Co ciekawe : sporo się o tym mówi a ja jeszcze nie widziałem takiego tematu.
Od wielu już lat jestem internautą (chyba od zbyt wielu) i ... od wielu lat obserwuję to zjawisko-sposób myślenia :
"Jestem schowany za nickiem - kto mnie pozna ? Wszystko mi wolno"
Jednak to co dziwi to fakt, iż mimo że w ostatnich latach powszechność narzędzi (wcześniej dostępnych tylko dla administratorów z zasobnym portfelem) wspomagających możliwość lokalizacji właściciela maila czy konta na jakimśtam portalu, dratycznie wzrosła - wzrosła również ilość userów przeświadczonych o swojej anonimowości i bezkarności w sieci.
Wiele z tych osób to na co dzień szanowani ojcowie czy matki rodzin, "dusza nie człowiek" a kiedy tylko klikają "login" - zmieniają się nie do Poznania (do Warszawy też nie).
Jak to jest - istnieje czy nie istnieje bezkarność w necie ?

Nie jesteśmy anonimowi w necie , nieliczni są tylko nie dostępni . Co do bezkarności mili państwo to takie coś nie istnieje . Ale po co tu zaraz prawami siekać na społecznościowym portalu , to wystrasza .
Są paragrafy itd. i są ludzie którzy sami je tworzą , bo tam gdzie człowiek to musi być organizacja , tacy po prostu jesteśmy .
Na przykład kto jeździ tylko 50 km\h po mieście ??? Życie życiem przepisy przepisami . Tu jest portal społecznościowy więc bawmy się tak aby innym było przyjemnie .

Anonimowość - nie istnieje - to tylko takie złudne wyobrażenie.

Ew. jak ktoś woli forma wyścigu - im większe środki ktoś poświęci na zapewnienie sobie anonimowości tym większe trzeba zaangażować żeby go pozbawić ( oczywiście o ile na samym początku nie popełni jakiegoś głupiego błędu ;) W praktyce - przeciętny user nie mający pojęcia o zasadach działania internetu lub jakieś mgliste wyobrażenie myśli że jest kimś anonimowym a tymczasem z reguły w każdej chwili może być tego pozbawiony.

najbardziej bezkarny jest anakin. moze straszyc i szantazowac userow. pieprz sie pierdolo !

Bezkarność to pojęcie względne.
Tutaj mamy zazwyczaj tzw "pyskówki" anonimowych userów więc nie ma mowy o karności w takim kontekście .
Jest jeden tutaj przypadek pod ,który jest § ( wtajemniczeni wiedzą ) osoba to publikowała personalia ,miejsce zamieszkania i ,że tak powiem statut finansowy pewnego usera.
Osobiście 3mam kciuki bo wiem ,że ten pokrzywdzony user zgłosił zaistniałą sytuację pewnej instytucji.
Z głupich żartów będzie wyrok w zawieszeniu i grzywna. Jeśli ma już konflikt z prawem to nie będzie jej do śmiechu.

Pani ta dzisiaj usunęła konto.
Przeczuwam ,że nadszedł ten "wtorek" co tak z niego szydziła.

Jeżeli nawet jej konto zostało usunięte, to przecież i tak za równo ona jak jej straż przydupasów będzie twierdzić że jest inaczej.

Piszę o Mirambar - precyzując
przecież to Hyde park - nazywajmy wszystko po imieniu.

- albo dostała wezwanie
- albo psycha jej siadła po sondażu ( po..b zbiornika )
- albo poskutkowało moje wezwanie do zgłoszenia naruszenia regulaminu

Lubiłem ją kiedyś czytać.
Straciła jednak wyczucie dobrego smaku ... - ja przy niej to pikuś w robieniu krzywd .

Co taka cisza ?
Piszcie smiało Anakin to spox gość. Interweniował będzie tylko w przypadku upodlania lub jakiejś nagonki na kogoś.

I właśnie nadszedł taki moment.
Proszę aby nie robic tutaj takich wycieczek personalnych.
Hyde Park to miejsce w którym wyraża się poglądy a nie robi dywagacje n.t co, kto i dlaczego.
To dobre dla gospodyń domowych, które po zacietrzewionym oglądaniu tasiemcowych seriali i programów o tym "jacy to be są ci sławni" mają o czym pleplać przez telefon i to godzinami.
To po prostu niepoważne.

oki - przyjmuję do wiad.

Fascynujace.....nie ma mnie a jestem.....largo dalej smierdzi.....a przemus sciemnia......zbiornikowy standard

Typowy przykład podejścia o którym tu piszemy.
I ... będzie to kolejny typowy przykład że bezkarności nie ma.

Dzieci !
Ma nie być personalnie, ale i tak dwaj panowie wiedzą, że to do nich :)
Nikt nikomu profilu nie usunął, jak ktoś zechce to sam sobie usunie, a Wy wiecie co możecie, jedynie sobie pogadać.
Prędzej Wam admin zlikwiduje konto, niż takiemu wspaniałemu użytkownikowi, ale marzenia nie kosztują :)))))

Moi drodzy - z hiszpańskiego powiem "basta ya".
Topic leci off i to na dziób.
Widzę jednak, że trzeba założyć cos zupełnie innego i juz to robię.
A bezkarność w necie NIE ISTNIEJE !
Czasami niektórym wydaje się, że wolno im wszystko ponieważ reakcja na to co robią jest dosyć powolna.
Wierzcie mi (lub nie) - sooner or later taka reakcja się pojawia i zawsze na koniec jest "płacz i zgrzytanie zębów". ZAWSZE.
Można być geniuszem chowania się w sieci ale ... na każdego geniusza znajdzie się haczyk. A każdy haczyk jest dobry.

Z włoskiego napiszę basta piu ! Przestań straszyć anakin, bo jak na razie nic, nikomu nie zrobiłeś... i póki nie będzie "psem" monitorującym internet, nic nie zrobisz.
pozdro Self

albo ja suka :)