Do tej pory uważałem, że PL to taki dziwny kraj, w którym bardzo, bardzo powoli ale jednak coś się zmienia. Obojętnie jaki jest kierunek zmian, raz lepiej, raz gorzej, ale że bliżej nam do cywilizacji tej rozumianej najlepiej, najwłaściwiej. Już nie.
Przyznaję, że jak przeczytałem skrót artykułu Szczygła (na całość nie miałem siły, serio), to coś we mnie pękło, zmieniło się. Rozumiem, kłócić się o OFE, dziurę budżetową, o trotyl, ale kurwa mać, żeby od 1989 roku żadna ekipa, która rządziła tym krajem nie wpadła na pomysł, żeby osoba, która dopuściła się morderstwa dziecka nie mogła nigdy więcej pracować z dziećmi??????????
Jak to jest możliwe, że za zabicie dziecka w tym kraju legalnie w świetle prawa, po upływie pewnego czasu, można być nauczycielem, katechetą?
Ta kobieta zwolniła się dzisiaj z pracy, ale hitem, dosłownie hitem jest to, że zgodnie z prawem w tym kraju gdyby się nie zwolniła, to dalej legalnie by pracowała... To jest niewiarygodne, chce się powiedzieć, że niemożliwe, ale jednak to jest prawda. Ekspert MEN, katecheta, nauczycielka liceum, która zabiła bezbronnego chłopca paskiem tłukąc go metodycznie przez kilka godzin.
SZOK
Nie. Szokiem jest to co się stało. Dziennikarz dokonał publicznego linczu na osobie, która odsiedziała pełen wyrok, która zapłaciła za to co zrobiła i której wyrok uległ zatarciu. Takie jest prawo. Możemy oceniać , to co zrobiła wcześniej, ale mamy państwo prawa, które każdemu daje drugą szanse. Bez względu na to co zrobiła przedtem jako nauczyciel była szanowana i nie łamała prawa i najmniejszy sposób. Po artykule ujawniono całej Polsce jej dane i ja zniszczono. Wykonano na niej publiczny wyrok, przez najbliższe lata będzie gnojona , ktoś może ja skrzywdzić, zniszczono jej życie. Dziennikarz nie miał takiego prawa, bo mu się tak wydawało. Bo żyjemy w państwie prawa. DURA LEX, SED LEX. Nie mnie oceniać, jakie czynniki doprowadziły wtedy do tej tragedii, ale powtarzam: Została skazana, odsiedziała, i dzięki tzw. zatarciu otrzymała drugą szansę , która dziennikarz jej odebrał. I teraz musimy sobie odpowiedzieć: Albo mamy państwo prawa, gdzie tego prawa się przestrzega, albo nie. Prawo może am się nie podobać, ale to nie znaczy , że możemy go łamać. Powinna wytoczyć temu dziennikarzynie proces o odkodowanie i to duże.
Od razu mówię: zmiana prawa czy osoby mające takie problemy powinny po odbyciu kary pracować w zawodzie nauczyciela, ale to już pytanie do ustawodawców.
*Od razu mówię: powinna być zmiana prawa by osoby mające takie problemy powinny po odbyciu kary nie mogły pracować w zawodzie nauczyciela, ale to już pytanie do ustawodawców.
Nas przeraża jeszcze coś innego. Chodzi o sprawę Waśniewskich i małej Madzi.
Na morderstwie własnego dziecka zrobili karierę, piszą pamiętniki a głupi ludzie nakręcają cały ten interes. Kretyńskie portale typu pudelek karmią miliony głodnych sensacji debili. Co się dzieje na tym świecie ???
a czym dzisiaj żyje nasze super inteligentne społeczeństwo - sensacją niskich lotów ,jak by tego nikt nie czytał to by nie pisali ... sama nazwa "pudelek" kojarzy się z czymś niepoważnym ...;)
Chcialbym przypomniec ze kara wiezienia jest z zalozenia kara, odosobnieniem od spoleczenstwa oraz glownym celem jest resocjalizacja. Wiec czlowiek ktory odbyl swoja kare teoretycznie powinien byc zresocjalizowany. To ze tak sie czesto nie dzieje duzo zalezy od wspolwiezniow, wychowawcow, oraz srodowiska do ktorego wraca byly skazany.
