KIEDYS gdzies widzielismy zbiornikowe opaski gdzie to mozna dostac?

Pewne w sklepie na Zbiorniku - nas to jednak nie kręci.

http://pl.zbiornik.com/group/8121/forum/thread/305371/
pod tym linkiem dowiesz się qwerty1705 więcej.

Ale nie wyjdź z zalożenia ze każda osoba mająca bransoletkę est od razu gotowa nogi rozkładac gdzie popadnie. Wielu tak myśli.

Ale z taką osobą można chyba pogadać bez tabu :) Tylko nie na głos w autobusie ;)

hahahahaha :)

Czasami bransoletkami obdarowują tacy panowie ubrani na granatowo - darmocha ,a jak i tak wolę .....różowe.

a dlaczego nie ????? :)

Jak nie ma innych pasażerów to i w autobusie można ;)

Oto powody dla których nie powinno się rozmawiać z taka osoba "bez tabu" poza autobusem:
1. Posiadanie bransoletki nie oznacza jestem otwarta/y na cokolwiek;
2. Jesteśmy do siebie osobami obcymi - no chyba e traktować bransoletkę jak obrączkę ślubną;
3. O czym chcesz porozmawiać bez tabu z panią z bransoletką? O tym czy wili bardziej połykać czy też że uwielbia anala?
4. skąd masz pewność że osoba posiadająca bransoletkę ma ochotę lub zasady rozmawiać z każdym innym posiadającym bransoletki?
5. Panowie maja zbyt wielką fantazję i zbyt wiele chyba sobie wyobrażają w tym temacie.

To tyle które wynotowałem.

Wydaje mi się że:
Ad1. Posiadanie bransoletki jednak świadczy o odwadze i otwartości. Skoro ktoś jest już na zbiorniku i decyduje się na bransoletkę to moim zdaniem się tego nie wstydzi i nie boi się o tym rozmawiać. Może nie wszyscy ale wydaje mi się że co najmniej 80% posiadaczy by mnie poparło (mogę się oczywiście mylić ;P )
Ad2. Jesteśmy obcymi... ale możemy się poznać, większość z nas po to tu jest, żeby poznawać nowych ludzi.
Ad3. Nie mówię tylko o Pani ale o Panach również. Normalnie porozmawiać, o zbiorniku chociażby, czy o ludziach.
Ad4. Nie mam pewności, dlatego ja osobiście bym się spytał czy można pogadać :)
Ad5.Zgadzam się :) Ale jednak mam nadzieję że nie wszyscy tacy są :)

Pozdrawiam

tylko z twojego punktu widzenia. Posiadanie bransoletki nie zobowiązuje nikogo do rozmowy w autobusie, na ulicy, w klubie etc. etc. Tak, świadczy o otwartości, ale otwartość to nie znaczy jestem chętna/y na rozmowy w każdym miejscu i o każdym czasie. Jesteśmy obcymi i mimo wszystko takimi dla siebie pozostaniemy. Jak sobie wyobrażasz rozmowę? Jesteś ze zbiornika? tak a ty ? ja też - i co z tego wynika? nic. Zdecydowana większość w tym momencie wróci do swoich myśli, bo o czym gadać z osoba nieznajomą na ulicy - fajne macie filmy ?? :D:D:D niestety, zdecydowana większość jak nie wszyscy są tacy sami - szukają tutaj seksu a nie rozmowy. Jeżeli nawet nie wynika tak z forów, to wynika tak z privów.

Nie zgadamy się z przedmówcami; ideą bransoletek było umożliwienie rozpoznawania się w tłumie i poznawania wzajemnie, a jak się poznać bez rozmowy? Są tacy co chcą tylko sexu (podejście sportowe) są tacy którzy oczekują więcej m.in. rozmowy przed, po, czasem tylko rozmowy bo "coś zaintrygowało, nie mamy nastroju na sex, bo chcemy iść do sauny i się na nagusa wygrzać bo, bo, bo).
Taka była idea bransoletek; a noszenie jej dla faktu noszenia (niemal jak ruscy oficerowie, dla dumy, że przynależę, że się odważyłem) to już dorabianie spaczonej ideologii. Fakt, że Was to nie kręci to już Wasza i tylko Wasza sprawa, podobnie jak posiadanie takiego nie innego profilu, podejście do erotyki, zabawy, częste zmienianie kont i nicków. Można się z tym zgadzać, popierać, nie zgadzać lub negować, ale tolerancja obowiązuje zaś inność jest po to, by świat był ciekawszy (co nie znaczy lepszy).

