Od pewnego czasu dyskutujemy z ptaszkiem nad końcem świata. Dyskusja nasza ma charakter czysto teoretyczny, powiedziałabym nawet, że w pewnym stopniu filozoficzny, bo konkluzji żadnej być nie może.
Jedno z nas twierdzi, że końcem świata będzie koniec cywilizacji ludzkiej, dla drugiego z nas koniec świata, to koniec planety lub układu słonecznego. A dla Was co jest końcem świata?
no co wy 2012 nie oglądaliście ;\ będzie apokalipsa :P
Nie ma czegos takiego jak koniec swiata. Wrzechswiat jest wieczny. Kazda smierc rodzi zycie. Kazdy upadek rodzi narodziny nowego.
Swiat jest wieczny tak jak zycie we wszechswiecie , ziemia natomiast jak i zycie na niej nie.
hej hej hej, jeśli my ludzie mówimy o końcu świata, naszego świata to ... wydaje mi się ze postrzegamy go jako koniec nas samych czyli koniec cywilizacji.
koniec świata to będzie jak komuś się w końcu guziki w tych czarnych teczkach pomylą.
świat to nie ludzkość co do ludzkości czy człowieka jest początek i koniec na sto procent a stwierdzenie Twe chyba powinno być zatytułowane zagłada ludzkości czy wszelkiej formy istnienia na ziemi ale to nie koniec świata :)
myślę, że istoty pozbawione obaw egzystencjalnych nie poszukujące od zawsze sensu istnienia inaczej postrzegają to co je otacza, ale nam chodzi o to jak my ludzie rozumiemy hasło "koniec świata" ;-)
kto napisze najciekawszą definicję dostanie .....
się zobaczy
więc definiuje
Proroctwa o końcu świata pojawiały się już w starożytności, były przepowiadane zarówno przez filozofów jak i grupy religijne. Takie przepowiednie były bardzo rozpowszechnione w średniowieczu i próbowano je ustalić matematycznie. Obecnie wyobrażenia o końcu świata łączone są z grupami religijnymi, dyskutują na ten temat jednak także ekonomiści i filozofowie .
Apokalipsa :)))
Koniec świata był zawsze utożsamiany z końcem cywilizacji. Tak się składa, że wszystkie cywilizacje kończyły w sposób nagły, czy to na skutek zjawisk naturalnych , czy to rozkładu wewnętrznego. Wszystkie te procesy cechowało jedno: efekt końcowy następował szybko i z efektem domina. ale jednostki przeżywały. I tak w ludzkiej pamięci utrwałała się nieuchronność końca. Z czasem stała sie częścią skladową wszystkich religii. A że religii trudno cos uzyskac od ludzi za życia, to straszenie koncem świata było im bardzo na ręke. Bo co bardziej zmobilizuje wiernych, niz wmówienie, ze za 30 lat skonczy sie ten swiat? I tak w kazdej religii motyw konca stal sie jednym z glownych prawd wiary. Dopiero nauka to zweryfikowala, ale niestety pozytywnie. Okazalo sie, ze zaglada jest wpisana nie tylko w nasze dzieje, ale w dzieje planety. Tylko na ziemi znamy obecnie 4 potwiedzone okresy calkowitej zaglady zycia, po ktorych zachowaly sie tylko poroste formy zycia. Czyli apokalipsa jest czescia skladowa calego ekosystemu. Nie wiedomo , czy przed nami nie istnialy na naszej planecie inteligenctne cywilizacje, po ktorych po stkach milionow lat nie pozosral slad. Wiadomo jzu dzis, tylko tyle, ze RNA nie pochodzi z ziemi, ze prawdopodobnie jest integralna czescia wszechswiata odpowiadajaca za zycie we wszechswiecie. Tak, to te wirusy, ktorymi Was tak strasza, sam czysty, reprodukujacy sie kod genetyczny, czysta informacja, bez sladow inteligencji.
Tak apokalipsa, bedaca swoista katharsis , odnowieniem przez zniszczenie jest tak podstawowa czescia wszystkiego jak kazdy z podstawowych pierwiastkow.
nie no, chodziło mi bardziej o coś takiego :
gdy laqanna zje rosół na śniadanie
to koniec świata nastanie
dopuszczalne są oczywiście bardziej rozwinięte formy typu :
jak mówili mędrcy babilonu
ptaszka szykować powinna się do zgonu
gdy enigmatyczni będą nosić ruskie czapy
a lalanna znienawidzi wielkie łapy
albo coś tam prozą np :
....jak pisał nasz wielki wieszcz: "koniec świata, Dorota znów poszła dziś z Markiem na plażę" ...
