Hej. Choć jesteśmy tu od stosunkowo niedawna, to zauważyliśmy, że wiele "nowych" kont, to powroty. Spora część opisów zieje irytacją, zniecierpliwieniem, ogólnie mówiąc - negatywnymi emocjami. Zakładając konto byliśmy bardzo optymistycznie nastawianie względem tej społeczności. Dzisiaj optymizm mocno osłabł. Na tyle mocno, że przychodzą chwile, gdzie naprawdę ma się chęć skasować tutaj konto. No ale o tym już w ewentualnej dyskusji.
Jak to wygląda u Was ? Co sprawiło, że np. porzuciliście ZB, ale po kilku miesiącach pojawiliście się ponownie ? Co Was irytuje w zachowaniu innych ? Jakie konkretne typy sytuacji sprawiły, że powiedzieliście "dość" ?
Swoją drogą poza zwykłą dyskusją taki temat może być dla niektórych wskazówką odnośnie zbiornikowego savoir vivre.
Prosilibyśmy o zachowanie kultury i nie rzucanie tutaj konkretnymi nickami - każdy kiedyś mógł popełnić błąd, a publiczne forum nie jest miejscem do roztrząsania osobistych niesnasek.
Ja porzuciłem zb i od razu wróciłem, bo wróciliśmy jako para, a dotychczasowy nick to raczej była ciekawość zawodowa.
Tak czy owak zniesmaczenie wynika z powodów takich jak wszędzie - krzywa gaussa i rozkład cech których szukamy oboje. Kilka procent się łapie.
Druga kwestia że wprowadzone rozwiązania techniczne promują wojenki i antagonizują społeczność.
W ogóle konstrukcja forum jest mocno biedna, może na react.js fajnie to wygląda i apkę się zrobi tylko przepuszczając przez phonegapa czy coś, ale funkcjonalności forum... no prawie nie ma. Więc to jest słabe.
Jeszcze wrócę do punktu pierwszego, bo ma on znaczenie w codziennym takim bywaniu i dyskutowaniu, ale przy bliższych kontaktach swoją drogą. W skrócie mówiąc - szału nie ma. A że to żona decyduje i wybiera, więc to ona pierwsza padła ofiarą zniechęcenia po iluś tam wstępnych spotkaniach. Fakt że sami też nie ułatwiamy - szukanie kogoś więcej niż tylko "nosiciela członka" wiąże się z windowaniem oczekiwań... i tu by długo pisać: jak ktoś jest rozchwytywanym młodzieńcem o wysokim IQ i wszelkich walorach, to nie będzie sobie zawracał głowy starymi zgredami o przeciętnej urodzie. Z drugiej strony tacy co to bardzo są chętni to naprawdę czasem siąść i płakać, jak dorosły facet nie jest w stanie poprawnie jednego zdania sklecić. W każdym razie w końcu nas to zmęczyło, zwłaszcza że zarobieni dość jesteśmy, no i wstawiliśmy info o "czasowym zawieszeniu" profilu.
(On): Pozdrawiam kolegę po fachu (tak domniemam ;)) Phonegap/Cordova w odniesieniu do zbiornikowej apki nie mają sensu - sklepy typu Google Play nie dopuszczają apek promujących treści +18. Po prostu teraz jest chora moda na JS, wyścig numerków, parsery parserów aby tylko móc pisać w cudnym ECMA6 itd. ;) Jednak klasyczne technologie byłyby tutaj lepszym rozwiązaniem, zwłaszcza względem wspomnianego forum. Brakuje również sensownej filtracji grup (tagi, sortowanie względem aktywności bądź ilości użytkowników, kategoryzacja itp.). Nam osobiście najbardziej przeszkadza brak jakiejś zakładki w stylu "blog" na profilu oraz durne limitowanie ilości znaków w opisach.1000 znaków ? To nawet mocno okrojone portale dają po 2000-4000 znaków dla zwykłego komentarza pod artykułem. Przez to nie udało nam się zawrzeć wszystkiego, co chcieliśmy w opisie i teraz w każdej rozmowie bawimy się w przekazywanie tych samych informacji. Jednak to czego najbardziej w tym miejscu brakuje, to moderacji. Jeśli w każdym temacie nagle kilkunastu zrytych singli zacznie wbijać swojego oferty, to po tygodniu wątek zdechnie. Z tego, co widzę nie ponoszą oni za to żadnych konsekwencji, więc proceder będzie się nasilał.
My przed spotkaniem lubimy jednak z daną parą nawiązać jakiś kontakt - telefony, smsy, trochę wiadomości o wszystkim i o niczym. Takie coś zazwyczaj pozwala wyczuć kogo mamy po drugiej stronie i dzięki temu unikamy kompletnie skopanych spotkań zapoznawczych. Przynajmniej na razie szczęście i intuicja nam sprzyjały ;)
(dzięki, nawzajem) Nie ma sensu, ale info oficjalnie było zamieszczone na stronie, może liczą na apki poza sklepem, nie wiem...
