W pigułce. Jak unikać podstawowych błędów takich jak zniekształcenia perspektywy. Niewłaściwe kadrowanie. Poruszenia itp.
Ale.. że tak powiem o co chodzi? Tzn ludzie, maja tu wpisywać swoje porady fotograficzne? No ok.. Ale jest jeden szczególik... mianowicie, zawodowi fotograficy nic tu nie wpisza, bo nie będa ujawniali swojego warsztatu, a amatorzy z kolej.. no.. wpiszą tylko swoja wiedze amatorską. No ale ok.. pomysł tak czy siak jest dobry!!
To ja zadam pytanie... :
"czy można swiatlem ciągłym z swtelówek kompaktowych o dobrym odzworowaniu koloru zastapić światło blyskowe, w fotografowaniu ludzi, czy nie? "
Tzn... na ile mozna uzyskac identyczny efekt do lamp błyskowych?
J afotografowałem małe przedmioty przy switele cigalbym i wyszło w miarę dobrze. Ale to całkiem cos innego.
Pozdrawiam
Znikomek
W zasadzie poza zdjęciami studyjnymi wysokiej jakości barwa światła nie ma większego znaczenia. Balans kolorów i bieli w programach takich jak Photoshop czy Corel wyrówna niedociągnięcia. Rym bardziej, że żarówki LED VxRGB czy nawet zwykle świetlówki kompaktowe mają widmo zbliżone do słonecznego w 95% i więcej. W szczególnych przypadkach można użyć trybu "światło sztuczne " w programie automatyki aparatu.
To nie światło stanowi problem, ale wyczucie głębi ostrości.
Nikt z zawodowców nie kryje swej wiedzy. Oni mają doświadczenie, siódmy zmysł i obiektywy zamiast oczu.
Z tego co wyczytałem, w fotografowaniu postaci i portretów swiatło błyskowe, połaczone z odpowiednimi dufuzorami, jak softoboxy, strumienice i inne, jest niezastapione. Tyle, że uwaga... Żeby (wg mojego rozeznania) osiągnąć dobry efekt, trzeba posiadać dobrej klasy światłomierz do światła błyskowego (odbitego) wyliczenia w.g liczby przewodniej lampy zwykle są zbyt niedokładne. Światłomierze te natomist sa cholernie drogie. ;-(.
Przy swiatle cigłabym aparat sam ustawi niektóre parametry, a raczej poprawna relacje miedzy nimi. Dlatego światło ciagłe jest łatwiesze.. ech. Ale czy efekt bedzie choć w 75% podobny? ;-(
Co do głebi ostrosci, to tutaj chyba wzna jest matryca pałnoklatkowa, gdzie można ja modelowac w duzym stopniu, długoscia ogniskowej i wartoscia przysłony. W małych matrycach głebia ostrosci jest i tak spora. Dla mnie za bardzo ;-/. Dla mnie, fotografia to praca światłem. sztucznym, naturalnym, bezposrednim i odbitym. Umijetnosc stosowania blend, softboxów, struminic, roznych ekranów itp. Umiejetnosc bocznego podswitlania, dla uzyskania bryłowatosci.
Ide bo mam grypę ;-)
Masz rację. W szczegółach mnie to przerasta nawet :).
To o czym piszesz wymaga w warunkach amatorskich wolnego pokoju minimum 4 x 6 m. Minimum 5 tyś. zł. na statywy, ekrany, tła, oświetlenie, parasolki rozpraszające, reflektory blendowe strumieniowe i punktowe itd. Do tego kolejne minimum 10 tyś. zł na aparaty, lampy błyskowe i obiektywy. Czyli 15 tyś. na start dla amatora udającego zawodowego fotografa. Do tego odpowiedni komputer i oprogramowanie.
Gdy to będziesz miał po kilu tygodniach będzie to za mało i złej jakości. Prawdziwe studio to minimum kilkaset tyś.
Nie o to chodzi przecież w tym naszym kąciku podstaw fotografii. Mamy rozmawiać o efektach z wykorzystaniem aparatu ...i to nie koniecznie lustrzanki. Takiego za 1- 3 tyś.pln. W plenerze i bez lampy błyskowej nawet. Współczesne aparaty jej nie potrzebują poza zdjęciami specjalnymi na jakiś ślubach czy chrzcinach. Zresztą nawet takie kompakty za tysiąc złotych mają wbudowane lampy, którymi można np.rozświetlić cienie o ile ich akurat nie potrzebujemy. Czasami bowiem są przydatne.
Jeżeli chcemy mieć rozmazane tylne tło w portrecie plenerowym możemy faktycznie regulować to głębią ostrości. Im jaśniejsza przysłona tym głębia mniejsza. W tym przypadku lepiej używać formatu RAW w aparacie, by zbyt nie przesadzić z czasem naświetlania. Ten format lepiej zachowuje szczegóły w cieniach i światłach. By zrobić z tego użytek trzeba jednak PC i Corela. Lub Photoshopa.
Mam to w aparacie. Niewygodny format choć może rzeczywiście lepszy. Na szczęście miałam alternatywę i przestawiłam na format .jpg. Oszczędniej jeżeli chodzi o wielkość pamięci. Do tego nie muszę konwertować w jakiś skomplikowanych programach. Większość przeglądarek nie obsługuje tego formatu.