Bardzo dobrze powiedziane :) Popieram. Ja w sumie nie powinienem się wypowiadać bo nie zamówiłem bransoletki... ale co tam ;) Życzę miłego wieczoru wszystkim.

Acpc - rozumiemy więc ze każdy posiadacz zbiornikowej bransoletki może liczyć na wsze względy? Dosłownie każdy? No chyba jednak nie. To proste i logiczne - skoro ktoś nie odpowiada mi na zbiornikowej foto/video galerii; mam swój typ co do tego i owego - czyli z jednymi owszem jest ok, z drugimi nawet bym nie chciał razem stać w długiej kolejce do kasy; - to gdybym ja miał bransoletkę i ten ktoś by miał bransoletkę to pomimo braku kontaktu na zb - bransoletka by nas zbliżyła? Wybaczcie ale mocno naciągana historia - po prostu kolejny mit. On zainteresowany może tak pomyśleć realnie i czasami dostać w twarz od posiadaczki bransoletki gdyby naprawdę wyszedł z założenia jakie przedstawił :D:D:D Bo co jak co ale jestem pewien że osoby rozpoznające się po bransoletce zbiornikowej łączy jedno = więź portalu z amatorskimi dziełami porno. Trudno się spodziewać rozmowy o ustawie budżetowej. A dlaczego tak piszę? Bo widzę czasami waszą wymianę zdań na zb na forum - po prostu bransoletka to gadżet na którym admin zarabia i tyle. Reszta to ideologia - niestety.

Nie rozumiem dlaczego miałbym dostać w twarz? Za odezwanie się czy zapytanie o coś związanego ze zbiornikiem? Rozebrani nie wiem co sobie wyobrażacie... nie miałbym zamiaru podejść do kogoś kto ma bransoletkę i np. łapać za tyłek czy jak to napisaliście spytać czy lubi połykać. Jesteśmy ludźmi i nic co ludzkie nie powinno być nam obce (ale pojechałem ;) ). Kurde chyba nie widzę dalszego sensu tej dyskusji... Miłej nocki

dziekuje wzajemnie dobranoc :)

Rozebrani_ może Wy nie rozmawialibyście z osobą, która Wam nie odpowiada wizualnie. Wasza sprawa.
Wszystko zależy od nastawienia do świata , nie tylko w kwestii sexu ale ogólnie.
Czy to, że z kobietą nie poszłabym do łóżka znaczy, że mam z nią nie porozmawiać choćby o dobrym sklepie z bielizną czy innej pogodzie? Jeśli posiada bransoletkę i nie wstydzi się jej to dlaczego miałaby nie chcieć wymienić się choćby pozdrowieniem ? To tak jak w życiu - chcesz to rozmawiasz, nie chcesz to nie, nikt nikogo zmuszał nie będzie ale nie znaczy to, że nie powinno się mieć odrobiny kultury osobistej.
Jeśli osoba nosi taką bransoletkę to chyba chce być rozpozna w tłumie a nie dlatego by na dzień dobry kogoś walić w twarz za pozdrowienie ( no chyba, że ma nierówno pod kopułą )
Przenosząc znajomości ze zbiornika do reala nigdy nie spotkałam się z zachowaniem o jakim piszecie mimo, że osoba z którą się miałam spotkać doskonale przecież wiedziała, że spotkanie zainicjowane było poprzez ten portal.

