Jak w temacie. Z racji tego, że pokłady zboczenia mam w sobie przeogromne, a nie natrafiam zbyt często na osoby skore do niezobowiązujących znajomości, to postanowiłem zrobić sobie wypad do jednego z warszawskich swingerskich klubów. Spokojnie - nie idę po to, bo jestem niewyżyty, chcę poruchać i zapomnieć, że takie coś miało miejsce. Liczę na dobrą zabawę w towarzystwie osób równie zboczonych, co ja, a chyba nie ma lepszego do tego miejsca niż swingers club :) Tylko odczuwam lekki niepokój. Wiadomo, że jak w przypadku każdego pierwszego razu mam w sobie nieco strachu. Jak to wyjdzie, czy w ogóle będę traktowany poważnie (z racji młodego wieku, a wiem, że w tego typu klubach bywają zazwyczaj pary zbliżone wiekowo do trzydziestki) itp. Dlatego postanowiłem tutaj założyć temat i spytać - macie jakieś porady dla początkującego? Nie wiem nawet szczególnie, o co zapytać, to zupełnie nowa dla mnie sprawa. Jak się zachowywać, jakie mieć podejście, co robić... Wszystko, co możecie doradzić, to doradzajcie. Chętnie przeczytam opinię każdej osoby ;)
Wiek nie ma znaczenia w zasadzie w takim klubie. Trzeba poprostu wykazać sie pewna doza odwagi. Poprostu podejśc i zagadać. Najgorsze co cię może spotkać to to że usłyszysz nie. Raczej nie łazić na "sępa" (chodzisz i patrzysz że gdzieś coś sie dzieje a ty próbujesz sie przyłaczyć) choć pewnie niektórym sie udaje i w ten sposób....ale raczej wielu przygód tym sposobem nie będziesz miał.
Pogadaj przy barze (poprostu daj sie choć trochę poznać) Bedziesz na pewnop lepiej traktowany ...
Może się przyda info z tematu:
http://pl.zbiornik.com/group/11237/forum/thread/447460/
KiM
Pozwólcie że opiszę moje (on) wrażenia po naszej pierwszej swingerskiej imprezie.
1. Punkt pierwszy, najważniejszy. NIE MA SENSU SIĘ BAĆ! Dlaczego? Z prostej przyczyny. Skoro jesteś w klubie ty, skoro jest też ta druga osoba to znaczy że oboje macie mniej więcej ten sam cel oraz upodobania. Wkońcu oboje jesteście w klubie swingerskim. Tak jak oniradom pisali, najwyżej usłyszysz że "nie, dziękuję" i koniec tematu. Próbujesz wtedy z kimś innym. Nie ma sensu się dołować że ktoś odmówił :)
2. Kultura osobista to jest podstawa. Nie wpieprzasz się na sępa tam gdzie już jest akcja, chyba że dostaniesz wyraźne zaproszenie lub polecenie. Kobiety traktujesz z szacunkiem, nawet jeśli one nie traktują tak samych siebie. W większości przypadków lepiej postrzegany jest kulturalny zwyczajny człowiek niż napalony ruchacz.
3. Ludzie w większości mają gdzieś to jak wyglądasz, ile masz lat itp itd. Ja mimo tego że uważałem że będę najbrzydszy na imprezie i wszyscy mnie wyśmieją byłem wyrywany przez kobiety po których bym się tego nie spodziewał. Dużo sprowadza się do pierwszego punktu.
4. Higiena osobista, depilacja oraz czyste ubranie. To jest podstawa! Wybaczcie może to jest idealistyczne podejście ale zapach może kusić ale też i odrzucać. W klubie w którym my byliśmy były prysznice, po każdej zabawie można było się odświeżyć i człowiekowi od razu było lepiej. A i czasem fajne sytuacje wynikają pod prysznicem ;)
5. Być sobą. Ale takim prawdziwym sobą sobą, bez żadnych kłamstw, bez kozakowania, bez ubarwiania. Jesteś pierwszy raz to powiedz że jesteś pierwszy raz. Jesteś bi to powiedz że jesteś bi. Jesteś prawiczkiem... no cóż, możesz też powiedzieć ;) Są kobiety które jara to że będą pierwszymi ;) Najważniejsze jest to żeby nie kłamać bo potem się można baaaaardzo ostro przejechać.
