Piszesz opowiadania?
Podziel się swoją twórczością.
Wyjazd na szkolenie - nowa praca. Przyjechałem dzień wcześniej, bo akurat mieszkam trochę dalej. Standardowy *** hotel. Pokój dwuosobowy, dwa łóżka przedzielone szafkami nocnymi, telewizor, prysznic, szafa. Zakwaterowanie, prysznic. Później wyjście na miasto, kolacja kima. Porana pobudka, śniadanie. Przyszedł koleś, z którym miałem dzielić pokój. Nazwijmy go Wojtek. Cześć, cześć, grzecznościowa gadka. Normalny facet w moim wieku. Szybko złapaliśmy wspólny kontakt, też był pozytywnie nastawiony do życia. Dzień szkolenia - cała masa nowych twarzy, fajne dziewczyny, w powietrzu czuć było, że to szkolenie tego typu, na którym ludziom puszczają hamulce. Po szkoleniu dalsza integracja. Wyleźliśmy na miasto do knajpy - picie, jakieś tańce. Jakieś tam całusy zapoznawcze, popoznawcze, przy okazji wznoszenia toastów, normalne pijackie wygłupy. Przyszła pora zawijania do hotelu, bo na następny dzień trzeba wcześniej wstać. No i wpadamy z Wojtkiem do siebie, chwila gadki. Po piwku zabrałem swoje rzeczy, ręcznik, poszedłem pod prysznic. Rozebrałem się, chwila rozciągania się przed lustrem, pod prysznic. Będąc pod prysznicem kątem oka zauważyłem, że spod drzwi od łazienki jest cień, którego wcześniej nie było. Lekko obróciłem się bokiem do drzwi, żeby nie bezpośrednio, ale przez lustro, które było na przeciwko, upewnić się czy jestem podglądany. Przez chwilę się coś poruszyło, więc byłem już pewien. Jestem tolerancyjnym kolesiem, myślę sobie homoseksualny może jest. Ale było coś jeszcze. Coś we mnie - może to, że lubię mieć świadomość tego, że ktoś mnie podgląda? Pomyślałem sobie, dam mu mały pokaz. Zakręciłem wodę i dużo bardziej staranniej niż zwykle zacząłem myć swoje ciało. Powoli mydliłem swoje nogi, ręce, myjąc barki i szyje specjalnie wyginałem lekko dolną część kręgosłupa do tyłu. Dłońmi z żelem, powoli gładziłem swoje jądra, penisa. Za wszelką cenę jednak starałem się nie poznać po sobie, że mnie to tak cholernie podnieca. Jeździłem namydlonymi dłońmi po swoich pośladkach, jedną ręką odchyliłem jeden pośladek, drugą ręką z żelem, umyłem swój rowek. Później woda, spłukałem się, ale wciąż myśląc o tym, żeby wyglądać seksownie. Wyszedłem spod prysznica i nagle cień się oddalił. Jak gdyby nigdy nic wyszedłem z łazienki zawinięty w ręcznik. Wojtek na twarzy cały czerwony leżał na swoim łóżku z laptopem na kolanach. Chciałem zapytać czy wszystko ok, że taki czerwony, ale pomyślałem sobie, nie będę męczył chłopaka. Wskoczyłem na swoje łóżko, włączyłem telewizor. Wojtek wstał i poszedł pod prysznic. Leżałem tak kilka minut zastanawiając się, czy nie podreptać jak i on pod drzwi łazienki. Po kolejnych kilku minutach usłyszałem zakręcany kurek od wody i było jasne, że już nie pójdę. Wyszedł przepasany hotelowym ręcznikiem i poszedł w stronę swojego łóżka. No i tak siedząc na przeciwko siebie w odległości dwóch - trzech metrów gadaliśmy o różnych pierdołach. No i tak w czasie rozmowy zauważyłem, że Wojtek od czasu do czasu poprawia ręcznik, a dokładnie to coraz bardziej podwija ręcznik. Niby przypadkowo odsłania coraz się bardziej i bardziej. Oczywiście na pewno zauważył to, że każdy jego ruch ręcznikiem wywoływał u mnie spojrzenie w dół. Gdy coś śmiesznego wynikło w czasie rozmowy Wojtek uniósł ręce nad głowę i się położył się chwilowo na plecy, odsłaniając od dołu wszystko co miał. A miał fajnie ogolonego penisa, w lekkim zwodzie, jądra ogolone. Penis dosyć gruby, ale też długi, wyglądał bardzo estetycznie. Skóra oplatająca główkę penisa była lekko napięta, on sam lekko twardy, uniesiony. Wojtek wrócił do swojej pozycji. Teraz miałem pewność, że widział gdzie patrzę. Ręcznik miał lekko zawinięty, ale wciąż widać było jego penisa. Spojrzał na mój ręcznik. Był lekko podniesiony w miejscu mojego członka. Czuję jak z sekundy na sekundę robie się coraz bardziej twardy. Wojtek zjechał tyłkiem ze swojego łóżka i na kolanach przesunął się w moją stronę. Złapał za moje kolano które było odkryte i zaczął przesuwać swoją rękę coraz wyżej. Dojechał nią do końca mojego uda, kciukiem sięgnął pod moje jądra, palcami nad moim penisem...
