Kochani ! Grupa "Podlasie" na tle innych grup wypada naprawdę blado , jest zakurzona i opuszczona przez wszyskich jak stara stodoła w lesie.
Zróbmy remont...rozruszajmy towarzystwo..
macie jakieś pomysły ??
Znając życie to trzeba kupić 5 kg.kawy duży termos ewentualnie skrzynkę piwa i może wtedy będzie udane spotkanie,gdyż dla bajkopisarzy to wystarczy.
nieźle ;d
juz bylo takich planow mnostwo... nic z tego nie wyszlo
coś w tym jest
a powiedzcie...jak myślicie??? dlaczego tak się dzieje???
czy naprawdę .."bez wodki nie razbieriosz"??? czy to nasz purytanizm białostocki???
SPRAWA JEST BARDZO PROSTA.OKOŁO 90% TO BAJKOPISARZE I OGLĄDACZE ZDJĘĆ.REALNYCH KTÓRZY CHCIELI BY SIĘ SPOTKAĆ NIE TYLKO NA KAWKĘ MOŻNA POLICZYĆ NA PALCACH.
Jestem tu jako para.
Jak mieliśmy ochotkę na zabawę w 3 kącie to znaleźliśmy sobie singla bez problemu.
Drugą kwestią są chęci nie wszyscy swingują bo im nudno we własnym związku.
My robimy to rzadko z ciekawości =]
Myślę że wiek też jest tu ważną rzeczą.
Trzeba pamiętać że wiecznie się nie ma naście lat.Singli ostrojebców jest multum.W przeważającej większości sfrustrowanych małżonków.Każdy chciałby cudzej żony a czemu nie "udostępni" swojej?
Bojej nie ma
Oj większość ma,tylko czasem rżną głupa.
Skoro tak nie trafiliśmy na takich
Nikt na czole nie ma napisane.
może zbiornik stał się taką "naszą klasą " na którym wypada po prostu być...
liczy się rankig....ilość przyjaciół....
Jeśli zaś chodzi o udostępnianie żon czy też partnerek.....może jest tak że ten czy ów chciałby się wymienić....ale kobiecina nic o tym nie wie że jest "towarem" na wymianę.....a parę fotek z netu sciągnął albo po kryjomu którejś pstryknął.....a takie coś to chyba już pod stręczycielstwo podpada...
hehe dobre porównanie a może zmienić nazwę na nasz zbiornik ? :)
no cóż.....skoro już w tym kierunku zbiornik idzie...załużmy grupę gdzie będzie można wymieniać się przepisami na ciasta.....poradami jak wymienić olej w samochodzie bez wymiany filtra , czy też jak łatwo wydziergać obrusik na stolik....
czekamy na inne propozycje....
tu w zasadzie nie ma ludzi ktorym zależy na czymś wiecej niż tylko pokazaniu swoich fotek na stronie i fantazjowaniu o pierdułach, i taka jest prawda rzadkością jest by doszlo do spotkania w realu,znakomita większość to bajkopisarze, i tak to wygląda realnie.
po głebszym namyśle...może większości chodzi o to by gonić króliczka...nie by go złapać........
Zgadzamy się z Robertem.
żeby coś zrobić, trzeba sie poznać a by sie poznać trzeba sie spotkać. A z rozruszaniem towarzystwa będzie ciężko, wydaje sie ze ci co chcieli to sie juz znają i trzymają sie w swojej grupie
Dodatkowo,
miało miejsce spotkanie, z deklarowanych 9 par ostatecznie spotkało sie tylko 4 pary, które teraz pozdrawiamy milo.
Musimy sie z tym liczyć ze para może mieć inne pragnienie, wyobrażenie lub oczekiwania.
Ale "my_73" czekamy na rozwój wydarzeń, trzeba próbować może kolejne spotkanie będzie owocniejsze
:)
Ja nic o tym spotkaniu nie wiedziałam.
Ekhem..może moje rozważania rzucą trochę światła na całość.
Powód, dla którego na Podlasiu dzieje się tak, jak się dzieje, jest bardzo prosty. Większość narzekających nie jest w stanie zrozumieć, że nie każdy życzy sobie włazić do łóżka z każdym, kto się tylko nawinie. Niektórzy ludzie mają trochę bardziej rozbudowane potrzeby. Natomiast, w mniemaniu większości, każdy, kto tylko po pierwszym spotkaniu nie jest gotów udostępnić swojej gołej dupy, z miejsca zostaje zakwalifikowany jako "nierealny" bądź "bajkopisarz".
Ludzie.. jak dostaniecie w ręce butelkę dobrego wina, to odbijecie szyjkę i duszkiem, jak najszybciej je wychlejecie, czy też lepiej będzie smakowało w połączeniu z wykwintną kolacją i światłem świec, wąchane i smakowane łyk po łyku?
Podobnie jest z erotyką..jak można traktować innych (i siebie) jak kawałek mięcha na sprzedaż..! Przecież goły tyłek to najmniejsze, co człowiek ma do zaoferowania, a najseksowniejszym organem jest MÓZG!! TAK! Odpowiednio użyty bije nawet cycki, cipkę i wielkiego kutasa razem wzięte! Tymczasem zdjęć tych pierwszych pełno (i to najczęściej w baardzo nieestetycznym wydaniu) a opisów brak bądź skromniutkie...
Tak więc - mała rada. Zanim zaczniecie narzekać na brak chętnych do spotkania i znajomości..radzę się dobrze i krytycznie przyjrzeć temu, co mamy do zaoferowania. Być może cała sytuacja spowodowana jest nie niedostatkami innych, a naszymi właśnie.
