Jakie to głębokie było:)) jestem wzruszona:)))))))))))))
Ja się tylko zastanawiam, jak bardzo trzeba być sfrustrowanym, jak bardzo zgorzkniałym i rozczarowanym codziennością, żeby takimi słowami na forum pisać o drugim człowieku...
Sawek chyba BARDZO:))))))))) ale ja wiem czemu ona tak jedzie:)) bo wie, że mnie to nie rusza:) dobrze to wie:)) dlatego szuka wśród wszystkich rynsztokowych słów jakiegoś, które mnie poruszy, obrazi...niestety:)))))))))))))))))) nikt mnie nie może obrazić:)) dosłownie:))))))))))))))
Ciekawe gdzie jest administracja w takich przypadkach .... a tak wiem u Sweetki w kieszeni. ;D
pewnie jej wkładają te ogórki ...stąd to uprzywilejowanie
Mireczko...przecież Zbiornik to ona to co się dziwisz?
nie nie nie nie nieeee zbiornik to ja;))))))))))) hahahahah
O w morde ale dno.....
Dziewczyny normalnie tu jest lepsza komedia z tymi kawkami i biedronami niż w sejmie :D
Dno i wodorosty...i kupa szlamu.
Te dwie w/w siedziały czy jak? Bo nie podejrzewam by kupiły słownik wulgaryzmów i umiały się nim posłużyć w odpowiedni sposób.
A tak ...pseplasam Sweetka ma drugie miejsce...targnie się pewnie na linę. :))))))
Dzień dobry :)
Odniosę się jeszcze do Hali:) Ja na prawdę nic do Ciebie nie mam. Pamiętam doskonale czasy kiedy całe noce potrafiłyśmy przegadać i bardzo ciepło ten czas wspominam. Pewnie nic by się nie zmieniło gdyby nie IL. Masz wpływ na jego zachowania bo pozwoliłaś mu na to. Siedziałam przez kilka miesięcy cichutko jak myszka pod miotłą. Czytałam oczywiście co się dzieje, widziałam co wypisują te niepełnosprytne Kawy i inne biedronki ale nie odnosiłam się - bo Marg nie dała mi pełnomocnictwa i nie sądzę by potrzebowała adwokata. Ty na to pozwoliłaś. Po kiego grzyba przylazł do mnie? Najpierw chciał zaciągnąć do swojej grupy gwarantując "bezpieczeństwo" a jak mu to nie wyszło zaczął grozić! Dla mnie ten facet to szczeniak w krótkich majteczkach i tyle. Specjalnie umieściłam tą korespondencję tutaj.....bo nawet jak zmienię profil - to zostanie zapisane. Nie pozwolę sobą manipulować i tyle a każdą taką próbę będę piętnować. Troszeczkę się biedny IL zapędził i rozpędził i walnął głową w mur.
Bella dzień dobry:)))) :**** pewnie, że nie potrzebuje adwokata:))) każda z nas tutaj jest silna sama w sobie:) nie musimy się umawiać i napadać na innych bandą:))))) tak jak robi to przedszkolny gang nocnikowy:))) tam co jedna to ma buzie bardziej rozdartą w takim jarmarcznym stylu:)) Teraz z perspektywy czasu trochę inaczej patrzę na Halę i zwracam jej honor choćby w tym, że ona nigdy nie napisałaby nikomu takich rzeczy jak pisze np caffe czy biedrona. Wcześniej szydziłam sobie z relacji Ila i Hali. Nadal jest ona dla mnie niezrozumiała ale dzisiaj mam to w nosie. Niech sobie żyją razem jak chcą:))) jeśli są w tym szczęśliwi, jeśli hala jest to super:))) A Il tak jak to napisałam wyżej, czasem powinien się wystopować swoje zapędy :))))
Poczytałam sobie blog u NIESI i uśmiałam się szczerze. Udają takie mądre, elokwentne i w ogóle ach i och...a plują szambem w dodatku kompletnie nie rozumiejąc czytanego tekstu. Żałosne to :)
Hej.. wpadłam, bo coś mnie do Was przyciągnęło.. z kawą wpadłam..
U mnie dzisiaj od rana pada, co tu robić?
Szykujecie się na ten weekend najbliższy? To tylko tydzień, na dodatek niecały, hihihi
ale będzie jazda...
O Bellka...dobrze, że jesteś bo wczoraj zasugerowano, że za pomocą galaretki my zrobiłyśmy z Hali "kretynkę" bo z nią na Dziupli rozmawiałyśmy normalnie ludzkim głosem i Ty temu tutaj dowodziłaś...ustosunkujesz się?
