachowania i wzajemne relacje. Tymczasem feminazistki chcą to postawić na głowie tworząc zupełnie nowe społeczeństwo, które nigdy w historii ludzkości nie było przetestowane. Do czego to może doprowadzić i jakim kosztem? Przyjrzyj się Pelle temu młodemu pokoleniu na Zachodzie. Ciotowaci chłopacy w rurkach. Jakie oni mają męskie wzorce? Czy oni będą zdolni stworzyć rodzinę? Czy w ogóle będą tego chcieli? Czy będą potrafili nie tylko spłodzić, ale jeszcze wychować dzieci? Co oni będą wiedzieli o odpowiedzialności, o poczuciu obowiązku, o takich rzeczach, które dla mężczyzny są podstawą? I na takich mężczyzn, jeśli jednak feminazistki będą górą, trafią w przyszłości kobiety. I to im najbardziej wyjdzie bokiem...
A tak przy okazji Pelle, to widziałem wcześniej na postach Milfetki w tym temacie minusy. Ty chyba już dawno oglosiłeś jak będą tu traktowane minusy. Co się w tej kwestii zmieniło? Ja kiedyś napisałem, że mnie minusy nie przeszkadzają i jak ktoś się ze mną nie zgadza, to śmiało niech to wyrazi minusem. Ale podobnego oświadczenia Milfetki tu nie widzialem, więc może warto się tym zająć, nie uważasz?
Sneer "ciotowaci chłopcy w rurkach" niech lepiej nie płodzą już dzieci. Starczy tego. Pieprzoną autostradą jedzie się wolniej jak wiejską drogą ...bo wszędzie faceci w rurkach przy bramkach.
Niedługo miejsca na trawniku wolnego nie znajdziesz ...bo na ławkach to już od dawna miejsc nie ma.
Małpoludów jest już przynajmniej 10 razy za dużo.
Potem przyjeżdża mi debil ze straży i mówi, że palę gałęzie w ogrodzie ...choć to grill.
Nie Sneer ...dosyć małpoludów na tej malej planecie.
Albo kontrola urodzin, albo tych od biblii wszystkich wykastrować.
A kobiety ...zawsze takie były. Im więcej dostają tym więcej żądają. Choć fakt ...te feministki można by gdzieś zamknąć. Najlepiej w klatkach obok lwów razem z pajacami od "rozmnażajta się". Środa nie budzi we mnie tyle negatywnych emocji co ta beka sadła...jak jej tam ...Pawłowicz.
Sneer ja tam widzę u RM plusy. Od Boba.
Jak gdzieś widzisz minusy to podaj link...albo "zaplusuj" by je zniwelować.
Ja też teraz widzę plus. Ale wcześniej widziałem tam minusa. Nie wiem od kogo, bo nie mam Vipa. Ale albo obowiązują tu jakieś zasady i jeśli Sneer czy jakiś penisowiec postawi minusa, to Sneera czy jakiegoś penisowca wyślesz na urlop lub w jakiś inny sposób zdyscyplinujesz, albo zasady można mieć w dupie i za chwilę zamiast kultowej grupy będziesz miał tu burdel...
Widocznie ktoś _sneer zrozumiał ze zachowuje się jak idiota ... z reszta nie pierwszy raz 😉
Demonizujesz Sneer ;-)
Nie ma zakazu postawienia plusa czy minusa na "Dziupli" jeżeli jakiś wpis budzi w nas emocje. Ale incydentalnie !
Tak jak jest obecnie ...ujdzie. Koleś postawił RM minusy jak się dowiedziałem ...bo RM jest trudna jako obiekt adoracji.
A Kolesiowi się podobała. Widać zmienił zdanie jak trochę ją poznał .;-). Zresztą narwany był przesadnie ;-).
Teraz to Bob zajął jego miejsce. RM jest marudna i trzeba mieć wiele w sobie optymizmu, by jej okazywać sympatię.
To ja wkurza... jak drażnienie lwa gdy sra ;-).
Młodzi są ...nie znają się jeszcze na kobietach.
RM jest za to niezastąpiona, gdy trzeba kogoś skopać po worku ;-)
Najwyraźniej Milfetko tak właśnie było. I w sumie to dobrze o nim świadczy, że w porę się zreflektował....
Zaraz Pelle, ja jestem prosty facet, więc wytłumacz mi to dokładnie o precyzyjnie. Co to znaczy incydentalnie? Znaczy jeśli na co drugim Twoim wpisie postawię Ci minusa, to będzie jeszcze incydentalnie czy już nagminnie? A jak na co trzecim? Po cholerę Ty Pelle tworzysz te swoje zasady, skoro później i tak nie są one przestrzegane? I to nie przez innych, a przez Ciebie...
Incydentalność zależy od wielu czynników. Jak już jest plus to lepiej nie stawiać drugiego. Jak są dwa to już trzecie na własne ryzyko ;-).
Zależy to od ogólnie rzecz biorąc 'klimatu dnia" ;-)
Milfetka jest trudna? Milfetka jest marudna? O czym Ty Pelle piszesz? Z tego co ja wiem to Milfetka ma faceta i innych traktuje tak jak kobieta mająca faceta traktuje natrętów. A trudny i marudny to Pelle jesteś Ty!
Kolejny wielbiciel RM na grupie?
Jak tak dalej pójdzie to kur.a sam tu chyba niedługo zostanę ;-). Nie wiem czy ma faceta i nie wiem jak traktuje innych. Mnie interesują tylko efekty jej działania widoczne na "Dziupli". Kobiety robią na mnie wrażenie dopiero po spędzonej z nimi nocy ...najlepiej trzeciej.
Wielbiciel? Nie. Jest tu jedna osoba, o której mógłbym tak powiedzieć, ale ona od dłuższego czasu nie zagląda na zbiornik. Ale lubię Milfetkę, fajna dziewczyna z niej. A to co napisałeś uważam za jedną z Twoich wad. Bo nie próbujesz poznać osób tu będących i traktujesz je instrumentalnie, jedynie pod kątem wykorzystania ich do własnych celów. I nie bój się, bo sam tu nie zostaniesz. Sweet tu będzie, chociaż ją też chyba w przeszłości traktowałeś instrumentalnie. I mnie też się stąd nie pozbędziesz, no chyba, że mnie sam stąd wypierdolisz...
Skoro nie zagląda to widać może się obejść bez Twojej wirtualnej obecności ;-).
Sneer jesteś już trochę na zboku ...prawda? Czy ja kryłem kiedykolwiek cel swojego tu pobytu?
Jestem tu dla "Dziupli" ...którą przekazałem do cyklicznej administracji Sweet jako dowód zaufania ...i test. Cenię tę grupę, bo jest jedyna i niepowtarzalna na "Zb".
Kobiety poznaję w realu. A ponieważ rozumiem je jak mało kto - nie mam z tym problemu. Rzecz w tym, że kobieta jeżeli jet szczera, żąda więcej niż jestem w stanie jej zaoferować. I powstaje konflikt. Wyjątkiem była Hala, która najwyraźniej po latach zrozumiała, że nie jestem tym, którego przyjaźń warto zatrzymać. A Sweet ...jest taka jak ja więc nie krzyżują się nasze oczekiwania.
Mam to napisane na profilu. Zresztą sam o ile wiem też nie szukasz tu zastępczyni żony na czas delegacji ...więc powinieneś mnie zrozumieć.
A skoro ma nas pozostać trójka to już coś ... ;-)
Pelle, kobiety robią na Tobie wrażenie dopiero po spędzonej z nimi trzeciej nocy? Czyli jeszcze żadna nie zrobiła tu na Tobie wrażenia. Życzę Ci żeby znalazła się taka odważna, bo obcowanie z kobietami bywa bardzo przyjemne. Uwierz mi, że tak jest. Ja to wiem chociaż z żadną nie spędziłem tu nawet jednej nocy...
Aż tak daleko nosa nie wyciągaj ...Pinokio jesteś czy co?
W każdym razie kobietę z klasą wyczuwam z 10 km. w bezksiężycową noc, zamkniętą w nieoświetlonej piwnicy i przysypaną węglem ;-)
Nie zagląda, co nie znaczy, że nie mam z nią kontaktu. I tego kontaktu nie zamienilbym na żaden inny z kimkolwiek stąd. I czy ja dobrze rozumiem? Zerwałes znajomość z Halą? Pelle czy Ciebie popierdolilo? Przecież Wy tak do siebie pasowaliscie. Ty nie masz żony, nic Ciebie nie wiąże, Ty jutro leć do kwiaciarni po jakiś bukiet i jedź do tej Hali. Póki nie jest za późno. A o Sweet się nie martw, to kobieta z charaktetem i nie zostawi Cie tu samego. Masz szczęście, że trafiłeś tu na nią. Ja ufam tu niewielu osobom. Piaa bezapelacyjnie. Również Niesi, Alzb i właśnie Sweet. I w Boga ty nie wierzysz, to jemu nie dziękuj, ale w coś chyba wierzysz i temu czemuś dziękuj, że trafił Ci się ktoś taki jak Sweet. Bo ona trafiła Ci się jak ślepej kurze ziarno...
Polskę gubi kibolizm.
Niewielu osobom zależy na pomyślności Polski. Jej rozwoju, stabilnej polityce i sprawiedliwemu prawu. Politycy słyną z wredności i kłamliwości. Ci nasi w szczególności. Liczy się bycie w elicie. Sprawowanie władzy. Dobro sitwy (partii) i wzajemna w niej asekuracja bez względu na to czy ktoś na wsparcie zasługuje.
Mamy ostatnio przykład z marszałkiem Sejmu Kuchcińskim.
PIS ma poważny zgryz ;-). Należałoby go ukarać, za nadużycie władzy, nietyczną postawę i niegospodarność. Ale to łamie zasadę kolesiostwa.
No bo jak karać swojaka? I guzik by mu było, gdyby nie sondaże. A wybory tuż!