takie osoby nie powinny pracowac w zawodzie - powinno im sie umozliwic powrot do spoleczenstwa, ale w innym zawodzie. to tak jakby sedzie zostal zlapany za korupcje i pelnil dalej fuckcje zaufania publicznego .absurd. moim zdaniem dziennikarz postapil ok. ale powinien tez poniesc kare. paradox ? tak, ale cala sytuacja jest paradoxem.
oddac dziecko pod opieke, nauke dzieciobojczyni ? ...
to jest wlasnie polska wlasnie!!!dziki kraj idzicy politycy...
Dorota_marek, absolutnie się nie zgadzam z tym co napisaliście. Owszem Szczygieł dokonał linczu, ale wg mnie na polskim prawie. Ja się czuję zlinczowany. Trzymajmy się faktów
1. Kobieta zabija metodycznie, bijąc dziecko pasem
2. Zostaje skazana prawomocnym wyrokiem za zabójstwo
3. Odsiaduje karę
4. Wraca do społeczeństwa jako nauczycielka, ekspert MEN, katechetka
Ja dziękuję za takie państwo prawa, w którym ekspertem MEN zostaje morderczyni i ma wpływa na decyzje o mianowaniu nauczycieli. Wszelkie granice absurdu zostały tutaj przekroczone. No chyba że tylko ja widzę tutaj kompletną sprzeczność - morderca dziecka autorytetem edukacji.
To co opisał Szczygieł to jest stan prawny Polski, stan, który za chwilę wypuści na wolność niejakiego T., gwałciciela i mordercę 3 chłopców. Nie będzie pod żadną kontrolą, pomimo, że zapowiada a lekarze to potwierdzają - nie uległ resocjalizacji i będzie to robił dalej. Wg dura lex, sed lex - normalnie wraca do społeczeństwa. Ręka w górę, jeśli ktoś chce mieć go za sąsiada. Ręka w górę, jeśli ktoś wierzy, że "bohaterka" tego reportażu to jedyna osoba z podobną przeszłością pracująca dzisiaj z dziećmi.
Przez ponad 30 lat żadna ekipa rządząca, minister sprawiedliwości, rzecznik praw dziecka, rzecznik praw obywatelskich nie zauważył problemu. Opisał i zauważył dziennikarz, więc jego trzeba oskarżyć o zniszczenie morderczyni życia, która sama miała wybór, gdzie chce pracować, i niekoniecznie w szkole. Szkoda, że rodzice nie mieli wybór (bo nie mieli wiedzy), że uczy ich osoba, która zabiła dziecko. Rzeczywiście, Szczygieł przesadził....
"szkoda, że rodzice nie mieli wyboru (bo nie mieli wiedzy), że uczy ich dzieci, która zabiła dziecko"
odwieczny dylemat ... prawo i moralność ...
- w świetle prawa była wolnym człowiekiem ... i mogła robić i pracować tam gdzie tylko ją przyjęli ... uczyła dzieci ... no cóż ... ktoś ją tam zatrudnił... była konsultantem MEN... no cóż ktoś ją do tego wyznaczył ... w świetle prawa ... nie popełniała żadnego przestępstwa ( chyba że jakiś nepotyzm , albo łapówki wchodzą w grę przy zatrudnianiu , ale tego nie wiemy )...
- moralnie ... taka osoba powinna być powieszona podczas publicznej egzekucji... dla przykładu ... i taką też egzekucję wykonała dziennikarz , chociaż w innym wymiarze...
To moje zdanie ...
I jeszcze coś napiszę... Jako młody chłopak chciałem studiować prawo ... ale za uliczna bójkę dostałem wyrok w zawieszeniu ( dawno już zatarty ) ... moje wymarzone prawo poszło się walić ... i musiałem zadowolić się innym fakultetem ... czego żałuję do dzisiaj
Marten31
Według prawa ona była czysta, wyrok się zatarł.
