@CLUBLIBERTIN to była druga atrakcja, którą sobie zapewniliśmy, a za razem namówiliśmy „świeżaków” jak i osoby które już bywały w swingclubach do odwiedzenia go. Od samych drzwi przywitały nas świece, jak i intrygujący zapach. Sam klub jest przytulny, składa się z korytarzy, pokoi, jakuzzi jaki i spa. Ale największy ukłon należy się właścicielom klubu. Czuliśmy się zaopiekowani i dopieszczeni. Romantyczny Roman zapewniał nam profesjonalnie przygotowane drinki. Udało mi się nawet wypić bruderszaft z owym Panem 😉 Marcin natomiast oprowadził nas po klubie. Przedstawił niuanse zakamarków jego, ale co najważniejsze znalazł czas aby porozmawiać z nami. Osobisty i tak bardzo zaangażowany kontakt z klientami powoduje, że klub staje się naszym drugim domem i mamy do niego ochotę wracać. Cd w komentarzu…