http://pl.zbiornik.com/text/3Hb9JGHM/
Przez długi czas unikałem i bałem się spermy innych mężczyzn.
Mój pierwszy „cumshot” dostałem od gejowskiego przyjaciela, w jego mieszkaniu, kiedy razem oglądaliśmy porno z trójkątem bi (wybrał je specjalnie i powiedział: „Cipka jest dla ciebie, żebyś nie czuł się pominięty”). Byłem tak podniecony, że gdy powiedział „zaraz dojdę”, natychmiast uklęknąłem przed nim i powiedziałem: „Skończ na moją otwartą buzię”. Był zaskoczony – zapytał spokojnie, czy na pewno tego chcę. Kiwnąłem głową i wystawiłem język. Wolną ręką wciąż się dotykałem.
Skończył mi na wargi i do ust – sperma była tak ciepła i smaczna, że dosłownie osunąłem się na podłogę. W tej samej chwili sam też doszedłem – prosto do własnych ust, mieszając się z jego nasieniem. Cała sytuacja była tak surrealistyczna, że tylko powiedział: „Kurwa, nigdy czegoś takiego nie widziałem w życiu.”
Ja też nie.
Ale od tamtej chwili wiedziałem jedno – pokocham uczucie, gdy sperma ląduje na mojej twarzy i w moich ustach.
Odkrywanie Płynnej Intymności
Jak już wiecie z mojego wczesniejszego wpisu, moja początkowa ciekawość w stosunku do spermy szybko przerodziła się w głębokie, wręcz namiętne upodobanie. W sferze intymnej zawsze pociągało mnie to, by kobieta nie traktowała nasienia jak przykrego, wstydliwego incydentu, którego należy pozbyć się z pospiechem. Wręcz przeciwnie: gdy widziałem w jej oczach szczere, prawdziwe upodobanie do tego płynu, moje własne podniecenie wkraczało na zupełnie nowy poziom. Chociaż sprawiała mi ogromną radość widok partnerki smakującej, połykającej lub bawiącej się spermą, nigdy tego od nikogo nie wymagałem. Szacunek dla granic i preferencji partnerki zawsze był dla mnie kluczowy – podobnie jak w przypadku owłosienia łonowego.
Tak, uwielbiam widok zadbanej fryzury intymnej; rozkoszuję się możliwością włożenia w nią nosa, by wziąć głęboki, powolny wdech i delektować się samym esencjonalnym zapachem kobiety. Nigdy jednak nie oczekiwałem, że jakakolwiek partnerka dostosuje się do moich małych fetyszy. Jej ciało, jej zasady.
Wróćmy jednak do sedna. Moja fascynacja zaczęła się poszerzać, a w mojej głowie zrodził się scenariusz, który stał się naturalną progresją tych pragnień. Moja fantazja: wspólny rytuał, w którym z kobietą na zmianę oddajemy się pieszczotom, by doprowadzić mężczyznę do spełnienia. U szczytu rozkoszy ma on wytrysnąć wprost na naszą dwójkę klęczącą u jego stóp – celując prosto w nasze otwarte usta (ja, oczywiście, obowiązkowo otwieram je szeroko, wystawiając język, tak jak najbardziej lubię!).
Niczym kapłanki rozkoszy, wylizujemy jeszcze delikatnie jego penisa, otulając go ustami i przecierając językami z pietyzmem, z jakim jubiler poleruje cenną biżuterię. Ja kładę jego, wciąż wrażliwy po orgazmie, członek na języku niczym na miękkiej poduszce i wsuwam do ust. Następnie zwracamy się do siebie. Taki finał zasługuje na soczysty, namiętny pocałunek.
Zacząłem ją całować – mając wciąż jego ciepłe nasienie na ustach, języku i policzkach. Mieszamy obficie nasze śliny z wypracowaną przez nas spermą. Ostentacyjnie wystawiamy języki w zmysłowym tańcu, ocierając się nimi i wydając z siebie bezczelne półuśmiechy, syczenie podniecenia i prostackie, ale jakże satysfakcjonujące: "Zajebiście."
Po tym akcie trzeba posprzątać. Po pocałunku na zmianę zlizujemy lub – jak to ująłem – wycałowujemy wciąż ciepłe, pachnące (czy zauważyliście, jak wyraźną woń ma sperma?) i lepkie nasienie ze swoich twarzy i ust.
Tak, w Marcu tego roku, z jedną z użytkowniczek serwisu, udało mi się zrealizować tę fantazję. Jedyne, czego okrutnie żałuję, to to, że w całym uniesieniu nie pomyśleliśmy o zrobieniu sobie żadnej pamiątki.