Proszę o komentowanie 🙃
Świetne, czekam na kontynuację ;)
Jest czwartek rano Ty powoli szykujesz się do pracy a ona jeszcze w piżamie, nie do końca rozbudzona krząta się po mieszkaniu.
- Czy dzisiaj przychodzi ten hydraulik - pyta ziewając Iwona.
- Tak powinien być za 15 minut - odpowiadasz patrząc na zegarek.
O 8:55 jestem pod Waszym drzwiami. Naciskam przycisk dzwonka w drugiej dłoni trzymając moją walizkę z narzędziami.
Drzwi się otwierają.
- Dzień dobry, ja do syfonu - mówię patrząc Ci w oczy i lekko się uśmiechając.
Wpuszczasz mnie do środka bez słowa i prowadzisz do kuchni. Mieszkanie jest zwyczajne, typowy rozkład M3. Przedpokój jednak urządzony jest bardzo gustownie. Na ścianach obrazki, w kątach różne bibeloty, czuć tutaj kobiecą rękę.
Idąc do kuchni nagle wychodzi z niej "ona". Robi piorunujące wrażenie. Jej bose stopy delikatnie suną po zimnych kafelkach, jej odsłonięte łydki są mocno napięte gdyż stopy stawia tylko na palcach...zimna podłoga nie zachęca to stawiania całej stopy.
Przechodzi obok mnie lekko zawstydzona chyba tym, że widzę ją w takim stanie, bez makijażu, lekko potarganą i na Boga w samej, kusej piżamce. Szybko znika za drzwiami drugiego pokoju. Zanim jednak udało jej się wejść do tej strefy komfortu ja odwracając ukradkiem ukradkiem głowę zerknąłem na jej tyłek w opinających spodenkach od piżamy. Momentalnie stwardniałem.
- Co za dupa!!! - krzyknąłem w myślach.
A dupa była zacna. To ten typ, który lubię najbardziej. Dosyć smukła sylwetka, niski wzrost i tyłek niczym u Kim Kardashian, pełny, wystający, twardy i mocno zarysowany.
Zabieram się do pracy. Kładę się pod zlewem i wyciągam rurę łącząca syfon z odpływem następnie odkręcam syfon.
Wyciągam pękniętą ruchomą uszczelkę i sięgając po omacku do mojej walizki wyciągam nową.
Zakładając ją i dokręcając syfon cały czas w głowie mam jednak widok jej tyłka falującego przy każdym kroku. Czuję poranny zapach jej ciała i pościeli, w której razem spaliście.
Z letargu wybudza mnie szmer dobiegający z przedpokoju. Słyszę że Ty się ubierasz i po chwili pojawiasz się w kuchni rzucając na odchodne,
- Zostawiam Pana, żona się z Panem rozliczy...Do widzenia!
