Kwestia dogadania szczegółów ;) jak już sie wkrecicie to potem bez oporów będziecie sie swietnie bawić ;) do odważnych świat należy więc śmiało ;)
No w końcu coś tu się dzieje. Więcej takich wyznań." Rozpustny_Pan" super przygoda. Chętnie się przyłącze, a może ktoś inny też coś organizuje?
Mnie podnieca jak posuwam czyjąś żonę a rogacz o tym wie, to prawie to samo ;)
Witam wszystkich. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w temacie ale pozwolę sobie wstawić swoje zdanie. mam 19letnią dziewczynę i widziałem jak obciąga kutasa znajomemu pod dyskoteką i strasznie mnie to podnieciło. Teraz sam ją namawiam na takie zabawy
Szybko zaczęła ;) rozwijaj ja dalej w tym kierunku ;)
Dokładnie - tak trzymać! :)
fakt ze szybk zaczela ale to dobrze bo potem jest trudno namowicz zwlaszcza taka jak moja majaca przez cale zycie tylko 1-go kutasa
moja dawała i daje innemu,wraca do mnie z jego spermą i dosiada mnie!
nic tylko pozazdroscic gdyby moja sie zgodzila tez bym w nia wchodzil po obcej spermie
jeśli juz wolał bym patrzyc jak inny ją rżnie niż po powrocie ją dosiadać
Patrzeć i wylizać dokładnie po wszystkim :)
patrzeć i Jeszcze raz patrzeć na coś takiego bym się zgodził
Kiedy najbardziej podniecające jest wylizanie żony po Byczku...
Bzykac we dwóch kobietkę i zmieniać sie z mężem ;);) to jest to, kiedy Maz patrzy to jest adrenalina ;)
Moim zdaniem, w takiej sytuacji, mąż powinien WYŁĄCZNIE patrzeć, zakaz zbliżania w trakcie - to dopiero daje kopa :)
Cała sztuka tego typu spotkan jest tez to aby zadbać o panią PODWÓJNIE ;) więc udział męża tez wskazany ;) czasem można urozmaicic to o spotkanie sam na sam w hotelu po czym pani wraca do męża ;)
Są 2 szkoły cuckold - druga to odmiana ULTIMATE i moja Żona stosuje się do niej od 2 lat.
Ulimate ;) ciekawe ;)
Cieszę się, że Ci się podoba :)
Może ja się pochwalę. Jakiś czas temu moja Kicia zrobiła mi niespodziankę. Dobrze zna moje fantazje i charakter rogacza i zrobiła coś co było dla mnie zaskoczeniem i mocno mnie podnieciło. Mianowicie, gdy wróciła wieczorem z pracy Jej usta.... pachniały spermą, której posmak czułem podczas całowania. Bez ogórdek przyznała, że z pracy odwiózł Ją nasz zbiornikowy znajomy, któremu na tylnej kanapie zrobiła loda z połykiem. Niesamowite uczucie i podniecenie, szkoda tylko że nie zrobili żadnych fotek. Mam nadzieję, że będą dalsze odcinki :) Teraz mamy ochotę na jakiś trójkącik, tylko niestety brakuje nam czasu :(
Pozwolę sobie opisać moje doświadczenia w tym temacie. Przeczytałem większość wpisów i nie ma wątpliwości że kręci to na maksa. Przerabiałem wszystkie możliwe układy i fantazje ze swoją byłą żoną, ona miała kochanka z którym się spotykała na boku a ja miałem to samo. Na imprezach pozwalałem jej wyrywać facetów, praktycznie pozwalaliśmy sobie na wszystko, warunek był jeden o wszystkim wiemy i nie ma nic bez wspólnej akceptacji. Jednak finał tych zabaw skończył się rozwodem. Moja była żonka tak się rozpędziła że nie potrafiła włączyć hamulca ręcznego i to co miała legalnie przestało ją podniecać, postanowiła puszczać się na lewo i to wśród naszych znajomych i nie tylko. Powiem