Czy jest mężczyzną czy tylko go udaje?
Chodzi ubrany w modne fatałaszki, stosuje kremy do twarzy , BA! nawet lepiej niekiedy zna się na nich niż kobieta :)
Kosmetyczkę odwiedza, maseczki na twarz nakłada, a fryzjer musiałby z nim pojechać na bezludną wyspę ;)
Czy można z takim jakoś żyć?
Kobiety - tu pytanie do Was - z kim wolałybyście iść do łóżka, żyć pod jednym dachem czy choćby pracować ? ( to spora część naszego życia)
Panowie a Wy? wolicie zapewne towarzystwo dam ale czy wyobrażacie sobie kontakty na polu zawodowym z potencjalnym "metroseksualnym'' hetero?
to chyba chodzi o pedanta , nawet kobiety pedantyczne są trudne w codziennym życiu :)
Z takim określeniem nigdy wcześniej się nie spotkałem więc metroseksualny skojażył mi się z pedantem , jeśli coś przeinaczyłem to ukłony ślę :)))
W sumie to po części racja :)))
Fakt, że metroseksualizm przejawia się nadmierną dbałością o swój wygląd. Mam wątpliwą przyjemność obserwować ostatnio to zjawisko z bliska i nie mogę wyjść z podziwu dla częstotliwości przeglądania się w lustrze w podczas pracy :)))
Moim skromnym zdaniem metroseksualizm podchodzi jednak troszkę pod homoseksualizm. Ja jednak wolę stanowczo jak mężczyzna od pierwszego spojrzenia wygląda jak 100% samiec :)))
I na pewno wolę w domu i w łóżku 100 % faceta :)
To że facet dba o siebie nie znaczy że jest "dziwny" :/
Jeśli ktoś nie ma potrzeby a co gorsze twierdzi że dobra cywilizacji, kremy,fryzjer, sauna czy solarium źle wpływają ma męskość jest w błądzie. Dbanie o siebie to podstawa życia codziennego a myślenie że tylko kobietom sie to należy można wsadzić miedzy bajki.
Jak mężczyzna wyglada jak "cipa" to bedzie wygladał, z czy bez maseczki, w dobrych ciuchach czy bez nich ...no chyba że w sukience:D
To kompletnie nijak ma się do rzeczy :)
Sprawa BEZDYSKUSYJNA!!!!
Facet musi być czysty, zadbany (paznokcie, zęby, depilacja jeśli ktoś lubi) a nie wyglądać jak obwieś ......
Wolę kontakt z Metroseksualnym facetem niż Spaślakiem ociekającym potem :)
A mi to wisi, czy metroseksualny, czy nie. Podobnie jak mi wisi to, czy rudy, blondyn, łysy itd . Wisi mi to, czy gruby, czy chudy. No ... nie wisi mi jedno - mentalny Kentuś lub Barbusia (do natychmiastowego odłożenia na półkę). To jest chyba jedyny ogranicznik w moim przypadku, bo brak mi i chęci, i cierpliwości na jakiekolwiek tolerowanie tak bezgranicznej głupoty. Generalnie - ludzie mają mieć TO COŚ w sobie :-))))
NIe ma nic złego w tym, że facet używa kremów i dba o swój wygląd zewnętrzny. Żeby tylko nie przesadził i nie przekształcił sie w narcyza bo wtedy staje się śmieszny i gubi gdzieś swoją męskość. Nawet kobieta poświęcająca zbyt wiele czasu pindraczeniu się staje się trudna we współżyciu
Nie przepadam za ludźmi którzy za bardzo dbają o swój wygląd, niezależnie od płci. Natomiast- jeśli facet jest zadbany, to jak najbardziej jestem za.
Zadbany ale nie próbuje z siebie zrobić laleczki :)
A jak pokazuje wszystkim w koło, że jest lepszy niż kobieta w doborze kosmetyków? Jeśli próbuje swoim wyglądem ( lekko manekinowym) zainteresować otoczenie to dla mnie już jest przesadzony na maxa.
Mężczyzna powinien być męski a kobieta kobieca i nie w smak mi mieszać tych cech.
Jestem absolutnie za tym że facet musi dbać o siebie, ale nie przesadzać.Malowanie się czy też paznokci i inne tego typu rzeczy powinny jednak pozostać domeną kobiet :))
mężczyzna w moim rozumieniu terminologii będąc pedantyczny nie jest wcale metroseksualny...pedantyzm wiąże się z porządkiem i ładem na pólkach w szafie, w mieszkaniu etc..mężczyzna metroseksualny to taki, który przesadnie dba o swój wygląd .
raz miałam okazję takiego spotkać na swojej drodze , kulturysta- i kto by pomyślał , że raz w tygodniu robi sobie maniciure, pediciure i oczyszczanie twarzy :)) w relacji damsko- męskiej nie zrobiło to dla mnie większego wrażenia oprócz stłamszonego śmiechu ;p
A ja bym nie miała nic przeciwko temu, żeby mój facet miał wypielęgnowane dłonie i stopy. To raczej powinna być norma...