Forum jest masakryczne, to fakt, to już lepiej na phpBB to postawić i sznureczkami powiązać.
Limit 1000 znaków pojawił się po apgrejdzie i też mnie szlag na to trafiał - podobno chodziło o to, że jedni obrażali drugich w opisie, ale to jakaś bzdura totalna, bo w 1000 znaków też się da, jak nic. Mieliśmy przedtem naprawdę szczegółowy opis i zwyczajnie nie mieściły nam się podstawowe rzeczy i trzeba to było wrzucać w inne pola.
Moderacja - też pełna zgoda. Koncepcja automoderacji przez userów totalnie się nie sprawdza IMO, ale wymaga mało zasobów po implementacji... ot co.
Jak mnie chwycił w*rw na zmiany, to nawet sobie sam gdzieś tam alternatywę postawiłem, ale nie mam przekonania żeby to promować ;)
irytuje nas najbardziej jak ktoś piszę do nas umawia się a jak przyjdzie spotkanie to zero odzewu lub nagle bolą ich zęby :D
Wypada aby założyciele wątku również coś podrzucili, więc:
- brak odpowiedzi na wiadomość. Wiadomo, czasem wyczerpie się limit, czasem się coś przegapi. Ale jeśli po tygodniu, kilku logowaniach i kulturalnym przypomnieniom dalej jest cisza, to znak, że mamy do czynienia z burakami. Bo naprawdę, ale rzucić komuś odpowiedź "Sorry, nie jesteśmy zainteresowani." to 2-3 sekundy roboty.
- profile par, gdzie okazuje się, że para parą już nie jest, a on zostawił profil pary, bo "singlom nie chcą odpisywać".
- profile singli-niedorozwojów. Wiadomo, że życie singla tutaj nie jest łatwe, i że to pary wiodą prym w rankingu zainteresowania. Czego w takim razie spodziewa się gość, który od lat ma pusty profil (brak opisu, brak zdjęć), jest z drugiego końca kraju pchając wiadomość "Chętna?"
- ukrywania niewygodnych danych. Dziwnym trafem, jak jedno z pary jest chodzącą reklamą Michelin (ludzik...), to w profilu widnieje brak podanej wagi. Jak facet jest bi, to nagle znika orientacja. Do tego "pomyłkowo podany wiek". No i ok, wieku w profilu się nie da zmienić, pole wyboru, to select, który można nieuważnie przewinąć kółkiem myszki, więc kopi kruszyć o to nie będziemy. No ale litości, jeśli ktoś ma w nicku wpisany rocznik zgodny z deklarowanym "błędnym" wiekiem, to znaczy, że ładując nam taki kit ma nas za idiotów.
- sytuacji, gdzie z jakąś parą jest normalny zdrowy kontakt, wszystko zmierza w dobrym kierunku również po spotkaniu zapoznawczym, padają propozycje (również ze strony tejże pary), a potem nagle jest cisza. Próbujemy zagadać, coś zaproponować, nawet niezwiązanego z kwestiami łóżkowymi i może czasem dostaniemy zdawkową odpowiedź. Ok, można się rozmyślić, zmienić o kimś zdanie, ale to da się wypowiedzieć 1-2 zdaniami kulturalnie kończąc znajomość.
- obgadywania innych par ze zbiornika oraz swojego własnego partnera/partnerki. Tak, z tym ostatnim spotykamy się regularnie zwłaszcza ze strony facetów prowadzących profile par. W naszych oczach dramatycznie dyskredytuje to takiego delikwenta.
- setek zdjęć kutasów/cipek/biustów przy jednoczesnym braku zdjęć sylwetki. Czasem tablica nowych zdjęć wygląda jak podręcznik do urologii/ginekologii.
- gdy ktoś potrafi rozmawiać tylko o sferze seksu. Ok, podtekst portalu jest oczywisty, ale jeśli praktycznie każde zdanie lub wiadomość dotyczą bzykania, fantazji czy takich ustaleń, to naprawdę ma się wrażenie, że dana osoba ma jakieś poważne problemy emocjonalne. Luźne podejście, dystans i umiejętność bawienia się sferą łóżkową jest wskazana, ale naprawdę - umiar należy zachować, bo porzygać można się nawet ulubioną potrawą.
w samo sedno
No! Faktem jest, że na Zbiorniku brakuje od zawsze tej zakładki, którą moja Mira nazwała "ostatnim pożegnaniem", gdzie Ci rozczarowani wygłaszając mowę pogrzebową odchodzili by zniesmaczeni, by prawie zaraz zmartwychwstać... Obserwujemy to od lat. Taka tradycja czy ekstradycja. Zagrać w chińczyka zawsze można...czyli również w człowieku nie irytuj się....
Bo Zbiornik zirytować może i w sensie technicznym....bo bywa tutaj głupio od strony moderatorów, a przede wszystkim zirytować może, że tych naszych oczekiwań nie spełnia. No ale jak ma spełniać? Jak tutaj totalna wypadkowa, pełno frustratów, ludzi, którym się wydaje, że najlepiej się spełnić poprzez prącie czy pochwę. Gdzie sperma na twarzy i zarośnięty odbyt to Glamour. Gdzie o zgrozo kobiety tutaj szukają miłości, a w międzyczasie rozmawiają z facetami, którzy od tej miłości spierdalają w podskokach...
