milFuria
Potwierdzam … gdy na ,moich foto-ekspedycjach’ wspominamy czasy tej analogowej i ,mokrej’ fotografii’ - to faceci od razu wyjeżdżają z tym ich cudnym ,bon-motem’ o tej czerwonej żarówce i tym burdelowym nastroju. Kobiety zwykle mówią o subtelnej czerwonej poświacie która sprawiała, że negatyw stawał się zdjęciem, ojciec, który je wówczas wprowadzał w arkana fotografii - najprawdziwszym czarodziejem! - a ta ulotna chwila, którą ta fotografia zatrzymywała - właśnie dzięki tej ,czerwonej żarówce’ stawała się wieczną pamiątką. Przemilo było tu kolegę poznać - ale już się pożegnam.
Kobieta • 10 dni temu