"Ludzie mówią, że kobiety w okolicach 50-tki robią się wredne. Nie, one tylko robią to, czego bały się spróbować wcześniej. Mówią w końcu prawdę prosto w twarz i nie boją się reakcji otoczenia. Akceptują siebie i nie przejmują się pierdołami. Stają się asertywne, nie tylko potrafią wreszcie odmawiać, ale i nie robią już niczego, żeby zadowolić innych, jeśli same nie mają z tego frajdy. To nie wredność, to dojrzałość!" 😈
- Śladami miłości