Gruszkowi
@ung Ty się nie śmiej! Byłam kiedyś ze wspólniczką na imprezie u kontrahenta. Wypasiony raut, panie w kapeluszach, wśród nich my dwie - jak ósme dzieci stróża (ale w kuluarach stanęłyśmy kolo stołów z lampkami wina i bawiłyśmy się przednie) i pan z taką torbą- kuferkiem, a'la lekarska, z szerokim dnem. Pan ten krążył wśród stolików i co i rusz wrzucał coś do tej torby.
Para • 4 dni temu