Sprawa jest skomplikowana, ale wynika z niej, że żadna morderczynia nie była. Po prostu jej rodzice katowali ja jako dziecko, wpajając jej , że to metoda wychowania. Zostawiło to na jej psychice slad i jako dorosła miała uraz na punkcie dyscypliny i kary. Z akt wynika ,że bardzo kochała to dziecko, niestety mimo , że całe otoczenie wiedziało, że w domu cos złego się dzieje i to latami nikt nie zareagował. Ona po prostu miała wpojone, że wychowuje sie dyscypliną a za najmniejszy bład stosuje kare cielesna. I tak robiła. Na skutek bierności otoczenia i ojca pewnego dnia straciła kontrolę nad sobą i doszlo do tragedii. Tutaj ofiarą jest zarówno ona, bo w normalnym kraju trafiłaby pod opiekę psychologa i psychiatry , którzy by jej pomogli i usunęli traumę z dzieciństwa, jak i to dziecko... Ona nie powinna wtedy trafić do więzienia, bo nie wiedziała co robi, tylko a leczenie do szpitala psychiatrycznego, gdzie by jej pomogli.
I teraz sedno: Jako nauczycielka w szkole nikomu nie zagrażała. Jej uraz ujawniał sie w pełni tylko wtedy gdy miała pełna kontrolę nad dzieckiem, a do tego potrzeba było splotu okoliczności ( posiadanie dziecka na własność ,bierność otoczenia, bierność męża itp ) .
Porównywanie jej do pedofila jest przegięciem. Pedofil jest chory , i zawsze na wolności skrzywdzi dziecko bo to silniejsze od niego. Ona po wyjściu z wiezienia przez 20 lat nikogo nie skrzywdziła, ba zdając sobie sprawę z tego co zrobiła wybrała życie w samotności, żeby nie mieć dzieci i nie ryzykować powtórki. Nikomu nie zagrażała, prowadziła normalne zycie i według prawa była czysta.
Reporter dokonał samosądu na niej bez powodu , jak napisał potem, chodziło mu tylko o dobry reportaż. Zniszczył ja, choć wiedział doskonale z akt sprawy, że w szkole jako nauczycielka jest dobra i niegroźna. Mimo że odpokutowała to co zrobiła.
Jakie to nowoczesne, robić z bandytów i morderców ofiary...
"Sprawa jest skomplikowana, ale wynika z niej, że żadna morderczynia nie była"
mówiąc szczerze nawet nie wiem czy to w ogóle ma sens komentować. Jak tobie się myli zatarcie wyroku z dokonaną zbrodnią to tylko współczuć należy.
Być może nie dla wszystkich jest zrozumiałe to, co napisałem, bo zdanie zbudowałem nie do końca poprawnie, więc napiszę teraz bardziej zrozumiale.
Jakie to nowoczesne, robić ofiary z bandytów i morderców...
dziennikarz wykonał kawał bardzo dobrej roboty ... i czepianie się tego, że dobrze wykonuje swój zawód ... jest dla mnie jakąś formą obrazy ...
w 7 dniu tygodnia wszyscy politycy zgodnie potępili to co miało miejsce ... i tylko czy coś z tym zrobią... natomiast zgodnym chórem pochwalono autora reportażu... chyba tylko z takim zastrzeżeniem, że nie powinien z babskiem iść na jakieś układy ... czyli dawać jej szansę samej się wycofać...
