tough_sly38 Tez mi się wydaje, ze ktos tutaj mocno się w Ukraińcach zakochał. Ja mam doświadczenia z „regularnymi” mieszkającymi Ukrainy i nie są one a i trochę pozytywne. Pomijam fakt, ze jest to naród praktycznie bez historii, bez kultury. Racy trochę „prawie” Rosjanie. I zgadzam się, ze gloryfikują u siebie bohaterów i idee, które w normalnym kraju powinny być zakazane.

bearbunny Miałem darować to sobie .. jednak ... jeśli dysponujesz faktycznym obrazem społeczeństwa Ukraińskiego , wiesz zapewne doskonale, że Bandera czy Szuchewycz, faktycznie są gloryfikowani - przez drobne grupy na ukrainie zachodniej .. Są to jednocześnie nazwiska znienawidzone w częsciach rosyjsko - języcznych tego kraju. W tym w Odessa ... Ba ! W Odessa, nawet język Ukraiński jest bardzo źle widziany ... Kreujesz tutaj zarzut, jak rozumiem gloryfikacji kilku zbrodniarzy , uskutecznianej przez pojedyńczą grupę, wspieraną przez garstkę decydentów z poprzedniej ekipy rządzącej - mam tu na myśli Poroshenke i Jaceniuka , Zelenski jest już znacznie bardziej umiarkowany w tej materii . Jasne, że przekaz medialny jaki odbiera się w PL - jest, jaki jest . Informacja kontrowersyjna rośnie do rangi informacji totalnej, "zbiorowej" - tak jest zawsze i wszędzie . Społeczeństwo Ukraińskie jest baaardzo zróżnicowane. Zarzuty o faszyzm czy gloryfikacje bandytów są adekwatne tylko do względnie małej grupy zorientowanej wokół Lwowskiego, politycznego think-tanku. Południe i wschód,są temu myśleniu wręcz wrogie ( tak jak, nie tylko Donieck, Lugansk czy Mariupol, ale właśnie też Odessa- były przeciwne majdanowi z lat 2013-14). Przez miesiące i lata obecności na różnych projektach tutaj - doświadczyłem tego dość dobrze. Piszesz też o "zakochaniu w Ukraińcach" - wydaje mi się,że dość rzeczowo wymieniłem zalety napotkanych ludzi , a wydźwięk mojego poprzedniego posta był pewnym protestem - nie stricte w obronie Ukraińców, ale przeciw generalizowaniu ludzi w ogóle,.. Gdzie tutaj przesadne "zakochanie" ? Piszesz o "Prawie Rosjanach" .... Ilu znasz Rosjan? ilu Ukraińców ? Ile dni, miesięcy czy lat spędziłeś między którymiś z nich ? Ile w Rosji , ile na Ukrainie ? Historia była jaka była, czasu się nie cofnie .. Jednak ( co w społeczeństwie polskim zawsze było dla mnie zagadką ) ile pokoleń, macie Państwo zamiar obwiniać potomków sprawców za krzywdy wyrządzone Waszym przodkom ? 10- 15 - 20 ? Jaki związek ma np 25 letnia osoba z niebieskim paszportem, ze zbrodniami popełnionymi na Waszych pradziadach 80 lat temu ? Za co i w jaki sposób ma przepraszać ?Jasne, że Bandera, Szuchewycz, UPA jako takie - to banda zbirów i okrutnych podludzi, piekło to dla nich za mało i ich zbrodni nie można tłumaczyć ani negować, nie ulega to dla mnie wątpliwości. Gdzie jest jednak granica Państwa żalu ? Czy obejmuje ona poczynania księcia Jaremy - Wiśniowieckiego ( jakże łagodnie w stosunku do faktów - przedstawione przez Sienkiewicza) na kozakach ? Czy tez okres nabijania na pale nie mieści się w przedziale czasowym jaki obejmują Państwa pretensje ? Zastanawia mnie też - jaki jest efekt tego działania - no wszyscy się nie lubimy , nienawidzimy , ale za to zgodnie z należną PAMIĘCIĄ .. Cóż .. rozumiem, że to ...yyyy.. dobrze ?