To nie jest takie proste. Wiele firm produkuje sprzet studyjny, typu rozne sotboxy, statywy, uchwyty itp, i ceny sa bardzoo rózne. Znam produkty niedrogie i w miarę dobrej jakosci. Wiadomo, ze jakj ktos aspiruje do zdjec studyjnych, koronowanych głow, gwiazd hollywood, czy tam supermodlek, do topowych kalendarzy, czy magazynów, czy dzieł sztuki, to musi mieć sprzet najlepszy. Sam aparat wtedy kosztuje miedzy 100 a 200 tysiecy. Srednioformatowe hasselblady, leici, phaseone czy inne. Nie o to mi chodzi. Z kolej tzw zawodfowcy, zxcesto uzywaja taniego sprzetu, i osigaja zadowlajace wyniki. Nie mowie tu o takich co robią byle jakie fotki na chrzcinach czy weselach, bo jest wielu, ktorzy robia to gorzej niz amatorzy.. i też maja klientów, mogą się wiec uznać za zawodowców... Mi chodzi o te jedna konkretna rzecz. jedno zgadnienie, na te chwile. "swiatło blyskowe, czy swiatło ciagłe". i Tyle. Uwzam, że zagadnienie jest sensowne, może być pożyteczne. I chcialbym by jacys wlsnie zawodowcy sie tutaj wypowiedzieli. Z tego co mi tez widomo, to standardem sa 3 zódla swiatla. Światlo, głowne oswitlajace obioekt (zwykle boczne), switalo wypelnijace, i dodatkowe,doswietlajace żądane przez nas fragmentry kompozycji. Wrcajac do aparatow widzilem znakomite zdjecia robione nikonen d100, D200 czy poxniejszymi jego nastepcami. Nie potrzeba wiec od razu najdroższego hasselblada ;D.
Pozdrawiam
- T.
Może tak niżej? Bliżej ziemi ;o Większość z nas chciałaby sfotografować kogoś albo coś. Prostym aparatem. Komórka to jednak aparatem nie jest. Najczęściej ma zabrudzony do tego obiektyw i wszystko wychodzi jak szary kot wieczorem w czasie deszczu. Więc aparat. Prosty, tani. Jakiś kompakt do 500 zł. Więcej nie. To nie wódka. Można się bez niego obejść.
Jak go używać by nie przepraszać potem znajomych, że nie wyszło.Albo zamiast robić zdjęcia kombinować w czym by pokręcić by foty lepiej wyszły. Takich rad oczekuje zapewne większość. A studia za kilkaset tysięcy zostawmy prawdziwym fotografom.
No to teraz chyba akurat nie jest trudne. Trza kupić dobrego kompakta np canona,.. i fotografować. ;-) Aparat sam dobierze parametry. Oczywiście sa rózne sztuczki. Czasem trzeba wymusic błysk, czasem "przeswietlic". Ale nie wiem w jakim modelu aparatu, co i jak. Bo niktóre funcke moga byc w zwykłych kompaktach niedostepne. Np kompensacja expozycji. Czyli zwiekszenie czy zmneijszenei naswitlenia zdjecia. Zawsze posługujemy się wartościami EV. Dobrze znać zasady tzw złotego podziału, czyli zasdy w/g ktorych ustalamy kompozycję w kadrze. No i oczywiscie muismy zdwać sobie sprawe z relacji która łaczy przekotna klatki, długoscv ogniskowej obiektywu oraz wartośc przysłony. Nie pamietam juz tych relacji wyrazonych stosunkiem liczbowym, ale sa one scisle zalezne. W praktyce wystrczy widziec, że zminijac długosc ogniskowej zminiam tez przysłone, tym samym zaś wpływam na głebie ostrosci.
W sumie tych informacji jest sporo. Polecam stare podreczniki do fotografii z lat 70 i 80 tych. Teraz mozemy jednak podgladac obraz na matrycy, i regulowac go, w zaleznosci od tego co chcemy uzyskać. To bardzoo ułatwia sprawe. Pamitajmy, ze jak fotografujemy pod swiatlo, to musimy uzyc lapmy blyskowej, lub zwikszyc ekspozycje. Przy duzych kontrastach oswitlenia, tez zwikszamy ekspozyję. Np kiedy fotografujemy z bramy, czy tunelu.
a.. jescze wazne jest zapozanie sie z zagadnieniami temperatury barwowej wyrażonej w kalvinach i balansem bieli. Kazde swiatło ma inna temperature barwową. Na zdjeciach widac to zncznei silniej niz gołym okiem. Oko po prostu tego prawie nie widzi. Balans bieli tu ustawienei wzorca bieli przy danym osiwtleniu, słuzy do tego tzw "biała karta" moze to byc arkusz bialego papieru dobrej jakosci. Nie meiszac tego z "szara kartą" która słuzy do mierzenia ilosci światła, tzn wartosci ekspozycji.
Tego nie rozumiem. Dlaczego zmieniając ogniskową zmienia się przysłonę? Przysłona to przecież jakby zmniejszanie wielkości soczewek. Więc co to ma do ogniskowej?
Ten balans bieli polega na zrobieniu zdjęcia próbnego białej kartki? Potem trzeba sprawdzić czy przypadkiem nie wyszła zbyt niebieska lub czerwona i ewentualnie skorygować ręcznie w ustawieniach balansu bieli?
To chyba wynika z wzoru na ogniskową która jest równa promieniowi krzywizny soczewki. Czyli im bardziej przysłonięty obiektyw tym krótsza ogniskowa. Nie jestem tego pewna. Takie skojarzenie tylko.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.