dorota_marek, pozwolę sobie absolutnie się nie zgodzić z waszym punktem widzenia, bo w/g tej tezy każdy, kto miał trudne dzieciństwo może dokonac najcięższych przestępstw, ponieważ ciąży na nim trauma , jest to absurd i psychologiczny i socjologiczny, a o prawnym aspekcie już nawet nie wspomnę. Wybaczcie, ale ja byłam lana jak mokre zboże przez swojego ojca i w związku z tym powinnam powielać to zachowanie? Ja swoich dzieci nie biję, nie pozwolę się bić przez partnera i nie pozwolę na bicie dzieci przez partnera, bo wiem jakie to jest złe. Kiedy zdarzyło mi się przylać klapa któremus z moich dzieciaków, to później siedziałam zamknięta w łazience i ryczałam jak wół w poczuciu winy. Nikt mi nie wmówi, że dzieci bite są dorosłymi o umysłach bitych dzieci, każdy ma swój rozum i powinien go używać w dobrej wierze, a nie zasłaniać się własną krzywdą krzywdząc innych, a zwłaszcza dzieci. Bicie pasem tłuczenie talerzy na głowie małego chłopca to w/g was dyscyplina? W/g mnie jest totalny sadyzm niczym nie wytłumaczalny. Luka prawna, która pozwoliła po zatarciu wyroku tej pani dalej pracować z dziećmi jest absurdem. Wyrok ma prawo się zatrzeć, ale w takich wypadkach powinien być też zawarty zapis o zakazie wykonywania danego zawodu dożywotnio, druga sprawa to wysokość wyroku : kobieta dostała 20 lat, odsiedziała 15 za zabójstwo niewinnego dzieciaczka i uwaga (!) nie swojego tylko pasierba. To dziecko stało jej najwyraźniej na przeszkodzie w życiu, a kierowała nią pewnie zazdrość o partnera ( chciała wyłączności uczuć dla siebie - tu objawiła się jej trauma z dzieciństwa, w którym nie była wcale kochana )
...staram się być wstrzemięźliwy w osądach, tą sprawę znam tylko i wyłącznie z przekazów prasowych, tak jak zresztą wszyscy, filtruje podawane informacje nie chcąc świadomie ( przez swoje własne lenistwo ) być zmanipulowanym, jednakże, gdy ktokolwiek krzywdzi dziecko, budzi to we mnie gniew, złość i wszystkie najgorsze uczucia... nie wiem czym się to coś kierowało ( bo określenie człowiek nie chce mi przejść przez gardło ), ale z resztą wyrażonej powyżej opinii, w pełni się zgadzam... w tym jednym przypadku, gdy dokonuje się zbrodni na dziecku, jakiejkolwiek zbrodni, gwałtu, zabójstwa, znęcania... winno się karać stosując prawa Hammurabiego... może to prymitywne, ale według mojej opinii słuszne i sprawiedliwe... Y...(on)
Tak, tak fajnie czyta się jak cywilizowani ludzie lubia sie tak fajnie uburzać, tylko...
Tacy sami ludzie jak My I Wy tutaj mordowali żydów w III Rzeszy, mordowali sie wzajemnie w b. Jugoslawi i innych krajach. Zwykli ludzie , którzy latami dziesiatki lat byli lekarzami, nauczycielami, prawnikami nagle z usmiechem rozwalali glowy dzieci o sciany i rozpruwali brzuchy ciezarnym kobietom. I ci sami ludzie gdy skonczyła sie wojna wrócili jakby nigdy nic do swoich zawodów, i dalej w nich pracowali i wychowywali dzieci...
Takich ludzi bylo w ostatnich 100 latach dziesiatki milionow...
A od ostatniego razu, kiedy to sie wydarzylo niedaleko nas nie minelo nawet 20 lat !!!
Więc nigdy nie oceniajmy innych bo sami nie wiecie co w Was siedzi... I do czego sami tak naprawde jesteście zdolni... I prosmy tego, w ktorego wierzymy, bysmy nigdy nie byli zmuszeni to sprawdzic...
...ja wiem do czego jestem zdolny... i wiem, że nigdy nie potrafiłbym skrzywdzić bezbronnego dziecka, Wy tej pewności nie macie ?
...przykład co najmniej dziwny... a ta kobieta, chyba nie jest sprawczynią ludobójstwa ? ...no chyba, że coś przeoczyłem...
Y...(on)
Wlasnie ze nie wiesz , bo nie byles postawiony w takiej sytuacji. Nikt z nas nie wie. Niestety...
A co do niej... Popelnila zbrodnie, odpokutowala, zaplacila... Dajmy jej spokoj... Teraz ja Bog rozliczy...