I tym optymistycznym akcentem się pożegnam.
Pozdrawiam serdecznie. Boa
!up
Bardzo mądrze napisane też tak myślę
a ja jak na kazaniu się poczułem.......brakuje tylko by ktoś z tacą się przechadzał licząc na "co łaska"
hola hola ktos tu się zapędził z lekka, albo nie do końca zrozumiał o co w tym wszystkich ogólnie chodzi (boa) azaliż kto mówi o seksie na pierwszym spotkaniu? to raz ..dwa by posmakować wino należy je wcześniej nabyć, a nabyć je można w sklepie aliści należy do niego pójść i wybrać odpowiednie czyż nie? a zatem należy ruszyć 4 litery i udać się do sklepu,samo wino nie przyjdzie do domu, zatem tak należy odczytać posty o braku spotkań( wyboru wina i smakowaniu jego bukietu ) a nie na dzień dobry robić wykład, i nikt doprawdy nie zmusza nikogo do wyboru drogi smakowania i delektowania się winem czy tez szybkiego wypicia duszkiem butelczyny...kwestia gustu, i sorry ale czy ja komuś włażę do łóżka piszac o spotkaniu na kawie grupy osób chętnych i zainteresowanych spotkaniem? wszak moim zdaniem nie, a tak już na marginesie to nie jest portal raczej dla ludzi o nie skazitelnej moralności seksualnej wrecz przeciwnie ;) zatem caly post boa to raczej nie ten portal ;) ale to już tak na marginesie. Reasumując nie idzie o sex na pierwszym spotkaniu acz jesli ktos by miał ochotę to jego prywatna sprawa, a o ogólnie szanse spotkania (wina i wyboru) idac dalej tropem porownań boa ...i na koniec caly post w zasadzie niczego nie wniósł do idei spotkanie ..ładne acz nic nie wnoszące slowa, zatem dalej pozostaje jest otwartą kwestią takowe spotkanie :)
ja p....ę , uaahhaaaaaaa !!!!!!!!!
Czy tu ktos sie stara oznajmić, że ktoś inny nie ma mózgu ?
mercury czy twój post wniósł coś do tematu ? żenua ...//ziew
zgadzam się w całej rozciągłości z postem Roberta z godz.3.57....tylko skąd wzięło się porównanie sex-u z winem ?????wszak wino im starsze tym lepsze , a ja nie wyobrażam sobie spotkania z choćby 90 letnią kobietą.....a tym bardziej delektowanie się nią.....
hm to nie moje porównanie a boa z postu na który odpowiedziałem hehe ...to tam padlo takowe porównanie acz chodzi o delektowanie sie sexem jako takim a nie wiekiem wina ...co nie zmienia faktu że jak by zwał to zwal ale samo do domu nie przyjdzie ani wino ani kobieta czy para czy ...generalnie zatem dalej nic sie w tej materii nie zmieniło zatem propozycja moja jest taka ...piszcie swoje propozycje czy są realnie chętni na spotkanie zapoznawczo poznawcze...termin moim zdaniem należy dobrać w sposób jasny weekend sobota np konkretnie data i miejsce. Najlpiej obeznani sie mieszkancy białegostoku gdzie ewentulnie takie spotkanie mozna by zorganizować ...ostatecznie mam propozycję o ile jest ktoś zainteresowany i posiada auto zapraszam do siebie miejscowość brańsk 65km od białegostoku...nie gwarantuję hotelu, 5 gwiazdek ;) i nie nastawiać sie na orgie ;) poprostu spotkanie zapoznawcze milo spędzić weekend :)
realnych i chetnych jest wielu ale pewnie nie każdy z każdym chciałby się spotkać nawet na kawę
Drodzy podlasianie, nie wiem o co ta kłótnia i wymiana zdań. Fakt faktem, że spotkanie się z kimkolwiek za pośrednictwem zbiornika to niezła sztuka. Większość nawet nie raczy odpisać na posty nie mówimy już o spotkaniu. Co do spotkania to też sorki ale zgadzam się z paroma osobami wcześniej piszącymi, że nie wszyscy muszą traktować seks jako szybki numerek z nieznajomym bo to już podchodzi pod doging a nie swingers. Każdy tutaj czegoś szuka i tak jak się szuka chociażby wina jak już wcześniej przytoczono lub innej potrawy, każdy chce znaleść coś co jemu będzie smakowało, a nie zwróci po pierwszym kęsie. Szkoda tylko, z czym też się zgadzamy że brak jest chociażby odpisania na post, brak spotkania na kawie by sprawdzić czy faktycznie wszystkim zaczyna smakować, a potem czas pokaże. Szkoda, że nie ma u nas klubu swingers lub czegoś podobnego bo można by się sprawdzić. Spotkania raczej tez nie wypalają w wiekszym gronie. Poprostu pustynia i wiatr hula.
oj...hula i gula...
i sie rozrusza :
)
Kochani. Myślimy że ta cała nasza konwersacja ,wymiana poglądów na "TEN" temat ma jakieś pozytywy,jest promyk nadziei na swingers-ową przyszłość naszego regionu , jest grupa ludzi którym leży na duszy walka ze stereotytem naszego purytanizmu podlaskiego.Dlatego piszmy do siebie , zapraszajmy się, może najpierw na kawę , czy też wino (jak kto lubi ) , a nuż coś z tego wyjdzie???
No cóż , powtórzymy się.......Czas rozruszać tą grupę..........
pozdrawiamy......
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.