Myślę, że Hala nie odpowiada za winy Ila, zresztą nie może. To nie jest transakcja wiązana. Mojemu mężowi też się czasem rykoszetem dostawało za moje tutaj zbiornikowe rewolucje. Nie mają jak ugryźć to uderzają w drugą połówkę. No tak to działa.
też mam kawę chociaż to słowo ostatnio jakoś dziwnie mi się kojarzy...:))))) U mnie też pada więc zajęłam się sprawami domowymi i pracowymi:))) papierki papierki:))) pewnie porobię jeszcze to co wszystkie schorowane i zaniedbane kobiety czyli poczłapię do lakiernika "człap człap" na manicure, kupię kolejną porcję namiotów w internecie żebym miała co na siebie założyć oraz wytłumaczę psu żeby sam poszedł na spacer gdyż ja jestem schorowana i nie dam rady;))) ot taka niedziela leniwa...;)))))))))
Aga, a bo to pierwszy raz ? ... doświadczyłyśmy tu 'organoleptycznie' takich pizdolencji setki ... nic nowego
Marg, a nie zapomnij też kupić 'gumioków' ... koniecznie przytnij je do kostek, jak ci ze swojego doświadczenie radzi atrakcyjna, jak wypłata przeciętnego Polaka, nasza modowa blogerka z Raszyna ... zanieś do zakładu wulkanizacyjnego i poproś aby ci w miejsce obcasów też dwie szpuleczki po niciach, tak na gorąco przykleili ... będziesz je miała na modnym słupku ... podeszwy później pociągnij ze dwa razy czerwonym emolakiem i niejedna zbiornikowa sierota nie rozpozna, że to nie są oryginałki cudnych Louboutinek ... jak co to mówisz, że to wzór Martha's Fashion Hopeless Design Limited Edition ... A na jesień powtórz ten myk z gumofilcami i w zimie też szyku dziewczyno pozadajesz ... nazwę wymyślimy później
aaaaaaaaaaaaaaahahahahaha Mira :))))) to jest genialne w swej prostocie:)) dokładnie tak zrobię:))) a nazwa Martha`s Fashion Hopeless Design Limited Edition jest CZAS:) MFHDLE ahahahahaha nowa marka modowa;))))))))
tfu jest CZAD:) tak się śmiałam, że mi się literki pomyliły;)))
Jestem fanem bucików... a pomysł przedni, tanim kosztem szyku sobie można dodać..
Ja tam Halu to tylko w profilaktykach po tych powierzchniach płaskich przyginam więc raczej nie będę wdzięczną interlokutorką ... teraz mamy od Scholla, takie za kostkę, z żelową wkładką ... no bo z duma powiem, że naszą firmę, z którą jestem bardzo związana przez kasę zapomogowo-pożyczkową oraz system zaliczek ... to przejął zagraniczny kapitał ... no i od razu bardzo, bardzo nam się tu poprawiło, szczególnie pod względem Health & Safety ... nie wiem co to faktycznie znaczy ale brzmi czadersko! .. A co do butów to jest tu taka jedna zadbana jak jałówka przed inseminacją, która na allegro zgrabne używki kupuje i przyozdabia cekinami i szkłem z tłuczonych butelek i genialnie wygląda ...
ja jestem fanką Birkenstocków...:)) zwłaszcza jak dużo łażę i np zwiedzam:))) w zeszłym roku miałam combo po Londynie:)) codziennie kilka dobrych kilometrów i birkenstocki sprawdziły się genialnie:)co z tego, że Carrie z Sex in the city mówiła, że birkenstocki to nie buty;)))jak dla mnie to są super wyprofilowane, twarda podeszwa i nie czuć kamyków pod stopą:))) oj...poniosło mnie:P przecież ja nie łażę:P jestem schorowana i się nie ruszam:P a w Londynie byłam wirtualnie:P hahahahahahaha
Marg, ty chyba w Lądku ... Lądku - Zdroju byłaś w sanatorium ... i ci się pewnie ciut pomyliło ... pewnie z radości, bo ledwo sześć lat czekałaś na skierowanie 100% finansowane przez NFZ ... Ochłoń już w końcu Marg, wiemy, że było tam fajnie, i ponoć pierwszy raz od lat najadłaś się tam do syta i natańczyłaś na tych różnych fajfach, dansingach dla osiemdziesięciolatków i dyskotekach dla najmłodszych rencistów ... pisałaś, że miałaś też możliwość poznać seks analny od strony lewatywowych przygotowań. Ochłoń już dziewczyno, wróć szczęściaro z tego świata marzeń do życia realnego ... jak nie wiesz jakie ono jest to poczytaj tu tych co lepiej wiedzą ...
Oooooooooooo...a ja poszłam tylko śniadanie zrobić ale, że pojadę klasykiem...."człap, człap...jezdem". :)))
Witaj Halu.
