smoczyca2
Całą bezkształtną masę kruszców drogocennych...
Z ciemnych mojego lasu drzew jeno najcichsze...
Chroń, Pani, wątłą mojej duszy zieleń..
Moc zbudziła w nim butę i dumny gniew wraży...
W rozzłocone, słoneczne, omdlałe południe...
Wśród swawolnej gonitwy w boru gęstwie szarej..
Mistrz uczuł w swojej piersi dech nieskończoności...
Wyolbrzymiałem w bezmiar! Moc mi pierś przenika!...
Wszystko, co we mnie trwożne, poddańcze, pokorne...
.......................................................................................Smoczyca;)
Para • 9 lat temu