Więc raczej nie wyleci z hukiem z partii i polityki, ale jakąś nawiązkę na Caritas zapłaci. A Caritas to Kościół...swojacy którzy z niczego się nie rozliczają. Owszem muszą składać roczne sprawozdanie finansowe z działalności, ale to w ich wydaniu groteska. 10 % wpływów dokumentują akcjami charytatywnym, a reszta to ..."przekazane na cele diecezjalne" ;-)). Nie wierzycie ...to sprawdźcie. Pieniążki wrócą w kopercie do wpłacającego. Nie za darmo oczywiście ...po odjęciu "prowizji".
Jako kibice nie wspieramy sportowców lepszych, walczących "fair play". Liczy się dla nas ...czy to rodak. A jak mecz jest krajowy - to czy z naszego klubu.
Nasz naród nie ma przyszłości. Jesteśmy głupi, kibolscy i przesadnie interesowni.
Przesiąknęliśmy mentalnością usramerykanów, którzy za 10 centów zjedzą własne gówno. Okradną każdego, bo 'mieć" jest wartością nadrzędną, a nie humanizm i praworządność.
Studia politologiczne łatwe nie są. Najtrudniejsze chyba poza medycyną. A potem lata praktyki i mozolne pięcie się w drabinie awansu. A jest prosta droga nie wymagająca NICZEGO. Każdy łachudra, sprzedawczyk i gnida może kandydować do Sejmu. I już jest politykiem ...chociaż krowy pasł całe życie i szkoły na oczy nie widział. Jak nasz śp. A.Lepper czy agent Bolek ;-).
Im większy szmaciarz tym lepiej ...bo ma teczkę. A kandydować najlepiej jest za poparciem Kościoła. "Pożyczka" w kopercie(zwracana działalnością) i wsparcie od plakatów wyborczych (własna kościelna sieć) po ekipę plakatującą.
I mamy z grubsza naszkicowane realia Polski i tych którzy w "naszym" imieniu sprawują w niej władzę.
Obejrzałem film "Bitwa o Ardeny".
Zrobiony jeszcze w starym stylu. Z ciekawą fabułą i bez wodotrysków.
Co akurat w temu filmowi na złe wyszło. Niemcy używają w nim amerykańskich czołgów i ciężarówek ...no i sama famuła naciągnięta mocno. Taka trochę obok prawdy i faktów. Ale film zaciekawił mnie na tyle, że sięgnąłem do źródeł historycznych i beletrystyki...ale fachowej D.Irvinga i N.Davisa.
Odpowiedzi na pytanie:
Jakim cudem Niemcy przegrali II wojnę Św.? ...nie znalazłem.
O dziesięciolecia lepsza logistyka niż sowiecka ....a nawet aliancka. Od 1942 roku zdecydowana przewaga techniczna w sprzęcie (czołgi, samoloty). Około 18 mln, żołnierzy. Sam Wermacht to blisko 13 mln. Znakomicie wyszkolonych i zdyscyplinowanych.
Odpowiedzi nie znalazłem. Rzesza nie miała prawa przegrać tej wojny ....mimo oczywistych błędów strategicznych takich jak wojna na dwa fronty (Anglia, Rosja).
Atakowanie Rosji szerokim frontem zamiast z kierunku południowego, by zdobyć złoża Baku i Moskwę.
Każdy czołgista miał łączność nie tylko ze swoją grupą uderzeniowa, ale i dowództwem dywizji, a nawet frontu. Amerykańskie czołgi ustępowały pod każdym względem amerykańskim, a i sowieckie po 1942 r. też.
Więc dlaczego?
Poczytam jeszcze ...bo to zastanawiające.
Bitwa o Ardeny, pamiętam i ten niemiecki Tygrys na końcu, zmierzajacy do beczek z ropą a tu nagle bum i ropa płonie, sprytni Amerykanie 😉
Czemu?
Bo mieli za mało ludzi, czołgów, amunicji by toczyć wojnę na tak szeroką skalę. To najogólniej.
Mieli najlepszych strategow, generałów ale Hitler im nie ufał i sam układał ofensywy, potem defensywy.
No tak. Ale to tylko takie półprawdy. Przewagę Niemcy mieli miażdżącą. W każdej dziedzinie. Alianci musieli z za oceanu dowozić paliwo i dawali radę ? A Niemcy mając złoża w Rumuni i wiele krótsze linie komunikacyjne nie dali rady ? Do tego Krigsmarine, która na dobrą sprawę mogła zatopić każdy konwój?
To się nie trzyma kupy.
I ten tygrys na końcu filmu, którym dowodził płk. Hesller to M26 Pershing. Za pantery robił Patton ;-). A do tego ten skład paliwa na górce? Chyba po to, by go było łatwo ostrzelać z dużej odległości?
Nie ma Sneera on jest dobry z II Wojny Św. Niemniej ta porażka Niemiec mi czymś śmierdzi.
to jak nic mega spisek żydowski, który postanowił tego zakamuflowanego żyda Hitlera, za prześladowanie innych żydów skutecznie załatwić ... no i że nie odpalał im działki, bo ten 'przechszta' i malazr pokojowy, w ząbek czesany ... nie chciał się z nimi dzielić tymi złotymi zębami wyrywanymi w Oświęcimiu biednym Polakom, których żydzi denuncjowali Gestapo, bo taki mieli układ. Wykorzystali do tego rozsiane po całym świecie diaspory żydowskie z tą największą i najbardziej wpływową w USA na czele ... przekazali CIA Arkę Przymierza, którą przechowywali w synagodze na Brooklynie, no a ci ją dali Pattonowi , no a ten ją na Shermanie kazał zamontować i tych hitlersynów unicestwili ... No co ty Indiany Jonesa chłopaku nie widziałeś ? dżizas! ty masz braki ogólne w wykształceniu ...
Masz na myśli UBooty? Otóż nie mogli, sprawdzaly się aż do złamania Enigmy, potem o wszystkim wiedzieli alianci., złoża w Rumunii nie wystarczaly, dlatego Niemcy produkowali syntetyczne paliwo. A produkcja? Ruscy mieli niewyczerpane możliwości, Niemcy produkowali Tygrysa a Ruscy 100 T34, byle jakich ale strzelaly, Amerykanie swoje Shermany, beznadziejne ale było ich bardzo dużo.
Pewnie to wina Tuska albo jego dziadka z Wehrmachtu🤔😂
Mira no coś Ty ;-). Z takim tekstem wyjeżdżasz? Z tą denuncjacją też przesadzasz. Więc krzywdy zrobili żydzi żydom niż Polacy ;-).
Już to przerabialiśmy. To nie Polacy ich ładowali do wagonów na wywóz do obozów. Nie Polacy pilnowali ich w gettcie a potem w obozach. Pewnie różnie to bywało jak w każdej społeczności niemniej w całej Europie od XV wieku nie mieli tak dobrze jak w Polsce.
Idylla z sielanką ;-)
Jesteśmy narodem głupim i tolerancyjnym. A raczej byliśmy ...bo to się zaczyna zmieniać.
I faktycznie być może sabotaże w fabrykach jakąś rolę też odegrały ;-).
A Arka Przymierza? Przereklamowana ...jakaś skrzynka z nosidełkami.
Pewnie spróchniała skoro Bóg nie zrobił jej z tytanu. Podobnie jak tych Tablic. Nie chciało mu się czy jak? I czemu aż dwa tygodnie mu to zajęło ...to gawędzenie z Mojżeszem ? Dużo zagadek ...dość trywialnych rzekłbym.
Ale Hitler żydem? Tego jeszcze nie słyszałem. Jednak skoro każdy jest żydem tylko nie każdy o tym wie ...to całkiem możliwe ;-)
Dobra , bo mam mało czasu na te twoje antysemickie pierdy, których głupota nieustająco poraża ... no ale pewnie już nie masz nikogo wokoł siebie na tyle mądrego i u-c-z-c-i-w-e-g-o aby ci to powiedział. Podróż mnie czeka ... a jeszcze drinków moc mamy tu do wypicia ... bo u nas, wesołych nimfomanek obwiązuje zasada: piłeś nie jedź, nie piłeś wypij! ale ad rem - Weź sobie antysemito przeczytaj 'Biografie ulic' Jacka Leociaka. To znakomity badacz warszawskiego getta. Przygotował genialną pracę historyczą którą czyta się z wypiekami ...choć to przewodnik po świecie żydowskiej śmierci i zwątpienia ... choć wątpię abyś coś z tego zrozumiał. W sumie nie, to był głupi pomysł- zapomnij i żyj w tym swoim świecie. Do kiedyś tam.
MilFurio gdzie dopatrzyłaś się w mojej wypowiedzi antysemityzmu?
Może wzorem tych aktualnie wywalanych z sądów skostniałych mumii każdą wypowiedź, która jest krytyczna uważasz za antysemicką?
To ci przypomnę ...bo najwyraźniej umyka to Twojej "obiektywnej" ocenie. Szowinistyczna jest wypowiedź, która nawołuje do nienawiści i czynów zabronionych ...a nie polemiczna ;-).
Wstąpiłaś do "świętych krów" i każda uwaga, która nie gloryfikuje "narodu wybranego" jest antysemicka?
Wszelkich uwaga zaangażowanych polityczne i rasowo zaniechuję, bo więcej powodują różnic zdań niż konsensusów ;-).
Nie pij....szabas się zaczął ;-). Więc i nie podróżuj ...chyba, że łodzią ;-)
Czy ktoś wie jaki telefon jest teraz najdroższy i najbardziej poszukiwany?
Skąd takie prowokacyjne pytanie? Będę zdziwiony jeżeli ktoś wie ;-)
Nokia E51 koszuje około 300 euro. Nie posada aparatu fotogr. a oprogramowanie ogranicza się jedynie do podstawowego. Żadnego Internetu, dyktafonu i funkcji pobierającej dane z Sieci.