jedno, te zabawy wciągają, po każdym miłym doświadczeniu erotycznym, pragniemy nowych doznań w końcu żyje się raz a muszelka kobiety sie nie wymydli, grunt to szacunek i zrozumienie. w moim przypadku to się nie udało, czego żałuje. Wydawało mi się że nad wszystkim panuje i mam kontrole, ale tak nie było, byłem umiejętnie oszukiwany, na dzień dzisiejszy śmieje się z tego że nie dostrzegałem tak prostych sygnałów które świadczyły o jej lewiźnie a minęło od tamtego czasu 6 lat a bawiliśmy się w związku około 7 lat. Jak widać znajduje sie tu i mam nową partnerkę, ktoś mógłby sie zapytać - po co ci to jeszcze ? odpowiem krótko - bo mnie to kręci, ale wielu rzeczy nie pozwolę robić sobie i swojej partnerce, te lata byłem grzeczny i wiele zrozumiałem. Wiele związków których tak sie kiedyś bawiło, też sie rozwaliło z przeróżnych powodów. po co to pisze ? po to, ze by każdy wiedział że należy czasami włączyć hamulec i sprawdzić czy coś sie nie psuje a czasami nawet podesłać kogoś na lewo, jemu lub jej. po przeglądzie można jechać dalej (:. Ja tego nie zrobiłem, ale dziś mam wiedzę, która kosztowała mnie bardzo dużo. Życzę tym co już w to się bawią, miłych doświadczeń, bo jazda jest nie do opisania !!! A tym co namawiają swoje kobietki do tych zabaw, niech się 100 razy zastanowią, bo to działa jak palenie papierosów, wciąga, z czasem chce sie jeszcze więcej i jeszcze więcej. Ciężko jest z tego wyskoczyć. ktoś może powiedzieć, miałeś dziwkę, była głupia, a ja panuje nad wszystkim, ja mam naprawdę szczęśliwe małżeństwo, my się kochamy i bóg wie co jeszcze, ja odpowiem jedno - warto zrobić przegląd. Bo co powiemy dzieciom jak dorosną, że dlaczego sie rozstaliśmy ? POZDRAWIAM
Cholera, zabrzmiało jak memento. Przystopowało, zastanowiło. Ale fantazje, które chcę się wprowadzić w życie pozostają nadal. I nie opadają. Dobrze czasem przeczytać coś co napisał człowiek doświadczony. To co napisałeś to istotny głos w tym temacie.
Wiem że są ludzie bardziej doświadczeni a w swojej wypowiedzi na pewno nic nie zmienię. Chciałem tylko przedstawić drugą stronę medalu. Swoją drogą jestem ciekawy, czy są osoby, które mógłby wypowiedzieć się w tej sprawie. Interesują mnie więcej, na dzień dzisiejszy konsekwencje tych zabaw, warto się uczyć na czyiś błędach. Może zniechęci mnie ktoś na maksa (-;.
Ja chyba, mimo wszystkich wypowiedzianych choćby wyżej konsekwencji,... brnąłbym w kierunku tej perwersji. Taka już moja bardzo słaba silna wola.
przede wszystkim, tyczy sie problem związków. Tam może nastąpić jedynie awaria.
W sumie czytając to co napisałeś wyżej - TAK.
Tylko, jakoś tak mamy, mimo tego, że podobno jesteśmy homo z tych co sapiens, że kusi co ryzykowne. Nie ma ryzyka, nie ma zabawy. Ja wiem, to podejście nie dotyczy wszystkich. Nawet jak oboje w parze się na to godzą, to być może nie zawsze do końca wiedzą, w co wchodzą.
No tak, dlatego pozwoliłem sobie na ten skromny wpis, przedstawiający drugą stronę medalu.
Cholera... bezcenne. I pisze to całkiem serio. Aż się prosi, by stworzyć taki "tutorial", dla wchodzących w cuckolding, by znali za i przeciw zanim w to wsiąkną.
