milFuria dżizas! ileż ja bym dała za możliwość porozmawiania i tu o muzyce ... zaprosiłabym może nawet na sesje fotograficzną ( kolejna Sopot - Sylwester! ) a potrzebni nam przecież sprawni ochotnicy, ot choćby do ustawiania świateł, podawania obcasowych butków albo nacierania dziewczyn oliwką ... czy choćby do pomocy w ubieraniu tych paseczkowych wynalazków bieliźniano-paseczkowych od Bordelle (zleceniodawcy i sponsora ) ... no i do psikania lakierem bezbarwnym, aby dziewczynom majteczki się nie 'podciągały' ... szkoda.

Cuntlover Z jego skalą głosu niejedna diva byłaby zawstydzona. Alison lubię jeszcze z Yazzo za Only you. Ten synthpop z początku gówniarskich lat '80 czły czas w uszach brzmi.

milFuria Kocham Yazoo za ,Don’t go’ … choć Clarke napisał tę piosenkę na przysłowiowym kolanie, bo desperacko potrzebowali strony B do wspomnianego przez Ciebie ,Only You’ … który chcieli wydać na debiutanckim singlu. Wykorzystali fajny riff klawiszowy, nawiązujący do Depeche Mode, połączony z tekstem, który ukazuje Moyet w roli porzuconej kochanki, próbującej ratować związek. Tekst nie jest ani głęboki ani znaczący, ale połączenie tego chrapliwego, mocnego wokalu Alison i natarczywej linii syntezatora Clarke'a sprawia, że ​​utwór zapada w pamięć. Gdy już go aranżacyjnie i wokalnie ,dosmaczyli’ to doszli do wniosku, że ,Don’t go’ jest jednak zbyt dobry na stronę B … tak więc zadedykowali go jako kolejny singiel po ,OY’. No a na kolejna stronę B napisali wówczas kolejny utwór, który brzmi dość podobnie do ,OY’ - czyli ,Situation’ …