fasmantagoria1
Okryj piersi, nie pozwalaj patrzeć,
opuść sukienkę na najniższy spód.
Zakryj się.
Samo, że jesteś, to już jest szczęście,
z warg oblizuję miód.
Zepnij włosy, żebym ich nie poplótł
i proszę, nawet nie rozwieraj ust.
Ukryj się.
Bezsprzecznie oddany, całym sobą jestem
jak zakochany bóg.
Zdejmij dłonie z napiętych pośladków
i zobojętnij nimi rozpaloną twarz.
Od zmysłów odejdę, patrząc, dalej patrząc
na wszystko
co masz.
12 lat temu