paskudna choroba... pogadamy...?
zamiast pogadać, lepiej się napić :)
Choroba, jak choroba jedna z wielu, a co Cię konkretnie interesuje? :)
Alkoholizm, leczą psychiatrzy, wespół z psychoterapeutami uzależnień. Słowo "psychiatra" stanowi dla wielu największy problem. Jest zasadnicza różnica między spożywaniem alkoholu, nadużywaniem alkoholu, a chorobą alkoholową.
Romini, jeżeli chodzi o psychiatrów, to najczęstszą metodą, jest przepisanie benzodiazepin, aby łagodzić zespół abstynencyjny, nikt tylko nie dodaje, że benzodiazepiny są kolejnym szybko uzależniającym syfem, z którego wychodzenie jest kolejnym dramatem, kółeczko się praktycznie zamyka.
Alkohol to pikuś przy benzo. Po prostu, człowiek musi odnaleźć w sobie siłę, żeby przestać pić, innego sensownego wyjścia z sytuacji nie ma.
Czsami nie do końca. Życie z dnia na dzień potrafi przewrócić się do góry kołami, marna sytuacja życiowa, kłopoty - powtórne picie. :)
Ja nikogo nie krytykuje, i nie oceniam. :) Każdy ma swoje życie, i prowadzi je tak, jak chce. Nie można nikomu nic narzucać.
Mele, zgadzam się :)
Niesia, to jakiś przeterminowany slogan, :) Można pić z miliona powodów.
To nie tak działa. Alkohol pozwala na chwilę odpocząć od myślenia, zaburzyć trudną rzeczywistość, ludzie którzy nie radzą sobie z problemami, piją częściej. Niestety alkohol doprowadza do kolejnych kłopotów, i nie widać innej drogi.
Pijaki są niczym....Niczym bracia :)
A ja sie dzisiaj napije...
Ja dzisiaj też....
Dla mnie mniej ważne jest co piję niż z kim. Burbon na wysokim stołku w barze nie smakuje mi tak jak żytko ze znajomymi na spotkaniu.
Ja tak samo wypije chetnie, wtedy nie mam zadnych zahamowan ;-)
Wypijmy, za tych co nie mogą!
ja jak sobie wypije to mi puszczaja wszystkie chamulce niewiem czy to dobre
A ja pije jak mi zimno. Gorzołeczka dobra na moką pogodę i szkwał od dziobu. Peleryna i zawionzane troki nie pomagajom. Wszyćko przemaka. Sowiecka menażka z krzkówom zmieszanom z rumem pomaga gdy mokry ma sie nawet podkoszulek.
Oć tam to tylko literki ;-o. Po co utrudniają? Skasować te ogonki i haczyki. Angole i bez tego się dogadujom.
Mnie za jedno z ogonkiem czy bez. Jak buja to lepiej bez.
Potrzebne komu takie dziwadla? Pomaga na co?
A ty anna czy ten drugi? Z hamaka sie nie spada ;-o
Anna? Ja skunś znam taką kobitę. Myśmy sie już nie pukali onegdaj? Byla tu taka krótko scienta z dużym cyckiem
Kumata jezdeś jak na tygodniuwke ;-). Czyli kloniara?
No widział ja co my sie znamy. Wtedy też pisała ty o mnie
klon. Tylko miała inny nick. Bedzie już z rok jak my sie spikneli. Ja ci wtedy było. Pomne za czas jakis.
Pierwsza flaszka, druga flaszka i ............
Wasze zdrowie pijemy 🍺🍻🍸🍷🍹
I Wasze zdrowie 🥂
Kto z nami na drinka
Alkoholizm to choroba ? Od kiedy ? Chore to są ćwoki mlekopijne. Po secie świat pięknieje. Kto nie pije ten nie żyje ! Herbatka, jajeczniczka i ciasteczko ? I to nazywacie życiem? Potem na arbajt i znów herbatka ?