Deidre , ale nie pomalowane nabłyszczaczem :))
Ciekawy temat...
Nawiązując do tematu i do pierwszego posta... Ja się chyba zaliczam do takiego typu mężczyzny. Co prawda, nie mam półek zawalonych kosmetykami, ale przyznam, że do fryzjera chodzę co 2 tygodnie, a moja przyjaciółka z pracy rob mi z paznokietkami :D Depilacja również,
nawet nogi (tak - ale jak mam czas i wenę bo to strasznie dużo roboty xD). Tak już mi się w główce zakodowało, i inaczej nie będzie. Ja tam siebie takiego akceptuję, a co kto o tym sądzi - wisi mi to.
propozi - trochę w tym racji, że metroseksualizm podchodzi pod homoseksualizm, ale jest to temat rzeka. W naszym kraju takie osoby będą (są) traktowane jako potencjalny "pedał" (bez urazy, ale jakie są realia kazdy wie). No bo kto to widział zeby facet chodził do kosmetyczki, depilował nogi, itd?
Faktem jest, że jestem biseksualny, ale jak to wygląda u innych "metroseksualistów" - ciężko mi powiedzieć.
Z metroseksualizmem kojarzone są również takie cechy osobowości, jak wrażliwość i delikatność, ciepło i zdolność do empatii - przyjeło się, że kobiety takie są - wrażliwe, delikatne... Mężczyźni też tacy są. Ja taki jestem i tego nikt nie zmieni - jak wspomniałem, ja siebie takiego akceptuję, ja siebie takiego chcę. A czy to się komuś podoba czy nie... Jego sprawa :)
...a po co ma chodzic do kosmetyczki? :D
Przecież zajebi.sci.e wyglada z kaszakami, krostami i wągrami na nosie :D
Po co nitka do zębów skoro przecudowny jest ten wydech kilkuodzinej kawy, rozozonej kanapki z żywiecką za zębami.
Można przytaczać i przytaczać, niech każdy pozostaje w takim srodowisku jaki mu pasuje i nie krytykuje innych tylko dlatego że ktoś ma równo obcięte i wypiłowane paznokcie ( nie malowane) :D
Nie powinno mylić zniewieściałości z dbaniem o siebie, jeśli ktoś to czyni powinien zweryfikować głęboko swoją obecność w życiu bo za chwilę zostanie na marginesie społeczeństwa:)
Temat fajny ale chyba wszyscy łącznie z autorami mijają się z prawdą... Piszecie o facecie, który dba o siebie a to nic złego, dalej posunięte to zachowanie przechodzi w pedantyzm a w skrajnym przypadku w narcyzm. Jednak w granicach normy depilacja intymna, regularne golenie, stosowanie kremów, solarium to nic złego a wręcz przeciwnie ale mija się o lata świetlne od metroseksualizmu.
"Panowie" metroseksualni owszem są przesadnie zadbani, często narcystyczni, ale zapominanie o ważnym aspekcie jakim jest ciotowatość tych, hmmm, panów... Obcisłe spodenki, sweterki, koszule w kobiecych kolorach, okularki z grubymi oprawkami, szaliczki fioletowe i wszelkiej maści mało męskie ubiory, do tego usposobienie lekko kobiece... My zawsze mówimy, że to CIOTY bez urazy dla homoseksualistów, bo ich odmienność szanujemy. Metro to pseudo panowie, którzy niby są hetero, pozują na gejów, czemu niewidomo... My tego nie pojmujemy... Bo to modne? Czy kręcą ich geje ale wstydzą się zrobić ten krok dalej...
robaczki12 - nie tylko Wy tak mówicie ;)
Ale co do kwesi ubioru...Ja tam lubię rózowy i fioletowy, na przykład :D Ale nie noszę takich ubrań wyżej wymienionych, dlatego że wiem że do mnie nie pasują. Jest to raczej kwestia gustu - coś na kim pasuje, a coś nie. Poza tym, nie tylko mężczyźni tak mają. Wśród moich znajomych jest jedna kobieta, która ubiera się jak facet, "fuka" męskimi perfumami, ścina włosy na "chłopca"... I na pierwszy rzut oka wygląda jak facet. A twierdzi że jest hetero. Morał z tego taki, że i mężczyźni i kobiety są po równych pieniądzach^^ :D
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.