FemdomMarriage
To przypadek, że akurat wypłynął temat, który jakoś tam mnie interesował. Po prostu interesuję się historią idei :)
Odnośnie nazwy "neopoganie" to jest ona zasadna. Słowiańskie kulty pogańskie przestały istnieć kilkaset lat temu. Było to związane nie tylko urzędowym wprowadzaniem chrześcijaństwa, ale również z tym prostym faktem, że chrześcijaństwo było bardziej atrakcyjne - czyli oferowało "fajniejszego boga", a co za tym idzie fajniejszą etykę i moralność. Ci wszyscy, którzy podejmują wysiłek rekonstrukcji liturgii pogańskiej czynią to po pozornym odrzuceniu chrześcijaństwa, ale zawsze niekompletnym i w gruncie rzeczy powierzchownym. Bo to, że ktoś puszcza w kupałnockę wianki na wodzie wcale nie oznacza, że odrzucił chrześcijaństwo. Całe nasze rozumienie świata jest ukształtowane przez etykę chrześcijańską i nie da się tego odrzucić. Żeby to zmienić, potrzebne jest dokonanie zmiany cywilizacyjnej - czyli jak to marksiści mówią - zmianę bazy. Zważywszy, że każda etyka i moralność jest zakorzeniona w religii, która jest jej źródłem (nawet moralność socjalistyczna jest zakorzeniona w religii jaką de facto jest marksizm), to całe to neopogaństwo jest niczym innym i niczym więcej jak przepieranką niczym larp, albo bal latexowych fetyszystów. Wszystkie ruchy neopogańskie sprowadzają się do tego, że zamiast do kościoła, to idzie się do lasu śpiewać piosenki przy ognisku, natomiast bez głębszego zrozumienia, jaka jest etyka, która wynika z religii. Najprostszy przykład - neopoganie normańscy, gdyby serio traktowali swoją "wiarę", a nie jako takie przebieranki, to dążyliby do śmierci w walce, aby trafić do Valhalli, gdyż zmarli ze starości lub choroby trafiają do piekła (Nilfheimu). No to czym więcej ponad przebierankę jest to całe nordyckie neopogaństwo? Przywołałem tutaj przykład z Walhallą ponieważ jest on chyba najbardziej znany, ale w pogańskiej religii Słowian było też sporo mrocznych klimatów, którymi w gruncie rzeczy byśmy gardzili. Cała sprawa z neopogaństwem jest o tyle interesująca, że trafiają tam osoby, które deklarują się jako "ateiści", ale czegoś im w życiu brakowało, skoro noszenie chleba do lasu i ubieranie się w worki po ziemniakach uznali za atrakcyjne :)
Para • 6 lat temu