Żal mi was szczochy.
Jakie dzieci owczy bobku? Mam alergię na szczyle. Piję - bo lubię. Stać mnie. Za twoje nie piję robolku. Dzieciorób PISiarowski jesteś czy co?
Picie to temat grupy. A ty mi tu z gówniarstwem i ciągnięciem na dno?
Alkoholik ? Masz Bad Trip'a? Koneser jestem krowi cycu ;-).
Nie taki niedorobiony dzieciorób z babofonem co musi cipy tutaj szukać ;-o. Poskub gąsiora i popędzaj szkapę waflu.
Ale się zapieniłeś. Jako notoryczny alkoholik powinieneś mieć bardziej luzackie podejście do krytyki ;-p
najgorzej to samemu pić, zdrowie wasze
Ciekawy temat 😉, dziwne że mało popularny. Znakiem tego wszyscy zdrowi, i niech tak zostanie, zdrówka 🥂😉
Ale na jednego , drugiego czy trzeciego, góra czwartego no maksymalnie piątego drinka zawsze miło się spotkać... ;))
@Al_Cik Też zawsze jestem podobnego zdania. Na taki komfort mogą pozwolić sobie osoby nie mające problemu z % 😋.
@Sex_discreet zobacz ktos ma podobne zainteresowania do naszych :-)
@_ParaFraza z Wami to albo grubo, albo grubiej
@Kawazmlekiem8688 Do 0,7 na głowę, liczy się jako degustacja 🥃😋
Jak dla mnie to degustacja kończąca się zgonem @_ParaFraza
Towarzystwo też ma wpływ na ilość % . Ale faktycznie 0,5 to wygląda jak czopek ;))
@Kawazmlekiem8688 Musisz więcej zakąszać 😁
@Al_Cik Do czegoś takiego to szkoda siadać, 0,5 można wziąć na miejscu bez kaucji, Eco.
0,5 to jak kartofel dla byka...
Alkoholizm, to hobby czy choroba? Zapraszam do dyskusji.
@__bob14__ Nie gniewaj się, ja dziś też jestem po kielichu i nie wszystko ogarniam :-) nie czytam tylko jadę z ++++ 😉
Odnosząc się natomiast do pytania, myślę że to sposób na życie, zdrowia 🥂
Tonhest świetny pomysł 👍, bo wzrok już mi siada :-)
I nie zostalo rozstrzygnięte? Szkoda ,bo chcialem sie dowiedzieć czy jest chory czy mam hobby...
Jak sądzicie, to była faktycznie żubrówka?
https://youtu.be/_91yqQSzXJU
O kurdebele. Jeżeli w człowieku płynie ok 5 l krwi... To u niego 1l stanowi alko%%%. To nie na moją głowę
No dał Chłop żaru.Nie pierdzieli się.Tylko bobik mógłby go pokonać :)
@Sex_Discreet a tego znałeś? https://youtu.be/wFi-xf9kMnI
Ja bym po szklanie pawia puścił a co mowa butel 🫣
Apetor był znanym jutuberem. Znanym z tego że pił i to nagrywał. Do tego morsowal. Pływał pomiędzy wyciętymi w lodzie dziurami... Aż w końcu stracił Orientację pod lodem ( + 27.11.2021).... RIP Apetor
Niech im wszystkim miska lekka będzie
Choroba, jak choroba. Nie ma z czego drwić.
Jak dla kogo.
Muszę wypowiedzieć się w kwestii alkoholowej (chociaż mało się znam), picie skraca życie, ale za to piękne ono staje się. To nie choroba, to pasja. 😁
@Paradoks__ nawet, jak golniesz, nie dotrze.
@__bob14__ Kiedyś pewny poczciwy stary pijaczyna powiedział mi tak:
"Alkohol jest mostem, nie drogą "
Trzymam się do dziś tej zasady 😉
Dwa dni trzymało mnie po Walentynkach 😋
Picie skraca życie, seks wydłuża wiec trzeba tylko zachować odpowiednie proporcje🤷
Ja ciągle walczę z nałogiem🍺😁
Kto był na odwyku?
