Zauważyliśmy pewną prawidłowość: jak z pary dzwoni do nas Pani ( u nas zawsze odbiera pani) to para jest super, od razu łapiemy z nimi wspólny język i często się zaprzyjaźniamy. Natomiast jak dzwoni w imieniu pary pan to w większości przypadków to jedna wielka ściema.
Bo jak gość się zbiera, żeby zadzwonić przez trzy tygodnie a potem jak już złapie odwagi i dzwoni to mu język kołkiem w gardle staje albo pieprzy trzy po trzy to co ma wyjść ?
Wiadomo, że kiszka.
No bo kobiety prędzej się dogadają ze sobą, bo lubią dużo gadać( przeważnie):)
e tam.
Jak dzwoni kobieta - to sama chciała i będzie ok.
Jak dzwoni facet to dlatego że kobieta dla św. spokoju zgodziła się ale dzwonić kazała "jemu" (a sama liczy że nic z tego nie wyjdzie). No i wychodzi - kicha!
Nie?
Trzeba na to spojrzeć inaczej. M_L 07 napisali, cyt. "Bo jak gość się zbiera, żeby zadzwonić przez trzy tygodnie a potem jak już złapie odwagi i dzwoni" (to ja bym w tym miejscu dodał)... gdy jego małżonki akurat nie ma w domu i on udaje, że dzwoni w imieniu obojga...
wiadomo ... co 8 warg to nie 6 ...heh :)
My żadnej prawidłowości nie zauważyliśmy, raz jak nic nie wyszło to akurat było ustalane zarówno na linii męskiej jak i żeńskiej (może za dużo ustaleń?)
Potwierdzając telefonicznie osoby na spotkanie, wprawdzie TYLKO zapoznawcze, ale jednak , telefon odbierały zarówno panie jak i panowie i raczej wszystkie pary dotarły, więc to nie jest wyznacznikiem, choć jak nie byłam pewna pana czy to na pewno para -to prosiłam o nr do pani i ok, bez problemu dawali, porozmawiałam i ok :] Generalnie prośba o telefon do kobiety/partnerki rozwiązuje problem- jak facet nie poda to ściema i tyle :]
hmmm... u nas też zawsze dzwoni najpierw pan... nie wpływa to raczej na naszą realność i zorganizowanie... pani lubi mieć sytuację podaną na widelcu... :)
ajka1000 nie trzeba prosic o numer do pani :) wystarczy poprosci ja do telefonu :):):):)
parkatczew- ;] nie mówię o parach "zalogowanych" jako para, ale o kontach singli, którzy piszą , że mają partnerki :] Wtedy proszę o nr do partnerki i albo podają albo nie :]
To straszne ;-/
haha ... to znaczy ze jak singiel to co gorszy ?? :D
To ja juz wiem o co chodzi ... musi byc para no bo pan chce sobie po ... no rownouprawnienie musi byc.
Czysami singel jest lepszy niz ksiezniczka z drewna.
...bo pan chce sobie podupczyc...tak normalnie, ot, jak to w zyciu bywa. A ze za przyzwoleniem? Tym lepiej.
W każdej grupie znajdą się ściemniacze. Nie tylko u singli i singielek, ale także wśród par.
Mimo, że w kontaktach tel. nie spotkaliśmy się z parą ściemniaczy, mamy na to sprawdzony sposób i chętnie go stosujemy: gdy dzwoni do nas parka, rozmawiamy z nimi na głośnomówiącym i zazwyczaj prosimy rozmówców o to samo. I to najlepiej wieczorkiem, gdy wszyscy są w komplecie. Innym rozwiązaniem jest rozmowa na skyp'ie. Ściemniaczy najczęściej można spotkać na GG (oczywiście, że zabrakło im odwagi do wykonania telefonu!), gdzie piszą: '' Kasia wyjechala na studia do innego miasta i niepredko wroci, ale on chcialby sie z nami spotkac''. Pfff....
koniec swiata;/
cóż ściemniacze byli, są i będą i każdy w końcu się natknie na parkę , w której pani akurat teraz przydarzyło się jakieś straszne nieszczęście i nie może rozmawiać...shit happens i tyle
nam wystarczy króciutka rozmowa pani z panią dosłownie pół godziny przed wyjściem żeby nie psuć sobie wieczoru daremnym wyczekiwaniem w umówionym miejscu.
inna sprawa ,że im bardziej panie są "aktywne" tym lepsze rokowania i ciekawszy ciąg dalszy znajomości, hmmm....
Panie są zazwyczaj bardziej nieśmiałe...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.