No!
Jedna recepta....poczucie humoru, dystans, lekko zmruż oko, żadnych bo muszę, to nam dyktuje proza życia i intuicyjne obmacywanie ludzi tutaj zrzeszonych. U mnie się sprawdza totalnie. Jeśli stąd znikam to na zasadzie bo chcę. Wracam bo mam ochotę. Bo tak! Lubię to miejsce i często stanowi dla mnie odskocznię. I tyle.
Róbmy swoje....;)
Dzisiaj z racji zbliżającej się wiosny zabraliśmy się za porządki na profilu. Pobieżne podsumowanie wskazuje, że około 60-70% profili par, do których się odezwaliśmy zlało nas sikiem prostym. Przypominaliśmy się kulturalnie (nienachalnie), czekaliśmy cierpliwie. Część profili zachowała się jeszcze dziwniej - np. najpierw sami zagadywali, a gdy odpisaliśmy = cisza. Skoro takie zachowania jak olewanie innych jakby byli powietrzem są tutaj normą, to zastanawiamy się jak potem wyglądają imprezy zorganizowane, gdzie w jednym hotelu pojawia się kilkadziesiąt par. W Polsce jesteśmy nadal marginesem i raczej prędzej czy później tak czy inaczej się na siebie natkniemy. Pojawią się wspólni znajomi. Wiadomo, że nie każdy będzie się bawił z każdym, ale podobnie jak w typowym miejscu pracy wypada zachować minimum kultury, które "nie spala mostów".
Jeszcze nie pojawiliśmy się na żadnej imprezie grupowej i chociaż takie chęci były, to właśnie brak zwyczajnego szacunku między zbiornikowiczami sprawia, że nie patrzymy na to już tak optymistycznie jak na początku.
Wejdźcie do swingers klubu tam to dopiero czar pryska :)
Przeczytałem sobie post. Zbiornik to popularny portal i jak w prawdziwym świecie natkniemy się na różne charaktery, od spokojnych ludzi po zryte berety. Nie ma się czym przejmować.
Irytacja? na zdjęciu wygląda tak, że nawet kijem nie za bardzo miałbyś ochotę dotknąć..., a w opisie maksymalna selekcja rozmówców... :D
A według nas to profil młodych, fajnych ludzi, którzy mają pomysł na swoją prezentację. Większość zbiornikowców nie zadaje sobie trudu, by uzupełnić jednym słowem cały blok "o nas", ograniczając się do newsa na tablicy: "ktoś, coś, dziś". Czuć w postach rozgoryczenie, ale niepotrzebne. Na początku też nam sie wydawało, że ludzie na tym portalu z racji swoich upodobań muszą być bardziej wyluzowani, otwarci i empatyczni oraz przywiązani do swojej wspólnoty. Dość szybko przekonaliśmy się, że tak jednak nie jest. Może to komunał, ale nie mamy wpływu na zachowanie innych, możemy kontrolować tylko swoje własne. Nie jesteśmy tu, by kogoś wychowywać, uczyć ortografii, czy uświadamiać kobiety, że padają niejednokrotnie wszędobylskiemu seksizmowi. Uważamy też, że brak odpowiedzi to też odpowiedź, czasem mniej żenująca niż to, co czasem jako takowe odbieramy. Wierzymy jednak, że wśród par, które tu poznajemy jest też mnóstwo ludzi o podobnym jak my światopoglądzie i nastawieniu, czego wyrazem jest kilka wartościowych relacji, które udało nam sie tutaj nawiązać.
Wpis na profilu, zdjęcia, przyjaciele, ulubione zdjęcia i filmy, aktywność profilu, data założenia profilu, to wystarczy aby bezbłędnie ocenić osoby, które się kryją za danym profilem :)))
mało konkretnych propozycji niestety, ale no cóż takie życie nie ma się czym przejmować tylko nie oczekiwać spotkań zbiornikowych
Główny powód mojego zniesmaczenia wiąże się z tym że Panom wydaje się iż jestem darmowym pogotowiem seksualnym czekającym tylko na to aby ubrana oczywiście w szpile pończochy itp biec na przydrożny parking po to by zrobić loda takiemu samcowi.Śmieszne?Może.Ale robi się głęboko przerażające i irytujące praktycznie każda wiadomość dotyczy tego samo-spotkania teraz/za godzine/ na plenerek/lodzika.Przeraża mnie pewność siebie i zadufanie przebywających na tym portalu mężczyzn,żyjących w dziwnym przeświadczeniu że zdjęcie 10cm zwisa na puszki piwa czyni z nich ogierów doskonałych.Mogłabym wymieniać wieeeele irutujących mnie rzeczy lecz zamiast tego na zakończenie dodam tylko że prędzej kochanka znajde w sklepie/pracy/na ulicy niż na zb.