W komplecie ze specjalnym dźwiękoszczelnym etui za kolejne 100 euro jest specjalnym narzędziem dla drobnego biznesmena lub polityka.
Aparat ten w etui jest niemożliwy do namierzenia a program Pegazus nie jest w stanie modyfikować jego funkcji w celach szpiegowskich.
Aparaty podobne lecz składane na zamówienie kosztują od 1000 do 1000 tyś . euro.
Dziwny jest ten świat
Posiadając taki aparat nie możemy zostać namierzeni o ile nie telefonujemy. Nie można śledzić naszego otoczenia, czyli kto jest w pobliżu i co mówi.
Sprzedaż w Polsce Nokii E51 i E53x bardzo wzrosła odkąd rząd zadeklarował uszczelnienie VATu i wyszły na jaw podsłuchy nawet bez zgody sądu. Ponoć w miliony w skali roku i to bez bilingów i danych od operatora sieci.
Jak? Jakieś specjalne przekierowania numerów do służb?
a myślałem że jabłko :D
fakt ... dzisiaj każdy "gadżet" jest namierzalny ... ostatnio słyszałem jak TV nagrywały rozmowy czy umożliwiały podsłuchy ale nie przyglądałem się temu bliżej
Najdroższy telefon na świecie to mój telefon. Przynajmniej dla mnie 😉
Mam na sprzedaż Iphone XS 512 nóweczka zapakowana, ktoś zainteresowany? Sieć Play. Tysiąc ojro i wręczam w negliżu osobiście.:P
Bardzo proszę. Jestem zainteresowany ;-))
Sieć mi wisi i opakowanie też. Sam telefon mimo niezawodności szczytem technologii też nie jest.
Wręczyć mi możesz więc np. pączka ...byle w negliżu ;-)
Byłby to dla Ciebie bardzo drogi pączek.:))
Niestety ....tanie są tylko rzeczy nieprzydatne i wizualnie mało atrakcyjne. ;-). Za brylant trzeba dużoooo zapłacić.
@Sweetheart zamień tą samą kwotę na zł i pędzę nawet jutro :D - poważnie - :D odbiorę w negliżu :D :D - przemyśl to :)
Za tysiaka zł to nie wiem czy pozwoliłabym Ci zadzwonić z tego fona, i to na darmowy numer..muszę to przemyśleć, poważnie.:P XD
ok czekam na Twe przemyślenie ... jak coś jestem chętny tak jak odpisałem wyżej (negliż też aktualny) :D
Od dłuższego czasu coś mnie nurtuje. Jak to jest że w PL badziory i inne chwasty ludzkie cieszą się takim powodzeniem wśród kobiet. Dodajmy że najlepszych kobiet. Dlaczego kobiety kręcą tacy mężczyźni ktorzy nie potrafią nic innego jak żyć z krzywdy innych ludzi, nie majacych ani wykrztałcenia ani zadnych innych perspektyw jak kryminał. Przecież wiązanie się z takimi ludźmi jest maksymalnie nielogiczne,przecież są to ludzie którzy nie mają przyszłości. Czemu o tym piszę, obserwuję otoczenie i widzę że szemrane typy które od najmlodszych lat są w konflikcie z prawem, którzy całymi dniami przesiadują w barach, którzy mają wyroki od kradzieży po zorganizowaną przestępczość wręcz nie mogą sie opędzić od pieknych kobiet. Z koleii ludzie którzy ciężko sie uczyli, ciężko pracowali, nierzadko prowadzący biznesy i zyjący ze swojej pracy są samotni. Już w szkole da się zauważyć np że dziewczyny lubia bardzo chłopaków ktorzy znecają się nad innymi. Dla mnie jest to chore. Nawet tutaj, zbiornikowe piękności głównie slinią się do łobuzów. W realu często słyszę od kobiet że dany bandzior jest taki pociągający a np ktoś kto pracuje i zarabia nawet powyżej średniej to frajer i ciota. Czy macie podobne obserwacje?
Nie. Ja nie mam podobnych obserwacji.
Fakt, że mężczyzna powinien mieć charakter i nie być tchórzem.
Dobrze jak ma postawę i energiczne ruchy. Okularnicy, skryci, wiecznie zakatarzeni i przygarbieni raczej kobiet nie rajcują.
Ponadto lubią one gdy coś się dzieje. Imprezy, pieniądze, zakupy i szaleństwo.
Mężczuzna powinien być zaradny życiowo. Rokować nadzieję, że nie będzie nudno i potrafi utrzymać rodzinę.
Nie jest to jednak chyba reguła, a za kobietą trudno trafić.
Do tego zmienną jest ;-).
Raz oczekuje tkliwości, a innym razem szaleństwa.
Sam jestem ciekaw zdania Sweet i Milfurii ..bo obie są z "piekła rodem"
No ja niestety mam takie obserwacje. Dla mnie jest to wynaturzenie i coś co po prostu budzi niechęć do kobiet które latają za wszelkiej maści patusami, gangolami i innej maści chwastów ludzkich. Jest jakąś aberacją że za zaradnego mężczyznę uważa się tego co potrafi skroić w bramie mniejszego i slabszego dodatkowo go dziesionując niż takiego który zrobi fuchę za ktorą zarobi 2 koła ekstra. Przykład z niedawna grupka młodocianych bandytów zamęczyla chlopaka, mlodszego, mniejszego i upośledzonego. Ci którzy to zrobili mają piękne dziewczyny, dziewczyny te czekają z utęsknieniem na swoich misiaczków....dodatkowo jeden z nich ma dziecko, mamusia już mu przekazuje jakiego to ma super tatusia i ona będzie na niego czekala aż wyjdzie z mamra(min 25lat). Mało tego, kobiety zachecajace swoich misiaczków do tego by kogoś pobili, skroili itd nierzadko mające ubaw z tego wszystkiego też nie należą do rzadkości. Czyż nie jest to jakaś aberracja? Czy tak powinno być? Przecież zainteresowanie kobiet dla takich chwastów jest znakiem że dobrze robią i są zajebiści bo laski na nich lecą. Myślę że na leży zacząć piętnować kochanice chwastów bo yo nie jest tak że one nic nie wiedzą, doskonale wiedzą oraz dodatkowo się tym szczycą. Powinny być traktowane jako współwinne i ponosić odpowiedzialność.
To prawda, kobiety kochają łobuzów. Przekonuję się o tym każdego dnia, nie mogę się opędzić od kobiet. Co prawda myślałem, że to mój urok osobisty tak działa. Ale teraz już wiem, że kochają brutalnego łobuza.
Jesteś bandytą bob14? Będąc za granicą zauważyłem że duzym powodzeniem wśród kobiet cieszą się przedsiebiorcy i mężczyźni którzy potrafią sporo zarobić. Oczywiście rzezimieszki też miały kobiety, tylko że z nizin i totalne patusiary. A w PL? Lekarka zabujała się w typie co 20 lat przesiedział w pierdlu i nigdy nie pracował. To jest jakaś abberacja, albo z polskimi kobietami jest coś nie tak.
Ewentualnie środowisko w którym się obracasz jest nieco odmienne ;-). Rozpatrywałeś to od tej strony?
To, że wolą przystojnych, energicznych i "samczych" to jedno.
Ale ta "patologia" w ideale męskim ...mnie zastanawia ;-)
To nie tylko w Polsce jest z tym problem. Jak zapewne wiesz "największe" menty społeczne czyli seryjni mordercy cieszyli się i cieszą do dziś ogromnym zainteresowaniem kobiet. Z naszego podwórka, nijakim trynkiewiczem interesowało się sporo kobiet i jedna wzięła z nim ślub. Nie zbadana jest psychika kobiet.
Czy ja wiem czy odmienne. Mogę powiedzieć że caly przekrój społeczeństwa. Od bezrobotnych patusów po dyrektorów. Także dosyć obiektywne są moje obserwacje. I wszędzie zauważyłem że kobiety lecą na patologię.
Bob14 a no tak jest. Pewnie wiąże sie to z tym że kobiety lecą na fejm, chociaż w przypadku tych kreatur ciężko to zaliczyć do fejmu. Jak dla mnie jestbto przyczyną braku piętnowania takich kobiet. Gdyby kobieta ktora ma mokro na myśl o takiej kreaturze spotkała się z ostracyzmem społecznym to inne by się zastanowily czy warto w cos takiego wchodzić. Ale przecież w obecnych czasach kobieta moze robić co chce bo jest wyzwolona, nieczęsto z rozumu.
Zapomniałem dodać. Na zachodzie takie kobiety są uważane za zdrowo porypane i spotyka je tam coś w rodzaju ostracyzmu. W Polsce natomiast takie kobiety są wręcz dumne ze swoich misiaczków i nie wolno jej za to osądzać.
http://www.wykop.pl/ramka/5118741/dawaj-go-grupa-dzieci-znecala-sie-nad-9-latkiem-wszystko-nagrywali/ Świerza sprawa, napastników zachęcała dziewczyna ktora dodatkowo to nagrywała.
Rzeczywiście. Jest to częściowo też wynik bezstresowego wychowywania dzieci. Takiego młodego bandziora nie wolno nawet smyrgnąć pasem wedle krzyża ...bo to go upokarza ;-).
Może jednak szczyle z tego wyrosną ...z czasem.