Z kawą do nas zawsze, ja się już na wycieczkę szykuję. Tylko się zastanawiam Ile tych par białych gaci zabrać. ;)
Do kawy też się chętnie podłączę tym bardziej , że mam do niej świetną suchą kiełbachę :))
Piaa a do czego tu się odnosić. Hala wczoraj coś wspomniała o galaretkach przecież dlatego do niej nawiązałam. Jaką mają ideologię związaną z galaretką te najmądrzejsze - nie wiem i nie chcę wiedzieć bo galaretki uwielbiam w każdej postaci :)))
Co do bucików, to ja uwielbiam w la Stradzie kupować, normalnie chodzi się jak w kapciach....
Ostatnio to zaszalałam i w Venecji kupiłam, dużo kasy na nie poszło, raz w nich wyszłam i ... musiałam reklamować... A takie piękne były, ech...
Halu moja koleżanka kupiła sobie buty w Venzii takie wypaśne, skórzane szpilki i chiała je mieć na szczególne okazje. Zapłaciła za nie jakieś 450 zł i buty farbują jej stopy:) tzn ta wyściółka w środku:))) próbowała je reklamowac ale pani w sklepie powiedziała no cóż musi tak być i nic sie nie da z tym zrobić;)))
Mira "najadłam się tam do syta i natańczyłam na tych różnych fajfach, dansingach dla osiemdziesięciolatków i dyskotekach dla najmłodszych rencistów" oraz się zesrałam;))) hahaha bo to takie modne ostatnio w niektórych kręgach;)))
Bella_e_giovane - podejrzewam u Ciebie zespół Creutzfeldta-Jakoba :).
Ujawnianie korespondencji prywatnej to jak sranie we własne łóżko. Pewnie nie wiedziałaś? Widać do tego trzeba dorosnąć. Niewybaczalne jest jednak cytowanie tej jej części, którą uzna się za stosowne - zamiast całości.To już jest jak sranie w obiad. Tak właśnie jednak postąpiłaś.
Napisałem do Ciebie jak do wielu dawnych antagonistów byś wróciła "na afisz" i nie kryła się, bo jest już tu lepiej niż było. Twierdziłaś, że nie brałaś udziału w banowaniach członków "Dziupli". Podałem dowód (który również wycięłaś), że owszem. Przynajmniej jeżeli chodzi o mnie i Halę ...z którą cyt. "całe noce przegadałam". Napisałem, że to nieważne, bo to się już nie liczy, a ja nie jestem pamiętliwy. Wystarczy, że wobec Hali i Seet będziesz uprzejma, a reszta jest nieważna. Co z tego wyszło po Twoich "wycinankach" z całości? Bądź więc uprzejma przytoczyć całość korespondencji i wskazać gdzie Ci groziłem? Osoba dorosła o ile nie ćpa i nie ma uporczywego zaparcia nie powinna mieć urojeń. Proszę więc przytocz tu całość albo ...ja to zrobię w całości tu lub na "Dziupli".
Marg, powiedz koleżance od tych butów żeby stopy myła po zdjęciu butów i sprawa załatwiona ...
Mira serio??? w życiu bym na to nie wpadła no ale się nie dziw wszak jestem zaniedbana więc nie wiedziałam, że stopy się myje :)))))))))))))))))))))
Ilu- żadna z nas nie będzie nigdy podkreślam NIGDY w stosunku do Sweet uprzejma...NIGDY!!! zapamiętaj to sobie. I nie rób nam tu komisji śledczej w niedzielę rano:) Dziękuję:)
raz jeszcze co do butów z Venecji.. moje były śliczne, skórka lakierowana, ale nie dość, ze piły to na dodatek po pierwszym spacerze spód zaczął pękać.. Panie powiedziały, ze to mechaniczne uszkodzenie, więc zapytałam, czy to buty są do patrzenia na nie czy do użytkowania i chodzenia w nich??
W każdym razie reklamację złożyłam i czekam...
klasa w wykonaniu Biedrony:))) do pamiętnika siup:))
Alhena69
"margoth_ Dziękuję:)))) czuję się zaszczycona, że jestem tak istotną osobą, żeby o mnie pisać blogi:))))) poważnie:)))
Wczoraj, 19:38 · Lubię to!"
.....................................................................................
no! trzeba pisać i przestrzegać przed takimi , dlatego tez trzeba pisać...:) a czy ty jesteś istotna? raczej jesteś żałosną zakompleksioną su..a której bym sama wsadziła kawał tej padliny w ryj z jakimś gwoździem ! żebyś w końcu mogła zamilknąć ... tak na wieki
Dzisiaj, 09:44 · Lubię to! · +1
Halu w kwestii butów z Venzia to niestety niezbyt pochlebne krażą o nich opinie. Sporo pieniążków się wydaje na buty a jakość mocno wątpliwa:))
Dlatego czekam tylko na decyzję reklamacji i śmigam do innego sklepu...
