dar4
"... traktował książki niezwykle zmysłowo. Uwielbiał ich dotykać, kartkować je, gładzić i czuć ich zapach. To był istny pies na książki, nigdy nie potrafił się opanować i od razu wyciągał rękę, nawet po nie swoje. A książki w owych czasach naprawdę były o wiele bardziej seksowne niż dzisiaj: było co powąchać, popieścić i pogłaskać. Niektóre miały złote napisy na grzbietach pachnących, nieco szorstkich, skórzanych opraw, których sam dotyk przyprawiał o drżenie, tak, jakby po omacku natknąć się na rzecz ukrytą przed wzrokiem i nieznaną, na lekką wypukłość, coś, co wzdryga się pod dotknięciem palców[...]"...ot taka przenośnia ;)
Para • 2 lata temu