albo wulgarnie albo beznamiętnie, wręcz naukowo? nie można inaczej? jakie są wasze pomysły na nazywanie tego i owego, schowanego pod majtkami?
ona i on w mniejszym znaczeniu
wąż, fiut, laska, wacek, benek, fujara,
kutas, kij, koń, kapucyn, drut,
wał, ptaszek, ogórek, interes, misiek,
flet, rura, człon, śmigło,
wafel, parówa, stójka, kogut, pyton,
rycerz, olbrzym, sprzęt, frędzel, pała , siusiak
muszelka, perełka, dziurka, pizdeczka, cipeczka, otworek, płatki róży, brzoskwinka, cytrynka, małża, jedwabny otworek, pieczara, skarb, myszka, słodka niunia, pochewka, z wulgarniejszych piździocha lub po prostu pizda, brama rozkoszy, wulkanik itd :)
:)) do pomysłowych świat należy :))
a przydałby się taki poradnik dla bardzo wielu na zbiorniku ;)
"ale bym zagrała całą symfonię na tym flecie" zamiast wszędobylskiego "uwielbiam ssać kutasa"...
to chyba zależy od kontekstu co? :D
nie wyobrażam sobie za bardzo że ginekolog zwraca się do mnie czy mam problemy z cipą :D
i w ogóle co wolno wojewodzie..... :P
ale to oczywiste ;)
w naszym języku nie brakuje nazewnictwa "anatomicznego" i u ginekologa problemu nie ma...
problem się pojawia w sytuacji intymnej :)
wtedy jest za.za.zaniemówiłem :)
dla mnie na wsze czasy przebojem jest homonim członek :))
dziesięć nowych członków zasiliło naszą partię... ;p
dobrze że są rodzaje męski-żywotny i męski-nieżywotny (członkowie i członki... chociaż członki są równie żywotne, a może nawet bardziej ;p)
dessumek
a co to jest członkini ? w tym temacie do kogo można to przypiąć ?
transetki mają członkinie? ;)
no można im to przypiąć nie obrażą się zapewne choć im to wisi i wadzi :)
:))
Guliwer wśród Liliputów - piękne określenie... ;p
ach takie imię szpecić :) frędzel bardziej pasuje :)))
kiedys jeden z klubów (fitness, siłownia, basen, knajpka) w Anglii zorganizował wieczór polski. Na reklamie dumnie napisano podpierając się chyba jakimś badziewnym translatorem : "Zapraszamy członków i bez członków" A co do tematu mamy swoje określenia i nigdzie się z nimi nie spatkaliśmy jeszcze, więc tutaj też ich nie sprzedamy :)
a ciekawe skąd się wzięło nazywanie Go Wackiem? ;)
panie Wacławie... ;)
kus?
http://grono.net/votes/results/159478/sl/jaka-inna-nazwa-najbardziej-pasuje-ci-na-okreslenie-penisa/912550/
Hmmmm proponuje poczytac :D
hmm, z niektórymi określeniami, które tu padły jeszcze się nie spotkałam:) Np. z pieczarą, cytrynką czy małżą:D
cytrynka? ;)
serio, nie słyszałam o tym:P zapytam mojego chłopaka czy słyszał:D
hmm, cytrynka... smakowo daleka od oryginału, ale kojarzy się z czymś orzeźwiającym, soczystym... no no, pasuje ;)
Ale jednak brzoskwinka najlepiej mi jakoś pasuje - delikatna, soczysta, apetyczna, kusząca, wręcz prowokująca, żeby wpić się w nią ustami... :)
Ewentualnie bułeczka, ze względu na to, że komponuje się z parówką ;)
Taka bula do hot doga? W sumie slusznie juz na pol przecieta tylko parowke wkladac ;))))
albo w stylu na Małysza - bułka z bananem :)
hmmmmm......ja myślę że warto nazywać delikatnie, np. brzoskwinka,albo różyczka. Na mojej stronie mam kwity które natura upodobniła do cipek,więc myślę że nazywanie je jak kwiatki będzie tu na miejscu - ładnie i delikatnie zarazem. Nam facetom podobają się cipki, a kobietom kwiaty, więc obie strony będą zadowolone z nazwy
Chyba kiedyś gdzieś widziałem/słyszałem określenie "kwiatuszek" :)
Ale głowy nie dam, że to o to chodziło ;)
i kwiatuszek można zapylić... :)
Podoba mi się skojarzenie z bułęczką hot-dogową i parówką;)
i do tego jakiś smaczny sosik :)
"agrestowa"... :D Typowo nasze określenie...
jak zwał tak zwał, jak kto lubi,
ja tylko przywitam się na nowej grupie ;)
motylek
Onomatopeicznie 'cipka' nie ma chyba bardziej soczystego odpowiednika w innych językach (tych przynajmniej, które znam). W tym wyrazie (bardziej w słowie, kiedy się je wymawia) jest tyle soczystości, że aż wymawiając dostaje się ślinotoku. I taka nazwa zupełnie mi odpowiada. Alternatywnie może być brzoskwinka (skojarzenie z filmu z N. Cage'em - peach), ale jeśli chodzi o skojarzenia, to nie ma bardziej afrodyzjakowo działającego na moją wyobraźnię owocu, niż dojrzała, a wręcz przejrzała figa prosto z drzewa. Smak, wygląd zapach... tak bliko cipki jak w żadnym innym przypadku. To mój głos w sprawie.
Rozpisałem się na ten temat na blogu na swoim koncie, więc nie będę się powtarzał, tylko odsyłam tam właśnie:
http://zbiornik.com/profile/vanityp/blog/entry/azs9/
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.