Na pewno nie wyrośnie 40 letni sadysta, który wcześniej skopanego psa zakopał żywcem w ziemi. Za jakieś przewinienie typu ..."gdzie jest ta kiełbasa co tutaj leżała".
już tu o tym wspominałam ... z racji mojego powiedzmy zawodu, związanego z częstymi podróżami, często w dziwne miejsca ... przeszłam kilka szkoleń z zachowań w sytuacjach kryzysowych i zagrożeń terrorystycznych. Ci różni fachowcy z Sił Specjalnych, Policjanci, mediatorzy i psychologowie uczą na nich aby nigdy, przenigdy nie wchodzić w drogę, ani nie prowokować kobiet napastniczek w takich sytuacjach ... doświadczenia wskazują, że kobiety są zdecydowanie bardziej agresywne i często przejmują rolę przywódczą - ot, choćby sprawy niejakiej Rozumeckiej, Szymańskiej czy Osińskiej które przewodziły tym bandytom - facetom ... inna rzecz, że każda z nich miała wyższy od tych facetów iloraz inteligencji - no ale to przecież nic zaskakującego ...ale też wbijano nam w głowę, że agresja kobiet do innych kobiet może jeszcze znacząco eskalować. Szczęśliwie, siły reagowania antyterrorystycznego są tak szkolone do odbijania zakładników aby w pierwszej kolejności eliminować własnie kobiety napastniczki ... dopiero po skutecznej eliminacji kobiet - na 'muszkę' wędrują faceci. W kolejnej rundzie eliminatorzy mają nakazane sprawdzenie dodatkowym strzałem kontrolnym czy aby te kobiety faktycznie już całkiem bardzo sobie nie żyją ... niedobitych facetów się zwykle oszczędza, aby ich podleczyć i wyciągnąć z nich trochę przydatnych informacji ... aczkolwiek od razu, podaje się do prasy, że wszyscy napastnicy niestety stawiali czynny opór i przeszli w stan 'rigor mortis' ... aby sobie ułatwić sprawę torturowania i zabicia takiego napastnika - jak już będzie zupełnie operacyjnie nieprzydatny ... Agresja kobieca to fakt. A ileż jej tu choćby - w wersji werbalne - i na tym kurwidołku ...
Pierwsze słyszę aby najpierw eliminować kobiety, ciężko się z tego tłumaczy w mediach i w zasadzie nie ma takiej potrzeby bowiem bardzo rzadko zdarza się by kobiety kierowały atakiem i brały zakładników.
Druga sprawa, jeśli dochodzi do bezpośredniej konfrontacji to neutralizuje się wszystkich napastników bez patrzenia czy to ona czy on...
to ponoć doświadczenia jeszcze z czasów Raf, Bader Mainhoff, Czerwonych Brygad, IRA, ETA , ekstremizmu arabskiego lat osiemdziesiątych, etc ... te kobiety absolutnie nie muszą kierować atakiem, wystarczy że są wśród napastników - odlecą z tego świata wraz z pierwszymi strzałami
Mylisz się Invader ... te operacje z zakładnikami prowadzi się po rozpoznaniu, wcześniej są techniki miękkie - próby mediacji, dostawy zaopatrzenia przez przebranych za pracowników lotniska czy firmy kateringowej agentów ... oraz te twarde przy zastosowaniu mega zaawansowanej techniki ... to nie jest tak, że wpadają, jak patrol Rutkowskiego z okrzykiem: Gleba! i walą z biodra jak leci do łobuzów .. to tak nie działa
Hmm...tak mi się wydawało, że prawdziwymi agresorami to są właśnie kobiety. A już kobieta kobiecie to nie przepuści w życiu ;-).
Za herbatnik po 30 latach może zabić tłuczkiem.
Zaimponowałaś mi Miro. Nigdy bym nie podejrzewał, że sobie to uświadamiasz ;-)
Ostatnia sprawa z zakladnikami w Europie była we Francji, rok 2015, zakladnicy w sklepie koszernym a potem w opuszczonej drukarni na północ od Paryża w obu atakach przeprowadzono szturm zabijając napastników.
Wiem jak to powinno wyglądać ale gdy ginie policjantka jak w sytuacji wyżej, zamachowcy przypieczetowują swój los, tam zginelo 4 zakładników podczas szturmu, cóż..
Na YouTube można zobaczyć walki kobiet MMA w klatkach, krew się leje...
Ilu ... nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. Istotną część mojej pracy stanowi nadzór na zespołami ... to normalka w wielkich korporacjach gdzie jednostka nie znaczy nic, jest jak pionek na szachownicy i trzeba go umiejętnie ukształtować pod kątem określonych potrzeb, kejpiajów, targetów, goli i tasków ... no a potem wyssać. Jak wy to faceci robicie, że nawet jak się 'poobrażacie' o poważne sprawy - to jednak potraficie następnego dnia przyjść normalnie do pracy, siąść jakby nic się nie stało i razem pracować a po dwóch dniach idziecie na piwo i zapominacie o sprawie. Kobiety nigdy. Tu na Słowacji także - choć moze jednaj są ciut mniej zapalczywe niż Polski. ale też jak się laski pokłócą, o zwykłą pierdołę, że ta powiedziała o tej to ... to już marna nadzieja, że jeszcze kiedyś ze sobą będą normalnie współpracować. Miałam mieć fajny weekend w domku a w niedzielę muszę wsiadać do samolotu i lecieć do Warszawy aby znów podobny babski konflikt rozwiązywać. Jedyna zaleta, że sobie przy okazji ten film Vegi zobaczę i jeszcze skoczę do teatru ... Baby są faktycznie jakieś inne - jak to leciało u Koterskiego w tym jego filmie
Udaje Ci się łagodzić te nastroje czy ktoś musi zegnać się z pracą lub stanowiskiem?
zaskoczę cię kolego Invader ... ale zwykle kończy się to tym, że ktoś jest proszony, grzeczniej lub mniej grzecznie, czasami w miłej rozmowie tête-à-tête a czasami w obecności gościa z HR i Legal ... o odejście, bo to nakazuje pragmatyzm korporacyjny ... ale często niestety odchodzi osoba inteligentniejsza i bardziej niezależna i o wyższym poczuciu własnej wartości. Jedyna zaleta, że taka osoba potrafi sobie zwykle wywalczyć lepszy 'parasol pożegnalny' od takiego zwykłego pionka ... czyli: lepsza odprawa, zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy wraz z wypłacanym ekwiwalentem za niewykorzystany urlop, karta świadczeń medycznych jeszcze na rok, często zatrzymuje swój telefon, laptop - po profesjonalnym sczyszczeniu zawartości i reinstalacji systemu, czasami odsprzedajemy takiej osobie korzystnie użytkowany samochód służbowy ... ale jak wspomniałam na wstępnie w przypadku facetów problem rozwiązuje się zwykle sam, w przypadku lasek - najczęściej trzeba się pożegnać ...
Odchodzi do konkurencji... Skoro jest dobra w tym co robi to przyjmują z otwartymi ramionami, nie ma obawy, że zacznie wam szkodzić? Oczywiście po ustaniu klauzuli poufności, etc etc
to, że pracownik odchodzi do konkurencji to nic dziwnego ... a co ? ma sobie od razu życie i profesję zmieniać? po to też jest w końcu konkurencja aby też przygarniać pracowników innych firm. Byle zachowywać się do końca fair. Czasami sama uruchamiam swoje kontakty w konkurencji i kieruję tam dobrych ludzi z mega referencjami. Bo firmy, a już szczególnie wielkie korporacje, mają metody aby taki efekt przejścia był bezszkodowy dla tej która wypuszcza ... ot, jak wspomniałeś ... choćby te klauzule poufności - ale to dość kosztowna sprawa i zdarza się, że zwalnia się pracownika z takiej klauzuli, aby mu nie płacić w tym czasie, bo to się często zupełnie nie opłaca bo i posiadana przez niego wiedza nie jest istotna. Lepszym zabezpieczeniem jest ta wspomniana praca zespołowa, gdy taki pracownik nie zna wszystkich składowych projektu, a tylko określony wycinek. Temu tez służy rotacja pracowników aby po zakończonym projekcie, jako np budget planner - a w nowy wskakiwał już jako np. cost assessment. Taka karuzela podnosi kompetencje ale rozcieńcza znajomość detali. A poza tym, praktyka wskazuje, że już zwykle po 3 miesiącach - taki ktoś ma już szczątkową wiedzę odnośnie szczegółów, ze swojego dawnego otoczenia i zaangażowania zawodowego. No istnieje oczywiście kwestia zabierania i kopiowania baz danych ... ale to mega ryzykowana sprawa, bo wchodzimy tu w zakres szeroko rozumianych 'wartości niematerialnych i prawnych i własności intelektualnej' a do śledzenia takich przypadków wynajmuje się nawet firmy detektywistyczne, które kompletują dossier dla prawników. Ci zwykle wysyłają ostrzeżenie i nakazują ich zwrot i wpłatę jakieś nawiązki finansowej. A jak to nie przynosi efektu to rusza całą machina sądowa i kończy się najczęściej komornikiem ... choć my zwykle sprzedajemy ten dług zaprzyjaźnionej firmie windykacyjnej i prosimy ich aby zwykle windykowali gościa głównie w nowej pracy. Szczególnych skurwieli także w domu, ale tak - aby całe osiedle o tym wiedziało. Mają do gościa chodzić w godzinach pracy i robić tam dużo dymu aby już wszyscy wiedzieli, że ten a ten to złodziej własności intelektualnych ... i tak to sobie działa
Temat się nam rozjechał. Mozna by do niego wrócić. A mianowicie dlaczego chwasty ludzkie w postaci bandytów, gangoli i patologii mają takie powodzenie u kobiet, nawet zdawało by się normalnych i na poziomie. Dlaczego chwasty uchodzą w oczach kobiet za wartosciowych i zaradnych mężczyzn. Czy jest to abberacją czy ogólnie kobiety lecą na bad boyow gdzie bandyci są ich kwintesencją.
Temat się nie tyle rozjechał co ...wyczerpał ;-).
Zadałeś pytania na które ci co mieli ochotę odpowiedzieli.
Naświetliłeś go ze swojego punkt widzenia, który jest moim zdaniem dyskusyjny. I tyle. Możesz próbować narzucać własne odczucia i nic ponadto.
Gdyby były osoby na grupie, które by je podzielały odzew zapewne byłby większy. Nie wypowiedziała się Sweet ...ale ona zabiera głos tylko w sprawach gdzie podziela poglądy dyskutanta.