Mariner - a twoja żona gdzie, że znowu dyskutujesz o czymś co ciebie nie dotyczy?? Parka 44 kontrole można mieć do czasu. Konsekwencje zabaw widoczne aż nadto. Fantazje to rzecz niezbędna - ale żeby je realizować należy rozważyć wszelkie za i wszelkie przeciw. Pozdrawiamy.
Nie chce mi się pisać ponownie, więc przeleję swój post z innego wątku, gdzie na dzień dobry znowu tryskasz jadem:
Na rany pańskie!!! Tobie naprawdę się nie znudziło? Gdzie, w moim profilu jest choćby słowo o tym, że ja jestem singlem? To, że nie ma tam fotek kobiety? Zdajesz sobie sprawę z tego, że są ludzie, którzy dbają o dobro kobiet? I nie tylko tak jak Tobie się wydaje w sposób polegający na tym, że nie połyka ona spermy gościa, czy nie bzyka się z innymi? Także na tym to polegać może, że nie epatuje się nagością swojej partnerki jeśli sobie tego nie życzy.
Przelewać sobie możesz co chcesz i jak chcesz - jednego nie zmienisz. Taki sam z ciebie singielek jak kilkadziesiąt tysięcy innych. Fajnie czytać jak się nieudolnie tłumaczysz:D:D:D jak dziecko w piaskownicy, które uszkodziło czyjeś wiadereczko. Bajki wkładamy pomiędzy bajki.
Powiedział Ci już ktoś, że jesteś żenujący? Co Ty w ogóle wiesz o innych, których nawet na oczy nie widziałeś (na szczęście). Nie zwróciłeś jeszcze uwagi, że w każdej dyskusji, w której bierzesz udział, najpóźniej na jej 2 stronie zaczynasz awantury? Straszysz ludzi jakimiś strasznymi informacjami, jakimiś materiałami kompromitującymi, przesyłanymi przez zbiornikową sieć wczesnego ostrzegania. Zaczynasz ich wyzywać, ubliżać słowami wulgarnymi. Kpisz z ich orientacji seksualnej, pomawiasz o zachowania niezgodne z prawem.
Potem, jak ktoś Ci dowali, sygnalizując ciekawe wiadomości o Twoich innych profilach na innych stronach, o Twoich finansowych zainteresowaniach scatem, czy czymś innym... nazwijmy to delikatnie... "odstającym od szeroko rozumianej normy" - znikasz na dzień, czy dwa. Potem, jak przysiądziesz na chwilę na dupie, ochłoniesz, Asia pogłaska Ciebie ... Robaszku, zrelaksujesz się i wracasz by znowu zaczynać swoje świętojebliwe wojny.
A ty już z powodu braku argumentów tylko Ctrl-c Ctrl-v.?? i wskaż nam miejsce w którym milczeliśmy dzień lub dwa :D:D
Zgodnie z zapowiedzą, czniam Wasze teksty.
Do meritum: Kogo podnieca fakt że jego żona daje dupy na boku?
Zgadza się, fantazje są potrzebne, pozwala to urozmaicić życie w związku, tym samym pozwala to, na uniknięcie boków o ile oboje tego chcemy. A czy na początku tych zabaw da sie rozważyć wszelkie za i przeciw, to mam duże wątpliwości. W końcu nie wiemy, jak daleko sie posuniemy za za 5 , 10 lat. a nasze fantazje rosną w miarę jedzenia. Nigdy nie ćpałem, ale rozumiem narkomana, dlaczego jest tak ciężko wyskoczyć z tego nałogu. Zaliczam te zabawy, do "sportu ekstremalnego" jak skoki z bandżi, jak pilnujemy, czy lina jest w dobrym stanie, to z pewnością się nie zerwie. Moja lina nie miała przeglądu, dlatego się zerwała. Powoli wchodzę z powrotem w te tematy, mam tylko nadzieje że znajdziemy jedną parkę i damy nieźle w palnik (((-:
Przyznam szczerze, że imponujesz mi tekstami, ich wyważeniem, roztropnością, taktem. Tak, to co piszesz, daje dużo do myślenia.
