Słusznie zauważył de Sade, że Kurwa jest drogim dzieckiem natury, porządnisia zaś jej odpadkiem.
Pozdrowienia dla wszystkich drogich dzieci natury ... Waszych żon, córek, sióstr, matek ... chyba odpadkami ich nie nazwiecie ;/
a skąd wiesz? Może tak? A może właśnie nie są tymi odpadkami, dlatego tak nazwali? ;/
Błędna interpretacja. To, że ktoś jest żoną, córką, matką lub siostrą nie oznacza, iż jest porządna. Dlatego nie można z całą pewnością klasyfikować ich jako odpadki.
Pachelbel idiotyczna sentencja ... i widzę, że z interpretacją tego co napisałem tez masz problem ... więc może tak prościej ... do której grupy zalicza się Twoja matka, siostra, żona czy córka???? Już rozumiesz dlaczego ta sentencja jest idiotyczna??
Nie sądzę by była idiotyczna, bo to, że ktoś jest matką, siostrą czy córką wcale nie oznacza, że nie jest kurwą. Poza tym chyba mylnie rozumiemy pojęcie kurwy. Niestety komunikat dziełem odbiory, a na to wpływu już nie mam :)
ale jednak jakimś dziwnym trafem nie odpowiedziałeś na moje pytanie ...
Kurwa wg ogólnie przyjętego rozumienia, to kobieta, która oddaje się za pieniądze, czyż nie? Skoro uważasz, że bycie matką, nie znaczy, że nie jest kurwą, czy ja zatem mogę uważać, że jesteś skur.ysynem?
Drogi specjalisto25 uważaj sobie co chcesz. Droga Krystyn, czy aby na pewno nie odpowiedziałem? Podkreślę to jeszcze raz, komunikat dziełem odbiorcy i nic na to nie poradzę. Jedni widzą tu jakąś obrazę matek, córek i sióstr, inni widzą coś innego. Ja bym się skłaniał bardziej do czegoś innego. Wąskie ujmowanie pojęcia kurwy nie ma tu sensu, bo nie o to chodzi. Trzeba spojrzeć na to szeroko. Wmawianie dziewczynie, że jest kurwą i okrywa się hańbą jest założeniem złym. Niesławę tę stwarza jedynie przesąd. Co szkodzi kobiecie, że uważa się ją za kurwę a zatem za zhańbioną? Jeśli w istotcie, nie jest ona taką. Więcej można zarzucić tej, która boi się utraty swej reputacji [te nieszczęśliwe odpadki], gdy tymczasem ta, która ją utraciła, niczym już nie ryzykując i wszystkiemu oddając się bez obawy, musi być bardziej szczęśliwa. Dlatego miano kurwy nie powinno przerażać. Nawiwna jest kobieta, która da się nim zastraszyć. Bo czymże dotkliwiej dziewczyna może obrazić naturę niż bezużytecznym i niosącym zagrożenia strzeżeniem chiumerycznej cnoty, której cała wartość pochodzi wyłącznie z najbardziej absurdalnego i niedorzecznego przesądu. Ale jak to mówą, pozwólcie krzyczeć głupcom, świętoszkom i hipokrytom.
"Więcej można zarzucić tej, która boi się utraty swej reputacji [te nieszczęśliwe odpadki], gdy tymczasem ta, która ją utraciła, niczym już nie ryzykując i wszystkiemu oddając się bez obawy, musi być bardziej szczęśliwa"
Więc życzę Ci aby kiedyś Twoja córka była tą bardziej szczęśliwą ...
Ale widzę, że dyskusja z Tobą jest bezsensowna ... wszak bycie kurwą czyli tą jak sam twierdzisz "oddającą się bez obaw" jest powodem do dumy i drogą do szczęścia ... wybacz ale tego podejścia ogarnąć i zrozumieć nie potrafię ...
To, że ktoś ma inne zdanie nie oznacza od razu, iż dyskusja z nim jest bezsensowna. To najczęstszy argument tych, którzy sami argumentów nie mają.
Wytłumacz mi proszę dlaczego powyższe zdanie jest nieprawdziwe?
