Poligamistka
To ciekawe i ważne, co napisałeś. Jasne jest, że wszyscy (nie tylko tu na Zb) mamy dwoistość natury. I rozumiem doskonale te obawy przed emocjami innych ludzi, lęk przed oceną i odrzuceniem. Tyle, że ich już nie podzielam, nie są już moim udziałem. Czuję się z tym więcej niż dobrze. Na szczęście mam mądrego i otwartego męża. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą liczyć na taką otwartość swoich partnerek i partnerów. U mnie największy lęk budzi myśl, że mogłabym przeżyć życie na pół gwizdka, rozmienić je na drobne, zaprzeczać swoim potrzebom. Zaczęłam o tym szczerze rozmawiać z mężem i to nas wyzwoliło, zbliżyło do siebie totalnie. Nie wiem czy to paradoks czy nie, ale mimo rozwiązłości, nigdy z nikim nie czułam się tak blisko.
Para • godzinę temu