Nas oboje kręcą takie właśnie spotkania. Patrzeć mężowi prosto w oczy w trakcie jak kolega mnie zaspakaja.... mmm bajka, a potem pozwolić się wylizać.
Albo szybki numerek z kolegą - gdzieś a po powrocie opowieść ze szczegółami jak było i........:D
Zgodzę się z jednym do takich zabaw trzeba "dorosnąć" to jest zdecydowanie wyższy poziom zabawy, bo co innego "zabawa" we 4 czy w innych konstelacjach a co innego cuckold.
Jedno jest pewne trzeba umieć oddzielić zabawę i Zbiornik od życia codziennego.
pozdr
A
bardzo fajnie i madrze napisane :)
trafnie napisane:P trzeba dorosnac:))
To i ja jeszcze podeprę się "wspomnieniem". Też sobie ufaliśmy, też akceptowaliśmy fakt, że ktoś tam kogoś może na boku mieć. Mieliśmy jednak zasadę, że nie damy się wciągnąć w nazbyt emocjonalny sposób. Że to będzie dla nas zabawa, odskocznia od codzienności, ot - raz na czas - odrobina pikanterii. W pewnym momencie zaczęło się jednak psuć. Jeden z takich kochanków w żonie się zakochał i mocno zamieszał w głowie. Przestało już chodzić tylko o zabawę. Z dnia na dzień stawałem się tym gorszym, w obszrach, gdzie ujawniały się moje wady lub słabości facet wykazywał się zaletami. Tam, gdzie ja miałem swoje względem żony oczekiwania, on niczego nie oczekiwał. Oczywiście ukrywała to, ale jak kogoś dobrze znasz, to mniej więcej jesteś w stanie ocenić czy czasem coś złego się nie dzieje. W noc świętojańską urządził dla niej ślub pogański na łące za miastem, północ, gwiazdy, księżyc w pełni i jego odbicie w jakims jeziorku, kumkające żabki i do tego wianek z polnych kwiatów. Która laska nie da się kupić na takie fantazje? A potem seks, jakaś przysięga słowiańskim bóstwom i romantyczne plany podróży po Meksyku do azteckich korzeni i źródeł, eksploracja Andów etc. Tylko we dwoje. On zostawi dla niej swoją żonę, ona zostawi mnie i wyjadą w nieznane.
Żona zadurzyła się do tego stopnia, że wkrótce stwierdziła, że potrzebna jest nam separacja. Że jest mną znudzona, że nie umiem o nią dbać. Jak się wszystko wydało nie miała już skrupułów, by powiedzieć, że mnie już nie kocha, a teraz kocha innego. Koniec końców nasz związek się rozpadł, ja się wyprowadziłem, a ona związała się ze swoim nowym facetem. Pogańskie małżeństwo szybko okazało się klapą. Facet wrócił do prawowitej małżonki, bo ta zaczęła go różnymi rzeczami szantażować i żona - jak to się mówi - została na lodzie. Miała potem kilka przelotnych romansów, ja raczej się nie spinałem, aczkolwiek w celibacie nie żyłem. Dziś jest taka sytuacja, że żyjemy gdzieindziej i powrotu nie planujemy.
Z tego wspominkowego charakteru mojej wypowiedzi, dotąd nie przedstawianej na stronach zbiornika płyną jeszcze dwie ważne lekcje. Pierwsza to ta, że kobiety ulepione są niby z naszego żebra, ale cała reszta to zupełnie inna bajka. Dużo łatwiej - wbrew pozorom - wybiorą innego, choć zarazem w dużo większym stopniu będą wierne. Odbierają bodźce emocjonalnie i to, co dla faceta bywa błahostką, dla nich może mieć kolosalne znaczenie. Impuls, romatyczność, inność pobudzają ich strefy erogenne. Druga lekcja to ryzyko, że trafi się kochanek, któremu twoja żona spodoba się na tyle, że zrobi wszystko, by ci ją odbić. Będzie zniechęcał ją do ciebie, będzie sprawiał wrażenie wspaniałego i wrażliwego mężczyzny, aż staniesz się bezużyteczny.