Koniecznie!!!:) szkoda energii na Venezię:)))))))
Halu, polecam prawidła do butów ... szybko rozciągną , zrobią to równomiernie, bez deformacji. To genialny wynalazek, są tańsze plasytkowe ale polecam te z drewna, jak masz kasę i czas to możesz poprosić mistrza szewskiego aby ci zrobił takie pod kształt twoich stóp, są w wielu rodzajach: do pantofli, płaskich czy obcasowych, sandałków, kozaczków, sztybletów ... nie polecam tych domowych sposobów jak upychanie wilgotnych gazet , czy wkładanie w piętę obranego ziemniaka ... tak przy okazji to cała kolekcję tych moich High Heels Designer Shoes to bezwarunkowo przechowuję z założonymi prawidłami, no i koniecznie w tych woreczkach przeciwkurzowych które do nich dostarczają. Powiem wam więcej, przechowuje także oryginalne pudełka, wszystkie wyściółkowe papiery i woreczki z oryginalnego zestawu. Funkcjonuje dość szczególny rynek kolekcjonerski dla tych Designer Shoes, niektóre modele wytwarza się w krótkich seriach i ajk szybko znikną ze sklepów to zaczynają swe życie na rynku kolekcjonerskim. Czasami można na tym zdrowo zarobić bo przecież takie buty dzieła sztuki to zakłada się raz czy dwa i resztę swego 'szpilkowego' życia spędzają w odpowiednich szufladach. Często określonych modeli poszukują scenografowie filmowi czy reżyserzy videoklipów, itp. Oryginalne pudełko + woreczek + wszystkie wyściółki mogą podnieść przy odsprzedaży ceną nawet o 30-50% ...
Ja mam specjalną półkę zrobioną aż do sufitu, gdzie buciki każde w pudełku leżą sobie na swoim miejscu, gorzej jak potem poszukuję jakieś specyficzne a nie zawsze jest bucik namalowany na froncie pudełka, hihiih to wtedy zabawa...
ja robię 'zdjęcia' takie coś 10 x 14 cm nakładam na pudełku od frontu ... znalezienie właściwej pary nie zajmuje mi więcej niż dwie minuty ... polecam to rozwiązanie
A ja słyszałam ostatnio o fajnej aplikacji Snupps na telefon i można za jej pomocą zrobić zdjęcia wszystkich swoich butów, ciuchów itp i poorganizować to:)) a potem dowolnie zestawiać:)))
Mam pamięć wzrokową, więc większość pudełek ogarniam, ale z tymi fotkami to chyba dobre rozwiązanie..
Marg, i jak już sobie poorganizujesz w tym swoim smartfonie to co dalej? ... ktoś z T mobile czy innego Playa przyjedzie i mi to poukłada tak samo w szafach? .... jakoś nie całkiem łapię praktyczny sens takiej aplikacji poza tym, że będę miała w smartfonie te zdjęcia z jakimiś tam tagami
Mira nie wiem bo z tej aplikacji nie korzystam:)) posiadam jedynie wiedzę, że jest:)))))))))))))) hahahaha
ja to na nią natychmiast przejdę jak sama zacznie już prasować czy doszywać guziki ...
Mira takie rzeczy to najszybcie w juesej:)))) bo nie u nas;) hahah chociaż nie nie co ja piszę...w japonkowie:)))) w japonkowie to obczają:)
Aplikacja takowa faktycznie ma wielki sens...ostatnio jak szukałam butów co to w garderobie powinny być, takie czerwoniusie i na obcasie to znalazłam je...u mojej córki w zabawkach po długim oraz wyczerpującym śledztwie. ;))))
Piaa przy Twojej córze każda nawet najsprytniejsza aplikacja wymięka:))))
przy rezolutnym dziecku to warto już rozważyć zamontowanie w butach chipów i via GPS namiar sobie robisz na lapku, albo smartfonie ... są takie aplikacje ... gdzie akurat są ... a jak dziecko sobie gdzieś w nich poszło to możesz np. sprawdzić czy aby po równym chodniku chodziła żeby szpilki nie odrzeć ani fleków zbytnio nie uszkodzić ...
Miro...to jest git pomysł!
Ostatnio gdy jej szukałam bo nagle ulotniła się w niewiadomym kierunku to znalazłam u Romów, bo mieszkają parę domów dalej, gdzie ćwiczyła cygańskie tańce.
Z lekka mnie zaskoczyła. :))))))
Dziecko Piaa jest nadprogramowo rezolutne, zdolne i inteligentne:) dlatego ja jej współczuję:)) cały czas bardzo:)))))))))
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.