Wychodzisz i zamykasz drzwi przekręcając kluczem zamek. Mijają dwie minuty i do kuchni wchodzi ona. W całym jej wyglądzie zmieniły się tylko dwa elementy, upięła włosy i na stopach miała pluszowe kapcie. Być może wygląd nie zmienił się znacząco ale po jej zachowaniu wywnioskowałem, że była bardziej śmiała i pewna siebie. Czy to mąż ją ogranicza i nie ma śmiałości być kobietą przebojową? Tego nie wiem, w mojej głowie ciągle falują jej pośladki.
- Długo to Panu jeszcze zajmie? - pyta delikatnym kobiecym głosem.
- W zasa..ekhm.. - odkasłuje bo zaschło mi w gardle - w zasadzie już kończę!
- O to świetnie, może napije się Pan ze mną kawy? - rzuca niespodziewanie.
- Eeee....jasne, chętnie. - odpowiadam niepewnie podczas gdy w mózgu burza kosmatych myśli.
Jedna rzecz mnie niepokoi. Założyłem dzisiaj luźne bokserki a moje robocze spodnie też nie należą do obcislych. Zgadzam się nie przestając odkręcać uszczelki.
- Czy mogę nalać wody - pyta łapiąc za elektryczny czajnik.
- Tak proszę, wszystko już szczelne - mówię.
Cały czas leżąc pod zlewem w kuchennej szafce odchylamy głowę żeby spojrzeć na nią kiedy będzie podchodziła do zlewu. Przed moimi oczyma coraz wyraźniej rysuje się kształt jej łydek i ud. Mogę dostrzec fakturę i wzory na jej krótki spodenkach od piżamy. Podchodzi bliżej i staje w rozkroku żeby ominąć moje nogi. Delikatnie przekręcam głowę...i o Jezu!!!!
Lewa nogawka jej spodenek odsunęła się od uda na tyle że na światło dzienne wyszła jej cudownie różowa, delikatna i idealnie kształtna cipka.
Przez te 5 sekund jej nogawka od spodenek odsunęła się od uda i na światło dzienne wyszła cudownie różowa, delikatna i idealnie zarysowana cipka. Mój kutas płonie i momentalnie jescze mocniej twardnieje. Czuję jak jajka mi się kurczą a żołądź mocno naciska na rozporek powodując spory dyskomfort.
Na nieszczęście ona to zauważa.
- Ojej...czy zawsze jest pan tak podniecony przy naprawie zlewu? - pyta śmiejąc się.
- Nie, to nie tak...wie Pani...ja...po prostu...to tylko...to Pani, ta piżama i w ogóle Pani jest...zjawiskowa! - początkowo speszony później już pewny siebie odpowiadam.
Ona zalewa kubki z kawą i odkłada czajnik. Zalotnie spogląda na mnie i powoli podnosi do góry koszulkę od piżamy uwalniając swoje jędrne piersi.
- A to się Panu podoba? - pyta zalotnie.
- Jeszcze jak - odpowiadam.
- Musimy coś zrobić z tym Pana wzwodem - szepcze powoli zbliżając się do mnie na czworaka. Leżę pod zlewem jak sparaliżowany. Czuję jak jej dłonie wędrują po moich udach, wyżej i coraz wyżej, rozpina mi rozporek, ściąga lekko spodnie. Delikatnie podnoszę biodra żeby jej to ulatiwc. Po chwili leżę w samych bokserkach a moje spodnie leżą gdzieś dalej rzucone przez nią. Ona nie przestaje delikatnie ciągnie w dół za gumkę moich bokserek. Po chwili jej oczom ukazują się moje ciemne przystrzyżone włosy łonowe by po chwili z całym impetem wyskoczył twardy, nabrzmiały i lekko wilgotny na główce penis.
Dalej wszystko toczy się w szalonym tempie.
Momentalnie mój kutas znika w jej ustach. Widzę jej cycki falujące w rytm obciągania mojego penisa. Wychylam się żeby zobaczyć wypięty tyłek.
Cały czas na na sobie spodenki ale klęcząca pozycja dodatkowo sprawia, że kształt jej pupy jest boski. Czuję, że długo nie wytrzymam. Łapię ją za głowę i dociskam mocniej wpychając "go" w jej gardło.
- Głębiej suczko - mówię - Lubisz to!
