Może to zabrzmi niezbyt skromnie, ale wiem, że jestem z tych kobiet, które raz poznane- zostaną zapamiętane na długo. To nie jest zawsze dobre, być tak charakterystyczną. Być zawsze głośną. Być tematem przeróżnych dyskusji, różnych bajek. Być historią układaną z fragmentów mniej lub bardziej prawdziwych. Nie da się przemknąć niezauważoną. Zrobić coś w ciszy, bez szaleństwa. Nie jest dobrze stale wzbudzać skrajne emocje. Nie jest dobrze, kiedy wszędzie jest mnie pełno. Jednak zdecydowanie wolę być jakaś, niż nijaka. Ze wszystkimi konsekwencjami, jakie to za sobą niesie- mimo wszystko nie interesuje mnie bylejakość.