Agnes, może nie dokładnie się wyraziłem. Czy np. fakt noszenia wyzywającej odzieży świadczy o wyrażaniu "bierz mnie" ? Napisałem dokładnie to, że bardzo trudno jest znaleźć tutaj realne znajomości na jakimś poziomie, który nas interesuje. A mówimy głównie o zapoznawaniu się w świecie wirtualnym. Oczywiście że przenoszenie zbiornikowych znajomości do życia w realu nie jest dramatem - ale jest poprzedzone kontaktem na zbiorniku. Czasami nawet długą wymianą wiadomości, potem telefonami, skype itp itd - na końcu real. Przynajmniej tak to wygląda dla zdecydowanej większości. Dlatego spotkanie w realu jest spotkaniem z kimś kogo w jakimś stopniu znamy i z kimś kto nam wstępnie pasuje. Fakt posiadania bransoletki nie jest chyba znakiem upoważniającym posiadacza do obowiązkowych kontaktów z innym posiadaczem bransoletki. Szczególnie jeżeli zaczepia nas ktoś w miejscach publicznych, mniej publicznych itp itd. "widzę że masz bransoletkę, to fajnie ja też mam, mamy konto na zbiorniku" - i tyle- nie opowiadajmy sobie bajek - bez urazy - że widząc osobę z bransoletka i taką posiadając, jesteśmy gotowi na nawet najlżejszy kontakt. Oczywiście są zapewne takie osoby, i nikt tego nie neguje. Jednak porównując jak trudno o kontakt realny po wymianie wiadomości tutaj można stwierdzić że kontakt bransoletkowy to chyba nie jest łatwiejszy. Agnes, każdy z nas ma jakieś halo co do osób trzecich. Coś nie pasuje, coś nie odpowiada - gdyby było inaczej, każdy na zbiorniku miałby w przyjaciołach każdego - ale tak nie jest. I dobrze o tym wiesz. Rozumiem że ty rozmawiasz z każdą osobą ledwo co poznaną na ulicy o sklepach z bielizną, pogodzie itp itd. Agnes lubię ciebie :D:D ale nie do końca w to wierzę. A przecież rozmawiamy o osobach kompletnie nam nie znajomych, kompletnie obcych - mających tylko zbiornikowe bransoletki. Po prostu realność się wdziera.nic poza tym. I nigdzie nie mówiłem o wskakiwaniu z kimś do łóżka. Jeżeli ktoś ma bransoletkę to ok, świadczy o tym że ma profil na zbiorniku i tyle - to nie jest żadne upoważnienie.
ps. Agnes i nie wmówisz mi że jeżeli spotkałabyś gościa, albo to on by spotkał by ciebie, który by tobie nie odpowiadał w każdym calu, byłby odpychający dla ciebie - oboje mielibyście bransoletki - i ty bez żadnego problemu przystąpiłabyś do rozmowy o pogodzie i sklepach z bielizną. Spławiłabyś gościa i tyle. Tak jak 90% ludzi w takiej sytuacji.
mimo wszystko pozdrawiam. Natomiast jedno sowo do ON_ZAINTERESOWANY - ten fragment o twarzy to był sarkazm.

Powiem tylko tyle, że dla mnie sex nie jest tematem tabu i czy byłby to człowiek ze zbiornika czy też nie, jeśli widziałabym sens rozmowy o czymkolwiek i miała odrobinę czasu to czemu nie?! Wszystko zależy od okoliczności i chęci. Jeśli jakiś mężczyzna zaczepia mnie gdziekolwiek i nie zależnie od tego czy ma tu konto czy nie nie widzę przeszkód by porozmawiać o ile mam na to ochotę. Oczywiście, że spławiłabym gościa gdybym na to ochoty nie miała ale bransoletkom nic do tego. To źycie i tak samo w supermarkecie można spotkać swoją drugą połowę jak i na zbiorniku nie spotkać nikogo interesującego a bransoletki.....ich idea polega nie na tym, że jest przymus tylko dobra wola ;)

O tutaj się zgadzamy. Ale nie przekonasz mnie :D:D:D że z obcym mężczyzną będziesz rozmawiać o upodobaniach seksualnych. O tym że anal ciebie bardziej kręci, że lubisz na dwa albo i więcej "batów", że połykając czujesz się jak w niebie - itp itd - oczywiście to przykłady. Natomiast spotkanie kogoś przypadkowo w markecie to zupełnie inna para kaloszy. Często spotykamy kogoś w markecie i wywiązuje się jakaś rozmowa - również tych którzy nas tutaj widzieli - i nie widzimy w tym problemu. I nawet bez bransoletki z tymi którzy nas widzieli, rozmowa kręciła się wokół jednego - więc sama rozumiesz. I najczęściej pytania dotyczyły "jaki sex sprawia największa przyjemność" a w tym filmie to to i tamto... I kończyło się na propozycji spotkania łóżkowego Więc? nie spodziewamy się ze właściciel bransoletki będzie chciał rozmawiać o czymś innym. Oczywiście nie widzimy problemu w rozmowie o seksie. Agnes - trochę naciągasz rzeczywistość chyba :D:D:D:D (żart oczywiście)

No cóż, jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.
Wszystko jest kwestią wyczucia czasu, miejsca i osoby z którą rozmawiamy.
Jeśli pozwalacie sobie na rozmowy, które Was potem irytują to już Wasza sprawa.
Umiejętne kierowanie dyskusją i odrobina dobrego smaku to podstawa.

I jak to bywa pomiędzy nami, na około, Schodzimy się do jednego punktu widzenia :).