...a że się tak zapytam, w jakiej sytuacji nie byłem ? ...nie jestem rodzicem ? ...bo nie bardzo rozumiem... nieważne zresztą... dyskusja zdaje się być jałową, świata nie naprawimy, a o zwadę nie trudno... ja nie przekonuję nikogo do swojego punktu widzenia, wyrażam jeno opinię, mam nadzieję, że i mnie nikt nie będzie przekonywał, że drzemie we mnie... mały Hitler... Y...(on)
dorota_marek, w jakiej sytuacji nie byłam? Napisałam wyraźnie, że byłam tłuczona przez ojca jak mokre zboże, a jednak nie potrafię skrzywdzić dziecka, nie potrafię zrozumieć jak można zadawać taką przemoc?! Nie jestem w stanie objąć umysłem jak można zabijać dzieci? Mówicie o czasach wojny, kiedy wyzwalają się najgorsze instynkty w ludziach w celu własnego przetrwania, choć są i tacy ludzie, którzy wolą zginąć niż przyłożyc rękę do ludobójstwa ani tym bardziej do dzieciobójstwa, ale to abstrahuje absolutnie od sytuacji "bohaterki" tej dyskusji, ona żyła i żyje w czasach pokojowych i trzeba mieć naprawdę wiele zła w sobie, by tak się zachowywać i krzywdzić bezbronnych. Skoro miała taką nie przemożną potrzebę okazywania przemocy, czemu nie porwała się na jakiegoś łysego karka ? Bo zdawała sobie sprawę, że nie ma szans i dostanie wp..dol od takiego kolesia, a nad dzieckiem mogła znęcać się do woli i jak się jej najwyraźniej wydawało bezkarnie.
Jeszcze jedno, dla mnie stosowanie takiej przemocy wyklucza miłość, nie omieszkałam tego powiedzieć swojego czasu własnemu ojcu. a wiecie, kiedy przestał mnie bić? Dopiero kiedy byłam osobą dorosłą i postawiłam się mu fizycznie, kiedy zaczęłam się bronić, czyli wtedy, kiedy zrozumiał, że już może nie dać mi rady !!! To jest miłość?! Nie, to jest posiadanie kogoś na własność, wyłacznie po to, by zaspakajać swoje żądze władzy absolutnej. A rodzice przysposobieni, którzy zakatowali dwoje małych dzieci? Ich też jesteście w stanie tak beztrosko wytłumaczyć? A matkę Maleńkiej Madzi? A rodziców Szymonka?
Każdy przypadek jest indywidualny.
Ale albo mamy państwo prawa, albo dopuszczamy publiczne lińcze , często przed sprawą w sądzie.
Duszka, to naprawde nie było do ciebie w żadnych stopniu nie chcialem cie urazic.
państwo prawa powiadacie hi hi hi , prawo bardziej chroni oskarżonych !
Brak konsekwencji dla prokuratorów i adwokatów czy sędziów , Ci ludzie manipulują w sprawach i czasami wynika że osoba poszkodowana jest złem a winowajca bohaterem , oczywiście są i Ci bohaterowie którzy prawo naginają , Janosik , Robin Hood i inni ;)
Ale łapówki czy ranga stołka zmienia wszystko , ok jest tak jak jest ale niech będzie konsekwencja tego , niech poniosą pewne osoby karę za straty moralne i straty kosztów budżetowych bo to nasze pieniądze .
Dziś w TV także o 9 rybek kogoś chcą posadzić , prokurator wszczął proces mężczyźnie który we własnym stawie w sieci złowił 9 rybek o wartości 9,05 zł.
Czy taki prokurator nie oskubał budżetu państwa ? czy nie powinien odpowiadać za to , ponoć 5 spraw sądowych już było a to są koszta więc powinien zapłacić z własnej kieszeni za te sprawy . Sąd uznał osobę za niewinnego ale człowiek teraz chce zadość uczynienie i chce mieć z tego jakieś odszkodowanie pieniężne , ma prawo do tego jestem za nim ale te odszkodowanie niech państwo wypłaci i odbierze temu prokuratorowi , może w takim układzie ludzie prawa i prawo będzie prawem . Bo jak na razie to co mówią czasami jak z tą nauczycielką to po prostu śmich na sali .
Bo odpowiedzialność urzędnicza to mit póki co! Na pewnych stanowiskach można wiele i można czuć się bezkarnie! Jest wiele przekrętów i wiele takich przewałów, że aż strach! Nie o wszystkim mówią!
