sunsea
Aż zacząłem googlować Droga Ryszardo . I co mi z tego przyszło (wyszło)? Ano to, że w hebrajskim oryginale słowo tłumaczone jako "marność" oznacza także (przede wszystkim?) "zwiewność", "ulotność", a także "oddech" i "parę". Wtedy by to szło tak: "zwiewność nad zwiewnością i przede wszystkim zwiewność". A to już chyba z lekka optymizmem trąci, nie?
I od razu przypomniało mi się, że tłumaczenia są jak kobiety: piękne nie są wierne , zaś wierne nie są piękne. Życzę Ci pięknego dnia, https://zbiornik.com/Maaagiaaa 😉
Para • 2 dni temu