Na dziś nie planuję żadnych związków, wiodę stabilne życie singla, spotykam się owszem na seks - czy to z kobietą czy z parami i rozwijam swoje własne życiowe plany i marzenia, z których po części zrezygnowałem będąc w małżeństwie. Nie miałem i nie mam do żony pretensji o to, że się spotykała na seks, bo sam tego oczekiwałem i stymulowało mnie to seksualnie, ale zawiodłem się, gdyż zaangażowała się emocjonalnie. A to dla mnie wyższy stopień zdrady, jeśli mówisz komuś, że go kochasz.
Na to musisz cholernie uważać.
Temat umarł?
...a szkoda... Przecież są tu pary z dużym stażem w kontrolowanych zdradach małżeńskich, może zechcą się podzielić wspomnieniami z nowicjuszami...
Naszła mnie dziś pewna refleksja, która chciałem się z innymi użytkownikami tego forum podzielić. Przeglądam profile par, w których faceci chcą oddawać swoje żony innym (cuckhold, gang bang, dogging itp) i mam jeden wniosek. Wbrew temu co myśli 90% facetów a pewnie też i kobiet, ROGACZ TO NIE JEST grubasek z małym peniskiem i dziecinnym zarostem pod nosem, którego partnerka wyśmiewa i zdradza na potęgę. Ogromna większość takich osób to w pełni świadomi swoich potrzeb faceci do tego ufający w 100% swoim kobietą. Niestety z analizy wiadomości jakie dostajemy i wpisów na forach, w zbiornikowej społeczności funkcjonuje pierwszy stereotyp rogacza. Pomyślcie więc drodzy kandydaci na "byczków", że to właśnie ten "rogacz", zdobył tę kobietę, pod która właśnie robicie sobie dobrze. Poza przypadkami gdzie kobieta dominuje a takich jest mimo wszystko dużo mniej. To faceci są autorami wizerunku swojej "suki", które macie możliwość podziwiać. Przeglądając profile zauważam, że wielu z nich to bardzo przystojni i eleganccy panowie, którzy nie mieliby najmniejszych problemów z poderwaniem sobie jakiejś kobiety np. w klubie. A to że chcą żeby inni razem z nimi zaspokajali ich kobiety to już taki ich fetysz. Zresztą to oni namawiają swoje kobiety na takie zabawy, rozpalają ich żądzę, dodają odwagi a potem organizują kwestie techniczne spotkań.Kiedyś jedna z par na forum napisała ciekawą rzecz. Sami wiecie jak wielu facetów, przez chorą zazdrość zabija sexapil i atrakcyjność swoich kobiet. Dlatego tym bardziej trzeba docenić ludzi, którzy nie dość, ze go rozbudzają to jeszcze dzielą się tym z innymi... Warto w wiadomościach do osób, które szukają takich rozrywek, o tym pamiętać. Napewno wasze szanse na spotkanie z taką parą wzrosną.
pozdrawiam
ładnie napisane
Mnie również kręci taka myśl że żona bawi się z innym ale nie ma z jej strony żadnej incjatywy w tym kierunku . Może kiedyś
paraGB
To o czym napisaleś/aś to pewnego rodzaju wynaturzenie . Normalnym nie jest podniecanie się gdy obcy faceci rżną czyjąś żonę.
tez dam na boku tylko dojrzalemu :)
Largo_ dla czego od razu wynaturzenie?? to raczej rodzaj fetyszu. Bo idąc Twoim tokiem myślenia to wszystko co dzieje się na Zb i wokół niego (spotkania z ludźmi tu poznanymi) to wynaturzenie. Nie jest normalne że ludzie spotykają się w sobotni wieczór i uprawiają dziki sex:)
pozdr
A..
Ja szukam dla mjej żonki miłego Pana a i ona sama tego bardzo chce
ja nie wiem jak mojaprzekonac nikt jej nie rzna jeszcze
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.