U nas prokuratorzy sa bezkarni. Moga cie wsadzic za nic bez procesu.
Niestety tak... i mało kto im może!
Nic tylko być prokuratorem, mieć immunitet...
wiesz sami sobie kagańców nie założą w świetle prawa , dlatego tak to wygląda i czasami lincz społeczny popieram choć to przeciw prawu
Ale lincz nie jest rozwiązaniem bo też prowadzi do wynaturzeń! Dobre prawo jest lekarstwem na patologię.
a dziennikarz tylko naświetli sprawę to jego zawód i co niektórzy ich się najbardziej cyka , bo to przez nich widzimy te luki w prawie i inne przekręty . Dziennikarz jak dziennikarz może pisać co tam zechcę ale kiedy to by robił bez dowodów wtedy prawo go ściga i konsekwencje ponosi więc co się czepiać dziennikarzy jeśli uważa że sprawa jest do opublikowania i zarazem ukazuje jak jest z Polskim prawem .
Przez nich zmienia się powolusiu na lepsze za pośrednictwem ludzi
Tyle, że teraz kobita ma wilczy bilet na resztę życia i albo sobie palnie w łeb albo ucieknie! A nie każdy jest silny. Nie żebyśmy usprawiedliwiali jej zbrodnię ale skoro odsiedziała to powinno się z mocy prawa zabronić jej pracy w określonym środowisku czy w danej społeczności.
ale nie ma dobrego prawa , można lawirować przy artykułach . A lincz jest głosem choć wiem że to wynaturzenie ale jednak czasami nie zmienię zdania za postępowanie wielu osób .
Dziecio gwałciciel wyszedł na wolność i okazało się że znów dziewczynkę zgwałcił , pewne rzeczy powinni bez skrupułów załatwiać a jak nie to i sędziego powinni wsadzić za kraty za nie uzasadnione czy jak to się mówi za nie przemyślane szkody moralne poszkodowanej
a niech ma :)
Bo prawo w takich wielu sprawach jest ułomne niestety!
Nie zawsze wszystko jest czarno-białe. Jest wiele nieporozumień i czasem zupełnie odmiennych racji wobec danego zdarzenia!
Tylko ze ona nikomu krzywdy od 30 lat nie zrobila. skoro system prawny daje jej druga szanse, to dlaczego redaktor ja jej odebral?
Ja na jej miejscu pozwalbym go.
taki film "układ zamknięty" obrazuje nam jakie jest prawo i jaki to jest kraj prawa
ja bym pensję podniósł mu
Nie bez powodu nazywają ich trzecią władzą...
choć ta władza opiera się na publicznej ocenie
Zaufanie do systemu prawnego to podstawa.
W niektorych stanach w USa wprowadzono prawo, ze czlowiek, ktory otrzyma 3-ci wyrok w zyciu za cokolwiek ma dozywocie. I wiecie co to dalo? Teraz kazdy zlodziej , ktory byl nieszkodliwy, bo ukladl cos za 5 dolarow i ma za to 2 wyroki , po tych 2 wyrokach staje sie mordecka, zabija kazdego lacznie z policjantami bo wie, ze jak go zlapia jest po nim, ze ma jakby wyrok smierci. I ten glupi przepis kosztowal zycie tysiace niewinnych osob.
też do dupy takie prawo
W każdym drzemie bestia tylko kwestią jest jej nie rozbudzić! Już dawno tego badania dowiodły!
dlatego twierdzę że konsekwencja byłaby uczciwa do podejmowania wielu poważnych spraw lub nie poważnych jak dziś o tym co złowił 9 ryb w sieć we własnym stawie :)
Rozwiązaniem jest uszczelnienie prawa, wykonywalność, konsekwencje personalne za nieprzemyslane ( lub co gorsza, za umyślne ) decyzje prawne sędziów i prokuratorów, tak naprawdę nasze prawo wcale nie jest takie złe, tylko interpretacje i luki są do dupy ( mam na swoim koncie dwa lata prawa, więc trochę jednak wiem na ten temat ) Wystarczyłby dobry zespół, który by opracował doprecyzowanie niektórych przepisów i uszczelnienie ich w kodeksach postępowań. Dla fachowców to nie jest wcale katorżnicza praca, problem w tym, że każdy ma to głeboko w dupie, którą wystarczy, że grzeje urzędniczy stołek :(
@duszki4
Hmm.. jakby się do tego odnieść.