Kiedy tak mi obciąga, Ty wracasz niespodziewanie do domu bo zapomniałeś telefonu. Z przedpokoju szybko kierujesz się do kuchni i Twoim oczom ukazuje się obraz wypiętej dupy swojej żony i mnie leżącego i dopychającego jej głowę do mojego krocza. Z początku jesteś zaskoczony ale czujesz jak Ci staje i mocno Cię to nakręca. Siadasz na kuchennym krześle. Ona odwraca się i spogląda na Ciebie. Widzisz jej rozpalony wzrok błagający żebys nie przeszkadzał i pozwolił jej na wszystko. Odpinasz pasek i guzik od spodni i wsuwasz dłoń w majtki. Czujesz jaki jest twardy i mokry. Wyciągasz go i zaczynasz sobie walić.
Ja postanawiam że chce ją koniecznie zerżnąć.
- Wstawaj! - mowie pewnym glosem.
Opieram ją o kuchenkę, ściągam spodenki od piżamy i mocno wchodzę w jej mokrą cipkę.
- O matko! - krzyczy.
Rucham mocno i szybko, ona dyszy z rozkoszy łapiąc mnie za pośladki. Ściskam jej jedną pierś lewą dłonią, prawa pieści jej tyłek. Wkładam w nią mały palec, potem jeszcze serdeczny. Czuję jak ją to podnieca. Ty w tym czasie ciągle walisz. Podnieca się widok i dźwięk klaskania, kiedy moje biodra mocno uderzają w jej wypięty tyłek. Ona głośno jęczy, krzyczy.
-O tak rżnij mnie, jestem Twoją niegrzeczną suką!! Mocniej!!!
Nie wytrzymuje. Wyciągam go i każe jej klęknąć. Mój kutas pęcznieje i z całym impetem wypluwa monstrualne ilości ciepłej, białej spermy zalewając jej twarz, włosy, dekolt.
- O kurrrrwwwwaaaa! - krzyczę w spazmie rozkoszy.
Pulsuje tak przez kilka chwil a potem wpycham go w jej usta żeby wyssała do ostatniej kropli. Na ten widok Ty też nie wytrzymujesz. Tryskasz przed siebie na podłogę. Wstrząsa Tobą mega orgazm. Podnieca Cię jej twarz zalana sperma obcego faceta.
Ona po chwili wstaje zgarnia spermę palcem z policzków brody i połyka wszystko.
- Dziękuję Panie hydrauliku - szepcze i całuje mnie w policzek.
Zbiera swoją garderobę z podłogi i wychodzi naga wesoło podskakując i machając spodenkami.
Zapinasz spodnie, wyciągasz z kieszeni portfel i mówisz.
- Ile się należy?
- Eee 150 złotych - odpowiadam zakładając spodnie.
Biorę do ręki dwa banknoty i szybko wsuwam do kieszeni. Zbieram narzędzia, zamykam walizkę i już po chwili jestem przy wyjściowych drzwiach. Otwierasz mi drzwi i wychodząc ona delikatnie wychyla się zza ściany.
- Mamy jeszcze trochę zapchany odpływ prysznicowy, może wpadnie Pan jutro...? - mówi z uśmiechem na twarzy i puszczą mi oczko.
- Oczywiście...będę na 9! - odpowiadam uśmiechając się do niej.
Tytuł to "Hydraulik"
Tytuł: "Pierwszy cuckold"
Streszczę pokrótce moje opowiadanie. Po długich namowach dotyczących zdrady kontrolowanej udaje mi się co raz bardziej przekonywać moją narzeczoną do tego typu zabaw. Wyruszamy w długą podróż objazdową po południu Europy. Zatrzymujemy się w Cagliari na Sardynii. Środek lata, słońce, ciepłe morze, słowem rajskie wakacje. Na miejscu poznajemy przystojnego 40 latka, Piotra. Jest tu sam, swoim wyglądem przyciąga uwagę pięknych kobiet. I to jest jego as w rękawie. Poznajemy go, spędzamy długie wieczory w trójkę kosztując zajadając się przysmakami włoskiej kuchni i lampką miejscowego wina. Tematy schodzą na co raz bardziej gorętsze aż wreszcie pada z moich ust propozycja dla Piotra by zajął się moją Natalią. C.d. nastąpi.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.