Jest w nas zamiłowanie do saunowania, opalania się nago, kąpieli i spania (oczywiście także) nago a ostatnio coraz częściej czy to w Polsce czy tez w innych krajach, w których mamy okazje przebywać (Węgry, Słowacja, Niemcy) zdarza nam się korzystać z okazji i uprawiać sex w rozmaitych miejscach publicznych począwszy od tak zwanego świata saun poprzez plaże (np. nad Morzem Północnym) na wyciu w morze w czasie odpływu skończywszy. Dla wielu z was jest to pewnie nic wielkiego ale nam to sprawia przyjemność i czuje się wówczas taki miły dreszczyk emocji i wzmożone podniecenie takim właśnie faktem. Często jeździmy do Tatralandii na Słowacji, a ostatnio coraz częściej gościmy w saunach i basenach Term Rzymskich w Czeladzi. Myślę, że dla osób znających te miejsca, a w szczególności Vitalny Svet w Tatralandii nie jest tajemnicą fakt, iż można tam często trafić na osoby, takie jak my, które pod wpływem otaczającego wilgotnego, gorącego, aromatycznego klimatu widząc tak wiele nagich ciał kobiet i mężczyzn – poddają się pragnieniu bycia wraz ze swoimi partnerami tak blisko jak to tylko możliwe czy to w której z saun, czy to w tym okrągłym baseniku z trzema kamieniami czy tez z wyboru w miejscu, do którego nawet cesarz musi iść piechotą. Ukrywać nie będę, iż niejednokrotnie udało mi się zachęcić mojego faceta do tego by korzystając z okazji i sprzyjających warunków odwiedził swoim mistrzuniem moją szparkę. Kto to przeżył ten wie, że jest to FANTASTYCZNE PRZEŻYCIE.

Nieuchronnie zbliża się zima - czas mrozów, chłodów -ogólnie rzecz ujmując czas, który wielu z nas kojarzy się niezbyt pozytywnie. Dla nas także okres zimy to czas, który w ogóle mógłby nie istnieć i zostać wycięty z kalendarza. W pewnym sensie uda nam się „wykraść” zimie parę dni i spędzić je w ciepełku.


A TERAZ..
Pragnąc nieco sobie osłodzić czas zimowy i by tegoroczna zima była dla nas – małżeństwa z krótkim stażem – okresem bardziej kolorowym; postanowiliśmy zorganizować sobie wycieczkę w ciepłe kraje. Początkowo chcieliśmy spędzić Sylwestra 2010/2011 w ciepłych krajach, ale doszliśmy do wniosku, że jeśli już Sylwester, to tylko w polskich górach. Stąd tez Sylwestra 2010/2011 spędzimy w ośrodku Biały Orzeł w Brennej w naszych Beskidach. Czy ktoś z Was także tam jedzie?

dla mnie istnieją tylko polskie góry, po co przepłacać za jakąś zagranicę skoro w górach tyle do oglądania :)
a co do pytania, to góry tylko wiosna-lato-jesień jak dla mnie, zima tylko z kubkiem kakao w domu :P