Ponadto jeżeli nawet w jakimś tam stopniu masz rację- jest to sprawa psychiki danej kobiety. Ja uznałem, że nie jest to regułą. Jeżeli są takie kobiety dyskusja o tym jest równie sensowna jak to czy wolą mydło Fa czy Palmolive . Tak mają i już. Ich sprawa ...ich życie.
Po prostu zostań bandziorem.
Pożyjesz krótko, ale z wzięciem u kobiet ;-).
Ponieważ to specyficzna grupa więc możesz uznać, że mało miarodajna. Wstaw problem do tematu "Rozmowy o wszystkim"
https://zbiornik.com/forum/pl/thread/2Tke
Może tak zyska dyskusja większy wymiar i dyskutanci podzielą twój punkt widzenia w większym stopniu?
Niemniej temat ciekawy i ja ze swojej strony czujniej będę go weryfikował życiowo ;-)
jak nic ci 'źli' faceci muszą mieć w sobie to coś, ten jakiś magnetyzm ... co te kobiety tak do nich przyciąga ... debilne wzorce popkulturowe, które nas wokół otaczają, przecież pokazują aby traktować życie głównie w kategorii 'fun and relax' i szukać mega ekscytujących przeżyć już tu i teraz. I bawić się, używać - a pracę i pobożne życie zostawiać frajerom ... Bawić się teraz a nie w perspektywie lat i znojnego budowania związku z jakimś banalnym cieniasem. No i przyznasz, ze na taki hedonistyczny życiowy focus to tacy źli faceci, a jeszcze z konkretną kasiorą, co z tego że lewą - fuck it! - no to są jak znalazł ... nawet tacy patole też przefajnie się nadają i 'biją' tych 'porządnickich', nudnych do bólu, przewidywalnych - jak zakończenie irańskiego pornola ... a choćby i nawet tych wykształconych, co to raniutko mamusia im kanapeczke do 'lunch-boxa' wkłada, a oni grzecznie w busik i dawaj do tego 'olpensejsu' - gdzie zarabiają te swoje 3200 brutto, albo lecą, od czasu zakończenia studiów na 'śmieciówce' ... w pobliskim centrum logistycznym i przekładają kartony z tira na tira ... ot, takie moje zdanie na tę nurtującą cię kwestie
O to...to ! MilFurio trafiłaś w sedno. Przynajmniej moje sedno ;-).
Jak żyć? Odpowiedzialnie? Przyjemnie i beztrosko? A może rodzinnie i patriotycznie?
Każda z powyższych opcji ma swoje zalety i wady.
Życie z kapitału odziedziczonego po przodkach to ..marazm. Brak celu, znudzenie i degrengolada.Po prostu wegetacja i staczanie się. Bogactwo jest dobre jak się było biednym. Jeżeli urodziło w dobrobycie staje się niedostrzegalną oczywistością.
Można też żyć łatwo i przyjemnie o ile ma się szczęście. I aparycja na to pozwala. Mieć w nosie uczucia innych. Byle było wesoło, a czas upływał w zbytku i na imprezach. Kobiety niech płaczą, a dzieci? Kto by je tam liczył o ile sąd nam ich nie przypisze.
A może agresywnie? "Po trupach" byle więcej mieć i zawłaszczyć?
Budować nasz indywidualny kapitalizm niszcząc wokół wszystko co temu przeszkadza? Jak trzeba zabić nie ma problemu. Ważne jest tylko, nie dać się oszukać.Jak coś daję musisz oddać z procentem.
Czy też rodzinnie i patriotycznie niczym wół roboczy w kieracie?
Uporządkowane życie. Brzydka żona i czereda dzieci. Paru przyjaciół i kapcie zmieniane raz na 20 lat?
Jak jest Twoim zdaniem recepta na szczęśliwe i...satysfakcjonujące życie? Tak by "ars moriendi" było łatwe ...bo żyliśmy wzorowo.
Moja recepta? Pewnie to cudne 4S ... czyli nadać swemu życiu Sensu ( tu mieści się pełne spektrum zawodowe ... na które skladają się wykształcenie, doświadczenie i pasje czy zainteresowania). To pierwsze i wyjściowe S. Kolejne to: zdrowy Sen, mnóstwo Śmiechu i Sex. Dużo udanego seksu ... Składasz to wszystko razem i według mnie można cieszyć się życiowym szczęściem ...
MilFurio ...to raczej mix z wymienionych wyżej możliwości ;-)
Mnóstwo śmiechu może być jak wykopyrtnie się staruszek trafiony w głowę piłką. Albo poślizgnie na wylanym wodą specjalnie w tym celu chodniku. Najbardziej udany seks to jest jak przekonują na "cuckoldzie" z cudzą żoną ;-).
A sen najzdrowszy gdy swoje problemy zwala na barki innych.
Znasz dowcip na zdrowy sen?
Haim nie mógł zasnąć bo był winien pieniądze Rabemu.
Wiercił się i głośno jęczał. Jego żona Salcie zapytała o powód takiego zachowania. Opowiedział jej więc o długu.
Salcie wstała, otworzyła okno i wydarła się na cały głos
- Rabe ...Haim nie odda ci pieniędzy, ...bo nie ma !
Po czym zamknęła okno, położyła się przy mężu i rzekła:
- Możesz już spać spokojnie. Teraz to Rabe ma problem, a nie ty!
MilFurio ...konkrety ;-). Stać Ciebie na więcej !
A jak zapatrujecie się na sprawę piętnowania i ostracyzmu dla kochanic chwastów kyore się szczycą swoimi misiaczkami? Czy powinny ponosić społeczną odpowiedzialność za wybór chwastów? Zresztą w Polsce panuje kultura deprecjonowania wyzszego wykształcenia. Nie raz da się słyszeć po co ci studia najlepiej od razu do pracy idź itd. Jednakże często jest tak że ktoś po studiach może najpierw nie zarabiać kokosów lecz z upływem lat pojawia się awans jeden i kolejne, pensja rosnie wykladniczo a warunki pracy stają się lekkie. Natomiast ci od zapierdolu po latach mają zniszczone, zdrowie, nie rozwijają się, sa niszczeni przez nałogi, a ivh pensje po latach wynoszą tyle samo i nie osiągają nic. I to często ci drudzy są uwazani za zaradnych.
Zdecydowanie jestem za tym żeby takie kochanice piętnować. Nie no, coś trzeba z tym zrobić. Na początek proponuję łagodne środki czyli nie mówienie im "dzień dobry", nie ustępowanie miejsca w tramwaju, nie zapraszanie na imieniny i nie przepuszczanie na przejściach dla pieszych. Mogłyby się też na murach pojawić graffiti na przykład z takimi hasłami: "Nienawidzę kochanic chwastów, nawet bardziej niż pederastów!" lub "Chwastów kochanice wypędzić zagranicę!". Jeśli takie delikatne szykany nie odniosą skutku, to należy sięgnąć po nieco bardziej drastyczne środki jak golenie im głów na łyso, oszpecanie twarzy żrącym kwasem czy publiczna chłosta na gołą dupę. A jeśli i to nic nie da to zostaje jeszcze groźba dożywotniego bana na fejsie. Ale ten środek należy stosować ostrożnie i tylko w ostateczności, bo mało kto potrafi coś takiego przeżyć. I dobrze byłoby gdyby oprócz ostracyzmu indywidualnego czy prywatnego również systemowo piętnowano takie panie. Parlament powinien uchwalić wobec takich kobiet pozbawienie biernego prawa wyborczego oraz wyższą składkę zdrowotną, a samorządowcy mogliby wprowadzić strefy wolne od kochanic chwastów. Na początek powinno wystarczyć, ale jakby co to przecież mam jeszcze kilka pomysłów...
W żadnym wypadku ;-). Żadnej odpowiedzialności nie ponoszą kobiety.
Po pierwsze ja np. jestem gentelem starej daty. Słowa gentleman nie ważę się użyć ...bo to by była rażąca przesada ;-)).
W myśl mojego światopoglądu kobieta odpowiada tylko za zbyt zimną podaną zupę. W każdym innym przypadku jest niewinna.
W Polsce wykształcenie nie podlega ostracyzmowi tylko po prostu do niczego się nie przydaje. Pomijając komfort psychiczny.
Lepiej być przystojnym i ze znajomościami niż mieć dwa doktoraty.
To chyba oczywiste? W Polsce żyjesz...gdybyś przypadkiem nie wiedział ;-).. A najlepiej mieć koligacje tzw. "dziecka resortowego".
Po studiach szczególnie takich łączonych (część w Polsce część za granicą) albo długotrwałych ma się skończoną trzydziestkę zanim się podejmie pracę. Taki lekarz np. 6 lat studia + rok staż + 2 lata specjalizacja. Zanim się ustawi, kupi mieszkanie lub wybuduje dom 40 tka stuka mu niemal. To kiedy dziecko?
Co do nałogów to nikt ich w nie nie wpędza. Mają jak sobie "pościelili".
I tu kobiety powinny uważać na moczymordy, ćpunów i śmierdzieli nikotynowych. Przejawiają dziwną niefrasobliwość.
Liczą, że on się pod ich wpływem zmieni? I to takie nawet inteligentne nacinają się na to.
Co do fizycznych. Mieszka niedaleko mnie facet przed 30-tką. Układał 4 lata ceramikę w marketach. Ma markę. Biją się o niego, by przyjął zlecenie. Ma 4 pracowników, a ten jego dom tak na oko wart jest 5 mln. Przy czym nie widać, by z tego powodu wydatku musiał oszczędzać.
