fasmantagoria1
Gdziekolwiek spojrzałam
Tam Ciebie widziałam
W płomieniu świecy migoczącym
Na ścianie cieniem tańczącym
W tysiącach kropelek szampana
Była Twa postać kochana.
Nie zasnęłam tej nocy
Od tęsknoty mokre były moje oczy
Ciebie bardzo spragniona
Smutna i zagubiona.
Myślałam, że może o poranku
Przyjdziesz mój diabelski kochanku
Jakże się pomyliłam
Jakże naiwną byłam
Nie do mnie płoniesz pożądaniem
To inna Twe pieszczoty dostaje
Ale czekam nadal w nadziei ogromnej
Że kiedyś przyjdziesz i do mnie.
12 lat temu