Pozdrawiam. M.
Nic dodać nic ująć.
NaSympatiiPoznani - powinniście jakies tantiemy od klubów zbierać. Bo naprawde praktyczny PORADNIK
Photosutra: to errata do poradnika napisanego przez NaSympatiiPoznani (też bardzo przydatna)
szczerze nie czytałem tamtego poradnika, ot tak napisałem swoje odczucia ;)
ale ale....teraz pewnie przejrzałeś :D
no przejrzałem temat ;)
Wszystko przeczytałem, wszystko też wziąłem sobie do serca ;) Teraz tylko umiejętnie wykorzystać zdobyte informacje w praktyce. Szczerze i bardzo serdecznie dziękuję za każdą pomoc :)
poradnik świetny:) ja też polecam przede wszystkim bycie sobą, rozmowy, humor, żadnych upierdliwości, fochów i nic na "sępa":)
tylko tak mi się nasunęło czytając to wszystko i po zerknięciu w Twój profil, że może powinieneś poczekać jeszcze kilka lat ze swingowaniem.. Nie to, że Cię oceniam bo to Twoje życie i zrobisz jak uważasz.. ale może lepiej się ponakręcać jeszcze partnerką 1 na 1 a nie wkraczać w ten świat na samym początku swojego seksualizmu?... w wieku 40lat aż się boję na jakie tory może wejść ta Twoja "zboczoność"...
Ja nie jestem za tym, żeby w tak młodym wieku zaczynać zabawy z innymi.. bo skrzywi Cię to na resztę życia.. wiem co mówię, sama skrzywiona jestem;) i w pewnym klubie też co nieco widziałam, i byłam, i jestem za tym, żeby singli wpuszczać do klubów przynajmniej od 25 roku życia...
my jakoś nie czujemy się skrzywdzeni ;)
a gdzie ja napisałam o krzywdzeniu czy skrzywdzeniu?;) proszę o uważne czytanie, ze zrozumieniem;)
spokojnie, wydaje mi się, że mam na tyle poukładane w głowie by nie skończyć w wieku 40 lat jako facet ze schorzeniem o podłożu seksualnym :) gdyby nie miał doświadczenia, jakiegokolwiek, nie decydowałbym się na ten ruch. poza tym, myślałem o tym przez dobre trzy-cztery miesiące. przemyślałem wszystkie za i przeciw, i osobiście sądzę, że jestem gotów zrobić to, co planuję :) nie myślcie też sobie, że zaliczam się do grona tych napalonych prawiczków, którzy nie mogąc sobie znaleźć partnerki za wszelką cenę szukają sposobu na utratę dziewictwa. no i - kto powiedział, że od razu przy pierwszej mojej wizycie w klubie dla swingerów do czegokolwiek dojdzie pomiędzy mną a pozostałymi uczestnikami imprezy? wszystko jest możliwe, nie wiem jeszcze co się wydarzy, może będę jedynie obserwatorem. wiek wiekiem, wszystko tak czy siak jest zależne od mentalności jednostki, a o mnie nie musicie się martwić, spokojnie :)
lilou:
"Ja nie jestem za tym, żeby w tak młodym wieku zaczynać zabawy z innymi.. bo skrzywi Cię to na resztę życia.. "
więc my się nie czujemy skrzywdzeni ;)
taaak? no kurde to ja nie wiem kto tu polonista;P
skrzywdzić a skrzywić to chyba inne czasowniki prawda? i znaczenie też mają trochę inne....
eleanor94 zrobisz jak uważasz:) ja się nie martwię tylko mówię co uważam jako kobieta-singielka, nie poparowany facet hehe
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.