Nimfomanka.
Kino konesera zaprasza...
Jak widać nie tylko w miastach wojewódzkich ten film sie pokazał .... trzeba zobaczyć
My się wybieramy.
Pomyslimy;)
http://www.helios.pl/20,Radom/KinoKonesera/
Nie polecamy tego filmu
też sie wybiorę:)
sa dwa seansy 18.00 i 19.45 ale z tego co wiadziłem na 19.45 .... to juz chyba z własnym krzesłem trzeba przyjść
a swoja droga jestem ciekaw ile osób jest tam na zbiorniku
Film no cóż ...konwencja Kill Bila chyba nie za bardzo sie sprawdza ... Troszkę na siłę reżyser stara się wpleść w film intelektualne wywody ... niektóre z lepszym niektóre z gorszym skutkiem.
Ogólnie oceniając film nie wciąga. Ma co prawda fajne fragmęty .. Scena w pociągu nawet ze wstawka o wędkarstwie fajnas, cena z wprowadzającym sie kochankiem (Urwał Turwał :) rules.). Więcej w zasadzie nie pozostaje w pamieci....
Przydługi początek ... niezmiernie inteligentny tekst (Miała pani wypadek) to dziewczyny leżącej na środku placu poobijanej (gdy widać że ktoś ją pobił)
Duzym plusem są fotosy przebitki (a to drzewa a to zdjęcie muru, czy chociazby śrub wiszących na drucie, twarze), ale to zdecydowanie za mało żeby uznac film za dobry.
Scena z wprowadzajacym się kochankiem zdecydowanie najlepsza:P dla mnie zabraklo analizy psychologicznej, albo jej nie dostrzeglam :D Aga
porównania na siłę
Byliśmy na filmie i wyszlismy trochę rozczarowani. Oczywiście są świetne fragmenty - (scena utraty dziewictwa czy rewelacyjna Uma Thurman w epizodzie pani H), muzyka potrafi wbić widza w fotel podobnie jak niektóre ujęcia kamery. "Nimfomanka" od samego początku była arcydziełem marketingowym.... miała szokować, przełamywać tabu i wogóle spowodować rewolucję...ale wydaje się że von Trier zabral sie za temat którego nie czuje i nie rozumie. Jak stwierdziłą moja piękniejsza połowa, ten film powinna reżyserować kobieta i to jeszcze z pewnym doświadczeniem w temacie:)....może wtedy byłyby widoczne emocje bo własnie tego nam na seansie zabrakło. Generalnie mamy taką radę: osoby które osobiscie doświadczyło przyjemnego zjawiska zwanego ninfomanią moga wybrac sie na film dla jego warstwy formalnej, osoby które liczą na porno z udziałem gwiazd rozczarują się. Podobno Lars von Trier jest tym z reżyserów którego działalność artystyczna nikogo nie pozostawia obojętnym. Jego filmy albo się kocha albo nienawidzi...my odkryliśmy trzecią drogę....jest nam obojętna druga część przygód "Nimfomanki".
Muzyka dobrze dobrana. Rammstein (swoja droga myślałem że już nie grają) Wbija w fotel. Jakiś czas temu byliśmy na filmie Pamiętnik Nimfomanki. Mniej artystyczny, przekombinowany, prosta historyjka opowiedziana we wciagający sposób. Wyraz twarzy głowwnej bochaterki ...bez emocji na chłodno. Szybciej bym powiedział że to film o prostytutce która pieprzy sie dla kasy niż o nimfomance kótra robi to dla przyjemności. Brak ognia, zero zmęczenia, jak dobrze nastrojona maszynka góra dół góra dół. Tytuł "Dziwka" byłby bardziej na miejscu (Prostytutka za mało kontrowersyjny) (i jak na razie z nielicznymi wyjatkami pasuje)
Po pierwszej części nie czekam z wypiekami na drugą. Chociaz pewnie pójdziemy.
Mamy nadziej ze to taka przygrywka, preludium do fajerwerków.
"Dziennik nimfomanki" był lepszy według nas :)
Nam się również ten film nie podobał, ale pewnie na II część pójdę (z tym, że sama - bo męża już z pewnością nie wyciągnę :-)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.