Czy jeżeli mam córkę i tak córka ma męża i nawet mają dziecko, i jeżeli ten mąż pije, a ona po 20 latach małżeństwa poznała kogoś innego, kogo pokochała. Chce być z nim i z nim jest (póki co jako kochanka). Trwają tak w tym układzie parę miesięcy. Kochają się, są dla siebie stworzeni. W pewnym momencie ona informuje o tym małżonka. Ten ją wyzywa, że KURWA!!! Wieść się roznosi. Każdy wie, każdy mówi ONA GO ZDRADZIŁA. Przylgnęła do niej ta łatka. Niewątpliwie kurwą została. Rżneła się z innym. I co z tego. Czy miała zrezygnować ze swego szczęścia. Czy miała poświęcić się dla pijaka i spędzić resztę życia jako odpadek, dogorywać w swej żałości. Czy może jednak zostać tą tzw. kurwą. Nie przejmować się tym co mówią inni, ale żyć z kimś kogo się miłuje. Z całym szacunkiem. Wolę by moja córka była tą szczęśliwą. Na pewne rzeczy trzeba patrzeć szeroko, a nie tylko przez pryzmat jakiś stereotypów narzuconych przez większość, która nie mogąc już niczego otrzymać, zazdrosna o wszystko, co można dać innym, piętnuje, ponieważ niczego już nie oczekuje i nie jest w stanie niczego zażądać. Można oczywiście zgotować sobie gorzkie żale, ale gdy zapragnie się w końcu zerwać tę złudną otoczkę, nie znajdzie się pociechy, ponieważ chwila stosowna okaże się wówczas bezpowrotnie stracona.
ale deliberujecie nad tematem !!! Rozpatrując jakikolwiek temat moralny pamiętać należy o kilku zasadach.
1. Należy szanować nawet najbardziej odmienne poglądy współrozmówcy o ile w sposób bezpośredni nie są agresywne lub do takich zachowań nie nawołują.
2. Bezwzględnie należy szanować współrozmówcę, bo nawet jeśli jest padalcem, przysługuje mu czas i szansa na zmianę zdania.
3. W rozmowie należy używać argumentów w postaci faktów, badań, powszechnie przyjętych i wcześniej udowodnionych i sprawdzonych teorii. Wszystkie argumenty mają bronić się same więc agresywne słowa,prowokacje i uszczypliwe uwagi świadczyć mogą jedynie o słabości strony która takie uwagi wypowiada...
Wracając więc do tematu... "Kurwa jest drogim dzieckiem natury" - jest dzieckiem natury, kosztuje często dużo więc jest droga.... słowa w pełni trafne...
"porządnisia zaś jej odpadkiem"..słowo porządnisia , użyte celowo, ma znacznie odmienne znaczenie niż porządna. Można chyba przyjąć że porządnisia to osoba bardziej zakłamana, która potępia czyny kurwy ale sama oddaje się podobnym praktykom dla przyjemności. Dzisiejsza cichodajka była by współczesnym odpowiednikiem ówczesnej porządnisi. (wciąż zwracam uwagę na różnicę ze słowem porządna)
Twierdzenie "porządnisia zaś jej odpadkiem" również nie może być uznane za nieprawdziwe z uwagi na fakt, że obie panie wykonują to samo, a tylko jedna potrafi z tego czerpać materialną korzyść. Tu słowo odpadek kojarzył bym raczej jako frajer,frajerka.
ALE!!!!.....
Pachelbel przytoczył przykład, troszkę nie związany z tematem..( bo oto kobieta żyjąca z innym nie jest kurwą, nie jest nawet porządnisią...nie zajmuje się seksem dla pieniędzy i nie chęć przeżywania przyjemności erotycznych spowodowała że zdradziła i pozostawiła męża pijaka) Mieszanie wątków i podobnych historii jest częstym powodem różnicy zdań na wielu forach. Gdybyście uszanowali zasadę szacunku i przyjęli więcej zrozumienia,dużo łatwiej by wam się konwersowało a Waszych z wypowiedzi nie sączyła by się odrobina złości...żeby nie napisać agresji czy złośliwości.
Podpiszę się żeby mnie moja połówka nie zabiła :) -- Misster
Ciekawie napisał - te pachelbel - widać duże zróznicowanie - rozmyślania/przemyślenia - czasami się zastanawiam nad tym - co człowieka popycha do tego,żeby dany temat poruszyć...
Cóż, prawda jest taka, że każda kobieta oddająca się za pieniądze to z definicji kurwa. Jednakowoż, każda kurwa jest jest przecież czyjąś córką, może siostrą a czasem nawet matką, Nie posunęłabym się jednak do stwierdzenia, że działa to również w drugą stronę, czyli że matki, siostry, córki i nawet żony to kurwy.. Chore, głupie i trąci tanią prowokacją.
Ponoć prawdziwa dziwka zaprzeczyła by i oburzyła się na takie twierdzenie droga Sarah_67...ponoć ( że się powtórzę) w środowisku prostytutek "kurwą" nazywają tę która oddaję się za darmo.. :)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.