Nie jest potrzebne ironizowanie. Ale jednak jeśli jest mozliwe by coś takiego jak Trynkiewicz mógł wziąć ślub albo że wogóle dostawał miłosne liściki to jest to aberracją. Ale myślę że coś w rodzaju sytemowej szykany bardzo by się przydało. Dobre byłoby np odebranie praw do zasiłków, 500+ itd by takie kobiety nie mogły grać biednych samotnych mam co ich misiaczków zamknęli. Do tego jakby dodać to by musiały płacić za swoich misiaczków to może część kobiet zastanowiła się czy warto. Jeśli lasencja się wręcz chwali tym że żyła na krzywdzie innych ludzi to powinna ponosić odpowiedzialność a nie chełpić się że jej misiaczek jest gitem i żyć na koszt społeczeństwa. Jakby to ode mnie zależało to publikowałbym wizerunki tych dam z dopiskiem żyłam z krzywdy innych ludzi. Ostracyzm społeczny myślę odniósł najlepszy skutek.
Kolego ... chyba o dobre kilka wieków spóźniłeś się z tymi rojeniami faceta, który zupełnie nie potrafi 'małego' w dziurkę jakiejś chętnej laski włożyć ....więc wylewasz te swoje frustracje nieudacznika w necie. Tak, czarownice też palono właśnie dlatego, że podobni tobie nieudacznicy, zupełnie nierozumiejący kobiet nie potrafili wówczas zrozumieć jak do nich dotrzeć ... więc je za karę palili na stosach, topili w rzekach a wcześniej jeszcze okrutnie męczyli - by choć przez chwile sycić oczy ich obnażaną nagością, a te swoje chore męskie umysły- podobnych tobie nieudaczników - momentem męskiej dominacji nad emocjami tych nieszczęśnic, które nieopatrznie wpadły w oko takiego męskiego śmiecia ... ty masz podobne inklinacje z tyt ostracyzmem społecznym i piętnowaniem. Jesli chodzi o mnie, to uważam, że to właśnie dla takich jak ty stworzono i ten portal ... masz tu szanse, że wpadniesz w końcu w oko jakiemuś transowi i da ci wacka w końcu włożyć a nawet ci go jeszcze obciągnie ... pogódź się już z tym, że do niesamowitego świata męsko-kobiecego 'ars amandi' i ekscytacji nie każdy facet jest od razu predestynowany. I w sumie to jednak dobrze ...
Czyli jednak według ciebie jak ktoś żyje z krzywdy innych ludzi i tym się szczyci jest według ciebie w porządku, okey kobiety wyzwolone ze wszysykiego, kobiety nie widzące nic zdrożnego z życia na krzywdzie innych ludzi też okey. Piętnowania zla już nie okey. Ostracyzm społeczny jest właśnie swietnym narzedziem do karania jednostek zdegenerowanych, a takimi są kobiety zadające się z bandytami i korzystające z pieniędzy jakie takie kreatury"zarabiają" na niszczeniu życia innym ludziom. Kobieta zadająca się z takim chwastem jest dokładnie takim samym chwastem i tyle. Może ciebie też pociąga taki np. Trynkiewicz? Smieciowa niewiasto twoje projekcje co do mojej osoby są tyle samo warte co ty czyli nic. Jest potrzebny ostracyzm zła i miłosników tego zła a zwłaszcza miłośniczek.
Wogóle co trzeba mieć w głowie jak ty by próbować przekonywać do zrozumienia kobiet zadających się z bandytami? Kochanicę Trynkiewicza też rozumiesz?
Masz jakieś problemy emocjonalne?
Chcesz narzucać kobietom z kim się mają wiązać?
Nie przesadzasz deczko?
Ja nie mam zamiaru próbować zrozumieć żony Trynkiewicza.
Nie jestem psychologiem i nurtują mnie inne sprawy.
Ale nie mam też zamiaru kobietom tłumaczyć co powinny, a czego nie. O ile są pełnoletnie.
Mi nje chodzi o narzucanie. Jak dla mnie to mogą być z psem, koniem itd Ja tylko chcę podyskutować czy patologią jest pociąg kobiet do chwastów ludzkich oraz czy powinny ponosić odpowiedzialność nawet społeczną za swoje wybory. Czy kobiety ktore wchodzą w związki z chwastami są złe tak samo jak ich wybrankowie. Czy zło przyciąga zło. Czy kobieta może być potworem.
To nie jest dziwne, że kobiety uganiają się za bandytami to wynika z....hormonów. Paliwem dla agresji jest testosteron. Dużo teścia. Bycie bandytą = zawodowe krzywdzenie ludzi.
Mechanizm doboru partnera jest tak stary jak gatunek ludzki. A początki tego mechanizmu wyglądały tak: jesteś duży, agresywny to łatwiej Ci zdobywać zasoby bo możesz je zabrać innym... masz zasoby to masz "dupczenie" bo dzieci nie poumierają z głodu bla bla bla. Więc no. Kobiety lecą na testosteron i zachowania dzięki niemu przejawiane. Przynajmniej z punktu widzenia biologii.
Sam zobacz na zbiorniku jak wygląda w wykonaniu niektórych rywalizacja o "zdobywanie" partnerek. "Samce alfa" ociekające teściem, szybcy, wyrzeźbieni i "zaliczający" wszystko techniką "Ty, ja teraz". Faceci nie prezentują za dużo empatii bo nie chcą być postrzegani jako ciptoki w wyścigu, a wyścig trwa bo dopóki jesteś zasilany testosteronem to wszystko będzie rywalizacją
No właśnie i to jest straszne, tyle tysięcy lat cywilizacji, tyle tysiecy lat tworzeni norm kulturowych i w dalszym ciągu rządzą hormony, jak u zwierząt. Mam wrażenie że w obecnych czasach cofamy się do czasów jaskiniowych gdzie liczyła się tylko prymitywna siła. Wyzwolenie z jakichkolwiek norm by znów oddać się zwierzecemu instynktowi. Możesz być świetnym chirurgiem który uratował mnóstwo żyć a nie mieć takiego zainteresowania ze strony kobiet jak chwast Trynkiewicz. Przerażające jak i intrygujące zarazem.
Jest teoria na temat stopni cywilizacji: Są zasadniczo 3 stopnie cywilizacji - obecnie znajdujemy się na granicy pierwszej (za kilkadziesiąt, kilkaset będziemy cywilizacją 1) - używanie wszystkich zasobów własnej planety.
Zabawa z hormonami, wyzbycie się pierwotnych instynktów czy genetycznie wyeliminowanie potworów kategorii trynkiewicza to jest "zabawa" na innym stopniu cywilizacyjnym. Jesteśmy blisko ale bazowo co chcę powiedzieć to to że dotychczas jeszcze w nic nie ewoluowaliśmy.
#pokemony.
https://www.youtube.com/watch?v=sNhhvQGsMEc - tu masz o typach cywilizacji w kontekście paradoku fermiego. Raczej lekkostrawna fizyka.
I tak Cie to dziwi, że nadal ludźmi rządzą hormony? Bodajże Erich Fromm kiedyś stwierdził, że chociaż technologicznie żyjemy w epoce atomowej, to mentalnie tkwimy nadal w epoce kamiennej. I jak tak się nad tym zastanowić, to coś w tym jest. Bo od kiedy można mówić o człowieku? Ciężko powiedzieć, bo czy był nim już australopitek, czy może homo erectus czy dopiero homo sapiens? Nie ma wyraźnej granicy, ale wydaje mi się, że gdzieś tak 2 miliony lat temu ten nasz praprzodek przynajmniej w ogólnych zarysach już przypominał człowieka. 2 miliony lat to jest jakieś 80 tys. do 100 tys. ludzkich pokoleń. A pierwsze, jeszcze mocno prymitywne, formy cywilizacji to góra 10 tysięcy lat temu. 10 tysięcy to jakieś 400- 500 pokoleń. Czyli od chwili, gdy pojawił się ktoś kogo można nazwać człowiekiem minęło 80 tysięcy pokoleń i raptem ledwie od 400 pokoleń ten człowiek próbuje tworzyć cywilizację. Nam to się może wydawać dużo, ale z punktu widzenia ewolucji gatunku to ledwie chwila. I to dosłownie. Bo jeśli dobrze liczę, to jakby tę całą naszą historię czyli te 2 miliony lat przedstawić na osi czasu jako jeden dzień czyli dobę, to pierwsze formy cywilizacji pojawią się tam niecałe 8 minut przed końcem doby, o 23:52. To w sumie nie powinno dziwić, ze czasami odzywają się w nas jakieś atawizmy czy jaskiniowe instynkty. One mogą być uśpione i tłumione przez kształtującą nas kulturę, ale w jakichś sprzyjających okolicznościach jednak się odzywają, bo mamy to w genach przekazywanych przez 80 czy 100 tysięcy pokoleń.
A Paradoks Fermiego jest ciekawy, chociaż nie ze wszystkim się tam zgadzam...
A tak słynna skala Kardaszewa. Dodałbym że nie cała ludzkość znajduje się na jednym poziomie. Na ziemi istnieje kilka cywilizacji o różnym poziomie rozwoju. Tak naprawdę około miliard ludzi ciągnie za uszy całą resztę. Kierowanie się hormonami to nie jest nic dziwnego, w końcu człowiek to taka rozumna małpa. Owszem zwykle największy, najsilniejszy samiec w swiecie zwierząt ma największe branie ale jednocześnie musi zadbać o partnerkę i potomstwo. Natomiast wiązanie się z bandytami jest jakby to wbrew instynktowi samozachowawczemu bo taki ktoś nie tylko nie zadba o partnerkę i dzieci ale nierzadko sprowadzi na nie niebezpieczestwo. Czyli kobiety wybierając takich osobników postepują nie tylko wbrew logice ale także wbrew naturze.
Zadziwiający tekst ...jak na Ciebie Sneer.
I jeden z nielicznych (pomijając te o II w. św.) z którymi w pełni się zgadzam. Zmiany występują jednak wykładniczo. Być może istnieje coś takiego jak pamieć gatunkowa. Lub genetyczna. Czas bowiem pojawiania się kluczowych wynalazków maleje w postępie geometrycznym. Natomiast zmiany ewolucyjne np. mózgu liniowo.
