nic01
lezymy razem na ziemi przygladajac się gwiazdom oczy zalewaja na naprzemian krople deszcze i potu oddychamy szybko mimo iz pada wcale nie chcemy sie podniesc mruczac z rozkoszy nachylam sie nad Toba bez pytania ordynarnie wsadzajac jezyk w Twoje usta tak bys zaczela sie nim dlawic, twoja Twarz pokryta jest rumiencem mokre wlosy opadaja na ramiona dotykajac sterczacych z zimna sutkow Twoja jestes cala mokra nie tylko od padajacego deszczu moj wytrysk byl tak duzy iz nie zdolalas pomiescic wszystkiego w swojej uroczej buzce czesc nasienia splynela Ci po prostu na biust opiety czerwonym Topem, biore Cie na rece idziemy w strone samochodu przytrzymujac Twoje filigranowe cialko jedno reka druga otwieram bagaznik wyciagam z niego koc otwieram drzwi klade koc na tylnej kanapie a na nim Ciebie sciagam Ci ubranie najpierw bluzeczka spod niej wylaly sie wypieszczone przeze mnie piersi i te sterczace sutki ktorych nie sa w stanie zakryc nawet koronki Twojego staniczka, sciagam Twoje jeansy sa cale mokre rzucam je w kat auta nastepnie majtki na nich tez nie pozostalo sladu suchosci szczegolnie krok jest mokry i sliski sciagam je jednym ruchem zblizam do mojej twarzy i zaczynam zlizywac sluz, sklamalbym mowiac resztki sluzu bo sa one zajebiscie mokre upajam sie Twoim soczkiem nie patrzac na nic, zawijam Cie w koc nie chce bys marzla, musimy sie ogarnac chociaz w Twoich oczach widze ze to co wydarzylo sie przed chwila to byla gra wstepna przed czyms co za chwile ma sie wydarzyc, wsiadam do auta zamykamy drzwi, odpalam silnik teraz liczy sie jedno znalezc hotel byle jaki z lozkiem czy bez po prostu miejsce gdzie mozemy oddac sie rozkoszy, jade szybko oczami bladzac po poboczu szukajac drogowskazow na hotel motel czy cokolwiek w stanie takiego podniecenia moglby byc to nawet przydrozny Mc Donald, lecz po chwili widzimy nasz cel maly przydrozny hotel z zewnatrz wydaje sie byc calkiem luxusowy nie pyatamy o cene nie pytamy a onic po prostu bierzemy pokoj jednoosobowy im ciasniej tym lepiej, ku naszemu szczesciu w hallu owego hotelu znajduje sie butik kupuje tam ciuchy dla Ciebie a w sumie to dla mnie, sexowna czarna bielizne i z ponczochami i czarnymi podwiazkami krotka mini te Twoje jakze ulubione biale kozaczki oraz obcisly topik odslaniajacy Twoj jedrny brzuszek. Przynosze Ci te rzeczy do samochodu nie patrzac na Twoje rozpalone cialo nie chce ogladac prezentu przed rozpakowaniem, sprytnymi ruchami ubierasz sie i po chwili jestes gotowa by wyjsc z auta idziemy w strone hotelu trzymam w reku klucz z numerem 69 ciekawe czy to przypadek czy celowy wybryk recepcjonisty ale noc zapowiada sie goraca, wsadzam klucz w dziurke juz sama mysl o tym sprawia ze drzysz przekrecam zamek jestes taka wyzywajaca Twoje policzki pokryte sa rumiencem otwieram drzwi wpychajac Cie do srodka nie pozwalam zapalic Ci swiatla jestesmy w polmroku slysze tylko Twoj szybki oddech nie pytajac czy to podniecenie strach przede mna odkrecem Cie tylem i przyciskam do sciany czujesz sie osaczona dysze nad toba moj twardy penis chce rozerwac rozporek czujesz go doskonale przez moje jeansy i swoja spodniczke nic go nie powtrzyma Twoje posladki uginaja sie pod jego naporem zaczynam calowac od Tylu Twoja szyje prawa reke wsuwam pomiedzy Twoje uda slysze delikatne jekniecie to oczywiste ze chcesz wiecej owalnymi ruchami masuje Twoje udo coraz szybciej calujac Ci szyje zaczynasz mruczec moj k**** robi sie mokry lewa reka lapie Cie za piers sciskam mocno i ugniatam wiem ze moze to bolec ale Ty nic nie mowisz oddajesz sie rozkoszy lubisz czuc sie osaczona uwielbiasz uczucie gdy nie wiesz co cie zaraz spotka obcieram sie o Ciebie juz nie mruczysz czuje delikatne posapywanie wedruje swoja reka coraz wyzej i wyzej jedem na granicy ud i Twojej cipki nagle... czuje splywajaca strozke Twojego soczku to niesamowite nigdy wczesniej w zyciu nie widizalem tak podnieconej kobiety to tylko przyspieszylo cala akcje biore Cie na rece po omacku szukam lozka znajduje rzucam cie na nie rozkaldasz nogi juz wiesz co czeka Cie za chwile unosze Twoja spodniczke zrywam jakze mokre zakupione przeze mnie majtki pachna przesliczne lapie Cie za tylek i przyciagam do swojej buzki wystawiam mokry cieply szorstki jezyczek dochodzi prawie na sama mysl o tym co sie wydarzy dotykam Twoich warg zataczam jezyczkiem koleczka dyszych i piszczysz lapiesz mnie za wlosy by przyciagnac do swojej pochwy chcesz czuc go w srodku i na swoim guziczku ale ja jestem nieugiety draznie sie z Toba zataczajac coraz wieksze luki jezykiem na Twoich wargach i podbrzuszu nagle nie pytajac dotykam Twojego guziczka nie wytrzymala krzyczysz nie interesuje nas to ze w hotelu sa goscie lize go jak szalony mocno przyciskasz moja glowe do swojej pochwy jakbys chciala mnie udusic a ja lize nie przestaje ssie ja na tysiace roznych i coraz bardziej wymyslnych sposobowczuje jak z dziurki wydobywa sie soczek co chwila zlizuje go to daje mi sile i coraz wieksze podniecenie patrze na Twoj brzuch jest napiety Twoje nogi drza wiem ze koniec jest juz bliski niestety mylisz sie przestaje, wracam na gore zrewam Ci stanik razem z bluzkarekoma lapie Twoje piersi zaczynam muskac sutki oblizuje je potem gryze teraz caluje czuje jak Twoje piersi pulsuja jestes zla odpychasz mnie w strone pochwy calujac Twoje piersi brzucho wracam na podbrzusze nie calujac warg trafiam w sam srodek pochwy moj jezyk jest sztywny nieugiety mocno draznie Twoje lechtaczke na poscieli zrobilo sie mokro twoje oczy zachodza mgla jeczysz krzyczysz sapiesz sciskasz moja glowe udami zaczynasz spazmatycznie rzucac sie na lozku ja nie przestaje odpychas zmnie na sile zlizuje soczek i wracam na gory by masowac Twoje piersi tulic Cie do siebie...
jh
Mężczyzna • 15 lat temu