Są chwilę że oczywiście liczyłbym bardzo na szybki numerek, ale generalnie to wolałbym się ustatkować. Niestety, moja aparycja jest nieadekwatna do oczekiwań, tzn. nie to że straszę wyglądem, ale mam zdecydowanie za dobry gust tak w kwestii urody, jak i walorów wewnętrznych, żeby rzucać się jak wygłodniały pies na wszystko co ma dziurę i nie ucieka na drzewo. Dodatkowe zwichrowanie pod tym względem zapewniła mi moja ostatnia partnerka, która, czego jestem pewien, była miłością mojego życia, i obawiam się że nigdy nie spotkam już kobiety tak pięknej i mądrej (bo z tą dobrocią to bym nie przesadzał). Nie wiem po co to piszę, chyba dla siebie.
TAK
tego co lubię i czego nie lubię jest mnóstwo, choć rozgraniczam lubię, ale dopuszczam że ktoś może, i nie lubię i uważam że to jest chujowe i nie powinno istnieć. Jak synthpop. Albo 99% dzieł "kultury" z lat 80.
TAK
rower i seks. Rower mam, gorzej z seksem XD
jazz, drone, metal, neo classic, różne dziwactwa elektroniczne i gitarowe. Mógłbym napisać że co wpadnie w ucho, ale to zazwyczaj piszą dzbany bez gustu i pojęcia o muzyce. Dostawcy muzyki raczej nie zarabiają na tym że słucham jej mało.
Kochanek, Blade Runner, Ewa chce spać. Ciężko napisać o "ulubionym" bo tego wychodzi takie ilości, że człowiek nie jest w stanie ani przerobić, ani spamiętać. Choć oczywiście, jak ktoś rzuci nazwą, to sobie przypominam i film, i wrażenie jakie wywarł.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.