Dzisiaj wyłapane , było tutaj kilka razy o prawach do fotek, umowach itp.
http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/prawo-do-zdjecia-kiedy-trzeba-miec-licencje,128,0,1811584.html
No i zero zainteresowania tematem. I w sumie słusznie bo temat przekracza percepcję umysłową przeciętnego pstrykacza fotek, a i tym, co tu desperacko poszukują fotografa czy fotografki pewnie też nigdy się nie przyda. I vice versa - wątpię aby jakiemukolwiek poznawanemu na tym portalu okazjonalnemu fotografowi, dobrze jak chociaż z jakimś amatorskim DSLRem z wbudowaną lampą błyskową i kitowym obiektywem, a nie tylko smartfonem, kiedykolwiek uda się sprzedać choćby jedno zdjęcie i żeby wszedł w konflikt co do definicji utworu, czyli każdego przejawu działalności twórczej w rozumieniu art1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, praw majątkowych i osobistych, pola eksploatacji i licencji, znaczenia takich pojęć jak: użytek publiczny, prawo do wizerunku, pojęcie dobra osobistego czy często spotykanych w przestrzeni internetowej tzw Creative Commons. Pamiętajcie też drogie ‘modelki’ desperacko poszukujące fotografa, że prawdziwego profesjonalistę poznacie po tym, że na starcie, jak zdecyduje się was jednak fotografować, podsunie wam do podpisania zezwolenie na wykorzystanie waszego wizerunku i zgody na jego rozpowszechnianie zgodnie z art. 81 ust 1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Sprytny profesjonalista, jak zwietrzy interesujący ‘model’ to pewnie odpali wam nawet jakąś umowna stówkę i zamiast jakiejś zgody każe tylko podpisać, że to pobrane umówione wynagrodzenie za sesje. Wówczas nie jest mu potrzebna wasza zgoda na rozpowszechnianie wizerunku bo nie jest ono wymagane w przypadku osoby która otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie, chyba ze osoba ta wyraźnie sprzeciwiła się rozpowszechnianiu swojego wizerunku. Tak, wówczas fotograf może w dużym uproszczeniu mówiąc robić z waszymi fotkami co mu się żywnie podoba. Inna kwestia to licencje w internecie, a już w przypadku FB to dajecie im wręcz niewyłączną, zbywalną, obejmująca prawo do udzielania sublicencji , bezplatna, światową licencje zezwalająca na wykorzystanie wszelkich treści objętych prawem własności intelektualnej. Z tym portalem jest podobnie. Mnóstwa radości z fotografii i zawsze bezproblemowego uploadu wszystkich zdjęć na jakikolwiek portal społecznościowy.
no a te szumne zapisy na profilach w stylu: Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r., publikator: Dz. U. 1994, nr 24, poz. 83, tekst jednolity: Dz. U. 2006, nr 90, poz. 631 oświadczam, że wszelkie prawa do publikowanych przeze mnie materiałów należą wyłącznie do mnie i niniejszym nie udzielam zgody na wykorzystywanie moich materiałów do jakichkolwiek celów bez mojej zgody ... no to przysparzały kiedyś ataków śmiechu adminom portali społecznościowych, teraz już im przeszło. Zrozumieli, że od leczenia chorób psychicznych jest NFZ i lekarze, specjalistyczne szpitale a to że niektórzy leczą je sami w sieci to już nie ich problem
Niestety nikt nie czyta regulaminu. Tam wyraźnie napisane że co udostępnione zostaje własnością zbiornika
według badań Biblioteki Narodowej ok. 6 mln Polaków pozostaje poza jakimkolwiek kontaktem z kulturą słowa pisanego a statystyczny Polak czyta w ciągu swojego życia ok 1,52 książki ... pod warunkiem wszak ze wystarczająco długo żyje, i wliczając w to pierwszy Elementarz ... mnie, twoje stwierdzenie, że nie czytają regulaminu, zupełnie więc nie dziwi