tough_sly38 Dużą część rosyjskojęzycznych ciągnie do Putina. I ponownie uważam, ze to naród bez historii i bez wspólnej tradycji. Podział o którym piszesz (Ukraina Zachodnia, część rosyjskojęzyczna) to chyba kwintesencja tematu. Mówisz, ze ciężko ciagle obwiniać za historie - pewnie tak, ale zapomnieć tez nie nożna. Kultywowanie tych zbrodniarzy (nawet jeżeli to nie jest wiekszosc społeczeństwa) w połączeniu z tym, co się dzieje dzisiaj w Polsce okraszona odrobiną historii to chyba nie najlepszy koktail. nie dziw się, ze miłości do Ukraińców nam trochę brakuje.

bearbunny Zastanawia mnie jaki związek z wydarzeniami, które kontekstowo przywołujesz mają zamieszkujący tereny dzisiejszej Ukrainy młodzi ludzie ?Idąc prezentowanym przez Ciebie tokiem myślenia, ze  względów historycznych proponuje,konsekwentnie przecież,  myśleć w prezentowany przez Ciebie sposób 1) o Niemcach- wiadomo za co 2) o Czechach za Zaolzie  3) o Słowakach za księdza Tiso i jego dzialalnosc w latach 39-45 20 wieku 4) Ukraińców mamy załatwionych 5) Białorusinów też 6)o  Litwinach za Wilno 7) o Rosjanach za Katarzyne ,1920 ,Katyn ,Stalina 8) o Austriakach za Galicję  9) o Brytyjczykach za wystawienie nas 1.IX.1939  ... Cóż.. niesamowicie to perspektywiczne i przyszłościowe - nienawidzmy wszystkich za przeszłość dla lepszej przyszłości! Ot , to jest myśl !.Podział, o którym pisze to kwintesencja tematu .. jakiego ? Takiego, że znaczaca większość ludzi z tego obszaru administracyjnego, jest de facto odłączona  od kultury Banderowskiej ? Absolutnie nie pozostając w sferze jej spuscizny ? Czego innego jest to kwintesencja? Zarzucasz im brak historii - jasne, nie byli tak silnie ukonstytuwani np 1000 lat temu , jak państwa  europejskie.. tylko co teraz ? Maja z tej okazji popełnić zbiorowe sepuku, czy ubrać worki pokutne na głowy,  z napisem "nie mamy takiej historii jak inni , nie jesteśmy godni życia" .. ? Jak Ukraincy sa połączeni są z obecnymi wydarzeniami w PL ? Tak , jest ich dużo,  pracuja - jednak  czy z lekka nie przeceniasz ich roli swoimi słowami?  Sam deklaruje się jako patriota, pamięć o ofiarach tragedii, niezależnie od narodowości ofiar i sprawców,  traktuje bardzo poważnie.. Jednak, widzę sukces, bezpieczeństwo i dobrobyt kraju w budowaniu mostów,  koneksji ,współpracy,  w zawieraniu przyjaźni,  wspólnej budowie ladu ,dialogu - nie w rozdrapywaniu ran- nawet jeśli druga strona nie zawsze jest już na tu gotowa,  otwartosc zawsze da więcej niż stawanie bokiem w obrazie..Do czego prowadzi Twój tok myślenia, nie wiem, jednak wydaje mi się to bardzo smutna wizją..Jest takie rosyjskie powiedzenie, wyjetevz szerszej opowiastki- "На обиженных воду возят" - na obrażonych wożą wodę-  kontekstowo chodzi tu o to ,że obrażonym zawsze ciężko i źle..i nic poza tym ... I dużo w tym prawdy..