Uszczelnienie prawa? Tzn. co dokładnie? Więcej przepisów, zmiana przepisów? Tal czy siak, życie jest bogatsze niż przepis i ile by ich nie wyprodukować, zawsze gdzieś tego przepisu zabraknie.
Nieprzemyślane decyzje sędziów i prokuratorów? Kto ma oceniać tego sędziego? Niezawisły wszak jest. Jakiś supersąd? Opinia publiczna? Media? Referendum może przeprowadzać? Pomyłki sądowe są, były i będą. Podobnie, jak głupie wyroki, często nieodwracalne. Dopóki za stołem siedzą ludzie, będzie się to działo. Inna sprawa, że sędzia w PL jest sekretarką, administratorem i cholera wie czym jeszcze, a na sądzenie zostaje mało czasu. Zwłaszcza, jak w referacie wisi 300 spraw.
Co do interpretacji i luk. Cóż, są systemy, które działają w większej części na interpretacji i mają się znacznie lepiej. Tylko w nich sędzia to ukoronowanie zawodu prawniczego i żaden 30-latek za stołem nie siedzi (chyba, że protokołuje ;)
I tak na koniec, z całym szacunkiem, 2 lata prawa to ciut za mało, żeby się wypowiadać w takim kategorycznym tonie..
A wiecie że według psychologów nasze "złe " zachowanie w życiu dorosłym jest przeważnie efektem różnych przejść w dzieciństwie i są następstwem błędów w wychowaniu dzieci - dawniej sie mówiło "nie sztuka zrobić dziecko sztuka go wychować "
32tomm, nie uważam się za super eksperta w dziedzinie prawa, ale wypowiadam się dość kategorycznie, ponieważ mam dużo większe doświadczenie praktyczne niż teoretyczne. Masz rację, że tam gdzie jest człowiek, tam też jest oczywiscie margines błedu ( w końcu nie myli się tylko ten, który nic nie robi ) kwestia tego, żeby naprawdę sto razy się zastanowić, zanim podejmie się jakąś decyzję, nie działac z automatu, tylko każdy przypadek rozpatrywać indywidualnie, czyli być sędzią, prokuratorem , ale też człowiekiem myślącym.
Rzeczywiście, problemem jest też osądzenie czy zaopiniowanie nawet działań prokuratury czy sędziego, ale jest w końcu coś takiego jak prokuratura generalna, która ma ogromną władzę i możliwości, warto byłoby żeby właśnie ci ludzie zajmowali się uczciwie i jak najbardziej bezstronnie przypatrywali się działaniom swoich podwładnych jednak.
Pamiętajmy też, że jest kilka instancji sądowych, po to przecież, by weryfikować działania sądów niższych instancji.
Co do uszczelnienie prawa, wszyscy doskonale wiedzą, że są dziury prawne i to wielkości dziury ozonowej i też do cholery, każdy odwraca głowę i ma to gdzieś zamiast działać. Spychologia, spychologia i jeszcze raz spychologia, nie mój problem, nie ja jestem od tego itd.
Interpretacja prawa? Wyraźnie jest powiedziane w polskim prawie, że interpretowanie przepisów ma być zawsze stosowana w obrębie danego zagadnienia ( toczącej si sprawy ) a w przypadku niepewności należy powoływać ekspertów od danego zagadnienia lub od spraw precedensowych, problem polega na tym, że sędziom też się często nie chce, chcą jak najszybciej zakończyć sprawę i iść na lunch ( rzecz jasna, są wyjątki, które niestety tylko potwierdzają regułę)
Właśnie ta niezawisłość, niezależność i najzwyczajniej bezkarność przedstawicieli prawa daje im świetne pole do popisu ( korupcja, lekceważenie i cała masa zaniedbań )
Ot, polska rzeczywistość...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.