Zostałam zaproszona przez znajomą parkę na uroczystą kolację, która miała być zwieńczeniem ich 18 rocznicą ślubu. Oczywiście zaproszenie przyjęłam. Mój mąż tego dnia pracował do późnych godzin nocnych więc kazał mi iść samej. Nie miałam z tym żadnego problemu, poinformowałam tylko znajomych, że przyjdę sama. Kupiłam im drobny prezent. Ubrałam się w seksowną bieliznę, koronkowe białe stringi oraz bialy koronkowy biustonosz i dość odważny outfit. Krótką czarna spódniczka, która ledwo zasłaniała moją szeroką doope. Do tego czarne ponczochy oraz czarne szpilki. Na górę wrzuciłam białą, rozpinaną koszule, nie dopinając ostatnich guzików, by dekolt był jak największy. Tak ubrana wyszlam z domu i zmierzałam do domu znajomych. Dzwi otworzył Paweł, mąż Ani. Zaprosił mnie do środka. Usiedliśmy przy uroczyście zastawionym stole z świecami. Nalał mi czerwonego, półwytrawnego wina do kieliszka i poszedł pomóc małżonce do kuchni. Zapachy które unosiły się w domu sprawiły że bardzo zgłodniałam. Nic tego dnia nie jadłam więc byłam naprawdę głodna. W czasie kiedy oni szykowali jedzenie, ja popijałam winko. Już po jednym kieliszku czułam jak procenty wina zaczynają na mnie działać. Po dłuższej chwili przyrządzone jedzenie przez Anie wylądowało na stole. Zaczęliśmy wspólnie jeść rozmawiajac o szybko przemijającym czasie i innych najróżniejszych tematach. Po wspólnej uczcie, Ania poszła do sypialni ubrać się w seksowne ciuszki, a ja z Pawłem rozmawialiśmy dalej pijąc kolejne kieliszki wina. Atmosfera szybko zmieniła się z uroczystej na domową i na luzie. W tle leciała muzyka, a my śmialiśmy się coraz to głośniej. Ania na środku salonu zaczęła tańczyć podwijając to coraz wyżej swoją spódniczkę i dało się zauważyć brak założonych majtek. Na ten widok poczułam znane mi mrowienie w udach, które wędrowało z każdą chwilą coraz to wyżej w kierunku mojego krocza. Podniecił mnie ten widok i nie wiedząc kiedy tańczyłam wraz z Anią. Paweł siedział na sofie, bacznie nas obserwując. Podczas naszego wspólnego tańca, nasze dłonie zaczęły obmacywać uda, biodra, dupki i cycki. Paweł oglądał nasze poczynania z zapartym tchem, a każda mijającą chwilą nabieraliśmy coraz to większej odwagi. Moja koszula była całą rozpięta, uwidaczniając skaczące cycki w staniku. Ania w pewnej chwili zdjęła swoją bluzkę pod która nie miała stanika i swoimi cyckami zaczęła się ocierać o moje cycki, które były dalej w staniku. Jej piersi to rozmiar C jędrne i sterczące jak u nastolatki. Jej dłonie powędrowały na moje plecy i poczułam jak rozpina mi stanik. Oczywiwcie nie miałam nic przeciwko temu. Kiedy mój stanik był już w ręce Ani, ona go rzuciła w stronę Pawła, a my tańczyłyśmy dalej ocierając się już gołymi cyckami o siebie. Jej dłonie powędrowały na moje pośladki by powoli podciągając moją krótką spódniczkę pokazać Pawłowi moją dupke, odziana w koronkowe stringi. Tańczyłam tyłem do Pawła. Poczułam jak Ani palce wślizgują się pomiędzy moje biodra, a majtki i w powolny sposób zaczęła je ściągać w dół, podciągając je i zdejmować coraz to niżej bawiąc się aż w końcu majtki spadły na podłogę. Ania chwyciła je w rękę I rzuciła w Pawła, u którego ewidentnie kutas już stał uwypuklajac spodnie w kroczu. W tym momencie stanęłam w rozkroku i na wyprostowanych nogach skłoniłam się do Ani, która kleczała i dałam jej buzi z języczkiem. Zaczęliśmy się namietnie całować. Ja z wypiętym dupskiem w stronę Pawła, ruszając bioderkami w rytm muzyki. Dłonie Ani powędrowały pomiędzy moje uda, masując je delikatnie. Chwyciłam ją za dłoń I nakierowałam na swoją mokrą I rozpaloną cipke. Masowała mnie po łechtaczce by po chwili włożyć mi dwa palce w mokrą dziurkę i zacząć mnie palcować po wewnetrznej stronie wzgórka łonowego. . Będąc dalej wypiętą w stronę Pawła moje kolana zaczynały się uginać w rytm palcy Ani. Po chwili poczułam jak moja dziurka zaczyna wewnętrznie nabrzmiewać mając przy tym niekontrolowane skurcze. Wiedziałam, że za chwilę trysne mając przy tym potężny orgazm. Moje nogi zaczęły się trząść, a ja juz nie mogłam dalej wytrzymać napięcia i stało się. Moja cipka eksplodowała...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.