Źle to nam wróży, Małpa z bronią atomową to raczej kiepski dualizm.
Tak jest coś takiego jak pamięć genetyczna. Właściwie to coś bardzo podobnego. Np. wszyscy ludzie mają gen " grube owłosienie całego ciała". I ewolucja go wyłączyła :O. Ale gen w dalszym ciągu wszyscy mają. I da się go włączyć,
Z tym wiązaniem, się dobrem i złem, bandytami....tu jest więcej wątków niż tylko pusta dychotomia. Kradzież jest zła. A kradzież z głodu? Łamanie prawa jest złe. A odcinanie rąk za najdrobniejsze przewinienia jest dobre?(piję tu do socjalizmu utopijnego w Kambodży). Żeby dalej nie szukać to skoro kradzież jest zła to jak można nazwać kiedy laska z NBP zarabia 50 klocków miesięcznie? Bo to też jest kradzież i bandytyzm a równocześnie 0 konsekwencji.
Holokaust był zły bo niemiecki. Ale amerykanie którzy wymordowali Indian głodem i chorobami to już ok?
Biologicznie rola kobiety to rodzenie dzieci. Faceci to rozrzucarki spermy. Tyle. Żadnego ogniska domowego, dbania o rodzinę. Biologicznie facet jest kobiecie tylko potrzebny do wyciśnięcia nasienia i obrony przez 9 miesięcy. Cała reszta "opiekuńczego ojca" to tylko koncept społeczny.
Spójrz na Indian jak żyli. Wszystkie dzieci były wspólne. Wszystkie kobiety się nimi zajmowały.
Dużo z reguł co jest dobre a co złe wtłacza socjalizacja, coś co dla mnie czy Ciebie będzie nie do pomyślenia dla inaczej wychowanego jest codziennością. Te preferencje do partnerów mają więcej niż jedno źródło pochodzenia. Logiki tu nie ma. A natura jedyne co mówi to "zrób dzieci, przekaż geny, przedłuż gatunek".
Nie wiem Pelle jak to jest z tą pamięcią genetyczną i czy coś jest na rzeczy. Ale autorzy powieści S-F czasami sięgają po ten motyw. Na przykład "Nieprawe łoże" Marcina Wolskiego jest oparte właśnie na koncepcji istnienia owej pamięci. Chociaż akurat Tobie nie polecałbym tej lektury, bo ona jest taka bardzo anty-peerelowska i Wolski naigrywa się tam z tych czerwonych kacyków, więc mogłoby to wstrząsnąć Twoim światopoglądem, zgodnie z którym PRL była prawie normalnym państwem. Tak na marginesie to moim zdaniem chyba tylko "Zapiski oficera Armii Czerwonej" Sergiusza Piaseckiego były bardziej anty- czerwone niż ta świetna i napisana z typowym dla Wolskiego poczuciem humoru książka.
A z tym wykładniczym postępem masz Pelle rację. Pytanie tylko jak długo on będzie trwał? Nieskończenie? Czy może jednak jest gdzieś jego kres? Jednym z wyjaśnień Paradoksu Fermiego jest tzw. Teoria Wielkiego Filtra i być może tam jest odpowiedź gdzie jest koniec rozwoju i postępu, kto wie? A Twoim zdaniem Pelle jaki wynalazek czy osiągnięcie było najważniejsze na przestrzeni dziejów? Bo mnie się wydaje, że wcale nie wynalezienie koła, pisma, stworzenie komputera czy opracowanie teorii względności lub mechaniki kwantowej, a w sumie banalne ujarzmienie ognia. To diametralnie zmieniło tryb życia naszych przodków i właściwie potem to już poszło z górki i tylko kwestią czasu było jak zaczniemy stukać w klawiatury i szykować się do eksploracji kosmosu. A Ty jak to widzisz?
Witaj Sneer !
Wypoczęty? Bo formę widać ;-)
Wolskiego lubię ...ale nie jest to lektura wysokiego lotu.
Wolę Piekarę i jego np. "Przenajświętszą Rzeczpospolitą". Czyli przedsionek tego co już w Polsce mamy.
A aktualnie K. Deschner w "Kryminalnej Historii Kościoła" poprawia mi nastrój. Nie ma nic zabawniejszego jak pomysły świątobliwych mężów.
Jako przykład:
"Stefan V (VI) [885-891] za jego pontyfikatu zapanował na Półwyspie Apenińskim całkowity chaos. Stefan VI (VII) [896-897] zainscenizował makabryczny sąd nad papieżem Formozusem [891-896]. Zwłoki papieża kazał wyciągnąć z grobu, ubrać w szaty pontyfikalne i posadzić na ławie oskarżonych. Formozusa oskarżono o naruszenie praw kościelnych. Po przeprowadzeniu rozprawy zdjęto z niego szaty, odrąbano trzy palce prawej ręki, którą błogosławił lud, porąbano zwłoki i wrzucono do Tybru."
Albo ..."Grzegorz VII [1073-1085] wydał na wiosnę 1075 r. dokument zwany dyktatem papieskim : „Papieża nikt nie ma prawa sadzić” i nazwał siebie namiestnikiem Boga na Ziemi.
Dobre nie? Miał gościu niezły pomysł ;-)
To też mnie rozbawiło:
"Paweł III [1534-1549] Alessandro Farnese, Włoch. Nie mając świeceń duchownych został mianowany kardynałem w wieku 25 lat. Zawdzięczał to siostrze Julii Farnese, która była kochanką papieża.
Sneer jak Ciebie nie ma to zamiast czytać pobożne księgi zaczytuję się jakimiś bezbożnymi pierdołami ;-)))
Za najważniejszy wynalazek na przestrzeni dziejów należy bez wątpienia uznać wynalezienie boga. Umożliwiło to całej rzeszy nieudaczników i nierobów wygodne życie jako pasożyty gatunku.
Drugim ważnym wynalazkiem była rakija. Czyli destylacja soku ze śliwek.
Ważne też było wynalezienie pistoletu. Do tego momentu panował kult herosów. Ludzi silnych, którzy nie dawali się pokonać w alce. Pistolet położył temu kres . Skończyła się era romantycznej siły ...a zaczął czas skrytobójstwa i dyktatu pokurczów.
Mylisz jednak odkrycie z wynalazkiem. Jest to taka różnica jak między kijem a dostaniem kijem wpiernicz ;-)
konszalony
Nareszcie mamy na grupie kogoś inteligentnego i krytycznego.
Bo tak szczerze to albo wielbiciele kleru, albo antyklerykałowie tu dominują. I wszyscy uwielbiamy politykę.
Szczególnie nas cieszy jak jakiś polityk "wrogiej" nam opcji poślizgnie się na mydle . Np. dorwą jego zdjęcia na golasa, albo przyłapią jak z kochanką wpiernicza obiad w Wilanowie płacąc kartą rządową. Ewentualnie jak mu odbierają ulubiony samolocik którym uwielbia się wozić z cała rodzinką.
A czy bylibyście w stanie wejść w zwiazek z kobietą która zawsze spotykała się z łobuzami, ma z nimi dzieci i rzekomo szuka stabilizacji a de fakto frajera do frajerzenia na kasę. Czy kobieta co zawsze leciała na chwasty jest w stanie się zmienić aż tak by interesować się kimś normalnym? Pochwalę się że wybiłem znajomemu z głowy związek z samotną mamusią co jej misiaczka zamknęli. Ewidentnie chodziło jej o znalezienie frajera z ktorego mogłaby żyć. Najpewniej gdy misiaczek by wyszedł to znajomego kopnełaby w tyłek a on by został z alimentami na nią i potomstwo misiaczka. Jak sobie wybrała takiego to niech teraz ponosi za to odpowiedzialność. Ludzie nie zmieniają nigdy swoich preferencji miłosnych a zwlaszcza kobiety.
Damii899 jednak masz jaką schizę na tle tych "chwastowych fanek".
Każdej kobiecie chodzi o tzw. "gniazdo". Partnera, który zapewni jej byt i zatroszczy się o potomstwo.
Tak mają co ktoś tu niedawno wywiódł. Kobiety bywają bardzo niebezpieczne w obronie tego swojego "gniazda" na co z kolei zwróciła uwagę MilFuria. Facet ma szczęście jeżeli jest zaliczany przez kobietę jako element tego"gniazda". Gorzej jeżeli jako symbiot, który dostarcza środków. Choć z drugiej strony łatwiej mu wtedy zachować niezależność. Mamy jednak wybór.
Jedno jest pewne. Nie mamy dziecka, nie wybudowaliśmy domu i nie posadziliśmy choć jednego drzewa - cel naszego życia jest dyskusyjny.
Być może mniej wart od życia tego "chwasta" do którego tak chętnie nawracasz ;-)
Za bardzo ten temat ciebie "uwiera". Nikt ci się przecież nie karze wiązać z taką kobietą ...ani nawet rozmawiać. Możesz się odwracać do niej plecami jak przechodzi pół kilometra dalej i udawać, że jej nie widzisz.
Wolna wola jest fikcją. Ale w tej fikcji też możemy wybierać. Jak krowa na pastwisku ....mlecz czy oset? A może koniczynka?
Najlepiej wybierz sobie 3 czy 4 partnerki do seksu które na telefon będą wpadać gdy będziesz miał ochotę na ich towarzystwo. Na przykład ruda w sobotę, a blondynka we wtorek. Wyjdzie taniej niż żona i niemal zero problemów. Kobiety też lubią dorabiać do budżetu domowego.
Choć tak całkiem bez problemów się nie obejdzie. Szczególnie jak dojdą do wniosku, że byłbyś niezłym opiekunem "gniazda". Dlatego najlepsza jest koperta i pukanie w zegarek jak taka zaczyna przynudzać ;-)
"Bardzo dużo lasek prawi że uwielbia w facetach inteligencje, szkoda że to tylko puste słowa, bo niestety większość leci na przytępawego pospolitego ruchacza. " bo kobiety maja o sobie duze mniemanie to jak przyjac do swiadomosci fakt ze leci sie na prymitywow co nie? "Jakie to prawdziwe.