Ja bylem. Od wczoraj... Dzis stwierdzilem, ze jestem juz zdrowy. Nie ma co przesadzać z tym leczeniem...
No cóż ja byłem swego czasu, nikt mi nic máądrego nie przekazał, nic czego bym nie wiedział i czego bym nie był świadomy, strata czasu, sam musisz nad tym panować.
A czy na odwyku podają winko 🤔
Póki co zrobiłam szkolenie na Zucha...
To jeszcze trochę przede mną 😬
Ale ja chcę być harcerką 😁
U nas tak
Przyznam że nie byłem na odwyku. Może zabrzmi sloganowo ale miłość potrafi zmienić.
Ja mam mega problem, w tygodniu potrafię do czwartku od poniedziałku się powstrzymać, czwartek winko, drugie... A weekend po pracy to pierwsze lubelska grejpfrut, wieczorem wódeczka i tak tydzień w tydzień. Umiał się powstrzymać kiedy robiłem weekendowe kursy, ale tylko pół roku.
Jeśli widzisz sam że to problem to już połowa sukcesu przyznać się o tym. Polecam udać się albo na terapię grupową AA albo indywidualną. Nie trzeba prywatnie, bo na nfz czy przy kościołach często są organizowane za darmo :) Ew trochę na skróty wszywka koszt jeszcze nie dawno było 7 tys zł w zależności od miasta, i masz pół roku spokoju. Ale i tak wszywkę warto wesprzeć terapią.
Bo najgorsze co może być to suchy alkoholik, który przestał pić i każdego dnia walczy żeby się nie napić, a nie przepracował tego w głowie.
Ale ja tak nawet nie mam. W tygodniu nie szukam, ale przychodzi piątek, to nie ma bata. Muszę się napić. Ogólnie nigdy nie pije sam. Zawsze potrzebuje towarzystwa. Ale nie wiem czy nie próbuje się jakoś usprawiedliwiać
Ale czekasz na piatek :) Nie ma znaczenia czy pijesz sam czy z kimś, czekasz na piątek bo w piatek nie ma bata. Musisz się napić, mus to nałóg :)
Zastanawiam się kiedy mijamy granice, która można nazwać początkiem alkoholizmu ?
Wtedy kiedy musisz się napić, kiedy jest mus i nie jesteś w stanie się temu postawić. Nie mówię z własnego doświadczenia, a rozmów z nałogowymi alkoholikami którzy byli na terapiach AA lub stosowali inne metody uwolnienia się. Jeden z nich opowiadał że zdał sobie nagle sprawę że codziennie wypija kilka piw, przez to się blokuje, bo pod wpływem alko nie wychodził z domu, bo było mu wstyd. Myślał że pije tylko na dobry sen. Wielu terapeutów uważa że jeśli robi się coś systematycznie i na to czeka, to zaczyna się nałóg.
Jeśli czeka się na weekend bo będzie popijawa, i jest to systematyczne co tydzień to już mamy nałóg.
Poniedziałek/wtorek, a ja po dwóch winach :/
a widzisz, a wyżej pisałeś że tylko co pt pijesz, a tu piszesz całkiem coś innego.
To raczej hobby, jeśli ktoś wie co to umiar...
Mieszkasz poza miastem wiec musisz dojechac samochodem. Masz propozycję sexu i to często. Zamiast tego myślisz sobie ze przecierz wolisz wypic. Tez tak macie ze alkohol wolicie zamiast lepszego sexu?
Zalujesz? Ja juz chyba nie
Zadnych watpliwosci nie masz? Zeby moze sie przelamac jednak?
A pomysl o ludziach co potrafia pol polski przejechac zeby 2h podymac na gb albo u laski po prostu, abstrakcja no nie?
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.