a oto moja propozycja :
koniec świata da się poznać po tym
że ptaszek przestanie pieprzyć głupoty
;-)
czekam na Wasze
kurde ale się wstrzeliłem ...;-)
poważnie zabrzmiało...
a dla większości maluczkich to koniec świata jest jak internet odłączą... o prozaicznym braku prądu już nie wspominając.
cywilizacja nas rozpuściła i tyle.
z drugiej strony to to człowiek strasznie przywiązuje uwagę do czasu, swojego przemijania, natura powtarza swoje cykle np lato jesień zima i znów wiosna i adaptuje się do zmian
jak to czytam to koniec świata lecz przeżyłem i czekam na drugi koniec :)))
o i zbaczając z tematu podoba mi się że tu nikt nie będzie czepiał się raczej takich niewinnych "..." w tekstach ;)
enigmatyczni niestety wszystko teraz jest na prad. Brak glupiego pradu, jak nie ma sie generatora cofa nas o 200 lat. Tak latwo nas zniszczyc. Kiedys tak nie bylo. A teraz bez pradu nie macie jedzenia , brak informacji, brak swiatla, brak wody , brak telefonow, brak wszystkiego . Sami sie tak wrobilismy. Dzis, by nas zniszczyc wystarczy zniszczyc linie przesylowe.
enigmatyczni:) nie bedzie sie czepial, i nie bedziemy tez musieli czytac postow typu "ale sie najebalem" :P
do grupy wpuszczani sa tylko ludzie, ktorzy potrafia sie zachowac, ewentualnie dostaja szanse by pokazac sie z dobrej strony:) dlatego tez grupa liczy tyle osow a nie wiecej:P
ptachu, a kto to jest laqanna?
ale mi wyszlo! :D mialo byc osob:*
Po pierwsze założyłam temat i zrobiłam błąd w ankiecie, co sprawia, że jak tu wchodzę, to mam ochotę temat ten usunąć, bo błędami się brzydzę.
Po drugie czytając Wasze wpisy doszłam do wniosku, że chyba na początek należałoby zdefiniować samo pojęcie "świata":)
Jestem niestety astronomicznym ignorantem, a picie piwa w czasach studenckich pod pomnikiem Kopernika w jednym z moich ulubionych polskich miast nie poszerzyło moich astronomicznych horyzontów, nad czym boleję. Pisząc o fizycznym końcu Ziemi miałam na myśli, że jakieś większe ciało niebieskie mówiąc laickim językiem w nią np. uderzy. Nastąpi i koniec Ziemi i co za tym idzie, cywilizacji. Czy jest takie prawdopodobieństwo, nie wiem, nie znam się, ja nie potrafię tego ani obliczyć, ani przewidzieć. Dziękuję w każdym razie za posty:)
Lalanno będziemy się starać był godni zaszczytu ;)
więc żeby nie oftopować ;)
jak coś trzaśnie w ziemię tak solidnie że nic nie zauważymy to będzie nam wszystko jedno, gorzej jak tak tylko fragmentarycznie, zmieni nam klimat albo przerobi do epoki dinozaurów to możemy to odczuć boleśnie.
W jakiś sposób ciekawa wersja takich wydarzeń jest opisana w ksiażce Metro 2033 - chociaż tu raczej można napisać że ludzie ludziom zgotowali ten los. Wydaje nam się że niewiele od nas zależy a tak naprawdę nie potrzeba katastrofy z zewnątrz, wystarczy paru nerwowych ludzi i sami się wyczyścymy z tego świata.
a ja w młodości czytałem Szkarłatną dżumę.... to było coś .... no ale kto to teraz czyta ;-(
zamykamy temat, czy dajemy pole do popisu potomnym?
bo ja ci wiem.... a zostaw, niech wisi:P
jeśli ma odpowiedni rozmiar, niech wisi :)
aaa ptaszka mi tu mówi, że .... musi być odpowiednio gruby ...;-)
tak, zdecydowanie! jak ma wisiec, musi sie prezentowac!
jak to sie stalo, ze dopiero zauwazylam ten wpis ptacha :
jak mówili mędrcy babilonu
ptaszka szykować powinna się do zgonu
gdy enigmatyczni będą nosić ruskie czapy
a lalanna znienawidzi wielkie łapy
sie usmialam do lez:D
moze warto pociagnac temat, wszak smiech to zdrowie:D
no to masz :
koniec świata
lalka bez stanika lata
no i jeszcze na dodatek
ptaq zrywa nowy kwiatek
a to przecie wróżba zła
koniec świata koniec świata
no to masz :
koniec świata
lalka bez stanika lata
no i jeszcze na dodatek
ptaq zrywa nowy kwiatek
a to przecie wróżba zła
koniec świata koniec świata
oo stary wątek :)
to co na jutro chyba trzeba ruskie czapy wyciągnąć
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.