A swoją drogą. Zwykle działa to tak że samce z najlepszymi genami mają najwięcej potomstwa czyli wygrywają w loterii genetecznej i przekazują dalej. Czyżby to swiadczyło że jednostki najbardziej dysfunkcyjne dla społeczeństwa dysponują najlepszymi cechami i genami wartymi powielenia. Czyżby to swiadczyło że cechy najbardziej porządane społecznie są jednocześnie cechami najmniej prządanymi przez kobiety a tym samym dobór naturalny?
Nie pomyl ludzi ze zwierzętami. To co napisałeś występuje u dzikich zwierząt. Ludzie łączą się w pary i mają potomstwo z trochę innych powodów niż li tylko przetrwanie.
Kobiety, tak one lubią inteligentnych a jeszcze bardziej jak jest młody, wysportowany i bogaty to u takich inteligencję lubią najbardziej.
My faceci zapominamy o takim drobiazgu, że kobiety lubią się ruchać a jeśli jesteś tylko inteligentny i zadbasz o jej strefę duchową to ktoś inny zadba o jej cipe.
Ludzi nie da się pomylić ze zwierzętami bo ludzie to są zwierzęta. Serio taką mamy klasyfikację: ssaki. Nie kamienie, lustra czy klocki lego. Cała reszta w punkt.
Nie ma nic lepszego niż eksperyment. Więc eksperyment dla wszystkich którzy przypisują niesamowite i niezwykłe właściwości inteligencji:
GR mensy są organizowane w co drugi piątek miesiąca w każdym dużym mieście. Jeśli ich traficie w barze to macie okazje porozmawiać i się przekonać, że osoba z ilorazem inteligencji wychodzącym przez sufit mówi tak samo jak Ty. Interesuje się tym samym. Ma jakieś tam poglądy i doświadczenia. Żadnych fajerwerków się nie spodziewaj.
To nie tu leży klucz do atrakcyjności.
Dziewczyny piszą, że chcą inteligentnych, bo co innego ma Ci napisać? "Zrobiłabym Ci loda na 3 spotkaniu jak już Cię trochę poznam?" No, żadna tak nie napisze. Invader dobrze prawi. Zadbaj o sferę duchową i fizyczną.
Abo weź do serca poradę pelle. Koperta, zegarek i serdeczny uśmiech.
a i nie zapominajcie też o tym sapiseksualizmie ... to pojecie robi ostatnio wielką karierę, a i na zbiorniku to mega modny lans ... głównie tego zalogowanego tu męskiego śmiecia ... i btw podobnie im, inteligentnie upozycjonowanych, pizdolencji. Zbiornikowy sapioseksualizm to głównie sapanie przy jebanku czy masturbacji ...
Konszalony, loda na 3 spotkaniu? Jak laska nie przejawia aktywności w tej dziedzinie na 1 spotkaniu to nie ma drugiego a tym bardziej trzeciego, bo po co?
Chcesz ją karmić?
Inv, mądrego to i dobrze posłuchać, czytać znaczy.👍
Trochę za dosłownie wziąłeś ten przykład.
I invader błysnął jak szczerbaty ostatnim niklowym zębem ;-).
Nie ma oralu ....nie będzie drugiego spotkania?
Stąd zapewne tylu tu samotnych ;-).
Gdy kobieta bierze do ust faję zbiornikowego obszczymura to musi być
odrzut z tzw. prostytutek przylatarnianych, których na obiad zapraszać nie należy ...bo same się wyżywią ;-).
Owszem nie ma tabu w seksie ...ale nie jako aksjomat invaderski ;-)).
Skoro MilFuria gloryfikuje "lans pismaczy" to wprowadzam "aksjomat invaderski" - " ja ciebie bzykam a ty karm się sama".
Sapiseksualizm jest elementem słowotoku. Jest moda na udziwnianie języka. Przez pismaków gównie. Owszem istnieje ...ale to po prostu preferencja w erotyce. Prawniczka, psycholożka, premierka.
Po prostu moda na lans wśród przygłupiastych pismaków. Może jeszcze homosapiseksualizm?
Po zastanowieniu się to znam wielu fachowców, specjalistów, przedsiębiorców ludzi z pozycją i pieniędzmi ktorzy są samotni a nie znam ani jednego patusa i kryminalisty bez kobiety.
Proponuję zacząć nowy wątek bo dużo trzeba przewijać 🤔
Pelle, jak komuś nie staje to myśli tylko o jedzeniu i wydalaniu.
Dla mnie ten wątek jest skończony. Ze swojej strony nie mam niczego do dodania, ani nie spodziewam się niczego odkrywczego w jego rozwijaniu.
Niemniej chętni mogą utworzyć nowy, a nawet nowy temat. Lub zmienić watek. Pasowałby "Sex ...i wszystko co z nim związane".
Też znam takich fachowców od dachów po kafelki i owszem pieniądze fajne tylko co z tego jak się nie rozwijają, pieniędzy nie inwestują tylko wydają na konsumpcję, pracują po 12 i więcej godzin, mają domy, mieszkania, samochody ale nie mają nawet czasu w nich mieszkać. Wszystkie zlecenia robią dla ludzi z wyższym wykrztałceniem i gorną połką zarobków dla ktorych wydać 20k na kafelki to pryszcz. Tylko że są coraz starsi i zdrowie siada. Już kilku takich dawnych fachowców trafiło do braci Albertów bo gdy utracili możliwość kładzenia kafelków czy robienia dachów ze względu na stan zdrowia to znalezli się w ciemnej dupie. Natomiast ten co musiał się uczyć i poswiecać w okolicach 40 ma już zajebistą pozycję, pieniądze, zdrowie i spokojną przyszłość bo pracuje lekko i ma sztab ludzi by wszystko ogarniali za niego. Do tego ten wykształcony jest nauczony przyswajać wiedzę więc przebranżowienie to nic trudnego. A taki fachowiec, pada zdrowie albo zmienia się koniunktura lub technologia i jest w ciemnej dupie.
Mnie osobiście, oczywiście upraszczając, podobała się teoria Inva. W naszym wieku trzeba szybko korzystać z "życia" bo nie wiadomo jak długo STAĆ. ;) ..........zdrowie będzie.
Ano dokładnie tak, nie ma się co pierdolić w tańcu. Zdarzy się wiele razy, że panna powie NIE, delikatnie rzecz ujmując, bo one potrzebują całej tej oprawki, romantycznej woalki zakrywajacej potrzebę zaspokojenia chuci, to takie moralne usprawiedliwienie swoich żądzy ale pocieszajace, że trafisz na dziewczynę, która lubi tę adrenalinę i które lubią jaskiniowcow 😋😂
I tu wracamy do dylematu Damii899..
Kobiety kochają jaskiniowców gdyż każda podświadomie chce być w łóżku traktowana jak dziwka!
Za kudły i od tyłu 😂
Wam to chyba wszystko jedno o jakiej formie seksu mowa? Na wszelki wypadek przypominam.
Istnieje AIDS. I wszelkiej maści zapalenia różnej natury.
I o ile w przypadku seksu klasycznego można się zabezpieczyć z jakimś sporym prawdopodobieństwem ...o tyle oral na pierwszej randce to proszenie się o kłopoty.
Nieuleczalne dodam.
Dlatego będę optował za jedną lub kilkoma znajomymi świadomymi zagrożenia, którym można udać (w miarę) i nigdy nie dam się namówić na bzykanie osoby tu świeżo poznanej, a tym bardziej oral z nią na pierwszej randce.
Choć ja akurat mam niewiele do stracenia nie mając już żony i usamodzielnioną córkę. Do tego dobry serwis analiz medycznych od ręki.
Rozumiem Pelle teraz po co ta kolacja w Twoim i nowo poznanej wykonaniu.
Masz ze sobą magiczny kuferek, pobierasz swojej ofierze krew, przekazujesz kurierowi na skuterku, po czym wracasz do sałatki z fety i rukoli, gdy będziecie przy chianti, dostawca pizzy wręcza Ci wyniki badań...
Co to chorób. Możesz złapać aids idąc oddać krew razem z wybranką żeby się upewnić, że nie macie AIDS. Zabawne jest jak życie jest przewrotne. Np nie paliłem/ nie jarałem przez całe życie a rok temu samoistnie zapadło mi się płuco. No i głupia sprawa bo nawet se nie poużywał człowiek a diagnoza jak u 70 latka z rozedmą :D
Sex i choroby idą ręka w rękę. Powinni to pisać na ulotkach i dodawać za każdym razem jak się decydujesz na bzykanie. A tak na serio to chyba wyrażamy zgodę na "zagrożenia". Skoro jest się na tyle dużym chłopcem żeby wsadzać komuś rękę do majtek to jest się na tyle dużym żeby wiedzieć, że ta ręka może "zwiędnąć".
Osobiście to wolę złoty środek. Życie to nie jest "jebanie się" na czas.
Eeeeetam! Gdybym wsiadając do auta bał się, że zginę. To musiałbym chodzić pieszo. 👋😉
Myślę, że przed trzeba się trochę poznać by przejść do wymiany płynów ustrojowych, możesz się czegoś dowiedzieć o ile umiesz pytać.
Mądra dziewczyna nie pozwoli Ci wsadzić paluchow w cipe bo cholera wie w co wcześniej je wkladaleś jak również nie wypuści łysego msciciela między uda bez pelerynki, 😋😂
Jakie trzeba poznać? Dopiero co wyżej pisałeś cyt.
" Jak laska nie przejawia aktywności w tej dziedzinie na 1 spotkaniu to nie ma drugiego".
Jakiś mało konsekwentny jesteś w poglądach ;-).
Zdecyduj się czy najpierw myślisz, a potem bzykasz czy odwrotnie ;-)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.