margaery oj lubię...😁

Catherine_84 Ty to od razu tak drastycznie 🙄

Jaca420 Nigdy nim nie byłem, ale miałem taki czas że lubiłem sobie zapalić, stąd ten nick. Dla mnie Mariychuana była drogowskazem,a nie środkiem odurzającym.

peccatori Jaca... rozumiem. Natomiast trzeba umieć być szczerym wobec siebie: maryśka jest narkotykiem. Wszyscy narkomani, którzy skończyli od złotego strzału zaczynali od marihuany. Choć nie wszyscy, którzy zaczynali od marihuany skończyli jako narkomani

Jaca420 Nie zgadzam się z Tobą że to narkotyk i że każdy kto zaczyna palić marychę,to kończy na heroinie , albo innym świństwie. To jest czysta natura, która pomaga wielu ludziom w różnych schorzeniach,a że przy okazji można się zrelaksować to nic złego. Idąc Twoim tokiem myślenia,to każdy kto wypił w życiu 2 litry jakiegoś alkoholu,to skończy jako alkoholik,a przecież to nie prawda. Owszem 40%polskiego społeczeństwa,ma gen który odpowiada za uzależnienia, ale nie każdy z tych 40 procent jest uzależniony. Poza tym lepiej zajarać dobre zioło,niż nachylać się wódy i napierdalać żonę, albo inne osoby napotkane osoby,a po ziole,nie słyszałem jeszcze żeby ktoś był agresywny. Masz swoje zdanie i dobrze,ja również je mam. A poza tym wszystko jest dla ludzi, nawet ta Maryśka, która jest przez Ciebie demonizowania. Namaste 🙏

peccatori I tu pojawia się problem braku czytania ze zrozumieniem. Napisałem coś zupełnie innego niż Ty zrozumiałeś. Przeczytaj, proszę, ponownie. Odnośnie kwestii leczenia - morfina też była i jest używana jako lek uśmierzający ból, a chyba nie powiesz mi, że to nie jest narkotykiem. Dlaczego prawo zakazuje jazdy samochodem po marihuanie? Chciałbyś wsiąść do samolotu pilotowanego przez ujaraną załogę?

Jaca420 Opioidy to przecież coś zupełnie innego jak THC,od pierwszego się uzależnisz,a od drugiego nie. Rozumiem że w alkoholu nie widzisz żadnego problemu , tylko dlatego, że jest legalnym narkotykiem. Już Ci to pisałem, masz prawo mieć swoje zdanie i nie zamierzam go zmieniać. A w ogóle to masz rację.